James Weldon Johnson

James Weldon Johnson, Chwała dnia wypisana była na jej twarzy... (The Glory of the Day Was in Her Face)


Chwała dnia wypisana była na jej twarzy,

Piękno nocy z jej ślicznych oczu stale biło,

A nad całą urodą dominował zawsze

Wdzięk poranka, gdy niebo się rozpogodziło.


Jej głos był miły jak gruchanie gołębicy,

Jak słodka, melodyjna, rytmiczna piosenka,

Jej uśmiech był tak świeży jak światło o świcie,

Wszystkie cnoty mieściły się w głębi jej serca.


A teraz dzień wspaniały, noc piękna i mroczna,

Ptaki, które partnerów śpiewem przywołują,

Są dla moich ogłuchłych uszu, ślepych oczu,

Martwe jak ona - bo już niczego nie czują. 

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)


James Weldon Johnson, Słyszę, jak gwiazdy wciąż śpiewają (I Hear the Stars Still Singing) 


Słyszę, jak gwiazdy wciąż śpiewają

Cichej i urodziwej nocy,

Kiedy bezgłośnym lotem gnają

Zawsze na zachód z całej mocy.

Słyszę, jak fale uderzają

W skał parkan na samotnym brzegu,

Lecz głosów, które mnie wzywają,

Tak słodkich, już nie słyszę w biegu.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2023)


James Weldon Johnson, Piętno (A Brand)


Wędrował przez kraj odrzucony i potępiony przez mieszkańców;

Przemierzał prerię, lasy, bory.

Był przepędzany z każdej chaty, aż do najdalszych kraju krańców,

Był przepędzany z każdej nory.


Na czole miał jak łotr rozgrzanym żelazem wypalone piętno

I jego przyszłość była marna.

Na plecach miał sto blizn po bacie, na twarzy wypisane piękno,

A jego skóra była czarna.


Pewnego dnia pod bramę przyszedł, za którą jest do nieba droga,

Gładka, szeroka i srebrzysta.

Wszedł pewnym i sprężystym krokiem i stanął przed obliczem Boga,

A jego dusza była czysta.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2023)


James Weldon Johnson, Dar śpiewu (The Gift to Sing)


Czasami mgła się ściele na mej wąskiej ścieżce

I czarne chmury grożą, że będzie ulewa

Albo burza. Znam jednak niezawodny sposób,

By mrok przemienić w radość siłą mego głosu

Więc cicho sobie śpiewam.


Jeżeli droga staje się coraz ciemniejsza,

Bo smutek swoim skrzydłem chmury na nią zwiewa,

Sprzeciwiam się wszystkimi moimi siłami,

Przeszywam mgłę i mroki mocnymi tonami

I śpiewam sobie, śpiewam.


Nie roztrząsam raz po raz ponurej przeszłości,

Nie lękam się trosk przyszłych, choć trudności miewam.

Noce nie są mi straszne, dzień nie zna udręki,

Gdy w moim sercu rodzą się nowe piosenki,

I mogę ciągle śpiewać.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2023)