Elizabeth Washington Foote Cheves

Elizabeth Washington Foote Cheves, Do nieobecnego (To the Departed)


Och, wzleć z wysiłkiem, moja duszo, na wielkich skrzydłach swej miłości

Do obiecanej ziemi, która rozciąga się na wysokości.

Tam, gdzie są źródła żywej wody, gdzie wieczny, święty ogień pała,

Tam, gdzie są teraz moi bliscy, których tak bardzo tu kochałam.


Tam też przebywa nasz Zbawiciel, nasz Bóg króluje w pełni chwały,

A wszędzie wokół jego tronu blask rozpościera się wspaniały.

A to jest teraz także twój dom, gdzie z nieba głosy docierają,

W którym zaprzyjaźnione dusze bez lęków i bez trosk mieszkają.


Witajcie zatem, wy pogodne godziny dnia, co nie ma końca,

Żegnajcie, kruche garnki z gliny, leżące tutaj w blasku słońca.

Słodkie anioły swoim głosem już mnei do drogi zapraszają,

Gdzie nieśmiertelnych wielkie rzesze każdego dnia sie powiększają.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)


Elizabeth Washington Foote Cheves, Do Marii (To Maria)


Mario, dziewczyno czarująca, nie bój się śmierci aż tak bardzo

I od napadów lęku przed nią, bardzo cię proszę, się powstrzymaj.

Twój doktor dobry jest i przy tym bardzo uprzejmy i uczony,

Jeszcze przez długie lata tutaj swą sprytną sztuką cię zatrzyma.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Elizabeth Washington Foote Cheves, Dedykacja na tomie "Szkice prozą i wierszem"


Dla

Najbardziej zwycięskiego generała w jego stuleciu,

Prawdziwego patrioty,

Szanowanego męża stanu,

Wielkiego bohatera dla jego rodaków,

Pana generała-majora

Zachary'ego Taylora,

Prezydenta

Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej

Ten tom

Został z szacunkiem i oddaniem

Ofiarowany

Przez

Jego pełną podziwu przyjaciółkę,

Jego autorkę.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)