32. Najazd na Banu Qurajza

Jeszcze tego samego dnia, kiedy Wysłannik Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) wrócił do Medyny po ostatniej bitwie i mył się w domu Umm Salamy, odwiedził go Anioł Gabriel i zasugerował, że powinien on chwycić swój miecz i udać się do siedziby buntowniczego plemienia Banu Qurajza, by walczyć z nimi. Gabriel zaznaczył, że on sam wraz z orszakiem aniołów pójdzie tam, by wstrząsnąć ich fortami i zasiać w ich sercach strach.

Wysłannik Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) natychmiast zawołał wzywającego na modlitwę i kazał mu ogłosić nowe działania wojenne przeciwko Banu Qurajza, wyznaczył Ibn Umm Maktum na zarządcę Medyny i powierzył sztandar wojenny Alemu bin Abi Talib, który udał się do wyznaczonego celu i zbliżył się do Żydów na tyle, że słyszał, jak znieważają oni Wysłannika Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), który z kolei wyruszył na czele armii składającej się z trzech tysięcy żołnierzy piechoty i trzydziestu jeźdźców z Ansarów (Pomocników) i Muhadżirów (Emigrantów). W drodze na spotkanie z wrogiem zastał ich czas modlitwy popołudniowej. Niektórzy z muzułmanównie odmówili jej do czasu pokonania wroga, podczas gdy inni wykonali ją w jej właściwym czasie, tak jak zwykle. Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) nie potępił ani jednych, ani drugich. Kiedy dotarli do siedziby Banu Qurajza, ciasno otoczyli ich forty. Widząc, w jak trudnej znaleźli się sytuacji, przywódca Żydów - Ka'b bin Asad przedstawił swym ludziom trzy alternatywy: przyjęcie islamu, na skutek czego ich życie, majątek, kobiety i dzieci będą całkowicie bezpieczne, przypomniał im również, że takie zachowanie nie będzie niezgodne z tym, co czytali w swoich księgach o prawdziwości proroctwa Muhammada; zabicie własnych dzieci i kobiet, a następnie zmierzenie się z Prorokiem (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) i jego zwolennikami na śmierć i życie; trzecią możliwością było zaatakowanie Muhammada (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) z zaskoczenia w sobotę - dzień, w którym nie toczyło się żadnych walk.

Żadne z tych wyjść nie podobało im się, więc ich przywódca, zły i oburzony, rzekł im: "Nigdy nie umieliście podjąć żadnej decyzji, odkąd się urodziliście". Widząc, że przyszłość maluje się czarno, skontaktowali się z kilkoma muzułmanami, z którymi byli w dobrych stosunkach, aby dowiedzieć się co ich czeka w świetle nowych okoliczności. Poprosili, by wysłano do nich Abu Lubabę, aby udzielił im rady. Kiedy przybył, mężczyźni zaczęli błagać, kobiety i dzieci płakały desperacko. W odpowiedzi na ich prośbę o radę wskazał na swe gardło, mówiąc, że czeka ich śmierć. Szybko jednak zrozumiał, że zdradził zaufanie Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), więc udał się prosto do meczetu w Medynie i przywiązał się do wysokiego drewnianego słupa, przysięgając, że nikt go nie odwiąże oprócz Wysłannika Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) i dodał, że nigdy nie wejdzie do siedziby Banu Qurajza w rekompensacie za śmiertelny błąd, jaki popełnił. Kiedy Wysłannik Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) dowiedział się o tym incydencie, powiedział: "Błagałbym Allaha, by mu wybaczył, gdyby mnie poprosił; jednak skoro on sam z własnej woli się związał, to sam Allah zwróci się do niego z wybaczeniem".

Żydzi z Banu Qurajza zdołaliby wytrzymać oblężenie znacznie dłużej, ponieważ mieli pod dostatkiem pożywienia i wody, a ich fortece były doskonale wzmocnione, podczas gdy muzułmanie znajdowali się na dzikim, pustynnym obszarze, doświadczając zimna i głodu, zmęczeni na skutek niekończących się działań wojennych, które rozpoczęły się jeszcze przed bitwą Frakcji. Lecz mimo to, była to wojna nerwów, gdyż Allah zasiał strach w sercach Żydów i ich zapał niemal całkowicie zniknął, zwłaszcza, gdy dwaj muzułmańscy bohaterowie - Ali bin Abi Talib i az-Zubair bin Ałłam (oby Allah był z nich zadowolony) wysunęli się do przodu, a Ali przysięgał, że nie zaprzestanie, aż zniszczy ich garnizony, albo zostanie męczennikiem, tak jak Hamza (wcześniejszy muzułmański męczennik).

W świetle takiego oporu, nie mieli oni innego wyjścia, jak tylko zastosować się do polecenia Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Wysłannik Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) rozkazał, by mężczyzn skuć, co zostało uczynione pod nadzorem Muhammada bin Salama al-Ansari; zaś kobiety i dzieci zostały zamknięte w odosobnieniu. Na skutek tego plemię al-Ałs zaczęło interweniować, błagając Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), by był wobec nich łagodny. On zasugerował, by Sad bin Muadh, dawny sojusznik, został wyznaczony do wydania werdyktu co do nich, na co oni przystali.

Sad w tym czasie przebywał w Medynie, ze względu na poważne rany, jakie odniósł w Bitwie Frakcji. Wezwano go i przywieziono na ośle. W drodze do Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), Żydzi namawiali go, by był pobłażliwy w swym osądzie ze względu na dawną przyjaźń. Sad milczał, jednak kiedy ci nie dawali za wygraną, rzekł: "Nadszedł czas, by Sad nie obawiał się potępienia potępiających". Słysząc tak zdecydowane słowa, niektórzy z nich powrócili do Medyny, czekając na zgubę.

