2005-14

PRZYPADEK

Przypadek - "zdarzenie niespodziewane, zrządzenie losu, zbieg okoliczności, traf". Tak napisano w Słowniku Języka Polskiego. Co to ma wspólnego z numizmatyką, z monetami?

Ludowe porzekadło mówi "przypadki chodzą po ludziach". Dlaczego miały by omijać ludzi produkujących pieniądze? Produkcja monet, z bardzo małymi wyjątkami, zawsze była produkcją masową. Nakłady niektórych monet sięgają wieluset milionów egzemplarzy. W tej sytuacji muszą zdarzać się niespodziewane zbiegi okoliczności.

Pewnego dnia w warszawskiej mennicy przystąpiono do wybijania kolejnej partii dwudziestogroszówek. W maszynie menniczej zamocowano stemple awersu i rewersu, ustawiono je tak, żeby moneta po obróceniu o 180 ° wokół osi pionowej nie odwracała się do góry nogami. Po serii próbnych wybić, maszyna poszła w ruch. Automat podawał do niej puste krążki i odbierał gotowe monety. Setki monet. Tysiące monet. Czy może być coś nudniejszego, niż obserwowanie takiej machiny, szczególnie jeśli robi się to codziennie, od lat? Nie wiemy, co odwróciło uwagę pracownika mennicy. Może nawet wyszedł na chwilę. Może się tylko zagapił i nie usłyszał zmiany tonu pracującej maszyny. Dźwięk, który wydawała musiał się zmienić, bo jeden ze stempli pękł. Po chwili uszkodzenie powiększyło się. Fragment stempla odpadł. Do zbiornika z gotowymi monetami posypały się takie oto okazy.

20 groszy 2003 - destrukt.

Na rewersie wypukłe miejsce - tu brakło kawałka stempla,

na awersie w górnej części niedobicie - niepełny stempel rewersu nie był w stanie docisnąć krążka do stempla awersu.

W końcu pracownik obsługujący prasę zauważył, że coś dzieje się nie tak, jak powinno. Maszynę zatrzymano. Jak dotąd opisane zdarzenie można zakwalifikować, jako "zdarzenie niespodziewane". Pora na "zbieg okoliczności". Musiało wydarzyć się coś jeszcze, choć zapewne nigdy nie dowiemy się, co to było. Widzimy tylko efekt. Możemy go widzieć, bo... coś spowodowało, że pracownicy kontroli jakości nie zauważyli monet z brakiem znacznej części rysunku rewersu. I nie były to monety pojedyńcze. Okazy podobne do pokazanego na zdjęciu pojawiaja się na rynku nadspodziewanie często, ale nie wiemy, jaka część nakładu liczącego 20,4 miliona egzemplarzy tak wygląda.

Takie przypadki zdarzają się nie tylko u nas i nie tylko teraz. W roku 1917 mennica w Stuttgarcie dostała zlecenie na wybicie monet dla Królestwa Polskiego, proklamowanego 6 listopada 1916 roku przez Franciszka Józefa I Habsburga i Wilhelma II Hohenzollerna na ziemiach zaboru rosyjskiego, z których w roku 1915 armie państw centralnych wyparły Rosjan. Przystąpiono do wybijania żelaznych (trwała wielka wojna) monet o nominałach 1, 5, 10 i 20 fenigów z polskimi napisami. Najwięcej dziwnych przypadków przytrafiło się dziesiątkom.

Surowiec na monety był materiałem niewdzięcznym. Blacha na krążki nie zawsze była należycie przygotowana (przypominam - trwała wielka wojna). Stemple pękały. Czasem na jednej monecie można zauważyć ślady kilku pęknięć, i to po obu jej stronach. W pewnym momencie okazało się, że trzeba wykonać dodatkową matrycę do produkcji stempli. Może ta, której używano też pękła? Z archiwum wydobyto model i wstawiono go do maszyny redukcyjnej, która rozpoczęła grawerowanie matrycy. Można to nazwać "zrządzeniem losu" można "ślepym trafem" - pracownik ustawiający grawerkę popełnił minimalny błąd, źle ustawił współczynnik redukcji. Jego dziełem jest bardzo rzadka, jedna z nielicznych skatalogowanych, odmiana stempla polskich monet dwudziestowiecznych - 10 fenigów 1917 "napis blisko rantu".

