Poezjoterapia

Podobno poezja może leczyć. Pisał o tym profesor Sławomir Krzyśka. Zajrzyjcie na stronę Akantu. Bardzo dobre pismo, którego nie znalem wcześniej. Jeżeli to prawda, to przekłady można zażywać. Chyba będą miały mniej skutków ubocznych i okażą się łagodniejsze dla wątroby. O ile wiem, hiszpańska tłumaczka Vladimira Holana, Clara Janes, przeszła bardzo poważną chorobę i wyczerpujące leczenie powtarzając sobie w myślach jego wiersze. Może więc poezja nie jest sprawą błahą, choć w ten sposób ją postrzegają zwykli obywatele i ministrowie przyznający dotacje. W końcu jeśli poezja może decydować o przetrwaniu narodu, to może też przesądzać o przeżyciu pojedynczego człowieka. W każdym razie moje przekłady może czytać każdy, kto uważa, że mu w czymś pomogą i do czegoś się przydadzą.

Wiktor J. Darasz