2004-12

WIELCY KOLEKCJONERZY

Czytając katalogi numizmatyczne z pewnością zauważyliście przy opisach niektórych monet dodatkowe adnotacje, z których można dowiedzieć się, że taka właśnie moneta znajdowała się w kolekcji pana X, Y albo Z. Oczywiście takie wzmianki pojawiają się tylko przy monetach najrzadszych. Kim byli ich posiadacze? Co się z tymi kolekcjami stało?

W Ilustrowanym Skorowidzu E. Kopickiego między innymi wymieniono: Władysława Bartynowskiego, Gustawa Soubise Bisiera, Zygmunta Chełmińskiego, Emeryka Hutten-Czapskiego, Mariana Frankiewicza, Mariana Gumowskiego, Franciszka Piekosińskiego, Kazimierza Sobańskiego, Antoniego Ryszarda... Lista, prawda, że są na niej również instytucje i muzea, ma trzy strony. Co najmniej połowa z tych kolekcji już nie istnieje. Jak powstały?

Hrabia Emeryk Zachariasz Mikołaj Seweryn Hutten-Czapski urodził się w roku 1828, zmarł w 1896. Absolwent Wydziału Przyrodniczego Uniwersytetu Moskiewskiego zajmował szereg eksponowanych stanowisk w administracji rosyjskiej. Był gubernatorem Nowogrodu Wielkiego, wicegubernatorem Petersburga, dyrektorem Departamentu Leśnego w Ministerstwie Dóbr Państwowych. W wieku 51 lat zrezygnował ze służby państwowej i zajął się kompletowaniem swoich zbiorów numizmatycznych. W roku 1894 zakupił pałacyk w Krakowie i dobudował przy nim dla swojej kolekcji specjalny budynek.

Podczas pobytu w Rosji zgromadził wspaniałą kolekcję jej monet i medali. Nie ograniczał się przy tym do samego zbieractwa - na bazie katalogu swojego zbioru opublikował dzieło "Udielnyje, wielikokniażewskije i carskije diengi driewniej Rossii" (Petersburg 1871). Całość tej kolekcji sprzedał w roku 1880 wielkiemu księciu Gieorgiju Romanowowi (później znaczna jej część trafiła do Smithsonian Institution w Waszyngtonie).

W międzyczasie zgromadził jedną z największych kolekcji monet i medali polskich. Wiele rzadkości które się w niej znalazły pochodziła z dubletów Ermitażu, ale jej podstawą był zbiór zakupiony w 1854 r. od Tyszkiewicza. I w tym przypadku Czapski skatalogował swoje zbiory. Katalog opublikował. "Catalogue de la collection des médailles et monnaies polonaises du comte Emeric Hutten-Czapski" stanowi do dziś jedno z podstawowych źródeł wiedzy o polskiej numizmatyce i jest cytowany w katalogach aukcyjnych całego świata.

Po śmierci Czapskiego rodzina przekazała kolekcję wraz z pałacykiem Muzeum Narodowemu w Krakowie. Zbiory numizmatyczne są udostępniane do celów badawczych oraz osobom szczególnie zainteresowanym po uprzednim porozumieniu z pracownikami Muzeum im. Emeryka Hutten-Czapskiego.

Adres muzeum: Ul. Piłsudskiego 12, 31 110 Kraków, Tel. 422 27 33, 422 27 63.

Również wspomniany Józef Tyszkiewicz publikował. "Podręcznik numizmatyczny...", a właściwie jego reprint wydany w 1995 r. bywa do dziś używany przez wielu kolekcjonerów w charakterze podręcznego katalogu / listy braków.

Ciekawą postacią był Władysław Bartynowski [1832-1918] - numizmatyk, bibliofil, założyciel "Wiadomości Numizmatyczno-Archeologicznych" i jeden z założycieli Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa. W dziejach polskiej numizmatyki zapisał się nie tylko jako wydawca i kolekcjoner. Jego nazwisko starszym kolekcjonerom może kojarzyc się z bartynotypami - reprodukcjami monet uzyskiwanymi nowatorską metodą opracowaną przez Bartynowskiego. Dziś metoda ta poszła w zapomnienie wyparta najpierw przez fotografię, a później przez techniki cyfrowe. Przykłady bartynotypów mozna znaleźć w pierwszym wydaniu Podręcznika Numizmatyki Polskiej dr Mariana Gumowskiego.

M. Gumowski, to kolejny z wielkich polskich kolekcjonerów, który jak nikt inny zasługuje na miano numizmatyka. Jego podręcznik, choć skromny objętościowo, przez wiele lat stanowił podstawowe kompendium wiedzy o polskich monetach. Żył w latach 1881-1974, zasłużył się jako muzeolog, numizmatyk, historyk, znawca polskiej sfragistyki (pieczęcie) i heraldyki (herby). W latach 1919-1932 dyrektorował w Muzeum Wielkopolskim w Poznaniu. Opublikował około 400 prac i artykułów, w tym wspomniany podręcznik oraz bibliografię numizmatyki polskiej. Zapoczątkował dzieło Corpus Nummorum Poloniae - ukazał się jedynie pierwszy jego tom, wydanie następnych udaremniła wojna.