To nie ostatni przypadek, który przytrafił się dziesięciofenigówce.

Co tu się wydarzyło? Są dwa scenariusze.

Bardziej prawdopodobny - stempel rewersu częściowo wyklinował się z uchwytu uzyskując swobodę ruchu względem punktu na samej górze (na godzinie 12). To tylko jeden z warunków koniecznych. Drugim było pozostanie wybitej monety na dolnym stemplu. Może przykleiła się do kropli oleju z maszyny, może do kropli potu, która spadła z czoła pracownika mennicy. Moneta pozostała nieruchoma na stemplu dolnym i górny stempel uderzył w nią raz jeszcze, wcześniej obracając się o milimetr. Czujny pracownik usłyszał przytępiony dźwięk obluzowanego stempla i zmianę rytmu monet wypadających spod prasy. Zatrzymał maszynę. Poprawił mocowanie stempla. Mam unikat - jedyną taką monetę na świecie.

A drugi scenariusz? Podwójne uderzenie z przemieszczeniem przytrafiło sie przy wybijaniu stempla. To na stemplu pojawił się zdwojony, negatywowy rysunek części rewersu. Takim stemplem wybito niewielką partię monet. Niewielką, bo kontrolerom rzuciło sie w oczy "alkoholowe rozmazanie" daty na monecie. Jeśli było właśnie tak, to moja moneta nie jest unikatem, a jedynie bardzo rzadkim wariantem wybitym niepoprawnym stemplem. Wbrew pozorom, jej wartość powinna być większa, niż gdyby było to incydentalne "podwójne bicie".

Który scenariusz jest prawdziwy? Jeśli ujawni się więcej identycznych monet, prawdziwy jest opis drugi. Jeśli nie, aktualna pozostanie wersja unikatu.

Monetom Królestwa Polskiego przytrafiały sie jeszcze inne przygody. W mennicy w Stuttgarcie oznaczającej swoje wyroby literką F w latach 1917 - 1918 oprócz monet Królestwa Polskiego bito równolegle monety dla Niemiec. Używano przy tym tych samych maszyn. I cóż sie przytrafiło? Tym razem nie wiemy, czy był to przypadek, czy celowa manipulacja nieuczciwego pracownika mennicy (trwała wielka wojna - trzeba było jakoś zadbać o środki do życia). Mennicę opuściły monety wybite źle zestawionymi parami stempli - wszystkie bardzo rzadkie:

    • 5 fenigów 1917 z dwoma rewersami,

    • 5 fenigów 1917 z awersem niemieckiej pięciofenigówki, rant ząbkowany,

    • 5 fenigów 1918 z rewersem niemieckiej pięciofenigówki, rant gładki,

    • 10 fenigów 1917 i 1918 z awersem niemieckiej dziesięciofenigówki, rant ząbkowany,

    • 10 fenigów 1918 z rewersem niemieckiej dziesięciofenigówki.

Bardzo lubię polowanie na "przypadki" - te rzeczywiście przypadkowe, bo za "nieprzypadkowe przypadki" trzeba zwykle bardzo słono płacić. W końcu w tym celu je wyprodukowano, a to już nie jest takie ekscytujące.

Tekst został napisany 20 kwietnia 2005 i jest nadal dostępny na e-numizmatyka.pl (w bardzo okrojonej formie)

https://e-numizmatyka.pl/portal/strona-glowna/monety/lista-artykulow/PRZYPADEK.html