2007-34

BRZEG, CZYLI MOJE MONETY CZĘŚĆ 17

Na początek zdjęcie:

CHRISTIANVS D.G.DUX SIL. LIGNIC. BREGENS E WOLAV. Jeden książę na trzech księstwach?

Chrystian był księciem wołowskim od roku 1654. W roku 1663 odziedziczył po starszym bracie Ludwiku księstwo legnickie, a w 1664 dodatkowo księstwo brzeskie (po drugim z braci, Jerzym). Na synu Chrystiana, Jerzym Wilhelmie kończy się ostatnia dynastia piastowska. Ostatnia z wielu, bo ród Piastów podzielił się na wiele linii. Protoplastą linii śląskiej był Władysław II Wygnaniec, książe krakowski (senioralny) i śląski. Jego dwaj synowie: Bolesław I Wysoki i Mieszko Plątonogi dali początek linii wrocławskiej i raciborskiej. Ta pierwsza podzieliła się później na linie: legnicką, świdnicką, ziębicką, głogowską, żagańską i oleśnicką. Z linii raciborskiej wywodzą się piastowie cieszyńscy, oświęcimscy, bytomscy, opolscy i raciborscy. Kilkakrotnie zdarzało się, że kilka księstw jednoczyło się pod wspólnym panowaniem, więc nie zawsze wystarczy rozpoznanie Piasta na awersach śląskich monet. Trzeba jeszcze sprawdzić dokładnie rocznik i tytularne skróty w legendzie. Dopiero wtedy można mówić, że moneta została dokłądnie zidentyfikowana.

Moneta ze zdjęcia to grosz (3 krajcary) Chrystiana Wołowskiego wybity w mennicy w Brzegu. Dowodzą tego literki C - B umieszczone pod skrzydłami śląskiego orła. To inicjały Krzysztofa (Christopha) Brettschneidera mincmistrza brzeskiego od roku 1666 aż do zamknięcia mennicy.

Brzeg był siedzibą mennicy już w początku XIV wieku. Od początku działalności była to mennica księstwa legnicko-brzeskiego. Po śmierci Jerzego Wilhelma, księstwo legnicko-brzesko-wołowskie przeszło w ręce Habsburgów. Mennica od roku 1677 została mennicą cesarską i działała w tym charakterze z przerwami do roku 1714.

Na krajcarku z roku 1699 nadal są inicjały Brettschneidera, ale zamiast portretu Piasta pojawia się twarz Leopolda I z charakterystyczną wargą znana z tysięcy monet bitych w Austrii i państwach zależnych.

Różnorodność śląskich monet może przyprawić o zawrót głowy. Przekonamy się, że nic w tym dziwnego, gdy przyjrzymy się bliżej poplątanej śląskiej historii. Weźmy na przykład Chrystiana.

Siedemnasty wiek to okres, w którym poważnie podchodzono do obowiązków związanych ze sprawowaniem władzy. Chrystian wraz z braćmi odbył szkoleniową podróż po Europie. Odwiedzili dwór króla Francji Ludwika XIII i króla Anglii Karola I. Nie wiadomo czy uzyskane tam wiadomości pomogły braciom w trudnej sytuacji, w której znaleźli się (razem z niemałą częścią Europy) po powrocie. Właśnie trwała wojna trzydziestoletnia. Na trzynaście lat przed jej zakończeniem, ojciec wysłał Chrystiana na Litwę do szkoły kalwińskiej w Kiejdanach. Wtedy książe poznał naszego króla Jana Kazimierza, a także swego kuzyna księcia Bogusława Radziwiłła (ich matki były siostrami). W Kiejdanach Chrystian nauczył się też języka polskiego. Wygląda na to, że miał bardzo ambitne plany, bo kiedy Jan Kazimierz abdykował, Chrystian rozważał czy nie ubiegać się o elekcję na polski tron. Skończyło się na marzeniach, które dotyczyły też książęcego syna. Chrystian chciał nadać mu imię Piast, ale zrezygnował z tego ulegając kalwińskiemu duchowieństwu, według którego gest ten że odczytano by jako nawoływanie do przywrócenia pogaństwa. W rezultacie książęcy syn dostał imiona Jerzy Wilhelm (wskazujące raczej na związki z Brandenburgią i Prusami) ale ojciec dbał by syn mówił i nosił się po polsku.

Po powrocie z naukowych wojaży Chrystian trafił jeszcze na końcową, szwedzką, fazę długiej wojny. W roku 1642 przez miesiąc przebywał w Brzegu obleganym przez wojska Szwedzkie. W grudniu 1645 trafił nawet do szwedzkiej niewoli, ale został odbity przez powiadomionych w porę brzeskich mieszczan.

Książe Christian zmarł w roku 1672 z powodu puchliny wodnej. Jego spadkobiercą został syn Jerzy Wilhelm. Że tak się stanie wiedziano już wcześniej, kiedy zmarli jego stryjowie. Z tego powodu od wczesnej młodości bardzo dbano o jego wykształcenie. Książę zyskał doskonałą znajomość niemieckiego, francuskiego i łaciny, a także poznał język włoski, polski i hiszpański w stopniu umożliwiającym prostą konwersację. Po śmierci ojca Jerzy Wilhelm pojechał na studia do Frankfurtu nad Odrą wysłany przez matkę, która najwyraźniej miała swoje plany związane z przysługującą jej regencją. Plany storpedowały protestanckie stany legnicko-brzeskie obawiające się nawrotu katolicyzmu popieranego przez regentkę.

Jerzy Wilhelm przerwał naukę i wrócił do domu by przejąć tron, ale wcześniej w Wiedniu złożył uroczysty hołd lenny Leopoldowi Pierwszemu (temu z krajcarka). Jerzy Wilhelm rządził krótko. Nie do końca wyleczony po przebytej ospie (w wieku 15 lat, ta dziecięca przecież choroba bywa poważną przypadłością) przeziębił się na polowaniu i wkrótce zmarł na skutek powikłań. Książę został pochowany w kościele Świętego Jana w Legnicy, a księstwo wobec śmierci ostatniego prawowitego dziedzica, na mocy układu lennego przeszło w ręce cesarskie.

W roku 2007 Brzeg ponownie trafił na monetę. Dwudziesta szósta moneta serii Historyczne Miasta Polski poświęcona jest właśnie temu miastu. Na jej rewersie umieszczono fragment portalu Bramy Zamkowej z brzeskiego Zamku Piastów Śląskich. Tej monety w kolekcji nie mam i prawdę mówiąc nie zaplanowałem dla niej miejsca. Zastanawiam się natomiast nad skompletowaniem numizmatycznego drzewa genealogicznego Piastów Śląskich. Pomysł mi się podoba, kilkanaście portretów już mam. Może coś z tego będzie.

Tekst został napisany 25 października 2007 i jest nadal dostępny na e-numizmatyka.pl (w bardzo okrojonej formie)

https://e-numizmatyka.pl/portal/strona-glowna/monety/lista-artykulow/BRZEG-CZYLI-MOJE-MONETY-CZESC-17.html