Uqbah ibn Aamir

Companions of the Prophet (źródło); AbdulWahid Hamid; Muslim Education & Literacy Services

przekład: Sarah Umm Jakoub

Po wyczerpującej podróży Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) dotarł wreszcie do obrzeży Jatrib. Mieszkańcy gromadnie wyszli, aby go powitać; tłoczyli się w wąskich uliczkach a niektórzy nawet wspięli się na dachy, aby lepiej widzieć wyczekiwanego gościa i jego wiernego przyjaciela Abu Bakra. Małe dziewczynki grały na deff (specjalnych bębenkach) powitalną pieśń Tala al-Badru:

Jak księżyc w pełni zawitałeś do nas z doliny Łada.

Wdzięczni być winniśmy, słysząc wezwanie do Allaha.

O ty, który żyłeś pośród nas, przychodzisz z misja od Pana.

Ty uhonorowałeś nasze miasto; witaj, najlepsza nowino.

Całe miasto wypełniały radosne okrzyki, łzy wzruszenia i szczęścia.

Daleko jednak od tych scen uniesienia był młody człowiek imieniem Uqbah ibn Aamir al-Dżuhani. Jak zwykle przebywał poza miastem, zajęty poszukiwaniem pastwisk dla swojego stada owiec i kóz - jedynej własności, jaką posiadał. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ Jatrib otaczały w większości tereny pustynne. Uqbah obawiał się, że jego stado padnie z głodu, dlatego zajęty zwierzętami rzadko bywał w mieście. Jednak wieści o zmianach jakie tam zaszły po przybyciu Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) rozeszły się bardzo szybko, docierając w końcu i do niego. Młodzieniec zareagował spontanicznie, jak sam opowiada:

„Kiedy tylko usłyszałem wieści o pojawieniu się w Medynie (nazywanej odtąd Medyna Nabii- Miastem Proroka) Wysłannika Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), od razu wyruszyłem, by go spotkać. Ujrzawszy Go od razu wiedziałem, że jest prawdziwym Posłańcem Allaha:

- Czy przyjmiesz ode mnie przysięgę wierności, o Proroku Boga?

- A kim jesteś? - zapytał.

- Mam na imię Uqbah ibn ibn Aamir al-Dżuhani - odparłem.

- Co więc wybierasz - przysięgę koczownika, czy tego, który wyemigrował? - spytał Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim).

Wybrałem drugą i Wysłannik (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) przyjął ode mnie przysięgę Muhadżirina (emigrującego dla religii). Spędziłem noc w Jego towarzystwie poznając islam, zaś rankiem powróciłem na pustynię.

Wraz ze mną islam przyjęło 11 innych pasterzy, lecz wszyscy mieszkaliśmy daleko od miasta, zajęci naszymi stadami. Postanowiliśmy, że każdego dnia jeden z nas będzie odwiedzał Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) i przekazywał jego nauki pozostałym. Zaproponowałem im, aby podczas nieobecności zostawiali swoje owce ze mną. Sam jednak zbytnio martwiłem się o moje stado, aby powierzyć je komuś innemu. Każdego dnia jeden z moich przyjaciół odwiedzał Medynę, zostawiając swoje owce pod moją opieką, a po powrocie opowiadał mi o tym, czego się nauczył od Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Nie minęło wiele czasu, kiedy dotarło do mnie jak wiele tracę i pomyślałem: Niech zginę! Przez swoje przywiązanie do stada owiec jestem wychudzony i zmęczony, a do tego tracę okazję do przebywania w towarzystwie najlepszego z ludzi i rozmowy z nim.

Z tymi słowami opuściłem moje stado - od tej chwili cały swój czas starałem się spędzać w meczecie, jak najbliżej Wysłannika Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim)."

Uqbah nigdy nie żałował swojej decyzji; w ciągu następnej dekady stał się wielkim uczonym w dziedzinie islamu, urzekającym recytatorem Koranu, jak też zdolnym przywódcą wojskowym. Opuszczając swoje stado nie przypuszczał, że stanie się jednym z pierwszych, którzy dotrą pod mury Damaszku - zwanego wówczas "Matką Świata"- i że pośród jego zielonych ogrodów będzie miał swój dom. Nie wyobrażał sobie, iż będzie jednym z przywódców armii muzułmańskiej wyzwalającej Egipt, ówczesny "szmaragd świata" i że będzie jednym z jego gubernatorów.

Tak wiec Uqbah podjął decyzję; sam, bez majątku i krewnych opuścił pustynię i swoje stado. Zamieszkał w meczecie, na specjalnie wyznaczonym dla "gości islamu" terenie zwanym Suffah. Wysłannik (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) przeznaczył to miejsce dla pragnących uczyć się islamu Towarzyszy, którzy nie mieli żadnych dochodów. On sam dbał o ich wiedzę, dzielił się z nimi posiłkiem i zachęcał innych do tego samego. Dzięki temu ludzie ci byli w stałym kontakcie ze źródłem wiedzy.

Uqbah wspomina jak Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) nauczał swoich szczególnych uczniów:

- Kto z was nie chciałby wyjeżdżać poza miasto i każdego dnia znajdywać tam pięknego, czarnego wielbłąda? - spytał ich.

