Dawna angielska droga (The rolling English road)

Zanim Rzymianie do Ray doszli, czy w Severn zamoczyli nogę,

Angielski pijak zataczaniem znaczył angielską krętą drogę,

Okrężną drogę, krętą drogę, co wokół hrabstwa krąg zatacza,

A za nim ksiądz biegł, i kościelny, i ktoś w rodzaju posiadacza,

Wesołą drogę, wartką drogę, taką jak tamta, którą znamy,

Po której szliśmy wtedy w nocy przez Beachy Head do Birminghamu.

Bonapartego klęsk nie znałem, tak samo bogactw posiadacza,

Co do Francuzów, to nie miałem zamiaru żadnych bitew staczać,

Lecz rozpocząłem z nimi walkę, gdy chcieli tu postawić nogę,

Żeby prostować bagnetami naszą angielską krętą drogę,

Po której szliśmy niosąc piwo, gdy wokół mrok panował szczery,

Tej nocy, kiedyśmy zdążali przez Goodwin Sands do Glastonbury.

Grzechy mu wszystkie odpuszczono, bo jak inaczej wytłumaczyć,

Że kwiaty kwitną wokół niego i róża nad nim rosnąć raczy?

Szedł, zataczając się bez przerwy, a świat się kręcił w jego głowie,

Lecz dzika róża kwitła nad nim, kiedy go znaleziono w rowie.

Zbaw Boże nas, nie zmieniaj w głaz nas niewidzących i zbyt biernych,

Tej nocy, gdyśmy podążali przez Brighton Pier do Bannockburnu.

Koledzy, my już nie pójdziemy z głową wciąż pełną myśli wzniosłych,

Młodości głupstw nie powtórzymy, żeby nam wstydu nie przyniosły,

Ale z jaśniejszym okiem w drogę ruszymy z podniesioną głową

I w szarym zmierzchu zobaczymy tawernę śmierci już gotową,

Lecz jeszcze wiele dobrych wieści mamy usłyszeć, jak się zdaje,

I rzeczy widzieć, nim pójdziemy przez Kensal Green na wprost do raju.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2000)