a kopia

Użycie aliteracji było charakterystyczne dla dawnych literatur germańskich (staroangielskiej i staroislandzkiej), celtyckich (walijskiej i irlandzkiej) i ugrofińskich (fińskiej i estońskiej).

Luis Vaz de Camoes

Luis Vaz de Camoes to największy poeta i w ogóle autor portugalski, a zarazem najwybitniejszy twórca literatury w języku portugalskim, uznawany za klasyka również w portugalskojęzycznej Brazylii i w innych krajach, gdzie używa się tego języka. Uważa się go też za jednego z najważniejszych autorów europejskiego renesansu i jednego z wyróżniających się twórców epiki wierszowanej. Żył mniej więcej w tym samym czasie co Jan Kochanowski. Camoes był też wybitnym sonetystą. Źródłem inspiracji do napisania eposu bohaterskiego był dla poety udział w wojnie w Afryce północnej i w podróży do Indii i Chin, który zapoznał go z realiami walki na polu bitwy i żeglugi dalekomorskiej.Poeta stracił zresztą w potyczce oko, podobnie do Cervantesa, który w bitwie pod Lepanto utracił rękę. Powszechnie się uważa, że najwybitniejszy poeta portugalski zmarł w nędzy. Pisał o tym Norwid. Spóźnioną nobilitacją było przyznanie mu miejsca spoczynku obok Vasca da Gamy, bohatera jego eposu. Dzieła Camoesa, czyli przede wszystkim Luzjady i sonety, są najczęściej tłumaczonymi utworami literatury portugalskiej.

Epoki wielkich odkryć geograficznych piętnastego wieku

Najważniejszymi wydarzeniami epoki wielkich odkryć geograficznych piętnastego wieku było odkrycie morskiej drogi do Indii przez Vasco da Gamę i odkrycie Ameryki przez Krzysztofa Kolumba. Wyznaczają one początek ery nowożytnej. W tym czasie Portugalia była jednym z dwóch mocarstw światowych obok sąsiedniej Hiszpanii. Anglia doszła do znaczenia o wiele później. Inicjatorem wielu wypraw był portugalski książę Henryk Żeglarz. Ważnym krokiem było dotarcie do południowego krańca Afryki (Przylądek Dobrej Nadziei), którego dokonał Bartolomeu Diaz, co poprzedziło wyprawę Vasca da Gamy. Kolejny krok uczynił Ferdynand Magellan, który podjął się wyprawy dookoła świata. Flotylla Magellana z sukcesem dotarła do celu po okrążeniu Ziemi, choć jej dowódca zginął po drodze.

Inni poeci

Antonio Ferreira (szesnasty wiek) to autor ód, sonetów elegii, tragedii i komedii.

Innym ważnym poetą renesansowym był Gabriel Pereira de Castro (szesnasty-siedemnasty wiek), autor eposu Ulissea, albo Lizbona wybudowana.

Francisco de Sa de Miranda (piętnasty-szesnasty wiek) to autor wielu liryków, w tym bardzo dobrych sonetów. Wprowadził do literatury portugalskiej dziesięciozgłoskowiec (po naszemu jedenastozgłoskowiec, bo Francuzi i Portugalczycy nie liczą ostatniej akcentowanej sylaby rymu żeńskiego).

Język portugalski

Język portugalski to język z grupy romańskiej, a więc wywodzący się z łaciny. Najbliższymi krewnymi portugalskiego są hiszpański, francuski, włoski i rumuński. Języka portugalskiego używa się w Portugalii, Brazylii i w niektórych krajach afrykańskich, będących dawniej koloniami. Mówi się, że brzmienie języka portugalskiego przypomina brzmienie języka polskiego osobom, które nie znają obydwu języków, chyba głównie ze względu na częste użycie głoski [sz].

Literatura baskijska.

Niedaleko od Portugalii rozwijała się inna literatura, zupełnie u nas nieznana, mianowicie literatura baskijska. Literatura ta była pisana w języku baskijskim, który różni się od wszystkich właściwie języków Europy, które należą w większości do rodziny języków indoeuropejskich, a niewielkiej części do języków ugrofińskich (fiński i estoński, oraz wegierski). Język baskijski być może był spokrewniony z językami kaukaskimi, na przykład z gruzińskim. Baskowie, mimo że żyli w izolacji od innych, broniąc swojego górskiego kraju, to pod względem literatury nie ustępowali sąsiadom. To oni pokonali tylną straż armii Karola Wielkiego dowodzoną przez hrabiego Rolanda, bohatera starofrancuskiego eposu. Co ciekawe różnią się oni pod względem genetycznym od reszty mieszkańców Europy, stanowiąc zwartą grupę potomków pierwotnych Europejczyków. Tradycja pisanej literatury baskijskiej sięga piętnastego wieku, podobnie zresztą jak polskiej. Utwory poezji baskijskiej wyróżniają się wyrafinowaną budową. Są oparte często na monorymie. Nie znam tłumaczeń utworów literatury baskijskiej na język polski dokonywanych bezpośrednio z języka baskijskiego. Najwybitniejszym Baskiem w historii i zarazem najbardziej znanym poza granicami swojego kraju był św. Ignacy Loyola (Iñigo López de Oñaz y Loyola). założyciel Towarzystwa Jezusowego (Societas Iesu), czyli zakonu jezuitów, noszący pierwotnie imię w baskijskim brzmieniu Inigo. Jego pisma są oczywiście dostępne po polsku. Rzadko jednak pamięta się o prawdziwej narodowości świętego, uważanego powszechnie za Hiszpana. Literatura hiszpańska to najbliższa krewna literatury portugalskiej z racji sąsiedztwa geograficznego i bliskości obu języków. Dlatego określone zjawiska z literatury portugalskiej należy rozpatrywać na tle literatury hiszpańskiej danej epoki i w odniesieniu do literatury włoskiej, która nadawała ton wszystkim literaturom języków romańskich w późnym średniowieczu i renesansie.

Lizbona

Lizbona to stolica Portugalii. Miasto to stało się bohaterem eposu Ulissea, czyli zbudowanie Lizbony Gabriela Pereiry de Castro i elegii Pieśń o zagładzie Lizbony (zburzonej w wyniku trzęsienia ziemi w 1755) roku Woltera. Poematy renesansowe to na przykład utwory Wiliama Szekspira Wenus i Adonis oraz Lukrecja, albo Szachy Giambattisty Vidy.

