Abu Dharr al-Ghifari

Companions of the Prophet (źródło); AbdulWahid Hamid; Muslim Education & Literacy Services

przekład: Monika Meziani

W dolinie Waddan, łączącej Mekkę ze światem zewnętrznym, mieszkało plemię Ghifar. Plemię to utrzymywało się przy życiu dzięki skromnym darom karawan kupieckich Kurajszytów, które kursowały pomiędzy Syrią a Mekką. Prawdopodobnie żyło także z napadania na te karawany, kiedy nie dostali wystarczająco dużo, aby zaspokoić swoje potrzeby.

Dżundob ibn Dżunadah, nazywany Abu Dharr, należał do tegoż plemienia.

Znany był ze swojej odwagi, spokoju i przezorności, a także z tego, że czuł odrazę do bożków czczonych przez jego ludzi. Odrzucił te niemądre wierzenia i fałsz religijny tak powszechne wtedy wśród Arabów.

Kiedy Abu Dharr był na pustyni Waddan, doszły do niego wieści o nowym Proroku, który pojawił się w Mekce. Miał ogromną nadzieję, że jego pojawienie się pomoże zmienić serca i umysły ludzi, oraz wyprowadzi ich z ciemności zabobonności. Nie tracąc czasu, zawołał swojego brata Anisa i polecił mu: Jedź do Mekki i zdobądź wszelkie informacje o tym człowieku, który głosi, że jest Prorokiem, oraz o tym objawieniu, które przychodzi do niego z niebios. Posłuchaj co mówi, wróć do mnie i powtórz mi to.

Anis pojechał do Mekki i spotkał Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Posłuchał co mówi, po czym wrócił na pustynię Waddan. Abu Dharr spotkał go i z niepokojem spytał o wieści o Proroku (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim).

Anis doniósł: Spotkałem człowieka, który wzywa ludzi do szlachetności, a w tym, co mówi nie ma żadnej poezji.

- Co mówią o nim ludzie? – spytał Abu Dharr.

- Mówią, że jest magikiem, wróżbiarzem i poetą.

- Moja ciekawość nie została zaspokojona. Nie skończyłem z tą sprawą. Czy zaopiekujesz się moją rodziną gdy wyjadę i sam zbadam tą misję proroczą?

- Tak, ale strzeż się mieszkańców Mekki.

Kiedy Abu Dharr przybył do Mekki, natychmiast poczuł lęk i zdecydował się zachować wielką ostrożność. Widać było, że Kurajszyci byli źli z powodu potępienia ich bożków. Abu Dharr usłyszał o okropnych prześladowaniach, jakie spotykały zwolenników Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), ale spodziewał się tego. Dlatego postanowił nie pytać nikogo o Muhammada (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), gdyż nie wiedział, czy trafi na jego zwolennika, czy wroga.

O zmroku położył się w Świętym Meczecie. Ali ibn abi Talib przeszedł koło niego, zauważył, że jest on obcy, więc zaprosił go do swojego domu. Abu Dharr spędził tę noc u niego, a rano wziął swoją sakiewkę na wodę oraz torbę z zapasami żywności i powrócił do meczetu. Nie pytał o nic i sam także nie był pytany.

Tego dnia Abu Dharr także nie poznał Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Wieczorem poszedł spać do meczetu, a Ali znów przeszedł koło niego i spytał: Czy nie czas, aby mężczyzna poznał swój dom?

Abu Dharr towarzyszył mu i został w jego domu na kolejną noc. Znów żaden z nich o nic nie pytał.

Trzeciej nocy Ali zapytał go: Czy nie masz zamiaru mi powiedzieć dlaczego przybyłeś do Mekki?

Tylko jeśli obiecasz mi, że doprowadzisz mnie do tego, czego szukam.

Ali zgodził się, a Abu Dharr powiedział: Przybyłem do Mekki z odległego miejsca, gdyż chcę spotkać nowego Proroka i posłuchać co on ma do powiedzenia.

Twarz Ali'ego pojaśniała ze szczęścia i powiedział: Na Allaha! On naprawdę jest Wysłannikiem Allaha! I zaczął opowiadać Abu Dharrowi więcej o Proroku (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) i jego naukach. Na koniec powiedział: Kiedy rano się obudzisz, idź za mną wszędzie, gdziekolwiek pójdę. Jeśli zobaczę coś, czego przez wzgląd na ciebie się obawiam, zatrzymam się tak, jakbym chciał oddać mocz. Kiedy ruszę dalej, idź za mną aż wejdziesz tam, gdzie ja wejdę.

Abu Dharr nie zmrużył oka tej nocy, tak bardzo tęsknił, aby ujrzeć Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) i posłuchać słów objawienia. Rano poszedł, trzymając się tuż za Alim, aż znaleźli się w obecności Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim).

- Pokój niech będzie z tobą, Wysłanniku Allaha – powitał go Abu Dharr.

- I z tobą niech będzie pokój, łaska i błogosławieństwo Allaha – odpowiedział Prorok.

Abu Dharr był zatem pierwszą osobą witającą Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) islamskim powitaniem. Po tym pozdrowienie to rozpowszechniło się i weszło do powszechnego użytku.

Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) powitał Abu Dharra i zaprosił go do islamu. Wyrecytował dla niego cytaty z Koranu. Wkrótce Abu Dharr wypowiedział szahadę (muzułmańskie wyznanie wiary, że „nie ma boga poza Allahem, a Muhammad jest Jego Wysłannikiem” – przyp. tłum.), przez co przyjął religię. Był on jedną z pierwszych osób, które przyjęły islam.

