Vachel Lindsay

Vachel Lindsay, Ołowiane oczy


Niech młode dusze nie zostają zdominowane nigdy, zanim

Nie dokonają wielkich czynów i nie wyrzucą z siebie dumy.

To jest największa zbrodnia świata, że wychowuje bierne dzieci,

Wołów o ołowianych oczach stadem są ich biedaków tłumy.

Nie w tym rzecz, że głodują, ale że czując głód nie snują marzeń,

Nie w tym rzecz też, że sieją ziarna, ale że rzadko z pól zbierają,

Nie w tym rzecz, że się rzadko modlą, lecz w tym, że im brakuje bogów,

Nie w tym rzecz też, że umierają, lecz, że jak owce wciąż zdychają.

(tłum. Wiktor J. Darasz)


Vachel Lindsay, Euklides


Stary Euklides kiedyś, bardzo dawno temu,

Na piasku narysował okrąg albo koło;

Otoczył go prostymi, punktami, kątami,

Tworzącymi wielokąt, jak płotem wokoło.


Grupa sędziwych mężczyzn patrzyła uważnie

Na ten prosty rysunek i dyskutowała

Na temat miary kątów i jego średnicy,

Szerokości, długości i własności ciała.


Jedno milczące dziecko razem z nimi stało

Od rana do południa pośrodku ich wrzasku,

Wpatrzone nieruchomo w taki czarujący

Obraz księżyca w pełni nakreślony w piasku.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)


Vachel Lindsay, Modlitwa do wszystkich zmarłych wśród mojego ludu


Czy to są wasze obecności, mój rodzie, który jesteś w niebie?

Czy to są wasze ręce, które rany mej duszy dotykały?

Wy, moi bliscy, bardzo bliscy, krwi z mojej krwi, zostańcie ze mną

I idźcie wszyscy moją drogą, dopóki się nie stanę cały.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)


Vachel Lindsay, Dlaczego głosowałem na partię socjalistów


Niesprawiedliwy jestem, ale walczę o pełną sprawiedliwość,

A moje życie nie jest dobre, ale głosuję za dobrocią.

Chociaż nikogo sam nie kocham, wierzę, że miłość rządzi życiem,

Chociaż sam jestem całkiem ślepy, głośno sprzeciwiam się ślepocie.


Człowiek to bardzo dziwne zwierzę, które fantazje swoje pieści,

Bowiem z ludzkością stale walczy, żeby w dostatku życie trwonić.

Taki na zawsze pozostanie, choćby najlepsze stworzył prawo,

Choćby postawnowiła cała ludzkość żyć w zgodzie i harmonii.


Chodźcie i wspólnie zagłosujmy przeciwko ludzkiej swej naturze,

Krzycząc do Boga pełnym głosem we wszystkich punktach głosowania,

Żeby uleczyć raczył wreszcie na zawsze naszą wieczną grzeszność

I mędrców zrobił z nas, z twarzami, na których przyszłość się wyłania.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2020)


Vachel Lindsay, Siła człowieka samotnego

(Co powiedział kwestarz)


Księżyc jest skromnym zakonnikiem, bez towarzystwa innych braci,

Który po celi spaceruje niebieskiej, służąc ku ozdobie,

A jego siła jest podobna do siły tych samotnych mężczyzn,

Którzy oddali się niebiosom i życia żar stłumili w sobie.


Oni do gwiazd się odzywają jedynie i do gestych mroków,

Odchodzą niczym śnieg tający albo zanikająca rosa,

Nie zostawiają smugi smutku za sobą, jako śladu kroków,

Tylko ogromną, zakrzywioną drogę, widoczną na niebiosach.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)


Vachel Lindsay, Nigdy nie zdołasz zmiażdżyć siłą...


Nigdy nie zdołasz zmiażdżyć siłą idei, choćbyś usiłował;

Możesz je zniszczyć tylko wtedy, kiedy je będziesz ignorował.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2021)