Henry Kendall

Henry Kendall, Zwrotki (Stanzas)


Co dzień zachodzi słońce, co dzień łuny bledną,

A ja niezmiennie błądzę po tym mrocznym kraju

I chwytam w rękę ciemność, pragnąc ująć jedną,

Tę jedyną dłoń, która wiodła mnie do raju.

To właśnie tutaj gęsta rozciąga się puszcza

Z sosnowymi igłami i liśćmi paproci,

A ja się nadal tułam, żal mnie nie opuszcza

Za tą jedyną twarzą, co nigdy nie wróci.


To tutaj także wielka rzeka wody toczy,

To tutaj wiatr potężny muska drobne fale,

Lecz mojej dawno zmarłej ukochane oczy,

Skryte w głębinach, nie są już widoczne wcale.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)


Henry Kendall, Do panny Annie Hopkins (To Miss Annie Hopkins)


Pod rozłożonym parasolem bujnego i gęstego krzaka,

Który rozrasta się na zboczu wielkiego, wysokiego wzgórza,

Z daleka od powiewu bryzy i czujnych, czarnych oczu ptaka,

Ukrywa się przed całym światem szeroko uśmiechnięta róża.

A pod powierzchnią twej urody błyszczy, nieznany bliżej światu,

Świętym i świetnym, świeżym światłem od wewnątrz jasno oświetlony,

Symbol ku niebu rosnącego i rozkwitającego kwiatu,

Który oznacza umysł czysty, bo niczym jeszcze nieskażony.


Ten oszałamiający oczy odcień otacza wielkie wzgórze,

Gdy na zachodzie za horyzont zapada ruda kula słońca,

A łagodniejszy błysk na wodzie strumienia kładzie się na dłużej,

Gdy dzień, tak długo dziarski, dzielny, w ciszy dobiega już do końca.

Po nocy znowu świt przychodzi, zza pasma stromych gór powstając,

I blaskiem swym maluje pola i morze, sfery świata obie.

Ten zmierzch i świt - i dzień kolejny - niezmiennie mi przypominają

Uroki, które umiejętnie ukryte są przed światem w tobie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Henry Kendall, Lament Deniehy'ego (Deniehy's Lament)


Sedno i duszo piękna! Serce mojego serca!

Ty skrywasz się przede mną, Serce mojego serca!

Nad wielkim, wschodnim wzgórzem rosną czerwone róże,

Lecz już nie kwitną dłużej, Serce mojego serca!


Grzesząc, szukałem ciebie, Serce mojego serca!

Grzesząc, wzywałem ciebie, Serce mojego serca!

Na bruku dróg cierpienia, gdzie ból mój się nie zmienia,

Śledzę cię bez wytchnienia, Serce mojego serca!


Straciłem moc dla ciebie, Serce mojego serca!

Nie liczę strat dla ciebie, Serce mojego serca!

A w tym rozpaczy roku twój kształt na każdym kroku

Łzy mącą w moim wzroku, Serce mojego serca!


Potężna i ponura, Serce mojego serca!

Twarz mi się pokazuje, Serce mojego serca!

Przyjaciół porzuciłem, choć mi dawali siłę,

Nie umiem być, czym byłem, Serce mojego serca!

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)