Robert Hayman

Robert Hayman, Do mojej skromnej Muzy, całując jej ręce


Piękna i jasna gwiazdo, którą w tych czasach nawet w dzień widzimy,

Proszę, łaskawe rzuć spojrzenie na moje zadyszane rymy;

Jeżeli one się okażą niegodne dłoni twych całować,

To ja się rzucę do stóp twoich, żeby je lepiej adorować.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)


Robert Hayman, Do chłoszczącego mnie krytyka, szukającego dziury w całym


Wiem, że skończysz, jak zacząłeś, bowiem zawsze taki byłeś.

Odłóż bat swój, przestań chłostać, ty pachołku, bo skończyłem.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Robert Hayman, Do czytelnika (To the Reader)


Kazania i epigramaty są w równym stopniu układane,

By w życiu ludzi wywoływać wielką - i to na lepsze - zmianę.

Napominają, chwalą, ganią. Tylko brak wyrafinowania

Sprawia, że w cel nie trafią wiersze. Co gorsza, również złe kazania.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Robert Hayman, O epigramatach (Of Epigrams)


To słodko, to znów bardzo kwaśno smakują nam te krótkie fraszki,

Jak placek z jabłek w słodkiej, pszennej mące pieczony dla igraszki.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Robert Hayman, Do jednego z moich wiernych czytelników (To One of My Neat Readers)


Mówisz, że moje skromne wiersze są twarde, szorstkie i kłujące,

Nie tak, jak rymy innych twórców, subtelne, gładkie i błyszczące.

Epigramaty jak satyry są twarde z wierzchu i chropawe,

Lecz wewnątrz słodkie jak kasztany, gdy sobie z tego zdamy sprawę.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Robert Hayman, Gdy się rodzimy, nasi bliscy...


Gdy się rodzimy, nasi bliscy się cieszą, ale my krzyczymy;

Gdy umieramy, bliscy płaczą, a my, spełnieni, się cieszymy.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)