John Gay

John Gay (1685–1732) - poeta i dramaturg angielski.


John Gay, Nagrobek dla samego siebie


Życie jest żartem; świadczą o tym dzień za dniem;

Myślałem tak od zawsze, a teraz to wiem.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)


John Gay, Kiedy ty płacisz prawnikowi...


Lis rudy wszystkie zdrowe kury z kurnika ci wybierze, panie;

Jawnogrzesznica dobre zdrowie i pieniądz ci odbierze, panie;

Córka zaglądnie ci do kufra i weźmie oszczędności, panie;

Żona okradnie cię do reszty zupełnie bez litości, panie.


Ale to tylko małe piwo, jeżeli chodzi o te sprawy,

O resztę, jak też oszczędności, pieniądze i dorodne kury,

Od wielu wieków raz na zawsze zostało już postanowione,

Mój panie,

Że kiedy dłonie, jak też usta prawnika będą opłacone,

Mój panie,

To on odbierze ci majątek i nic ci potem nie zostanie;

I lepiej o tym wiedzieć z góry.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)


John Gay, Jeśli mężczyzny serce czasem jest wielką troską przygniecione...


Jeśli mężczyzny serce czasem jest wielką troską przygniecione,

Mgła gęsta rzednie i rozprasza się, gdy kobieta się pojawia.

Tak, jak wesołe tony skrzypiec są smyczkiem ze strun uwolnione,

Ona podnosi nas na duchu i wielką nam przyjemność sprawia.

Policzki jej przypominają czerwone róże, lilie białe,

Lecz jej dojrzałe usta znacznie są od nich słodsze i wspaniałe.

Obejmuj ją

I wciąż pieść ją,

Jej pocałunki

Wszystkie frasunki

Przegonią zaraz i pogrążą nas w przyjemności doskonałej.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)


John Gay, Mężczyzna może uniknąć szpady, sznura albo kuli...


Mężczyzna może uniknąć szpady, sznura albo kuli,

Niektórzy przeżyli nawet kurację lekiem lekarza,

Lecz ten, kto zażyje kobiety, kto choćby raz ją przytuli,

Zginie, takiemu ocaleć chyba nigdy się nie zdarza.

Ten bazyliszek każdemu mężczyźnie zgubę przyniesie,

A mucha, która zanurza się w kwiatach kwitnących w lesie,

W końcu trafia na kwiat taki, w którym sokiem oblepiona

Tonie i - nie mogąc z niego się wydostać - szybko kona.

A ten, kto skosztuje smaku kobiety, kobiety, kobiety,

Szybko popadnie w ruinę niestety, niestety, niestety.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)