Charles Stuart Calverley

Charles Stuart Calverley, Na skraju (On the Brink)


Obserwowałem ją uważnie, gdy się na łące pochyliła,

By zerwać dziki kwiat i wpleść go we włosy smukłą dłonią swoją

I pomyślałem, że to byłoby szczęście, gdyby się zgodziła,

Żebym ją od tej pory zawsze nazywał moją, tylko moją.


Potem ją znowu usłyszałem, jak wulgarnymi wyrazami

Wyzywa swoje małe dziecko, które się w wózku wydzierało,

I w tym momencie byłem bardzo zadowolony, wręcz szczęśliwy,

Że mi się związać z nią na zawsze (o zgrozo) wtedy nie udało.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Charles Stuart Calverley, Wstęp z cyklu Mądrość życia w przysłowiach


Czy jesteś piękna, moja córko, jak róża, co rozkwita w kwietniu?

Czy każdy ruch twój jest muzyką, czy jest poezja w twoich oczach?

Posłuchaj mnie, a z różowego pączka dojrzały kwiat rozwinę,

Zasadzę go na Elegancji, podleję go kolońską wodą.

Ukaże się w stosownej porze i zalśni jako duma grządek,

Panie go będą podziwiały, a jakiś pan go wreszcie zerwie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2015)