William Cleaver Wilkinson
William Cleaver Wilkinson, Epos o Szawle. Prolog
Szaweł widział, jak jasno błyszczy twarz Szczepana,
Jakby była obliczem jakiegoś anioła,
Ale pozostał ślepy na to objawienie.
Jego serce wciąż było całkiem oślepione
Ogromną nienawiścią do tego świętego
I do Pana, którego światło w nim świeciło.
Jak taka zaślepiona nienawiść się mogła
Zagnieździć w duszy, która była powołana
Do szlachetnych uczynków i jak potem mogła
Przemienić się tak nagle w doskonałą miłość,
Jak pycha przemieniła się potem w pokorę
I sługa Pański Paweł z Szawła się narodził -
To wy, którzy kochacie, co dobre i piękne,
I z radością witacie, co dobre i piękne,
A które ze zła albo brzydoty powstało,
Posłuchajcie mnie wszyscy i wspomóżcie, kiedy
Rozpoczne dla was śpiewać tę moją opowieść.
(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)
William Cleaver Wilkinson, Epos o Pawle. Prolog
Paweł, ten nowy człowiek, cudownym sposobem
Zrodzony ze starego i podłego Szawła,
Niezrównany w dobroci swej z takiego złego,
Błyszczący między ludźmi - to cud niepojęty.
To wszystko, czym był Paweł i czego nauczał,
Opisać w prostych, ale pięknych słowach pragnę
I odmalować piórem obraz wiecznie młody.
Ale takie zadanie już doprowadzało
Do rozpaczy pisarzy zdolniejszych ode mnie,
Zatem, pokornie proszę cię, pomóż mi, Panie,
Autorze tej niezwykłej, cudownej przemiany.
(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)