Louisa Lawson

Louisa Lawson, Reformatorzy (The Reformers)


My wysuwamy się na czoło, my wysuwamy się na czoło,

My podnosimy alarm, kiedy burza zaczyna się wokoło,

My zaczynamy nową walkę, walczymy, gdy jest niewesoło,

My wysuwamy się na czoło, my wysuwamy się na czoło,


My odwracamy czarną ziemię, my poruszamy też kałuże,

To my pokazujemy drogę właściwą tym, co są na górze.

To my stawiamy się łajdakom, besztamy pierwszych w głupców chórze,

To my pokazujemy drogę właściwą tym, co są na górze.


To my porażki ponosimy, z wrogiem zmagamy się w cierpieniach,

My wytyczamy nowe drogi, my się wspinamy po kamieniach,

My opieramy się kopnięciom, wytrzymujemy uderzenia,

Aż Śmierć, rozjemca, nas uciszy i ułożymy się bez drżenia.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Louisa Lawson, Petunia (The Petunia)


Cierpiąc z powodu pustki w sercu, obietnic nigdy niespełnionych,

Bezsennie snułam się po domu, gdy świat był we śnie pogrążony.

Płakałam gorzko, bardzo łkałam, pozostawiona samej sobie,

Ciężkim nieszczęściem przygnieciona, jak zmarły człowiek głazem w grobie.


Spojrzałam wtedy na ogromną kopułę błękitnego nieba

I powiedziałam: Panie Boże, proszę Cię, każdy grzech mi przebacz

I pokaż jakiś znak od Siebie. A wzrok mój padł na, cały w bieli,

Petunii, która rosła obok, subtelny, delikatny kielich.


Kwiat patrzył w górę, w stronę Stwórcy, Pana swojego i mojego,

Z ufnością i nie oczekiwał żadnego znaku niezwykłego,

Zapach cudowny roztaczając w powietrzu i zupełnej ciszy

Niczym kadzidło, co w kościele naszym modlitwom towarzyszy.


Bóg tym współczuje i pomaga, którzy ufają tylko Jemu,

I tylko Bóg nam daje lekcję, żeby się nie poddawać złemu.

Przez Pana Boga upomniana schyliłam się nad pięknym kwiatem

I dziękowałam Mu w pokorze, że czuwa wciąż nad całym światem.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Louisa Lawson, In memoriam (In memoriam)


Jeszcze jeden kwiatek ścięty, świeże kwiecie oberwane,

Jeszcze jedno małe dziecko od zabawy oderwane,

Jeszcze jedna mała walka, chwała Bogu, że tak krótka,

Jeszcze jeden mały człowiek, jeszcze jedna martwa grudka.

Jeszcze jeden szept żałosny, jedna uwolniona dusza,

Jeszcze jeden krótki pacierz i możemy w drogę ruszać.

Jeszcze jedno z wielu westchnień, gdy jej odcinamy z czoła

Jeszcze jedno pasmo włosów, w którym pamięć przetrwać zdoła.

Jeszcze jedna mała trumna, jeszcze jeden pąk w bukiecie,

Jeszcze jeden znak po dziecku, które było na tym świecie.

Jeszcze jedna mała podróż z domu do zimnego grobu,

Jeszcze jeden kwiat w Edenie, jeden kwiat z całego globu.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Louisa Lawson, Zachód słońca (Sunset)


Lubię wieczorem w samotności, po całym dniu męczącej pracy,

Swobodnym i spokojnym krokiem przechadzać się po naszych wzgórzach,

Kiedy Natura mocną dłonią moją strudzoną, skromną duszę

Jak nurka w niezmierzonym morzu wszystkich sekretów swych zanurza.


Niczym monarcha wielki, który odziany w purpurowe szaty

Układa się na pięknym łożu na odpoczynek w swoim grodzie,

Ogromne, złote słońce, które olśniewa nasze oczy blaskiem,

Z wielką powagą się pogrąża w chłodnym powietrzu na zachodzie.


Jego potęga mnie przeraża, ale zarazem mnie zachwyca

I nieraz klękam wprost na ziemi przy tym piaszczystych, polnych drogach;

Pokornie chylę przed nią czoła, chwaląc z szacunkiem i podziwem

Jego niezrównanego Stwórcę, miłosiernego Pana Boga.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Louisa Lawson, Wzgórze śmierci (The Hill Of Death)


Nie w dół się ściegiem ściele ścieżka ku śmierci przez świeżego śniegu

Zaspane zaspy i nie ścieka jak skromny strumyk w szybkim biegu

W dolinę skrytą w gęstym cieniu, ale się wznosi w pełnym blasku

W stronę niemającego końca nigdy dni ostatecznych brzasku.


Nie na nizinie, ale w górach możemy ujrzeć jak na dłoni

Tę drobną dróżkę, która dotąd gnała i dalej będzie gonić.