Poemat

Poemat to wierszowany utwór epicki mniejszy od eposu, a dłuższy od ballady. Odpowiada prozatorskiemu opowiadaniu, lub noweli, podczas gdy epos stanowi odpowiednik współczesnej powieści, której był poprzednikiem. Poematy były pisane przy użyciu różnych form, wiersza ciągłego (stychicznego), sekstyny ababcc, strofy królewskiej ababbcc lub oktawy abababcc. Poematy były też popularne w romantyzmie.

Oto sonet Francisca de Sa de Miranda:

O sol é grande, caem co'a calma as aves,

do tempo em tal sazão, que sói ser fria;

esta água que d'alto cai acordar-m'-ia

do sono não, mas de cuidados graves.

ó cousas, todas vãs todas mudaves,

qual é tal coração qu'em vós confia?

Passam os tempos vai dia trás dia,

incertos muito mais que ao vento as naves.

Eu vira já aqui sombras, vira flores,

vi tantas águas, vi tanta verdura,

as aves todas cantavam d'amores.

Tudo é seco e mudo; e, de mestura,

também mudando-m'eu fiz doutras cores:

e tudo o mais renova, isto é sem cura!

To typowy sonet włoski rymowany abba abba cdc dcd.

Fernando Pessoa to jeden z najwybitniejszych poetów europejskich dwudziestego wieku. Pisał pod kilkoma heteronimami (pseudonimami), tworząc wiersze, które przypisywał kilku fikcyjnym, wymyślonym przez siebie poetom.

Jose Saramago, znany bardziej z twórczości prozatorskiej, pisał też wiersze.

Zobacz: Janina Klave (Klawe), Historia literatury portugalskiej.

Strofa królewska

Strofa królewska, czyli Rhyme Royal, nazywana też strofą chaucerowską albo strofą Chaucera to strofa siedmiowersowa (septet), rymowana ababbcc, pisana przeważnie pięciostopowcem jambicznym, albo jedenastozgłoskowcem. Swoje nazwy zawdzięcza ona wykorzystaniu jej przez króla Szkocji Jakuba I w poemacie Księga królewska (tłumaczenie polskie fragmentów w antologii Poeci języka angielskiego, tom 1, przekład Maciej Słomczyński) i częstemu stosowaniu przez największego poetę angielskiego średniowiecza, drugiego po Dantem Alighierim twórcy poezji w ówczesnej Europie, Geoffreya Chaucera, który użył jej między innymi w niektórych Opowieściach kanterberyjskich (tłumaczenie polskie Helena Pręczkowska), poemacie Troilus i Criseyda (tłumaczenie Maciej Słomczyński, przekład dwóch strof w Antologii liryki angielskiej 1300-1950 Jerzy Pietrkiewicz) i balladach francuskich, między innymi w utworze Skarga do sakiewki własnej (tłumaczenie Stanisław Barańczak). Pod względem rymowania strofa królewska sytuuje się pomiędzy sekstyną ababcc i oktawą abababcc. Pełniła zresztą w literaturze angielskiej tę samą funkcję podstawowej strofy epickiej, dopóki nie została w niej zastąpiona w szesnastym wieku przez strofę spenserowską (Spensera) ababbcbcc. Wbrew temu, co się powszechnie sądzi, Chaucer nie wynalazł schematu rymowego strofy, która była wykorzystywana jeszcze przed jego narodzeniem przez włoskiego poetę Guida Cavalcantiego w ballatach średnich (ballata mezzana).

So much of life is dead in its control,

That she, my pleasant lady of all grace,

Is gone out of the devastated soul:

I see her not, nor do I know her place;

Nor even enough of virtue with me stays

To understand, ah me!

The flower of her exceeding purity.

Guido Cavalcanti, ballata, tłumaczenie Dante Gabriel Rossetti

Stosowali ją również poeci francuscy, między innymi Eustache Deschaps. W Anglii używali jej między innymi John Lydgate, Thomas Wyatt (They flee from me), John Milton i William Wordsworth. W Szocji stosował ją Robert Henryson. Najbardziej popularna była w wieku piętnastym, później zakres jej wykorzystania znacznie się ograniczył. Występuje między innymi w dziele Mirror for magistrates. Wiliam Szekspir napisał nią poemat Lukrecja oparty na starorzymskiej legendzie o cnotliwej Rzymiance, żyjącej w końcu szóstego wieku przed naszą erą, zniewolonej przez królewicza Sekstusa Tarkwiniusza, która przebiła się sztyletem, aby uniknąć hańby. Ogólnie szanowany Rzymianin Lucjusz Juniusz Brutus wystawił jej ciało na widok publiczny, co wywołało wielki gniew i skłoniło mieszkańców miasta do wzniecenia zbrojnego powstania przeciwko królowi Tarkwiniuszowi Pysznemu i jego następcy, wygnania ich i ustanowienia republiki. To nie jedyne użycie omawianej strofy w dziele dramaturga ze Stratfordu. Szekspir wykorzystał ją również w wierszu Skarga zakochanej.

From off a hill whose concave womb reworded

A plaintful story from a sist'ring vale,

My spirits t'attend this double voice accorded,

And down I laid to list the sad-tuned tale,

Ere long espied a fickle maid full pale,

Tearing of papers, breaking rings atwain,

Storming her world with sorrow's wind and rain.

(Lover's complaint)

Renesansowy poeta Thomas Wyatt użył jej również w poniższym wierszu. Ten utwór pozostaje o tyle nietypowym zastosowanie strofy królewskiej, że został on w oryginale napisany jambicznym dwustopowcem.

Wypowiedzenie

Co ci mam powiedzieć,

Gdy jestem zdradzony?

Mam przy tobie siedzieć

Dalej niewzruszony?

Żal nieutulony

Wciąż mi serce rani -

Dosyć, moja pani.

Ja ci ślubowałem,

Ty mnie ślubowałaś.

Chociaż cię kochałem,

Zdradzić się nie bałaś.

Serce mi złamałaś

Obłudą okrutną.

Żegnaj, bo mi smutno.

Mógłbym to rozważyć,

Ale nie zamierzam.

Chcesz mnie lekceważyć,

Kiedy ci się zwierzam?

Więc do tego zmierzam,

Że ci odejść każę,

Jeśli masz dwie twarze.

Nie żądaj ode mnie

Wyrozumiałości,

Bo nie wydrzesz ze mnie

Tej niegodziwości.

Dla naszej miłości

Już nie ma ratunku,

Idź bez pocałunku!

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Wiersz They flee from me to jeden z najpopularniejszych utworów dawnej literatury angielskiej i najbardziej znany liryk Wyatta. Utwór ten tłumaczyli na język polski Maciej Słomczyński, Jerzy Pietrkiewicz i Stanisław Barańczak.

