Orelia Key Bell

Orelia Key Bell, Do młodzieńca (To Youth)


Swoją modlitwą ujmij miłość, myślą i mową ujmij miłość,

A poznasz, że jest rzeczą świętą i całkowicie doskonałą,

I żadnej gołębicy, od niej bielszej, się skrzące blaskiem skrzydło

Powietrza w raju przed wiekami skinieniem swym nie poruszało.


Trosce śmiertelnych, zwykłych ludzi, żyjących wśród zła i bezprawia,

Najbielszy anioł Nieba, Prawda, by zło jej krzywdy nie czyniło,

Ją powierzyła, mój młodzieńcze, dlatego się nie zastanawiaj

I swą modlitwą, myślą, mową już teraz mocno ujmij miłość.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Orelia Key Bell, Czerwona, biała i niebieska (Red, White and Blue)

Telegram do małej Ruth Cleveland z okazji jej przyjścia na świat i dołączenia do naszego narodu


Biała dziecino, z błyszczącymi jasno jak gwiazdy źrenicami,

Przyjmij te wstążki moich wierszy swymi rączkami tak drobnymi,

Bo są pokryte przez poetkę pocałunkami czerwonymi

Pod niebieskimi, stworzonymi również dla ciebie niebiosami.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Orelia Key Bell, Miłość (Love)

Z przeprosinami dla Raphaela i Lei na egzemplarzu "Pieśni aniołów" Moore'a


Tylko dwa miejsca, bardzo różne, istnieją w całym świecie dla mnie:

Jedno to jasny jest, jaskrawy, punkt, piękny, wzrok pieszczący tak,

Gdzie błyszczy plama jej cudownej twarzy -

O ilu ujrzeć ją mi się przydarzy -

A drugie to szeroka, mroczna i straszna przestrzeń, gdzie jej brak.

Takie dwa miejsca, bardzo różne, istnieją w całym świecie dla mnie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Orelia Key Bell, Ta ścieżka, która z mojej strony... (The Path from Me to Thee That Leads)


Ta ścieżka, która z mojej strony prosto w kierunku twoim wiedzie,

Cała usiana jest jak łzami gęsto perłami cudownymi.

Kiedy wiosenny, wielki księżyc jaskrawo świeci nam na przedzie,

Zakwitnie ona niewątpliwie wkrótce czynami niezwykłymi.


Nie ostre ciernie ciężkich cierpień, nie chwasty uczuć próżnej chwały,

Bo przyjaźń nigdy takich ziaren nie sieje, o czym trzeba wiedzieć,

Ale modlitwy wysłuchane, sny, co się w końcu jawą stały,

Rosną na ścieżce prostej, która od ciebie w moją stronę wiedzie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Orelia Key Bell, Czuły przybysz (The Sensitive Visitor)


Noc była mroczna i ponura. A ja i moja wielka duma

Sobie siedzieliśmy przy oknie, zmęczeni i znudzeni srodze.

Kim mógł być jeździec ten nieznany, który przy naszym właśnie domu

Rozhukanemu rumakowi powściągnął pewną ręką wodze?


I obróciliśmy oblicza ja i ta moja wielka duma.

Ból i błaganie rysowało się na przybysza tego twarzy.

Nie! - było naszą odpowiedzią. I wtedy on nam zniknął z oczu.

W mroku i deszczu skrył się znowu, drugi raz przyjść się nie odważył.


Kim mógł być jeździec ten nieznany na wielkim rozhukanym koniu?

Niestety! Dziś, po tylu latach, to dla mnie jest zupełnie jasne.

Na imię miał ten pan Okazja. A my wzgardziliśmy nim wtedy.

Nigdy się więcej nie pojawił i nas zostawił doli własnej.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)