2004-40

DO CZEGO MOGĄ SŁUŻYĆ MONETY?

Na początek rozwiązanie konkursu:

Prosiłem o listy z oceną stanu zachowania poniższej monety.

półtorak Zygmunta III Wazy z roku 1616 z herbem Sas.

Mam mieszane uczucia. Otrzymałem 5 (pięć) e-maili z oszacowaniem stanu zachowania tej monety. Każdy z inną oceną! Najlepsza ocena I-, najgorsza III-.

Moja ocena to III+ - miałem trudniej, bo mam tę monetę przed soba i trudno mi było przy ocenie zapomnieć o tym, jak wygląda ona naprawdę i oceniać tylko na podstawie zdjęcia. To prawda, że pewne fragmenty rysunku są tak wyraźne, jakby monetę wybito wczoraj - np. herb Sas na rewersie, ale wytarcia wyższych fragmentów rysunku awersu nie pozwalają na zaproponowanie wyższej oceny.

Zdjęcie wprowadziło jedną z osób w błąd - moneta ma bardzo ładną oryginalna starą patynę. Nie ma też uszkodzeń krążka powstałych po wybiciu monety.

Nagrodę otrzymuje Pan Rafał Wielicki z Płocka - poczta powinna dostarczyć ją tuż po długim weekendzie.

Teraz przejdźmy do głównego tematu dzisiejszego artykułu. Do czego mogą służyć monety? Pominę dwie najbardziej oczywiste odpowiedzi, czyli "do płacenia" i "do kolekcjonowania", a skoncentruję się na zastosowaniach mniej konwencjonalnych.

Pierwsza, niemal odwieczna niepieniężna rola monet, to OZDOBA. Bardzo wiele monet znajdowanych w skarbach i jako znaleziska pojedyńcze jest przedziurawionych. To była najprostsza metoda przeróbki monety w ozdobę stroju. Większość złotych monet rzymskich znalezionych na ziemiach polskich ma takie otwory. Spotyka sie również monety przerobione na ozdoby w sposób bardziej wyrafinowany - mają one dolutowane uszka umożliwiające ich powieszenie na łańcuszku albo są umieszczone w ozdobnej oprawie jubilerskiej. Na przełomie XIX i XX wieku pojawiły się spinki do mankietów i bransoletki wykonywane z monet, łatwo na nie natrafić w sklepach z antykami.

Na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce do dzisiaj praktykuje się zdobienie strojów monetami, albo... mosiężnymi blaszkami majacymi przypominać złote monety Imperium Otomańskiego z XVIII i XIX wieku. Do tej samej kategorii można chyba zaliczyć też monety z motywani religijnymi, które po dolutowaniu uszka stały się medalikami - w tym celu najczęściej wykorzystywano srebrne monety Węgier i Bawarii.

Znane są również przypadki wykorzystywania monet do ozdoby końskiej uprzęży.

Inną "jubilerską" kategorią wykorzystywania monet są zdobione monetami srebrne tace, kufle, patery oraz naczynia liturgiczne. Zazwyczaj montowano w nie monety grube: talary i półtalary. Popularne są również łyżeczki do kawy wykonywane z monet wygiętych miseczkowato i nierzadko złoconych od wewnetrznej strony. Widuje się również monety pełniące rolę dewizek do kieszonkowych zegarków.

Bez dokonywania przeróbek wykorzystywano monety w różnych celach, związanych mniej lub bardziej z wierzeniami religijnymi, ale również z przesądami. Z mitologii znamy zwyczaj wyposażania zmarłych w monetę przeznaczoną na zapłatę dla Charona, który żądał obola za przewiezienie przez Styks. Monetę wkładano zmarłym w usta. Archeolodzy często natykają się na tak wyposażone pochówki. W znacznie nam bliższych czasach, w niektórych rejonach Ziemi pojawił się zwyczaj kładzenia monet na oczach zmarłych osób.

Swego rodzaju zapłatą, mającą umożliwić powrót w bliskie sercu miejsca, są monety wrzucane przez turystów w fontanny, jeziora i strumienie. Podobno Rzym ma z tego całkiem pokaźne kwoty. Sam ryzykowałem w studenckich czasach ciężkie przeziębienie wybierając monety z dna Morskiego Oka. Może to ich późniejsze przeznaczenie ratowało moje zdrowie, a może po prostu byłem młodszy...