They flee from me that sometime did me seek

With naked foot, stalking in my chamber.

I have seen them gentle, tame, and meek,

That now are wild and do not remember

That sometime they put themself in danger

To take bread at my hand; and now they range,

Busily seeking with a continual change.

Warto przy okazji zaznaczyć, że przymiotnik królewska odnosi się w Hiszpanii do oktawy (octava real).

Przekład artystyczny

Przekład artystyczny to przekład tekstów literackich, poezji, prozy, dramatu i eseistyki, dokonywany z myślą o oddaniu walorów stylistycznych dzieła, a nie tylko jego treści, i dopuszczający odstępstwa od dosłowności tłumaczenia dla zachowania ogólnej wartości estetycznej przekładanego tekstu. Przekładem artystycznym zajmują się często literaci, czyli osoby uprawiające oryginalną twórczość.

Sekstyna

Sekstyna to strofa sześciowersowa, pisana przeważnie jedenastozgłoskowcem, rymowana ababcc. Zmodyfikowana sekstyna11/11/11/5/11/5 to strofa Słowackiego.

Sonet

Sonet to utwór czternastowersowy zwykle podzielony na cztery strofy, dwie czterowersowe (kwarteny) i dwie trójwersowe (tercety), rymowany według określonego wzorca, który wyróżnia kilka odmian sonetu, włoską, francuską, angielską spenserowską, angielską szekspirowską, angielską tercynową i niemiecką. Sonet wywodzi się ze średniowiecza, rozkwit przeżywał w renesansie i baroku i został odnowiony w romantyzmie. Za twórcę sonetu uważa się włoskiego, sycylijskiego, poetę Giacoma da Lentini.

Sonet włoski rymuje się przeważnie abba abba cdc dcd, abba abba cdc cdc, abba abba cde cde lub abba abba cde edc.

Sonet francuski rymuje się zwykle abba abba cdcd ee lub abba abba cc dede.

Sonet angielski spenserowski rymuje się abab bcbc cdcd ee.

Sonet angielski szekspirowski rymuje się abab cdcd efef gg.

Sonet angielski tercynowy (Shelleya) rymuje się aba bcb cdc ded ee.

Sonet niemiecki rymuje się abba abba ccd eed.

Oczywiście typy sonetów nie mają wiele wspólnego z narodowością autorów. Wszędzie są pisane sonety włoskie i francuskie, a nawet w literaturze włoskiej spotyka się sonety angielskie. W literaturze portugalskiej, o której tu mowa, przeważa typ włoski rymowania. Sonet Kazimierza Przerwy- Tetmajera to typowy sonet włoski abba abba cdc dcd.

Lubię sonetu trudną, misterną budowę:

zda mi się, że mi kawał marmuru odkuto,

w którym swobodnie rzeźbić może moje dłuto

w rozmiarach wiecznie jednych kształty coraz nowe.

Lubię te dźwięki pełne, szerokie, brązowe,

brzmiące wiecznie tą samą melodyjną nutą,

a w nieskończoną różność motywów rozsnutą,

jak mgły na jednym niebie w przeróżną posnowę.

Lubię ten mały kościół, w którym jednak może

olbrzymi Bóg się zmieścić, jak w potężnym tumie;

lubię to górne, wąskie, naskalne wydroże,

skąd runie, kto stóp pewnie położyć nie umie;

lubię tę gwiazdę małą, co świeci jak zorze,

dźwięk dzwonu, co nie głuchnie w huraganów szumie.

Najwybitniejszymi sonetystami byli Dante Alighieri, Guido Cavalcanti, Francesco Petrarca, Michał Anioł Buonarroti, Pierre Ronsard, Clement Marot, Louise Labe, Joachim du Bellay, Stephane Mallarme, Luis de Gongora, Francisco de Quevedo, Luis Vaz de Camoes, Antonio Ferreira, Francisco de Sa de Miranda, Antonio Diniz da Cruz e Silva, Edmund Spenser, Philip Sidney, Wiliam Szekspir, John Donne, William Wordsworth, Samuel Taylor Coleridge, George Gordon Byron, Percy Bysshe Shelley, John Keats, Elisabeth Barrett-Browning, William Butler Yeats, Wilfred Owen, Martin Opitz, Andreas Gryphius, Johann Wolfgang von Goethe, Heinrich Heine, Hugo von Hoffmansthal, Georg Heym, Rainer Maria Rilke, Wiaczesław Iwanow, Karel Hynek Macha, Antonin Sova, Josef Svatopliuk Machar, Vitezslav Nezval, Jaroslav Seifert, Pavol Orsagh Hvezdoslav, France Preseren, Milan Jesih, Antun Gustav Matos, Mikołaj Sęp Szarzyński, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki Stefan Garczyński, Adam Asnyk, Maria Konopnicka, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Jan Kasprowicz, Leopold Staff, Bronisława Ostrowska, Kazimierz Andrzej Jaworski, Antoni Słonimski, Stanisław Swen Czachorowski. Oto dla przykładu sonet Goethego. To typowy sonet włoski abba abba cde cde.

Natur und Kunst, sie scheinen sich zu fliehen

Und haben sich, eh’ man es denkt, gefunden;

Der Widerwille ist auch mir verschwunden,

Und beide scheinen gleich mich anzuziehen.

Es gilt wohl nur ein redliches Bemühen!

Und wenn wir erst, in abgemessnen Stunden,

Mit Geist und Fleiß uns an die Kunst gebunden,

Mag frei Natur im Herzen wieder glühen.

So ist’s mit aller Bildung auch beschaffen.

Vergebens werden ungebundne Geister

Nach der Vollendung reiner Höhe streben.

Wer Großes will, muss sich zusammenraffen.

In der Beschränkung zeigt sich erst der Meister,

Und das Gesetz nur kann uns Freiheit geben.

Sonet włoski uznaje się za najbardziej klasyczny z uwagi na pochodzenie tej formy i trudności w praktycznej realizacji, wymagające wielkiego kunsztu poetyckiego.

