2006-37

KORONA

Korona koronie nie równa. I wcale nie mam na myśli koron czeskich i słowackich.

Na polskich monetach, korona - atrybut królewskiej władzy pojawia się na polskich monetach oczywiście już w średniowieczu. Na denarach Bolesława Śmiałego korona jest raczej symbolem, niż przedstawieniem konkretnego przedmiotu, ale kiedy porównuje się denary Łokietka i Kazimierza Wielkiego, to trudno mieć wątpliwości, że to ta sama korona. Chociaż nie miałą nic wspólnego z Bolesławem Chrobrym, nosiła jego imię. Wykonana na koronację Łokietka, posłużyła także jego synowi. Później koronowano nią Ludwika Andegaweńskiego zwanego Węgierskim. Ten, "na wszelki wypadek" wywiózł insygnia koronacyjne na Węgry nie chcąc dopuścić, by wpadły w ręce jego rywali do polskiego tronu.

Była to szczerozłota, gotycka korona złożona z dziesięciu segmentów zwieńczonych liliami, wysadzana szafirami, rubinami, szmaragdami i perłami, zwieńczona złotym globem z krzyżykiem.

Przeciętny polski kolekcjoner nie ma w zbiorze monet piastowskich. Za to wygląd korony pierwszych Jagiellonów znają prawie wszyscy. To przeciez motyw przewodni ich monet.

korona z półgrosza Jagiełły wybitego we Wschowie.

Tę koronę wykonano w roku 1386 na koronację Jagiełły. Widzimy ją także na denarach i półgroszach kolejnych Jagiellonów, mimo tego, że Zygmunt Luksemburski po spotkaniu z Jagiełłą w Budzie zwrócił mu wywiezione w 1370 roku insygnia koronacyjne Władysława Łokietka. Od tej pory kolejni nasi królowie, ze Stanisławem Augustem Poniatowskim włącznie, używali przy koronacji Korony Chrobrego.

Prawdopodobnie to właśnie korona Jagiełły służyła kolejnym naszym władcom, jako korona homagialna - insygnium królewskie do odbierania hołdów. I ona była wykonana z czystego złota, o kształcie zgodnym z gotyckimi kanonami, ale nieco skromniejsza od Korony Chrobrego. Złożona była z dziewięciu segmentów zwieńczonych liliami, wysadzana drogocennymi kamieniami.

Oczywiście, tylko w bajkach królowie i królowe paradowali na codzień w koronach na głowie. W rzeczywistości, to ciężkie i niewygodne "nakrycie głowy" monarchowie zakładali tylko przy okazji wystąpień oficjalnych - na przykład podczas przyjmowania hołdów lennych. Jak cała reszta stroju, korony podlegały zmieniającym się modom. Królowie zamawiali prywatne insygnia, które czasem zastawiali, sprzedawali, przetapiali z przeznaczeniem na inne ozdoby. Część prywatnych insygniów, koron, bereł, jabłek królewskich, mieczy i strojów koronacyjnych przechowywano w skarbcu koronnym razem z koronami oficjalnymi.

Skarbiec koronny był narodowym dobrem strzeżonym zarówno dla jego wielkiej wartości materialnej, jak i z przyczyn patriotyczno-historycznych. Regalia królów Polski od koronacji Łokietka w 1320 roku przechowywano w skarbcu katedralnym na Wawelu. Za Jagiellonów przeniesiono je na zamek i umieszczono w specjalnie przygotowanym Skarbcu Koronnym, który podlegał szczególnemu nadzorowi. Otwierano go niezwykle rzadko. Rzecz jasna zawsze przy okazji kolejnych koronacji, ale też na potrzeby przeprowadzenia iwentaryzacji - remanenty nie są nowym wynalazkiem. Opiekę nad skarbcem sprawował podskarbi wielki koronny. Ten sam, którego inicjały pojawiały się na monetach. Klucze do drzwi miało sześciu wysokich urzędników państwowych, kasztelanów - krakowski, poznański, wileński, sandomierski, kaliski i trocki. Do skarbca można było wejść tylko za ich zgodą lub w ich obecności i na dodatek, wyłącznie za zgodą Sejmu, który wcześniej musiał podjąć odpowiednią uchwałę. Obawiano się, aby regalia nie wpadły w ręce niegodne i aby nie mogły zostać wykorzystane do przeprowadzenia "zamachu stanu".

korona z grosza Zygmunta Starego.

korona z trojaka Stefana Batorego.

