Henry Wadsworth Longfellow

Henry Wadsworth Longfellow, Z wierszy elegijnych


I

Zdarzyło się w dawnych czasach, że pewien grecki poeta,

Przechadzał się brzegiem morza i w jego szum się wsłuchiwał.

Wtedy też poznał sekret dystychu elegijnego,

I tchnął w swoje wiersze ruch i dźwięk potężnego morza.

Bo tak, jak fale przyboju, trwając w swym wiecznym ruchu

Na piaski plaży wchodzą, przystają i znów się cofają,

Tak heksametr się wznosi ze swoją śpiewną kadencją

I spada, zaś pentametr do wiersza początku powraca.


II

Sercu poety w starszym wieku wolno zaśpiewać jak za młodu,

Podobnie do kamienia, który obrasta wiosną i jesienią.


III

Nie czułości szukają, lecz szorstkie są rymy poety,

Chociaż to głos Jakuba, to ręce niestety Ezawa.


IV

Bądź wdzięczny poecie za to, co w kałamarzu zostawił,

Wyczucie, kiedy zakończyć, zostało dane nielicznym.


V

Pytasz, jak Trzy ma być Jednym, więc sam też ciebie zapytam,

Jak grad i deszcz i śnieg są trzema, choć jednym zarazem?


VI

Działaniem fatamorgany krajobraz unosi się w górze,

Statki i cienie statków wiszą w stężałym powietrzu.

W ten sposób, dzięki poecie, zwyczajne życie się wznosi,

W ten sposób, przemieniony, świat w skrzącej się mgle zawisa.


VII

Życie jest wtedy udane, gdy jak we francuskiej poezji,

Męskie i żeńskie końcówki na przemian w nim występują.


VIII

Z góry po zboczu gna sobie strumyk wesoły i wolny,

Nie myśląc o młynie, który w dolinie się ukrywa;

Zadowolone z życia dziecko idzie śpiewając,

I nie myśli o trudach, które w przyszłości napotka.


IX

Myśli się z nas wylewają jak atrament z kałamarza,

Gdy siadamy do pisania, choć wcześniej byliśmy śpiący.


X

Niczym Królestwo Niebieskie się mieści w nas Źródło Młodości,

Gdy go szukamy gdzie indziej, się zestarzejemy szukając.


XI

Jeśli chcesz trafić w cel, powinieneś mierzyć ponad nim;

Każda strzała w powietrzu odczuwa ziemi ciążenie.


XII

W języku Hebrajczyków słusznie czas teraźniejszy nie istnieje,

Bo kiedy wypowiadam słowo, ono się już w przeszłości skryło.


XIII

Na starość wszystkie rzeczy wydają się dziwne i obce,

Jak między dniem a nocą krajobraz się zdaje upiorny.

XIV

Wielką sztuką jest zacząć, a jeszcze większą zakończyć,

Niejeden poemat zepsuła zbyt wielka liczba linijek.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)