Tu na wierzchołku wichrowego wzgórza, gdzie wyczerpana dusza

Może zaczerpnąć głębszy oddech, nim w dalszą drogę będzie ruszać.


I stąd możemy obserwować długą i bardzo krętą drogę,

Po której szliśmy przez dzień cały, stawiając na kamieniach nogę,

I się obrócić, żeby spojrzeć jak spoza wysokiego wzgórza

Nasz przyszły, dawno obiecany, dom z mgły rzednącej się wynurza.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)


Louisa Lawson, Mój Boże, daj mi dużo złota! (God, Give me Gold)


Mój Boże, daj mi dużo złota, cennego, czerwonego złota,

Żebym skosztować mogła wreszcie słodkich owoców odpoczynku,

Bo jestem bardzo utrudzona i szukam ulgi od uczynków.

Mój Boże, daj mi dużo złota!


Mój Boże, daj mi dużo złota, bym ulgę mogła nieść w kłopotach,

Które to nieszczęśliwe miasto widzi codziennie w każdym domu,

Bo ja nie jestem teraz w stanie żadnemu z mych sąsiadów pomóc.

Mój Boże, daj mi dużo złota!


Mój Boże, daj mi dużo złota, bym mogła kupić - ja miernota -

Tę rzecz jedyną, najważniejszą, za którą moja dusza wzdycha -

Chodzi o ludzką miłość, Panie, bo bez niej więdnę i usycham.

Mój Boże, daj mi dużo złota!

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Louisa Lawson, Światło w ciemności (Light In Darkness)


Choroba, smutek, śmierć niegodna i ciągłe życie w poniżeniu -

Wszystkiemu temu stawiam czoła w pokorze i w osamotnieniu.

Cierpienie ciała i zgryzoty umysłu wciąż mi znosić trzeba,

Bez ulgi, jak też pocieszenia, do tego biedę i brak chleba.


Znam trudy, troski dnia każdego i stały lęk bezsennych nocy,

Trwogę w ciemności, strach przy świetle bez wsparcia innych, bez pomocy,

I nie ma żywej duszy, choćbym zdołała świat dokoła przebiec,

Która by o mnie się troszczyła, mój przyjacielu, oprócz ciebie.


Ty też, wiem o tym bardzo dobrze, pod zamkniętymi powiekami

Ukrywasz przerażone oczy i ciągle zmagasz się z lękami.

I jak nasz Pan, co wskrzeszał zmarłych jednym jedynym swoim słowem,

Takiego miejsca nie posiadasz, gdzie mógłbyś do snu złożyć głowę.


Ale ponieważ ty mnie kochasz, walczyć o ciebie jestem zdolna

I będę walczyć nieustannie, aż nasza dwójka będzie wolna

I choć w otchłani pogrążona rozpaczy brzegu nie dosięgam,

To piekło w niebo ci przemienię, ja uroczyście ci przysięgam.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Louisa Lawson, Dajcie mi tylko święty spokój (Give Me Only Peace)


Rangę, tytuły, stanowiska, ordery, które można nosić,

Piękne pałace, posiadłości, przepych i pompę wraz z orszakiem,

Bogactwo razem z wielką władzą, którą ze sobą nam przynosi,

Ja dobrowolnie wam oddaję, niech idą swoim własnym szlakiem.


Wyścig o miejsca i zaszczyty razem z historią jego całą,

Pozycję razem ze wszystkimi możliwościami, które daje,

Sławę idącą między ludźmi pod rękę z jeszcze większą chwałą,

Te wszystkie wartościowe rzeczy dzisiaj bez żalu wam oddaję.


Czy kiedykolwiek dopraszałam się o te łaski najłaskawsze?

Nigdy! Ja wszystkich się wyrzekam i pozostawiam je na boku.

Proszę was, weźcie je ode mnie, zaraz zabierzcie je na zawsze,

A mnie, tak nagle zubożałej, zostawcie tylko święty spokój.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Louisa Lawson, Wersy (Lines)


Brak czasu stale odczuwamy, brak czasu stale odczuwamy,

Dlatego wciąż się wysilamy, śpieszymy się i sie wspinamy,

Biegamy, aż się unosimy jak ptaki, każdy czasu łaknie,

Dopóki się nie przekonamy, że na śmierć czasu nam nie braknie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Louisa Lawson, In memoriam (In Memoriam)


Woskowo biała leży teraz ta piękna niczym sen dziewczyna,

Biała jak świeża zaspa śniegu w tej chwili jest jej ciała glina.

Biała jej suknia, biały całun, białe na marach prześcieradło,

Białe są lilie, którym uschnąć na straży przy niej już wypadło.

Biały był zapis jej uczynków, gdy oddaliła się w nieznane,

Biały jest głaz, na którym nowe jej imię będzie zapisane.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Louisa Lawson, Kawaler


Kawaler jest jedynie w połowie mężczyzną.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)