- Każdy by tego chciał, o Wysłanniku Allaha - odpowiedzieliśmy.

- Tak wiec niech każdy z was idzie do meczetu i nauczy się dwóch wersetów z Księgi Allaha. To będzie lepsze dla was niż dwa dorodne wielbłądy; trzy wersety będą lepsze niż trzy wielbłądy, cztery wersety lepsze niż cztery wielbłądy i tak dalej.

W ten sposób Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) pragnął zmienić zachowanie nowych muzułmanów - z zainteresowania gromadzeniem bogactw na poświecenie się zdobywaniu wiedzy. Tym prostym przykładem dał im ogromną motywację do podejmowania jeszcze większego wysiłku na Drodze Allaha.

Dzięki przebywaniu w sąsiedztwie Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) mieszkańcy Suffah często mieli okazję do rozmowy z Nim i lepszego zrozumienia religii. Uqbah wspomina, jak kiedyś zapytał Wysłannika (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim): Czym jest zbawienie? Ten odparł: Kontroluj swój język, uczyń swój dom przestronnym dla gości i odrzuć swoje błędne zachowanie.

Nawet poza meczetem Uqbah starał się być jak najbliżej ukochanego Przyjaciela (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). W czasie podroży zwykł prowadzić Jego muła lub podążać bezpośrednio za Nim. Zdarzało się, iż Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) zsiadał ze swojego wierzchowca i Uqbah, nie chcąc się sprzeciwić, na nim jechał. Prorok zapytał go kiedyś:

- Uqbah, czy nauczyć cię dwóch rozdziałów, o których nikt jeszcze nie słyszał?

- Oczywiście, o Wysłanniku Allaha!

Wtedy wyrecytował On surę "Jutrzenka" i "Ludzie" (ostatnie dwa rozdziały Koranu). Kiedy nastał czas modlitwy, Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) wyrecytował te właśnie sury i potem zwrócił się do Towarzysza: Czytaj te rozdziały kiedy układasz się do snu i zaraz po przebudzeniu.

W ten sposób odbywała się bezustanna edukacja muzułmanów - w domu, w meczecie, a nawet podczas podroży.

Życie Uqbaha koncentrowało się głównie na dwóch sprawach - poszukiwaniu wiedzy i walce na drodze Allaha. Temu poświęcał całą swoją energię.

Dzięki ciągłemu przebywaniu w towarzystwie Wysłannika Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), Uqbah wkrótce stał się wyróżniającym się recytatorem Koranu, narratorem wielu hadisów, prawnikiem, ekspertem prawa spadkowego, oratorem i poetą. Miał piękny i porywający głos, którym doprowadzał do łez i uniesienia słuchających go Towarzyszy.

Pewnego razu Umar Al-Chattab zaprosił go do siebie i poprosił:

- O Uqbah, wyrecytuj dla mnie coś z Księgi Allaha.

- Jak sobie życzysz, o Przywódco Wierzących - odparł Uqbah i zaczął czytać.

Nie minęła chwila, a broda Kalifa była mokra od łez.

Uqbah zajmował się również spisywaniem Objawienia. Jeszcze do niedawna w egipskim meczecie nazwanym od jego imienia znajdowała się kopia Koranu podpisana: "Uqbah ibn Aamir to spisał." Jednak przez nieuwagę i zaniedbanie ze strony muzułmanów ta jedna z pierwszych kopii Koranu została zagubiona.

No polu walki Uqbah był jednym z najbardziej zasłużonych wojowników. Pierwszą bitwą w której brał udział był Dzień Uhud; od tej pory dzielny Towarzysz zawsze walczył u boku Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Był również jednym z bohaterów bitwy o Damaszek i w nagrodę został wybrany do przekazania wieści o zwycięstwie kalifowi Umarowi. Uqbah spędził wtedy osiem dni i siedem nocy na wyczerpującym marszu do Medyny.

Był on również jednym z dowódców oddziałów muzułmańskich, które wyzwoliły Egipt. Przez trzy lata zajmował stanowisko gubernatora Egiptu, po czym wyruszył z rozkazu Kalifa Muałłija na morską ekspedycję na wyspę Rodes na Morzu Śródziemnym. O jego odwadze i zaangażowaniu w walkę na drodze Allaha świadczy fakt, iż nauczył się na pamięć wszystkich hadisów dotyczących dżihadu i często dzielił się tą wiedzą z innymi. Również jego ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu było ćwiczenie rzutu oszczepem.

Uqbah będąc w Egipcie ciężko zachorował i poczuł, że zbliża się jego koniec; zwołał swoje dzieci, chcąc im dać ostatnie rozporządzenia. Powiedział:

Pamiętajcie, aby wystrzegać się trzech rzeczy - nie akceptujcie hadisów Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) z nieznanego źródła, nie obciążajcie pożyczkobiorcy i nie bierzcie pożyczki, nawet jeśli bylibyście na kierowniczym stanowisku; nie zajmujcie się tworzeniem poezji bo to może odciągnąć was od Koranu.

Uqbah ibn Aamir al-Dżuhani, wierny Towarzysz i uczeń Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) zmarł w Kairze i został pogrzebany w pobliżu wzgórza Muqattan.

źródło