Charles Tennyson Turner

Charles Tennyson Turner, Wybrzeże w sezonie i po nim


W lecie raj się tu mieścił malowniczych urwisk,

Wąskich zatok i cypli błyszczącego piasku,

Gdy plaża była pełna dziecięcego wrzasku,

Gdy dłońmi machał spośród fal niejeden urwis

Do wesołych wioślarzy; gdy przypływ nastawał

Tłum się zbierał na górze, zaś podczas odpływu,

Kiedy się dzieciom w wodzie skończyła zabawa,

Krążki meduz czekały na powrót przypływu.

Wtedy bezczynny sternik, niczym porzucony

Kochanek, stał w bezruchu, bo młode dziewczyny

Nie wsiadały do łodzi, ale z drugiej strony

Porozpuszczane włosy wiązały w warkocze;

Słonej piany zabrakło bryzgów – z tej przyczyny

Suche pozostawały ich sploty urocze.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2017)