Epos

Epos to długi utwór epicki pisany wierszem, często przy użyciu kunsztownych strof (sekstyna, strofa królewska, oktawa, strofa spenserowska). Do najważniejszych eposów w historii ludzkości należą anonimowy Gilgamesz, Iliada i Odyseja Homera, indyjskie poematy Mahabharata i Ramajana, ormiański Dawid z Sasunu, staroangielski Beowulf, francuska Pieśń o Rolandzie, hiszpańska Pieśń o Cydzie, niemiecka Pieśń o Nibelungach, Parsifal Wolframa von Eschenbach, Rycerz w tygrysiej skórze Szoty Rustawelego, Orland szalony Lodovica Ariosta, Jerozolima wyzwolona Torquata Tassa, Królowa wieszczek Edmunda Spensera, Luzjady (Luzytanie) Luisa Vaz de Camoesa, Araukaniada Alonsa Ercilla y Zuniga, Osman Ivana Gundulicia, Raj utracony Johna Miltona, fińska Kalevala, Chrzest nad Sawicą France Preserena, Piesń o Hajawacie Henry'ego Wadswortha Longfellowa. W Polsce najważniejszymi eposami były Wojna chocimska Wacława Potockiego, Jagiellonida Dyzmy Bończy Tomaszewskiego i Pan Tadeusz Adama Mickiewicza.

Ireneusz Kania

Ireneusz Kania (1940) to zasłużony tłumacz. Tłumaczy z wielu języków europejskich (romańskich) i azjatyckich (Indii). Przełożył między innymi Trzy setki strof Bhartryhariego i Luzytanów Camoesa, oraz poezję Konstandinosa Kawafisa.Janina Klave (Klawe) była najwybitniejszym w Polsce znawcą literatury pisanej w języku portugalskim, portugalskiej i brazylijskiej, historykiem literatury i tłumaczką, między innymi poezji Fernanda Pessoy, autorką Historii literatury portugalskiej.Jose Saramago to portugalski pisarz, prozaik, dramaturg i poeta, laureat nagrody Nobla.

Józef Waczków

Józef Waczków (1933-2003) to zasłużony tłumacz z języków romańskich i słowiańskich, między innymi rosyjskiego, czeskiego i słowackiego. Przełożył między innymi Dobrego wojaka Szwejka Jaroslava Haska, Kapryśne lato Vladislava Vancury, Maj Karela Hynka Machy, Mezopotamię Richarda Weinera, Marinę Andreja Sladkovica, sonety Luisa de Camoesa, poezje Borysa Pasternaka i Aleksandra Błoka, Pieśni Maldorora Lauteramonta.

Literatura portugalska

Literatura portugalska to w węższym znaczeniu literatura pisana w Portugalii w języku portugalskim i częściowo łacińskim, a wyjątkowo hiszpańskim, a w szerszym znaczeniu cała literatura portugalskojęzyczna pisana w różnych krajach, gdzie używa się tego języka, czyli przede wszystkim w Brazylii i niektórych państwach Afryki. Swój rozkwit przeżywała w renesansie. Najwybitniejsi jej twórcy to Luis Vaz de Camoes, Antonio Ferreira, Gabriel Pereira de Castro, Francisco de Sa de Miranda, Francisco de Sa de Meneses, Antonio Diniz da Cruz e Silva, a współcześnie Fernando Pessoa.

Luis Vaz de Camoes

Luis Vaz de Camoes to największy poeta i w ogóle autor portugalski, a zarazem najwybitniejszy twórca literatury w języku portugalskim, uznawany za klasyka również w portugalskojęzycznej Brazylii i w innych krajach, gdzie używa się tego języka. Uważa się go też za jednego z najważniejszych autorów europejskiego renesansu i jednego z wyróżniających się twórców epiki wierszowanej. Żył mniej więcej w tym samym czasie co Jan Kochanowski. Camoes był też wybitnym sonetystą. Źródłem inspiracji do napisania eposu bohaterskiego był dla poety udział w wojnie w Afryce północnej i w podróży do Indii i Chin, który zapoznał go z realiami walki na polu bitwy i żeglugi dalekomorskiej.Poeta stracił zresztą w potyczce oko, podobnie do Cervantesa, który w bitwie pod Lepanto utracił rękę. Powszechnie się uważa, że najwybitniejszy poeta portugalski zmarł w nędzy. Pisał o tym Norwid. Spóźnioną nobilitacją było przyznanie mu miejsca spoczynku obok Vasca da Gamy, bohatera jego eposu. Dzieła Camoesa, czyli przede wszystkim Luzjady i sonety, są najczęściej tłumaczonymi utworami literatury portugalskiej.

Luzjady

Luzjady to największe dzieło literatury portugalskiej, które mieści się w pierwszej setce najważniejszych dzieł literatury światowej. Oto pierwsza strofa eposu.

As armas e os barões assinalados,

Que da ocidental praia Lusitana,

Por mares nunca de antes navegados,

Passaram ainda além da Taprobana,

Em perigos e guerras esforçados,

Mais do que prometia a força humana,

E entre gente remota edificaram

Novo Reino, que tanto sublimaram;

W przytoczonej zwrotce warto warto zwrócić uwagę na to, że wszystkie trzy rymy tworzą asonans oparty na samogłosce [a]. A oto polski przekład.

Boje opiewam i tych mężów chwały,

Co z luzytańskich zachodnich wybrzeży,

Na nieznajomych mórz biegli kryształy,

Gdzie się nad fale Taprobana jeży,

I niebezpieczeństw zwalczali nawały,

Jak na niezłomnych przystało rycerzy;

Aż nowe państwo wznieśli sławnym trudem

Śród obcych ludów męstwa swego cudem, -

(Tłum Adam M-ski)

W przekładzie zachowany został charakterystyczny schemat rymowy oktawy abababcc.

Na czeski epos Camoesa (pod tytułęm Lusovci) przekładali Jaroslav Vrchlicky i Kamil Bednar. Luzytanie to nowe, bardziej przejrzyste semantycznie, brzmienie tytułu eposu Camoesa, zaproponowane przez nowego tłumacza dzieła, Ireneusza Kanię. Luzytanie oznacza w podniosłym stylu Portugalczycy.