Kiedy Sad przybył, zsiadł z pomocą kilku mężczyzn. Został poinformowany, że Żydzi zgodzili się przyjąć jego werdykt w ich sprawie. Od razu zapytał, czy jego osąd zostanie przekazany wszystkim tam obecnym ludziom, w tym Prorokowi (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), odwracając głowę z szacunku do niego. Odpowiedź była twierdząca.

Sad zadecydował, że wszyscy zdrowi i krzepcy mężczyźni z tego plemienia powinni zostać zabici, kobiety i dzieci wzięte jako jeńcy, a majątek powinien zostać podzielony pomiędzy muzułmańskich żołnierzy. Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) przyjął ten werdykt, mówiąc, że Sad rozsądził z Rozkazu Allaha. Rzeczywiście, Żydzi zasłużyli na tak srogą karę za swe zdrady i działania przeciwko islamowi, a olbrzymi arsenał jaki zgromadzili, składający się z tysiąca pięciuset mieczy, dwóch tysięcy dzid, trzystu zbroi i pięciuset tarcz, przeszedł w ręce muzułmanów. Wykopano rów na bazarze w Medynie i sześciuset do siedmiuset Żydów zostało w nim straconych. W ten sposób na dobre zakończyły się intrygi i zdrady.

Hujai, wielki zbrodniarz wojenny, diabeł plemienia Bani Nadir i ojciec Safiji, włączył się w szeregi Banu Qurajzy kiedy Kurajszyci i Ghatfan zdezerterowali. Hujai został przyjęty na audiencję u Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) z dłońmi przywiązanymi sznurem do szyi. Zuchwale i z przekorą ogłosił nieustającą wrogość wobec Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), jednak przyznał, że Wolą Allaha wypełniła się i dodał, że pogodził się ze swoim przeznaczeniem. Kazano mu usiąść i został z miejsca stracony.

Zabita została tylko jedna kobieta spośród Żydów, ponieważ zabiła ona muzułmańskiego wojownika, rzucając w niego oszlifowanym kamieniem. Kilku z wrogów przyjęło islam, zachowując dzięki temu życie, majątek i dzieci. Jeśli chodzi o łupy wojenne, Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) rozdzielił je po odłożeniu jednej piątej, zgodnie z zaleceniem Allaha. Trzy piąte trafiło do jeźdźców, a jedna do piechoty. Niewolnice zostały wysłane do Nadżd, by wymieniono je na konie i broń. Dla siebie Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) wybrał Rahanę bint Amr bin Chanaqa, wyzwolił ją i poślubił w szóstym roku hidżry. Zmarła ona wkrótce po pielgrzymce pożegnalnej i została pochowana w Al-Baqi'. [Ibn Hiszam 2/245; Talqeeh Fuhum Ahl Al-Athar str.12]

Po wszczęciu walki z Banu Qurajza i pokonaniu ich, spełniło się życzenie Sada bin Muadh i wydał on ostatnie tchnienie. Aisza (oby Allah był z niej zadowolony) przekazała odnośnie jego suplikacji: Rany Sada zaczęły krwawić z przedniej części jego szyi, kiedy był on w swoim namiocie, który Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) rozbił dla niego w meczecie, tak aby był on bardzo blisko, aby można było dowiadywać się o jego samopoczucie. Ludzie nie bali się do czasu, gdy krew popłynęła w ich kierunku, a w meczecie razem z namiotem Sada był również namiot Banu Ghifar. Ludzie z tego plemienia pytali: O ludzie z namiotu, co to jest, co przybywa do nas od was? To rany Sada krwawiły, co doprowadziło do jego śmierci. [Sahih al-Buchari 2/591]

Dżabir przekazał, że Wysłannik Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) rzekł: "Tron Litościwego zatrząsł się z powodu śmierci Sada bin Muadh." [Sahih al-Buchari 1/536; Sahih Muslim 2/294; Jami' At-Tirmidhi 2/225] At-Tirmidhi zrelacjonował, że kiedy niesiono zwłoki Sada, hipokryci twierdzili, że były one zbyt lekkie. Wysłannik Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) odpowiedział im:

"To aniołowie go niosą"

W trakcie inwazji na Banu Qurajza, jeden z muzułmanów - Challad bin Sułaid - został zabity, kiedy pewna Żydówka rzuciła w niego oszlifowanym kamieniem, zaś drugi - Abu Sinan bin Mihsan, brat Ukaszy - zmarł.

Abu Lubaba pozostawał związany przez sześć nocy. Jego żona odwiązywała go w porach modlitw, a następnie ponownie przywiązywała go do słupa. Pewnego dnia wczesnym rankiem Allah, Wybaczający, objawił Wysłannikowi Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) werset mówiący, że Allah wybaczył Abu Lubabie. Muzułmanie poszli go oswobodzić, jednak on nalegał, by zrobił to sam Wysłannik Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Oswobodzenie miało miejsce na krótko przed modlitwą poranną.

Bitwa ta miała miejsce w miesiącu zul-qada piątego roku hidżry [Ibn Hiszam 2/237,238; Sahih al-Buchari 2/590,591; Za'd Al-Ma'ad 2/72-74; Mukhtasar Seerat Ar-Rasool str.287-290], a oblężenie fortów Banu Qurajza trwało 25 dni. Został objawiony rozdział Koranu zatytułowany Frakcje, zawierający podstawowe kwestie związane z wierzącymi i hipokrytami podczas bitwy Frakcji, oraz konsekwencje zdrady i złamania przymierza przez Żydów.

>31. Dalsze działania militarne