Francis Beaumont
Francis Beaumont, Prawdziwe piękno
Choćbym kobietę piękną sobie znalazł
Z rozumem wielkim, czystym niczym fala,
To jeśli by się kiedyś zestarzała
I zbrzydła, to by korzyść była mała.
Choćbym kobietę zdobył gdzieś majętną,
Lecz z urodzenia cokolwiek przeciętną,
Jeśli by przez nią ludzie mną gardzili,
Co by mi przyszła za korzyść w tej chwili?
Gdybym kobietę znalazł sobie żywą
I bardzo mądrą, lecz przy tym fałszywą,
Byłaby smutku powodem mojego
Z racji podwójnej skłonności do złego.
Gdybym kobietę znalazł sobie miłą,
To by przyjemnie mi wcale nie było,
Bowiem bym nie mógł mówić o niej moja,
Byłaby przecież twoja, twoja, twoja.
Gdybym kobietę znalazł sobie wierną,
Szczęście bym zyskał i radość niezmierną.
W wierności piękno i rozum i miłość,
Szczęśliwy, komu to się przydarzyło.
(tłum. Wiktor J. Darasz, 2015)
Francis Beaumont, O grobach w Opactwie Westminsterskim
(fragment)
Zatrzymaj się tu, śmiertelniku, popatrz i poczuj dreszcze strachu!
Spójrz, jakiej zmianie podlegają ciała w tym zimnym, ciemnym gmachu!
Pomyśl, jak bardzo wiele kości królewskich w kryptach tych spoczywa,
Jak śpią snem wiecznym pod stosami kamieni, kiedy czas upływa
Nad nimi obojętnie. Leżą ci, co siedzieli wpierw na tronie,
A teraz brak im siły, która poruszyć mogłaby ich dłonie.
(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)