Oktawa

Oktawa to strofa ośmiowersowa rymowana abababcc. Z reguły pisana była jedenastozgłoskowcem, zgodnie z tradycją włoską. Wywodzi się ona ze średniowiecza, gdzie występowała między innymi w poematach Giovanniego Boccaccia. Była to podstawowa strofa renesansowego (i w konsekwencji barokowego) eposu bohaterskiego (Orland zakochany Mattea Boiarda, Orland Szalony Lodovica Ariosta, Jerozolima Wyzwolona Torquata Tassa, Luzjady Luisa de Camoesa, Malakka zdobyta Francisca de Sa de Meneses, Ulissea, albo Lizbona zbudowana Gabriela Pereiry da Castro, Araukaniada Alonsa de Ercilla y Zuniga, Bajka o Polifemie i Galatei Luisa de Gongora, Adonis Giambattisty Marina, Dafnis Samuela ze Skrzypny Twardowskiego, Judyta Wacława Potockiego, Tobiasz wyzwolony Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, Poniżony Aman autorstwa być może Wojciecha Chrościńskiego, Dzieło boskie Wespazjana Kochowskiego), poematu heroikomicznego (Myszeida, Monachomachia, Antymonachomachia Ignacego Krasickiego, Batracomiomachia, czyli wojna żab z myszami Giacomo Leopardiego) i romantycznego poematu dygresyjnego (Don Juan i Beppo George'a Gordona Byrona, Beniowski i Król Duch Juliusza Słowackiego, Domek w Kołomnej Aleksandra Puszkina, również Chrzest nad Sawicą France Preserena), później używana rzadko (Dziecię wieszczek Paula Heysego, Pan Balcer w Brazylii Marii Konopnickiej, rapsody Bolesław Śmiały i Kazimierz Wielki Stanisława Wyspiańskiego, Roman Zero Włodzimierza Stebelskiego, zastosowana również w Procesji Lucjana Rydla). Próbą reaktywacji klasycznego eposu historycznego była Jagiellonida Dyzmy Bończy Tomaszewskiego, pisana trzynastozgłoskowcem. Była to więc oktawa nietypowa. Rzadziej oktawa występuje w użyciach lirycznych (Pożegnanie z czytelnikiem Friedricha Schillera, Strofy zimowe Rainera Marii Rilkego), lub dramatycznym (Wstęp do Fausta Johanna Wolfganga Goethego). Przykładem użycia oktawy w utworze lirycznym może być Modlitwa wieczorna Adama Mickiewicza. W użyciu lirycznym występuje też w twórczości Percy'ego Bysshe Shelleya (Pytanie), Johna Keatsa (Izabela) i Williama Butlera Yeatsa (Żeglując do Bizancjum). Oktawą często się posługiwał Miguel de Cervantes Saavedra (Pieśń Kaliope). Oktawa może tworzyć osobny utwór, strambotto, obecny między innymi w twórczości Pietra Aretina. Pojedyncze oktawy występują między innymi w twórczości Adama Asnyka. Asnyk wykorzystał zresztą oktawę również w dłuższym wierszach Poeci do publiczności i Publiczność do poetów. Kazimierz Przerwa Tetmajer spożytkował oktawę w poemacie Pour passer le temps (z podtytułem oktawą). Oktawa uchodzi za formę trudną z uwagi na trzykrotne powtórzenie rymów a i b, dlatego stanowi sprawdzian poetyckiej sprawności. To sprawia oczywiście kłopoty w tłumaczeniu. Tylko najlepsi tłumacze radzą sobie z oktawą. W weselu Wyspiańskiego Pan Młody pyta poetę Będziesz sonet pisać, czy oktawę? O oktawie wspomina też wcześniej Słowacki w Beniowskim twierdząc, że "do łez prawo/Ma wieszcz piszący poemat oktawą. Pierwszy posłużył się oktawą w Polsce Sebastian Grabowiecki w jednym z utworów Z cyklu Setnik rymów duchownych (Pan mój i Bóg mój rozgniewał się srodze). Na większą skalę oktawę do literatury polskiej wprowadził Piotr Kochanowski tłumacząc z zachowaniem formy stroficznej Jerozolimę wyzwoloną (Gofred, abo Jeruzalem wyzwolona) Tassa. Oktawę często zastępowano w tłumaczeniu prostszym w realizacji oktostychem aabbccdd. W ten sposób przywołany Piotr Kochanowski przełożył Orlanda szalonego Ariosta, zaś anonimowy tłumacz z siedemnastego wieku Adona Marina. U Juliusza Słowackiego występowała niekiedy oktawa z jednym wersem skróconym do pięciozgłoskowca, przez co wykazuje pokrewieństwo ze strofą saficką 11/11/11/5 i strofą Słowackiego 11/11/11/5/11/5. Z oktawą spokrewniona jest sekstyna ababcc. Podobną funkcje w literaturze angielskiej spełniały strofa królewska (Chaucera ababbcc i strofa spenserowska (Spensera) ababbcbcc.

Oktawa należy do najważniejszych, najwyżej cenionych i najbardziej rozpoznawalnych strof poezji europejskiej i światowej. Obecność tej strofy w repertuarze polskich form wersyfikacyjnych już od epoki od renesansu świadczy o wysokim poziomie dawnej poezji polskiej i gotowości do adaptacji obcych wzorców. Mimo rozpowszechnienia pozostaje ona formą ekskluzywną, stosowaną rzadziej niż inne.

Oto przykład z eposu Francisca de Sa de Meneses o zdobyciu cieśniny Malakka. Warto zwrócić uwagę na tę oktawę, bo wszystkie rymy są w niej zbudowane na tej samej samogłosce [a].

O tempo chega, Afonso, em que a santa

Sião terá por vós a liberdade,

A Monarquia, que hoje o Céu levanta,

Devoto consagrando à eternidade.

Ó bem nascida generosa planta,

Que em flor fruto há-de dar à Cristandade,

E matéria a mil cisnes, que, cantando

De vós, se irão convosco eternizando.

To przykład złożonego asonansu, należącego do harmonii wokalicznej, budującego spójność strofy na zasadzie instrumentacji głoskowej. Epoka w dziejach kultury europejskiej następująca po średniowieczu, ale z niego wyrastająca. W literaturze włoskiej do renesansu zalicza się zwykle quattrocento, czyli wiek piętnasty, a niekiedy nawet trecento, czyli wiek czternasty, w innych literaturach, na przykład polskiej i angielskiej renesans obejmuje wiek szesnasty. W czasie renesansu rozkwitło malarstwo i rzeźba. Najwybitniejszymi twórcami w dziedzinie literatury byli Francesco Petrarca, Lodovico Ariosto, Torquato Tasso, Michał Anioł, Pierre Ronsard, Luis Vaz de Camoes, Edmund Spenser, Philip Sidney, Jan Kochanowski. Renesans przeciwstawiał się średniowieczu i nawiązywał bezpośrednio do starożytności klasycznej. Upowszechnienie idei renesansu było możliwe dzięki wynalezieniu druku. W epoce renesansu rozwinęła się reformacja, czyli ruch odnowy religijnej w duchu ewangelickim, zapoczątkowany przez Marcina Lutra i Jana Kalwina.

