2007-10

MOJE MONETY. ODCINEK 13

Norfolk, VA 23508 United States - z tego dziwnego miejsca przyleciała do mnie niedawno taka moneta:

Nie poraża (modne słowo) wspaniałością stanu zachowania, ale też nie kosztowała zbyt dużo - mniej niż jedną dwudziestą ceny "Zygmunta Augusta". Wylicytowana 2 lutego dotarła do mnie już 10 lutego - PayPal działa bez zarzutu, podobnie jak połączone siły Poczty Polskiej i US Mail.

1/3 talara (dwuzłotówka warszawska) Księstwa Warszawskiego. Troszkę historii:

Po trzecim rozbiorze w Warszawie rozpoczęły się rządy pruskie. Mennica została zamknięta. Początkowo wszystko wskazywało na to, że Prusy wprowadzą na zajętym przez siebie obszarze skutecznie swoje prawa i urzędy. Namieszał, jak w całej Europie, Napoleon Bonaparte. Na mocy traktatów pokojowych podpisanych w początku lipca 1807 roku w Tylży, z ziem drugiego, trzeciego i części pierwszego zaboru pruskiego powstało Księstwo Warszawskie - monarchia konstytucyjna zależna od Francji, ze stolica w Warszawie i językiem polskim w roli języka urzędowego. W roku 1809 Księstwo poszerzono o ziemie trzeciego zaboru austriackiego.

Władcą, na podstawie unii personalnej z Saksonią, został wnuk Augusta III, król Saksonii Fryderyk August I. To jego portret umieszczono na awersie monety.

Teraz coś o samej monecie.

Waga 8,04 grama, średnica 28,5 mm potwierdzają dłuższy obieg tego egzemplarza, bo zgodnie z ordynacją menniczą Księstwa Warszawskiego moneta powinna ważyć 8,65 grama. Średnica też mniejsza od teoretycznej wartości 29 mm - niestety ze szkodą dla rantu, na którym widać tylko nędzne resztki zdobienia.

Kopicki 3698 (R), Kamiński/Kopicki 562 (R). W. Terlecki w "Mennicy Warszawskiej" podaje, że liczba dwuzłotówek wybitych w roku 1813 wyniosła 177.876 sztuk do dnia 14 marca i 1.738.113 sztuk po 14 marca. Ustawa z 9 czerwca 1810 roku ustalająca system monetarny Księstwa Warszawskiego nakazywała bicie dwuzłotówek ze srebra próby dziesięciołutowej (srebro próby 625), czyli 43,25 sztuki z grzywny kolońskiej czystego srebra (albo 27 i 1/32 sztuki z grzywny kolońskiej stopu). Taka stopa powodowała, że z grzywny kruszcu bito nie 14 talarów, jak w sąsiednich Prusach, ale o 1/6 talara więcej. Dzięki temu przyjmowanie talarów pruskich po nominale dawało Księstwu zysk 1/5 grama srebra na każdej monecie. Drugą konsekwencja była nieopłacalność wywozu monety Księstwa do Prus.

Monety Księstwa Warszawskiego, to pierwsze nowożytne monety z legendą w naszym języku. Nazwa nominału podana na rewersie: "1/3 TALARA" - to właśnie ten przełomowy napis. Do roku 1810 na wszystkich naszych monetach widzimy legendy łacińskie.

Centralną część rewersu zajmuje dwupolowa tarcza z herbem Saksonii po lewej i polskim Orłem po prawej. Poniżej, po obu stronach skrzyżowanych gałązek umieszczono literki I - B, inicjały Jakuba Benika, intendenta (mincmajstra) w latach 1811-1815 (i później, za czasów Królestwa Polskiego, aż do roku 1827). Zbiegiem okoliczności, te same inicjały miał dyrektor (inspektro generalny mennicy) Ignacy Bieńkowski, ale to nie jego litery umieszczano na monetach.

Łacińska pozostała jednak legenda awersu - może ze względu na godność monarchy? Brzmi ona: "FRID.AVG.REX SAX.DVX VARSOV." czyli Fryderyk August Król Saksonii, książe warszawski.

Fryderyk August urodzony 23 grudnia 1750 w Dreźnie, był wnukiem Augusta III Sasa, synem Fryderyka Krystiana Wettina i Marii Antoniny Walpurgis z bawarskiej dynastii Wittelsbachów. Po bezkrólewiu, ogłoszonym przez konfederatów barskich 3 marca 1771, biskup Adam Stanisław Krasiński ofiarował mu koronę polską, ale spotkał się z odmową. Zostając monarchą Księstwa Warszawskiego, Fryderyk przyjął na siebie właściwie tylko tytularne obowiązki. Stale przebywał w Saksonii, tylko kilkakrotnie odwiedził swoje nowe państwo. Rządził za pośrednictwem ministra sprawiedliwości księstwa, Feliksa Łubieńskiego. Podobno popierał plan odbudowy niepodległego Królestwa Polski - przystąpił do Konfederacji Generalnej Królestwa Polskiego w roku 1812.

Rok 1812, upamiętniony przez Mickiewicza w Panu Tadeuszu, był rokiem wojny. Napoleon ruszył na Rosję. Jak pamiętamy, źle się to dla niego skończyło. W końcu listopada pobite resztki Wielkiej Armii przeprawiły się przez Berezynę. Rosja ruszyła na zachód z kontratakiem. Koła Historii toczyły się szybko: 31 stycznia Austria i Rosja podpisały rozejm, 18 lutego podpisano sojusz rosyjsko-pruski, 11 marca wojska rosyjskie wkroczyły do Berlina, 16 marca Prusy wypowiedziały wojnę Francji, 15 sierpnia to samo zrobiła Austria, 26-27 sierpnia - bitwa pod Dreznem (Napoleon Bonaparte jeszcze zwycięża), 8 października armia Wellingtona wkroczyła do Francji, 16-19 października bitwa narodów (pod Lipskiem) - wojska Napoleona I poniosły ostateczną klęskę z koalicją Prus, Austrii, Rosji i Szwecji. Po drodze przytrafiło się w 1813 r. oblężenie Zamościa i pierwsze monety z kompletem polskich legend.

Decydowały się też losy Księstwa. W początku roku, 5 lutego 1813 zamknięto mennicę warszawską. Wyglądało na to, że powtórzy się sytuacja z roku 1795. Rada Najwyższa Tymczasowa zadecydowała jednak o wznowieniu prac mennicy, ku powszechnemu zaskoczeniu nakazując kontynuowanie emisji monet Księstwa Warszawskiego. Po 14 marca wznowiono więc bicie monet zachowanymi stemplami. O ile mi wiadomo, to nie da się ustalić, czy moja moneta została wybita przed, czy po tej granicznej dacie.

Monety z herbem Księstwa bito jeszcze przez dwa lata. W wyniku postanowień kongresu wiedeńskiego w roku 1815 Fryderyk August musiał zrzec się tytułu księcia warszawskiego. Władzę przejęła Rosja, a my zamiast księstwa dostaliśmy królestwo i całkiem nowe monety.

Tekst został napisany 18 marca 2007 i jest nadal dostępny na e-numizmatyka.pl

https://e-numizmatyka.pl/portal/strona-glowna/monety/lista-artykulow/MOJE-MONETY.-ODCINEK-11.html