Arthur Chapman

Arthur Chapman, Gdzie Zachód się zaczyna...


To tam, gdzie uścisk ręki jest trochę mocniejszy,

Tam, gdzie na twarzy uśmiech dłużej trwa jaśniejszy,

Tam Zachód się zaczyna.

Tam, gdzie słońce w świeceniu bywa jakby śmielsze,

Tam, gdzie śniegi na polach są miększe i bielsze,

Tam, gdzie więzi rodzinne są znacznie ściślejsze,

Tam Zachód się zaczyna.

Tam, gdzie niebo wysokie błyszczy błękitniejsze,

Tam, gdzie przyjaźnie trwają przez lata wierniejsze,

Tam Zachód się zaczyna.

To tam, gdzie bryza świeższa wieje od świtania,

Tam, gdzie strumyk ze śmiechem swe wody przegania,

Tam, gdzie jest mniej zasiewu, a więcej zbierania,

Tam Zachód się zaczyna.

To właśnie tam, gdzie teraz nowy świat powstaje,

Tam, gdzie ludzi w rozpaczy jest mniej, jak się zdaje,

Tam Zachód się zaczyna.

Tam gdzie jest więcej śpiewu, a mniej narzekania,

Gdzie jest więcej dawania, a mniej kupowania,

To tam, gdzie człowiek przyjaźń znajduje w pół zdania,

Tam Zachód się zaczyna.

(tłum. Wiktor J. Darasz)


Arthur Chapman, Buty na obcasach


On stoi na ulicy miasta, z brązową twarzą, ostrym wzrokiem,

Wydaje się przynosić oddech z szerokiej prerii z każdym krokiem.

Stoi na dwóch obcasach, które do strzemion są przystosowane,

Żeby okiełznać mógł dzikiego konia i przetrwać każdą zmianę;

Ze wszystkich twardych ludzi, którzy z bogami kiedyś byli w zmowie,

Dajcie mi tego na obcasach, który wypala znak na krowie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)