Antologia

Spis treści

William de Wycombe (?), Oto nadeszła wreszcie wiosna (Sumer is ycumen in)

Anonim, Zachodni wietrze

Anonim, Z Irlandii jestem rodem

Anonim, Mów, co mam robić ptaku

Anonim, Człowiek na księżycu

Anonim, Ptaki się kryją w lasach

Autor pana Gawena i Zielonego rycerza, Legenda o świętym Erkenwaldzie

Anonim, Gdy śmierć przychodzi

Anonim, Życiem świata tego

Anonim, Miło jest, gdy panuje lato

Anonim, Już odjechała moja pani

Geoffrey Chaucer, Opowieści kanterberyjskie (fragment) (The Canterbury tales)

Thomas More, Fraszka

Thomas Wyatt, Wypowiedzenie

Po całym świecie dobre słowa

Henry Howard, hrabia Surrey, Czego potrzeba w dobrym życiu

Do jego pani

John Harrington, O zdradzie

William Shakespeare,

Czy być, czy raczej nie być? Tu rozwagi trzeba (z Hamleta)

Niech ranny jeleń ryczy znów (z Hamleta)

Piosenka Ariela (z Burzy)

Ben Jonson, O doktorze Empiryku

O alchemikach

Thomas Dekker, Piosenka z dramatu Szewskie święto, albo szlachetne rzemiosło

John Donne, O trudnym pisarzu

Antykwariusz

Klokiusz

Wydziedziczony

Ralf

Kulawy żebrak

Grzeszny człowiek

Niobe

Upadek muru

Robert Herrick, Dojrzałe wiśnie

Miła muzyka

Ambicja

Żyć gdzieś wśród skał

Różnica między królami a poddanymi

Nie wstydź się prosić

Nieszczęścia chodzą parami

Do earla Westmorelandu

Do Julii

Do Sylwii

Pochwała kobiet

Prawda i fałsz

Miłość

John Milton Raj utracony (fragment)

John Dryden, Epitafium dla mojej żony

Francis Quarles, O duszy w niebezpieczeństwie

Earl of Chesterfield, Flavia

John Gay, Nagrobek dla samego siebie

Jonathan Swift, Napis na obroży psa

Alexander Pope, O pewnych damach

Epigramat

John Henley, O przekładzie Homera pióra Pope'a

Matthew Prior, Dama oddaje Wenus swoje lustro

O pewnej Nelli

Lubin i jego zona

Weksle

Epitafium własne

John Byrom, O ustawie naturalizacyjnej

Robert Burns, O przekładach Marcjalisa

Epigramat o angielskich drogach

Epigramat

O Pannie Jean Scott

William Blake, Baranek

Chora róża

Tygrys

George Gordon Byron, Cesarz Hadrian do swojej uchodzącej duszy

Percy Bysshe Shelley, Do-

John Keats

Walter Savage Landor, Do Roberta Browninga

Anonim, Limeryk

Anonim, Limeryk

Edward Lear, Limeryk

Robert Browning, Pieść poranna (Morning song) z dramatu Pippa przechodzi (Pippa passes)

Spotkanie w nocy (Meeting at night)

Spotkanie nocą (Meeting at night)

Rozstanie o poranku (Parting at morning)

Rozstanie rankiem (Parting at morning)

Stracony wódz (The lost leader)

Przeczucie (Prospice)

Pompilia (Pompilia)

Giuseppe Caponsacchi (Giuseppe Caponsacchi)

Papież (The pope)

Hrabia Guido Franceschini (Count Guido Franceschini)

Przypuszczenie (The speculative)

Kardynał i pies (The cardinal and the dog)

Złe sny I

Alfred Tennyson, Szarża lekkiej brygady

Orzeł

Algernon Charles Swinburne, Nikt nam mnie powie, skąd wicher przybywa

Edward Markham, Przygotowanie

Gerard Manley Hopkins, Katastrofa statku Deutschland (fragment)

Raj, moja reda

William Allingham, Wspomnienie

Alfred Edward Housman, Chłopak z Shropshire

William Butler Yeats, Tam w dole, wśród ogrodów

Rupert Brooke, Ante Aram

Wilfred Owen,

Ivor Gurney, Dziwna służba

Gilbert Keith Chesterton, Dawna angielska droga

Autor Pana Gawena i Zielonego rycerza

Legenda o świętym Erkenwaldzie

i nadał im nowe nazwy

William de Wycombe (?)

Oto nadeszła wreszcie wiosna

Oto nadeszła wreszcie wiosna,

Śpiewaj, kukułko, swoje kuku.

Przyroda staje się radosna,

Nasiona z ziemi wyrastają

I wszystkie łąki zakwitają,

Śpiewaj, kukułko, kuku.

Owca jagnięciem się zajmuje,

Krowa cielęciu porykuje,

Byczek wesoło wokół hasa

Jelonek trawą się opasa,

Śpiewaj wesoło, ma kukułko,

Ciesz się beztrosko, ma kukułko,

Wspaniale śpiewasz, ma kukułko,

Więc śpiewać nie przestawaj.

Śpiewaj, kukułko, swoje kuku,

Śpiewaj, kukułko, kuku.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim,

Zachodni wietrze

Zachodni wietrze, skąd przybywasz,

Przynosząc do nas deszcz znad morza?

Jezu, gdy pójdę wypoczywać,

Dziewczynę chciałbym wziąć do łoża.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim,

Z Irlandii jestem rodem,

Od wieków ród swój wiodę

Z świętej Irlandii.

Proszę cię, dobry panie,

Przez świętych obcowanie,

Tańcz ze mną na polanie

Tutaj w Irlandii.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim,

Mów, co mam robić, ptaku

Skryty w żarnowca krzaku,

Mam najgorszego chłopa

Jakiego zna Europa.

Gbura masz - mówiąc między nami -

To trzymaj język za zębami.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim,

Człowiek na księżycu

Człowiek, co w księżycowej łodzi przez noc stoi

Z całej siły swym długim wiosłem ją popycha.

Dziw, że się z niej nie zsuwa, a jednak się boi

Że w końcu na dół spadnie, więc z drżeniem oddycha.

Co, kiedy mróz nadejdzie, wioślarza ukoi,

Nikt nie wie, gdzie i kiedy siada, bo nie słychać,

Jeżeli nie na płocie, w jakiej chodzi zbroi

Przez ciernie, w których złego coś na niego czyha.

Dokąd idzie próbując znaleźć własne szczęście?

Jedną stopę stawiając przed drugą uchodzi.