Proszę popatrzeć na fragment awersu talara Zygmunta III Wazy:

i porównać z poprzednią. Czy nie macie wrażenia, że to ta sama korona? A może to korona Batorego z dodanym otokiem?

Korony na monetach ich następców wyglądają również bardzo podobnie - to zapewne ta sama korona, być może poddawana naprawom i rozbudowom.

Królowie na polskich monetach nie zawsze występują w koronie. Na najsłynniejszej monecie Zygmunta III Wazy, król ma gołą głowę. Również Sobieskiego częściej widzimy w wawrzynach przynależnych wielkiemu wodzowi i zwycięzcy, niż w koronie. Z gołą głową, ale za to ozdobiona misternymi fryzurami występuje na monetach ostatni z naszych królów - Stanisław August Poniatowski.

Korona trafiła na rewers jego monet, nad splecione litery królewskich inicjałów albo nad tarczę herbową. Prawda, że to już nie ta sama korona? Taką pozostawili nam Wettinowie.

I dzisiaj na naszych monetach jest korona. Widzimy ją na głowie polskiego orła - powróciła na to miejsce w roku 1990 po blisko półwieczu nieobecności.

To korona symboliczna, nie mająca rzeczywistego odpowiednika, podobnie jak korona którą miał na głowie orzeł na monetach Drugiej Rzeczpospolitej.

Regalia polskich władców spotkał smutny los. 15 czerwca 1794 roku armia pruska wkroczyła do Krakowa. Obce wojsko zajęło Wawel zmieniając go w twierdzę. Król Fryderyk Wilhelm II rozkazał przekazać polski skarbiec koronny tajnemu radcy von Hoymowi, który miał go przetransportować do Berlina. Stało się to nocą z 3 na 4 października 1795 roku. Wyłamano zamki drzwi komnat skarbca i otwarto wszystkie skrzynie. Zabrano wszystkie klejnoty koronne i kosztowności. W Berlinie nasze regalia weszły w skład skarbca Hohenzollernów. Po przegraniu przez Prusy wojny z Napoleonem I, król pruski Fryderyk Wilhelm III rozkazał w dniu 17 marca 1809 roku przetopić polskie regalia. Polecenie to wykonano komisyjnie w roku 1811 w Królewcu. Złoto i srebro przebito na monety. Kamienie szlachetne sprzedano.

Po odzyskaniu niepodległości, władze odrodzonej Polski podjęły próby odzyskania innych, ocalałych pamiątek królewskich, w tym koronacyjnego miecza - Szczerbca i prywatnych insygniów Poniatowskiego, Augusta III. Podczas II Wojny Światowej część skarbca udało się ewakuować - klejnoty przebyły długą drogę przez Rumunię, Francję, Anglię do Kanady, skąd wróciły w roku 1961. Insygnia koronacyjne Augusta III Wettina i Marii Józefy po zajęciu Warszawy przez wojska niemieckie przywłaszczył sobie Hans Frank. W 1944 roku nakazał ewakuować je w głąb Niemiec. Tam znalazły się w rękach Rosjan. Do Polski wróciły w roku 1960.

Tekst został napisany 22 listopada 2006 i jest nadal dostępny na e-numizmatyka.pl (w bardzo okrojonej formie)

https://e-numizmatyka.pl/portal/strona-glowna/monety/lista-artykulow/KORONA.html