Philip Sidney

Philip Sidney (1554-1586) to angielski arystokrata, bohater wojenny, renesansowy humanista, pisarz i poeta, znakomity sonetysta, autor cyklu Astrofel i Stella.


Philip Sidney, Sonet


Idź ode mnie, miłości, co się w pył rozpadasz,

Za to ty, mój rozumie, myśl o wyższych sprawach,

Bogać się w to, co trwałe, czego rdza nie zjada,

Co przemija, lecz ginąc rozkoszy przydawa.

Powściągnij swe promienie i ukorz moc swoją,

Pochyl szyję pod jarzmo, co wolność przynosi,

Które rozgania chmury, gdy na drodze stoją,

Światłem, które nam świeci i patrzeć nas prosi.

Niech to światło się stanie twoim przewodnikiem

W cyklu tym od narodzin człowieka od zgonu,

Niech go chroni przed każdym groźnym napastnikiem,

Który go chce odepchnąć od Bożego tronu.

Żegnaj więc, cały świecie, odchodzę od ciebie;

Wieczna Miłości, życie ofiaruj mi w niebie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2015)


Philip Sidney, Gdybyś był królem - (Odpowiedź Edwardowi de Vere)


Gdybyś był królem, państwem nie rządziłbyś wcale,

Bowiem żadne imperium nie wystarczy tobie,

Byłbyś prostakiem, troski odczuwałbyś dalej,

Lecz gdybyś umarł, mógłbyś wreszcie spocząć sobie;

Najlepiej wybierz trzecią rzecz zamiast tych obu,

Nie do państwa lub chaty idź, ale do grobu.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2015)


Philip Sidney, Sonet 89 (Sonnet 89)


Pod nieobecność mojej miłej niemiła, nieprzyjemna noc

Wciąż cieniem ciemnym, najciemniejszym pokrywa mój powszedni dzień,

Bo odkąd oczy mojej Stelli dawały mi słoneczny dzień

To, gdy mnie tylko opuszczała, mnie ogarniała gęsta noc.


Dzień każdy się wydaje długi, marzy, by wreszcie przyszła noc,

A noc, męcząca i nużąca na pomoc woła znowu dzień.

Jestem zmęczony ciągłym trudem, którego żąda każdy dzień,

Jestem znużony złymi snami, którymi mnie ogarnia noc.


Cierpię i jestem udręczony zarówno w dzień, jak w ciemną noc,

A ciemna noc ciemniejsza nie jest bynajmniej niż mój mroczny dzień

I żaden dzień spokojny nie jest i bywa gorszy niż ta noc.


Taką bezładną mieszaninę tworzą noc moja i mój dzień,

Że chociaż za oknami zimy najgorsza, najczarniejsza noc,

Czuję płomienie, jakby latem nam nastał najgorętszy dzień.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)