Gdzie by się na szczyt nie wspiął, nigdy się nie trzęsie,

To najwolniejszy człowiek, jaki się urodził.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim,

Ptaki się kryją w lasach,

Ryby w rzece pływają,

Sam tracę zmysły, doznając

tylu rozlicznych nieszczęść,

które mnie wciąż spotykają.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim,

Gdy śmierć przychodzi

Gdy wzrok mój staje się zamglony,

W uszach mi jakby dzwonią dzwony,

Nos mi się z zimna robi biały

I język mi sztywnieje cały,

Policzki bledną i bieleją,

A wargi pierzchną i czernieją,

Twarz mi wykrzywiać się zaczyna,

A z ust się puszcza gęsta ślina,

Włosy na głowie się podnoszą,

A serce drży o łaskę prosząc,

Ręce zaś trzęsą się i pocą,

O ziemię pięty dwie łomocą,

Biada mi, biada, co się kroi,

Przed bramą już karawan stoi.

Wnet mnie podniosą z mego łoża,

I na podłodze mnie położą,

A potem mnie owiną w całun,

Na wozie złożą i pomału

Na cmentarz mnie zawiozą w pyle

I tam pogrzebią mnie w mogile.

Gdy sufit zamkną mi nad nosem

Przestanę się przejmować losem.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim (XIV wiek)

Życiem świata tego

Włada moc wichury,

I płacz się rozlega

W ciemnościach ponurych.

W wichrze się wznosimy,

W wichrze opadamy;

W płaczu przychodzimy,

W płaczu przemijamy;

W bólu porodzeni,

W bólu też pomrzemy;

W strachu tu żyjący,

W strachu stąd pójdziemy.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim,

Miło jest, gdy panuje lato

Przy śpiewających siedzieć ptakach,

Ale niemiło będzie za to,

Gdy przyjdzie wiatr i plucha taka,

Że tylko siąść i głośno płakać

Myśląc o wszystkich swoich brakach,

Więc płaczę i narzekam na to.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim,

Już odjechała moja pani,

Czemu mnie tutaj zostawiła?

Ja się nie mogę stąd oddalić,

Bo mnie tu trzyma większa siła

Ona posiadła moje serce,

Gdzie by się teraz nie ruszyła,

Rozmyślam o niej cierpiąc wielce.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2001)

Geoffrey Chaucer (Ok. 1330-1400), poeta angielski, najwybitniejszy twórca angielskiego średniowiecza i zarazem drugi po Dantem największy przedstawiciel tej epoki w literaturze europejskiej, autor poematu Troilus i Criseyda (tłum. Maciej Słomczyński) i Opowieści kanterberyjskich (tłum. Jan Kasprowicz, Helena Pręczkowska, Przemysław Mroczkowski, Jarosław Zawadzki) i drobnych wierszy, między innymi ballad francuskich, na przykład utworu Skargi do sakiewki własnej (tłum Stanisław Barańczak). Naśladowany przez wielu poetów angielskich i szkockich.

Gdy kwiecień, trwając w jednostajnej plusze,

Aż po korzenie zwilży marca suszę,

I wniknie w ziemi najwęższe szczeliny

Dając tym pierwszym kwiatom wzrastać z gliny,

I gdy wschodniego wiatru ciepły powiew

Porusza źdźbła na łąkach i w dąbrowie

Cienkie gałązki, a słońce od rana

idąc, w południe wchodzi w znak Barana,

I melodyjnie nucą ptaszków stada,

Gdy w ciszy nocy czuwać im wypada

Z otwartym okiem na rozkaz Natury,

Wtedy tłum liczny opuszcza miast mury

I na pielgrzymki długie się udaje

Do miejsc słynących, przez pola i gaje.

A w Anglii z wszystkich hrabstw wychodzą ludzie,

Do Canterbury dążą i, o cudzie

Myśląc, się modlą przy świętego grobie,

Który pomaga przy każdej chorobie.

Kiedyś zdarzyło się w tej porze roku,

Że w Tabard sobie wynająłem pokój,

Żeby odpocząć trochę przed trudami,

I się do nieba zwróciłem myślami.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Henryk VIII

Henryk VII, król Anglii, ojciec Marii Krwawej i Elżbiety I Wielkiej, ustanowił Kościół Narodowy, sześciokrotnie żonaty, dwie żony skazał na śmierć, w wolnych chwilach pisał poezje

Mój rychły odjazd bólów mi przynosi krocie,

Choć jeszczem nie odjechał, myślę o powrocie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Biada mi biada, bo nie wiem, co robić,

Gdy troska moje serce ogarnęła,

A miłość sobie w nim lokum sposobi.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

O moje serce, nieszczęśliwe serce,

Cierpi z powodu odjazdu mojego

Od ukochanej, więc jestem w rozterce;

Dlaczego przyszło mi jechać, dlaczego?

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Thomas More, wybitny humanista, autor Utopii, kanclerz Królestwa Anglii, zapłacił życiem za odmowę poparcia króla Henryka VIII w sporze z papieżem

Fraszka

Pomiędzy królem a tyranem,

Gdzie sedno mieści się różnicy?

Dla króla lud to jego dzieci,

Zaś dla tyrana niewolnicy.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Thomas Wyatt

Thomas Wyatt, pierwszy wybitny angielski poeta renesansowy, który wprowadził sonet do rodzimej poezji

Wypowiedzenie

Co ci mam powiedzieć,

Gdy jestem zdradzony?

Mam przy tobie siedzieć

Dalej niewzruszony?

Żal nieutulony

Wciąż mi serce rani -

Dosyć, moja pani.

Ja ci ślubowałem,

Ty mnie ślubowałaś.

Chociaż cię kochałem,

Zdradzić się nie bałaś.

Serce mi złamałaś

Obłudą okrutną.

Żegnaj, bo mi smutno.

Mógłbym to rozważyć,

Ale nie zamierzam.

Chcesz mnie lekceważyć,

Kiedy ci się zwierzam?

Więc do tego zmierzam,

Że ci odejść każę,

Jeśli masz dwie twarze.

Nie żądaj ode mnie

Wyrozumiałości,

Bo nie wydrzesz ze mnie

Tej niegodziwości.

Dla naszej miłości

Już nie ma ratunku,

Idź bez pocałunku!

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Po całym świecie dobre słowa

Bardzo obficie są rozsiane.

Nie trzeba za nie dawać złota,

Bo one z wiatru są utkane.

Lecz dobre zdania z nich układać

Talent nie każdy z nas posiada.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)


Henry Howard, earl Surrey, najwybitniejszy obok Wyatta poeta angielski pierwszej fazy renesansu, autor licznych sonetów


Czego potrzeba w dobrym życiu

Mój Marcjalisie, druhu stary,

Co daje szczęście i łut dumy?