Pasjonująca lekturę stanowią jego autorstwa "Wspomnienia numizmatyka" wydane w Krakowie w roku 1965.

Innym zasłużonym dla polskiej numizmatyki człowiekiem był Franciszek Piekosiński. Urodził się 3 lutego 1844 r. w Wiercanach w południowo-wschodniej Polsce. Uczęszczał do gimnazjum w Tarnowie, a następnie studiował na wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego ( z przerwą, by wziąć udział w powstaniu styczniowym). Studia prawnicze ukończył w 1865 r. Od 1870 r. był członkiem Komisji Historycznej Towarzystwa Naukowego Krakowskiego. Od roku 1892 kierował Archiwum Krajowym w Krakowie. Był jednym z założycieli Towarzystwa Miłośników Historii i zabytków Krakowa. Podobnie do M. Gumowskiego był badaczem heraldyki staropolskiej, sfragistyki i numizmatyki. Wydał pomnikowe do dziś dzieło pt. Heraldyka polska wieków średnich i bardzo potrzebną w badaniach numizmatycznych pracę "O monecie i stopie menniczej".

Po wielu, wielu kolekcjonerach pozostały tylko wzmianki w katalogach aukcyjnych. Kolekcję M. Frankiewicza z Poznania znamy z katalogu aukcyjnego Felixa Schlessingera (1930), podobnie rzecz ma się z kolekcją Chełmińskiego, nowsze przykłady takich aukcji pochodzą z USA: kolekcja Stanisława Herstala (1974), Sawickiego (1980), Karolkiewicza (2000). Inne zbiory stały się podstawą aktualnych do dziś publikacji monograficznych (Saurma-Jeltsch, Friedensburg).

Ciekawą próbę podjął znany kolekcjoner z przełomu XIX/XX w. Antoni Ryszard - zgromadził notki biograficzne kilkuset kolekcjonerów monet. Dziełko pozostało niestety w rękopisie. Dzisiaj niestety nie możemy oczekiwać na jego kontynuację. Upublicznianie stanu posiadania prowokuje zbyt wielkie ryzyko. Pod tym wzgledem dogoniliśmy już ten mityczny "zachód". Jeszcze kilkanaście lat temu z niedowierzaniem czytałem w The Coin News wywiad z młodym kolekcjonerem angielskich monet średniowiecznych. Niewiarygodnie brzmiała dla mnie wtedy informacja, że cała kolekcja spoczywa w bankowym sejfie. Dla mnie równie dobrze mogły by tam leżeć pięćdziesięciodolarówki (taki był rząd cenowy zakupów tego młodego Amerykanina). Teraz juz mnie to nie szokuje i wcale się z tego nie cieszę.

Co z tego wszystkiego wynika?

Po pierwsze, czy nam się to podoba, czy nie, nie jest możliwe zgromadzenie poważnego zbioru o charakterze "generalnym", jak mawiają filateliści, bez odpowiednich funduszy. Na zbiór, w którym mają znaleźć się ważne, rzadkie numizmaty trzeba, jak i przed stu laty wydać wielkie pieniądze. Fakt, bardzo może w tym pomóc handel dubletami. Czytając korespondencję naszych wielkich poprzedników nie możemy nie zauważyć, jak często zawierali między sobą mniejsze lub większe transakcje, jak wielką uwagę przywiązywali do pozyskiwania informacji o nowych znaleziskach monet.

Po drugie, pasja kolekcjonerska nie ogranicza się do gromadzenia. Kolekcjonowanie, to nie tylko "polowanie" na monety, ale również na informacje o nich, na wiedzę o genezie powstania, sposobie wyrobu, ludziach i miejscach.

Po trzecie, rozwój numizmatyki jest możliwy głównie dzięki temu, że kolekcjonerzy dzielą się z innymi swoją wiedzą.

Po czwarte, gros prawdziwych kolekcjonerów stanowią osoby powiedzmy, nietuzinkowe. Wierzyć się czasem nie chce, że to, co niektórzy z nich zrobili i osiągnęli jest dziełem jednego człowieka. W końcu rok ma tylko 365 dni, a doba tylko 24 godziny. Prawda? Nie! Rok ma 365 dni, a doba 24 godziny.

Dla wytrwałych deser:

Talar Stanisława Augusta Poniatowskiego - króla i kolekcjonera numizmatów.

Tekst został napisany 13 kwietnia 2004 i jest nadal dostępny na e-numizmatyka.pl

https://e-numizmatyka.pl/portal/strona-glowna/monety/lista-artykulow/Wielcy-kolekcjonerzy.html