Abdullah ibn Dżahsz

Companions of the Prophet (źródło); AbdulWahid Hamid; Muslim Education & Literacy Services

przekład: Sarah Umm Yakoub

Abdullah ibn Dżahsz był kuzynem Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) od strony matki, a jego siostra - Zainab była żoną Wysłannika (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) i Matką Wierzących. Był on jednym z pierwszych ludzi, którzy przyjęli islam i jednym z pierwszych emigrantów do Medyny. Tak naprawdę cała jego najbliższa rodzina przyjęła islam już na samych początkach objawień i razem z nim wyemigrowała na drodze Allaha. Zostawiając swoje domostwa i bogactwa na pastwę rozzłoszczonych Mekkańczyków wybrali towarzystwo Wysłannika Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) i gościnnych mieszkańców Medyny.

Abdullah był wdzięczny Bogu za możliwość spokojnego życia wśród muzułmańskiej społeczności; po latach prześladowań wreszcie odetchnął od ciągłego strachu i niebezpieczeństwa. Nie wiedział jednak, że największy test jego wiary dopiero przed nim. Z rozkazu Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) miał stanąć na czele pierwszej muzułmańskiej ekspedycji, mającej na celu zdobycie informacji o zamiarach Kurajszytów. Jego oddział składał się z ośmiu Towarzyszy, wśród których był również znany z odwagi i waleczności Sa'd ibn Abi Łaqqas.

- Ustanawiam waszym dowódcą tego, który najlepiej znosi głód i pragnienie- oświadczył Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) i wręczył sztandar Abdullahowi. Zgodnie z rozkazem poprowadził on swoich ludzi w kierunku Mekki, ukrywając się na górzystych terenach. Po jakimś czasie natknęli się na karawanę kupiecką wiozącą towary, którymi zwykli handlować Kurajszyci. Towarzysze długo zastanawiali się co mają zrobić: czy zaatakować, mimo iż był to ostatni dzień świętego miesiąca w którym unikano walki, czy też pozwolić karawanie odejść, nie zasięgnąwszy żadnych informacji, po które przecież zostali wysłani. W końcu wybrali pierwszą opcję; w rezultacie jeden z Kurajszytów został zabity, jeden uciekł, zaś towary i dwóch jeńców zabrano jako zdobycz wojenną do Medyny.

Jednak ich zadowolenie szybko opadło kiedy opowiedzieli o tym Prorokowi (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Rzekł On:

- Na Allaha! Nie nakazałem wam walki; mieliście tylko zebrać informacje i obserwować ruchy Kurajszytów! - Następnie uwolnił pojmanych i nie wziął żadnego z towarów karawany.

Abdullah ibn Dżahsz i jego ludzie zrozumieli, że popadli w niełaskę i poczuli się zrujnowani, ponieważ nie wypełnili rozkazu Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Inni muzułmanie również zaczęli ich unikać, a na domiar złego nieprzychylni Arabowie dyskredytowali Wysłannika Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) jako tego, który nie szanuje świętości miesięcy (w których walka była zabroniona – przyp. tłum.). Można sobie wyobrazić smutek Abdullaha i agonię przez jaką przechodził wiedząc, że stał się powodem wstydu całej wspólnoty. Wtedy właśnie nadeszła wiadomość, ze Allah Najwyższy nie potępił ich i zesłał objawienie swojemu Posłańcowi (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) dotyczące tego incydentu:

{Będą ciebie pytać o miesiąc święty i walkę w tym miesiącu. Powiedz: walka w tym miesiącu jest sprawą poważną, lecz odsuniecie się od drogi Boga, niewiara w Niego i w święty Meczet, wypędzenie z niego jego ludu jest rzeczą jeszcze poważniejszą przed Bogiem; przecież prześladowanie jest gorsze od zabicia.} ( Koran, rozdział Krowa 2: 217)

Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) odetchnął z ulgą - a Abdullah i reszta Towarzyszy poczuła, jakby kamień usunięto z ich piersi. Ta pierwsza ekspedycja stała się ważnym wydarzeniem w życiu wczesnej wspólnoty muzułmańskiej.

Następnie przyszedł czas bitwy pod Badr, w której Abdullah wsławił się jako znakomity wojownik na drodze Allaha. Brał również udział w bitwie pod Uhud, która stała się jego drogą do męczeństwa. Sa'd ibn Abi Łaqqas przekazał wzruszającą historię ostatnich chwil swojego przyjaciela, Abdullaha:

„Podczas bitwy Abdullah zbliżył się do mnie pytając, o co chciałbym poprosić teraz Allaha Najwyższego. Powiedziałem wtedy: 'O Panie, kiedy spotkam moich przeciwników pozwól mi natrafić na kogoś silnego i zaciekłego, pozwól mi zwyciężyć, zabijając go i zabierając łupy wojenne'. Mój przyjaciel odpowiedział 'Amin' i pomodlił się : 'O Panie, pozwól mi spotkać wroga bardzo silnego i rozwścieczonego, z którym będę walczył dla Twojej chwały. Niech on odetnie mi ucho i nos; a kiedy rankiem stanę przed Tobą i zapytasz mnie dlaczego jestem tak okaleczony, odpowiem: 'Dla Ciebie, o Panie!'. A wtedy Ty odpowiesz ' Tak, rzekłeś prawdę....”

Sa'd dodał: „Modlitwa Abdullaha była lepsza niż moja. Kiedy zobaczyłem go po skończonej bitwie był strasznie okaleczony i zaprawdę jego ucho i nos wisiały zaczepione za nitkę na pobliskim drzewie!”.

Allah odpowiedział na prośbę Abdullaha ibn Dżahsza i pobłogosławił go męczeńską śmiercią tak samo jak jego wujka, 'Przywódcę Męczenników', Hamzę ibn Abdul-Muttaliba. Szlachetny Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) pochował ich razem w jednym grobie. Jego czyste łzy skropiły ziemię, roznosząc dookoła zapach męczenników.

źródło