Wszystkie monety potraktowane opisanymi wyżej metodami zachowują przynajmniej część swojej wartości - no może za wyjątkiem tych dziurawionych gwoździem. Bywa jednak i tak, że posiadacze monet nie zdaja sobie sprawy z ich wartości naukowej (a nawet materialnej). Andrzej Mikołajczyk opisał w książce "Z dziejów odkryć numizmatycznych w Polsce" przypadek zniszczenia skarbu monet Zygmunta Starego i Albrechta Hohenzollerna znalezionego w Żurawcach w Zamojskiem. Znalazca wykorzystał monety zamiast podkładek pod gwoździe podczas kładzenia papy na dachu jednego ze swoich budynków gospodarczych. Ten sam los spotkał wiele aluminiowych monet PRL, nawet w czasach, kiedy jeszcze były w obiegu - cóż było robić jeśli podkładka kosztowała więcej, niż wynosił nominał monety.

Wiele monet zniszczono przerabiając je na żetony do szaf grających albo elektrycznych bilardów. Jeszcze więcej po prostu przetopiono, traktując znalezione skarby tak, jakby to była ruda srebra albo złote samorodki. Taki los spotkał największy znaleziony w Polsce skarb - 220 kilogramów talarów i półtalarów znalezionych w Gościkowie w listopadzie 1867 roku. Spośród 7691 monet z tego skarbu aż 3726 przetopiono w mennicy w Berlinie uzyskując materiał na nowe monety i medale.

O "gorączce srebra" można mówić w przypadku Wolina. Na terenie tej miejscowości znajduje się wzgórze nazywane Srebrnym. Pierwsze skarby znaleziono tam w XIV wieku. Znaczne ilości średniowiecznego srebra odkopano na wzgórzu na przełomie XVII i XVIII wieku - wszystko przetopiono.

Monety wykorzystywano też w celach propagandowych - najbardziej znane są spreparowane monety z czasów wojny francusko-pruskiej 1871 r. Przeróbek wyszydzających przeciwnika dokonywano grawerując na monetach napisy albo zmieniając ich rysunek. W polsce podczas stanu wojennego nabijano na monety prymitywnymi puncami symbole Solidarności Walczącej.

Dwie aluminiowe złotówki opatrzone kontrmarkami podczas stanu wojennego po roku 1981.

Większość kolekcjonerów monet, to mężczyźni. Z dużym prawdopodobieństwem można więc przyjąć, że prawie wszyscy mieli okazję widzieć sędziów piłkarskich podrzucających monetę i na podstawie strony, na którą upadną (a właściwie tej, która była wtedy widoczna) decydujących, która z drużyn ma rozpocząć mecz. To również zastosowanie monety nie przewidziane przez jej twórców. Moneta w roli generatora liczb przypadkowych sprawdza sie nieźle, chyba, że jest to moneta spreparowana przez oszusta. Zdarzają się czasem monety majace dwa awersy albo dwa rewersy (najczęściej są to monety z USA). Takie dziwolągi nie powstały w mennicy - otrzymano je przez połączenie dwóch spiłowanych do połowy monet, w celu bynajmniej nie szlachetnym.

Jeśli natomiast trafi w Wasze ręce moneta z bardzo mocno poobijanym rantem i silnie pokaleczonymi powierzchniami, to możecie być pewni, że tą monetą mali hazardziści grali w "ściankę" albo w cymbergaja (te są mniej porysowane, bo grało się na gładkich stołach).

Co jeszcze może się przydarzyć monecie? Może być podkładką pod imadło albo maszynkę do mięsa, mogła służyć jako podkładka dystansowa pod "korek" - bezpiecznik topikowy (tak skończyło wiele dwugroszówek z 1949 r.), przerabiano monety na guziki (wystarczą dwie dziurki) i podobno nawet na wędkarskie błystki.

Jak widać pomysłowość człowieka nie zna granic, szkoda, że zazwyczaj ze szkodą dla naszych ulubionych krążków.

Tekst został napisany 9 listopada 2004 i jest nadal dostępny na e-numizmatyka.pl (w bardzo okrojonej formie)

https://e-numizmatyka.pl/portal/strona-glowna/monety/lista-artykulow/Do-czego-moga-sluzyc-monety.html