Christina Rossetti
Christina Rossetti, Po śmierci
Zaciągnięto zasłony. Wymytą podłogę
Wysypano sitowiem. Wonnym rozmarynem
Obłożyli mi łóżko. Bluszczu cienie sine
I kratki z drewna kładły się na moją głowę.
Pochylił się nade mną. Myśląc, że nie mogę
Przez sen jego słów słyszeć, powiedział jedyne
Te słowa: Biedne dziecko! Obrócił się tyłem.
Zrozumiałam, że płacze. I powiało chłodem.
Nie odsunął całunu, płótna nie odwinął,
Co mi twarz zakrywało. Nie wziął mnie za rękę,
Nie poprawił poduszki pod moim ciemieniem.
Nie pokochał mnie żywej. Lecz, gdy pod brzemieniem
Śmierci ległam w bezruchu, sam poczuł udrękę.
Cieszyłam się, że ginę, kiedy on nie zginął.
(tłum. Wiktor J. Darasz, 2016)
Christina Rossetti, Kopałam i kopałam…
Kopałam i kopałam w śniegu wczesną wiosną
I myślałam, że kwiaty nigdy zeń nie wzrosną;
Kopałam i kopałam w sypkim piasku, ale
Żadna zieleń pod szpadlem nie mignęła wcale.
Roztop się śniegu, oto wiatr cieplejszy wieje,
Żeby odchuchać kwiaty, słońce mocniej grzeje;
Jednak żaden wiatr mimo swojego rozmachu
Nie zdoła wzbudzić roślin z jałowego piachu.
(tłum. Wiktor J. Darasz, 2018)