Richard Harris Barham

Richard Harris Barham, Za późno


Za późno już! Choć wokół kwitną

Kwiaty i niebo się przeciera,

Ciepło korzyści nie przynosi,

Bo ciebie tutaj ze mną nie ma.

Przez wiele ciemnych dni i trudnych

Szliśmy i w smutku i w radości,

A oto promień słońca prosto

Pada na grób, gdzie twoje kości.

Naszej młodości dni, nadziei

Pełne, minęły raz na zawsze

Chociaż Fortuna się uśmiecha,

Na nic mi gesty jej łaskawsze.

Zmiana na lepsze się spóźniła,

Podobnie też uśmiechy losu,

Złamane serce oprócz tego

"Za późno" nie wydaje głosu.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2015)


Richard Harris Barham, Nowy szlachcic (z Marcjalisa)


Spotkałem właśnie przyjaciela, nie dalej niż godzinę temu,

I powiedziałem mu: Dzień dobry!, ukłon składając umiejętnie,

Jako że został mianowany szlachcicem przez naszego króla,

A on jak jakiś książę spojrzał i mnie ominął obojętnie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)


Richard Harris Barham, Ofiara uczuciowości


Dlaczego płacze mój Eugeniusz? Dlaczego w jego ciemnych oczach

Drży łza, płynąca ze współczucia, tak bardzo czysta i urocza?

Czemu drga jego pierś wrażliwa w swojej niezwykłej subtelności,

Kiedy dostrzega wszystkie krzywdy, które udziałem są ludzkości?


Lecz jakże cenne są te krople przez Filantropię wylewane

Nad tak okrutnym i okropnym losem, co biednym niesie zmianę,

I nawet najcenniejszy diament nie błyszczy tak cudownym blaskiem

Jak łza, co spływa po ołtarzu Uczucia, będąc łaski brzaskiem.


Powiedz, mej duszy przyjacielu, jaka historia cię dotknęła,

I jaki los surowy sprawił, że łza po rzęsach ci spłynęła.

Powiedz swojemu Lorenzowi, jaki to smutek cię osaczył,

A popłaczemy sobie razem, ofiaro trwogi i rozpaczy.


Wtedy jak jasny promień słońca, który przebija się przez chmury,

Uśmiech się zjawił w Eugeniusza oczach, dotychczas tak ponurych

I cichym i łagodnym głosem mi odpowiedział: Jestem twardy,

Nie uczuciowy, ale strasznie mi oczy łzawią od musztardy.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)