czy muzułmanin w kraju niemuzułmańskim może głosować na niewiernych?

PYTANIE: Niektórzy muzułmanie w krajach nieislamskich pytają, czy w porządku jest uczestnictwo w wyborach i głosowanie na niemuzułmańskie partie lub ugrupowania. Twierdzą oni, że mogłoby się to przysłużyć tamtejszej społeczności muzułmańskiej, gdyby wybory wygrało określone ugrupowanie?

ODPOWIEDŹ: Chwała Allahowi.

Jest to sprawa, odnośnie której orzeczenie może się różnić, w zależności od różnych warunków w różnym czasie i miejscu. Nie ma bezwzględnej zasady, odnoszącej się do wszelkich sytuacji, tak tych rzeczywistych, jak i hipotetycznych.

W niektórych przypadkach głosowanie jest niewłaściwe, jak na przykład wtedy, gdy nie wpłynie to na (sytuację) muzułmanów, lub gdy muzułmanie nie będą mieć wpływu na wynik głosowania. W tym przypadku nie byłoby różnicy, czy zagłosują oni, czy nie zagłosują. To samo dotyczy przypadku, gdy wszyscy kandydaci są jednakowo źli, albo gdy wszyscy mają takie samo stanowisko wobec muzułmanów.

Może być jednak tak, że interesy islamu wymagają od muzułmanów zagłosowania, aby zapobiec większemu złu i zredukować szkodliwe efekty, jak wtedy, gdy są dwaj niemuzułmańscy kandydaci, lecz jeden z nich jest mniej wrogo nastawiony wobec muzułmanów niż ten drugi, a głosy muzułmanów wpłyną na wynik głosowania. W takim przypadku nie ma niczego złego, jeśli muzułmanie oddadzą swe głosy na mniej złego kandydata.

W każdym razie jest to kwestia idżtihadu opartego na zasadzie oszacowania wszystkich za i przeciw, tego, co służy interesom islamu, a co jest niekorzystne. W tej sprawie musimy się poradzić ludzi posiadających wiedzę (religijną – przyp. tłum.), którzy rozumieją tę zasadę. Powinniśmy im zadać to pytanie, wyjaśniając szczegółowo sytuację i prawo danego kraju, w którym żyje ta społeczność muzułmańska, przedstawiając kandydatów, wagę tego głosowania, spodziewane korzyści i tak dalej.

Nikt nie powinien mieć wyobrażenia, iż ktokolwiek, kto mówi, że zagłosowanie jest w porządku, wyraża poparcie dla niewiary bądź wspiera ją. Czyni się to w interesie muzułmanów, nie z miłości do niewiary i ludzi niewierzących. Muzułmanie radowali się, kiedy Rzymianie pokonali Persję, tak jak muzułmanie w Abisynii (Etiopii) cieszyli się, kiedy Negus pokonał tych, którzy sprzeciwili się jego władzy. Dobrze znamy to z historii. Ktokolwiek chce mieć pewność i powstrzymać się od głosowania, może to zrobić.

Ta odpowiedź dotyczy tylko wyborów na wysokie/wpływowe pozycje. A Allah wie lepiej.

Muhammed Salih Al-Munajjid

Przekład: Monika M.