Niech Abu Dharr dokończy opowiadać swoją historię...

“Po tym zostałem z Prorokiem (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) w Mekce, a on nauczył mnie islamu oraz czytania Koranu. Następnie powiedział do mnie: Nie mów nikomu w Mekce o tym, że przyjąłeś islam. Obawiam się, że cię zabiją.

Abu Dharr wykrzyknął: Na Tego, w którego rękach jest moja dusza. Nie opuszczę Mekki dokąd nie pójdę do Świętego Meczetu i nie ogłoszę Prawdy pomiędzy Kurajszytami.

Prorok nie odezwał się. Poszedłem do Meczetu. Kurajszyci siedzieli i rozmawiali. Ja wyszedłem na środek i zawołałem na głos: O Kurajszyci, zaświadczam, że nie ma boga poza Allahem, a Muhammad jest Wysłannikiem Allaha”.

Moje słowa miały natychmiastowy skutek. Podskoczyli oni i powiedzieli: Złapcie tego, który opuścił swoją religię. Rzucili się na mnie i zaczęli mnie bezlitośnie bić. Najwyraźniej chcieli mnie zabić. Ale Abbas ibn Abdulmuttalib, wuj Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) rozpoznał mnie.

Wtedy mnie uwolnili. Wróciłem do Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), a kiedy zobaczył w jakim byłem stanie, powiedział: Czyż nie nakazałem ci nie rozgłaszać swojego przyjęcia islamu?

O Wysłanniku Allaha! – powiedziałem. Czułem w sercu taką potrzebę i ją zaspokoiłem.

On polecił: Idź do swoich ludzi i powiedz im co tu zobaczyłeś i usłyszałeś. Zaproś ich do Allaha. Może Allah poprzez ciebie obdarzy ich dobrem i poprzez nich ciebie nagrodzi. A kiedy usłyszysz, że się ujawniłem, wtedy przybądź do mnie.

Wyjechałem i wróciłem do mojego ludu. Mój brat wyszedł mi na spotkanie i spytał: Co zrobiłeś? Powiedziałem mu, że zostałem muzułmaninem i wierzę w prawdziwość nauk Muhammada (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim).

On powiedział: Nie jestem przeciwny twojej religii. Tak naprawdę ja też jestem teraz muzułmaninem i wierzącym.

Oboje poszliśmy do naszej matki i zaprosiliśmy ją do islamu.

Powiedziała: Nie czuję żadnej niechęci do waszej religii. Ja także przyjmuję islam.

Od tego dnia ta rodzina wiernych niestrudzenie zapraszała ludzi z plemienia Ghifar do Allaha i nie wycofywała się ze swoich zamiarów. W efekcie wiele osób stało się muzułmanami i została między nimi ustanowiona modlitwa zbiorowa.

Abu Dharr nadal mieszkał na pustyni do czasu, kiedy zaraz po Proroku (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) wyjechał do Medyny i walczył w bitwach Badr, Uhud i Chandaq. W końcu w Medynie spytał Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), czy może mu usługiwać. Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) zgodził się i był zadowolony z jego towarzystwa i usług. Czasem okazywał Abu Dharrowi uprzywilejowanie, a kiedykolwiek go spotykał, klepał go, uśmiechał się i okazywał swoje zadowolenie.

Po śmierci Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim), Abu Dharr nie mógł zostać w Medynie z powodu żalu i świadomości, że nie będzie już więcej wiedzy od jego przewodnika. Wyruszył więc na pustynię w Syrii i pozostawał tam za czasów kalifatu Abu Bakra i Umara.

Za kalifatu Usmana przebywał w Damaszku i widział troskę muzułmanów o życie na tym świecie i ich niszczące pożądanie luksusu. Był tym zasmucony i brzydził się tym. Tak więc Usman poprosił go o przybycie do Medyny. W Medynie także krytykował on pogoń ludzi za dobrami tego świata i przyjemnościami, oni z kolei krytykowali jego piętnowanie ich. Dlatego Usman nakazał mu wyjazd do Rubdhahy, małej wioski koło Medyny. Tam pozostawał z dala od ludzi, odrzucając ich troskę o dobra tego świata i trzymając się dziedzictwa Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) i jego Towarzyszy, poszukując wiecznej siedziby w życiu przyszłym zamiast na tym przemijającym świecie.

Pewnego razu Abu Dharra odwiedził mężczyzna i przyglądał się zawartości jego mieszkania, ale było one zupełnie puste. Zapytał go więc: Gdzie wasz dobytek?

- My mamy tam dom (znaczy w życiu przyszłym) – powiedział Abu Dharr – do którego posyłamy najlepszy z naszych dobytków.

Mężczyzna zrozumiał co miał on na myśli i powiedział: Ale przecież musicie mieć jakiś dobytek dokąd jesteście w tym domostwie.

Abu Dharr odpowiedział: Właściciel tego domostwa nie zostawi nas w nim.

Abu Dharr do końca wiódł proste i skromne życie. Pewnego razu amir Syrii wysłał mu trzysta dinarów, aby zaspokoił swoje potrzeby. Zwrócił on pieniądze, mówiąc: Czyż amir Syrii nie znalazł sługi bardziej potrzebującego niż ja?

W roku 32 po hidżrze, Abu Dharr zmarł. Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) powiedział kiedyś o nim: Ziemia nie dźwiga ani niebiosa nie skrywają człowieka bardziej oddanego i wierniejszego niż Abu Dharr.

źródło