Trochę majątku, bez ofiary,

Grunt żyzny i spokojny umysł;

Przyjaciel wierny, ład bez wojny

Czy zbytnich danin dla korony,

I żywot zdrowy i spokojny;

Po przodkach dom odziedziczony.

Proste jedzenie, wino w miarę,

I rozum przez nie niezmącony.

Mądrość, będąca Nieba darem,

A w nocy sen niezakłócony.

I jeszcze tylko dobra żona,

Która sny twoje uspokoi.

Gdy do szczęśliwych trafisz grona,

To nawet śmierci się nie boisz.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)


Do jego pani


Należną sobie chwałę po dziś dzień odbiera

Ten, kto pierwszy twarz Wenus zręcznie namalował,

Jaką więc chwałę Ojciec twój powinien zbierać,

Który najpierw cię począł, a potem wychował

Na przepiękną boginię. Twa uroda szczera

Była powodem żalów. Płomień twój kształtował

Niejedno ludzkie serce, w którym wzorem bogiń

Mogłaś sama rozpalać, albo gasić ogień.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)


John Heywood, poeta renesansowy, autor licznych epigramatów


John Heywood, O losie


Bierz swój los, mi mówili, i w szczęściu i w biedzie.

Sam jednak wolę, kiedy mi się dobrze wiedzie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, O dwóch Piotrach


Jeden Piotr był bogaty a drugi żył w biedzie,

Który był bardziej dumny, trudno mi powiedzieć.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, O niebie i piekle


Dokąd się idzie szybciej, do piekła czy nieba?

Do piekła oczywiście, powiedzieć potrzeba.

A dlaczego, kto na to da uzasadnienie?

Bo tam idzie się z górki, w niebo, na wzniesienie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, O głowach


Ludzie zazwyczaj powtarzają, że "Co dwie głowy, to nie jedna",

Ale głów dziesięć bez rozumu to rzecz naprawdę bardzo biedna.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, O ptakach i ptasznikach


Lepszy jeden wróbel w garści niż dziesięć na dachu.

Ale chyba dla ptaszników lepiej niż dla ptaków.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, O ludziach i zegarach


Bo zegar po południu chodzić sam potrafi

Za to ty o tej porze do domu nie trafisz.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, O szlachetnych kamieniach


To bardzo głupie, gdy szlachetne kamienie rzuca się przed wieprze,

Lecz ich rzucanie przed szlachetnych wieprzów wydaje mi się lepsze.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, O Rzymie


Wiemy, że Rzym w dzień jeden nie został wzniesiony

I nigdy nie zostanie w jeden dzień zburzony,

A gdy się zda, że Rzym w dzień będzie zrujnowany

To będzie następnego dnia odbudowany.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, O słabości i sile


Słabość i siłę łączysz w sobie, proszę cię, zdradź, jak to się dzieje,

Że, choć człowiekiem jesteś słabym, to dobrym zdajesz się złodziejem.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, O patrzeniu


Spójrz w górę, popatrz, co się dzieje w niebie,

Gdzie ty tam patrzysz na dół? Do piekła dla ciebie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood O rozumach


Tyle rozumów, ile głów. nieprawda, bo sam dnia pewnego

Widziałem bardzo wiele głów, ale rozumu w nich żadnego.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Heywood, Jack i Gill


Już wszystko dobrze będzie, Jack dostanie Gill.

W żadnym wypadku, przecież wziął ją sobie Will.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)


John Harrington, O zdradzie

Zdrada nigdy nie popłaca. Czemu? Jaka twoja rada?

Przecież, gdyby popłacała, nikt by nie rzekł, ze to zdrada.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)


Christopher Marlowe, wybitny poeta i dramaturg elżbietański, autor kilku tragedii, między innymi Tamerlana Wielkiego, Doktora Fausta i Edwarda II.


William Shakespeare (1564-1616), najwybitniejszy dramaturg angielski, autor tragedii, komedii i kronik dramatycznych, poematów i sonetów


Czy być, czy raczej nie być? Tu rozwagi trzeba,

By rozstrzygnąć, czy godniej będzie cierpieć biernie

Kamienie z proc i strzały złośliwego losu,

Czy z bronią w ręku, czynnie się przeciwstawiając

Kolejnym falom nieszczęść, je zakończyć. Umrzeć,

By się nie budzić więcej. A tym snem wyrazić

Pragnienie zakończenia raz na zawsze tego

Bólu serca i setek naturalnych cierpień,

Które nam ranią ciało. To zaspokojenie,

O którym każdy marzy. Umrzeć i trwać we śnie.

Ale czy oto oznacza, że też sny odczuwać?

Tu jest pies pogrzebany, bo nikt nam nie powie,

Co za koszmary mogą nas w tym śnie nawiedzić,

Kiedy wyjdziemy z ciała. Tego się boimy

I to nas powstrzymuje przed gwałtownym krokiem

I sprawia, że się trudom życia poddajemy.

Bo kto z nas by potulnie znosił chłostę czasu,

Przewagę prześladowców, ciągłe poniżenia

I cierpienia miłości nieodwzajemnionej,

Albo przedłużające się oczekiwanie

Na sprawiedliwość w sądzie czy też w magistracie,

A na dodatek ciosy niesprowokowane,

Które porządny człowiek bierze od łajdaka,

Gdyby się mógł uwolnić obnażonym ostrzem?

Kto by ciężary dźwigał, kopał i się pocił

Pod presją nieustanną męczącego życia,

Gdyby ten strach przemożny, paraliżujący,

Przed tym, co niewiadome przychodzi po śmierci,

Przed podróżą do kraju, skąd nikt nie powrócił,

Nie kiełznał naszej woli i nie powodował,

Że wolimy doświadczać trosk, które już znamy,

Niż uciekać do innych, obcych jeszcze dla nas.

W ten sposób głos sumienia czyni nas tchórzami,

A naturalny instynkt zostaje stłumiony

I zamierzenia dotąd ambitne i śmiałe

Z tego powodu wątłe stają się i w końcu

Nie można ich już dłużej nazywać czynami.

Ale dosyć podobnych rozmyślań. Ofelio,

Moja nimfo, przy tobie wszystkie moje grzechy

Raz jeszcze powracają.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)


Niech ranny jeleń ryczy znów,

A zdrowy gna przez las;

Spoczywa ten, jak czuwa ów

I tak upływa czas.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2002)


Piosenka Ariela (z Burzy)


Oto się w otchłań morza twój ojciec pogrążył,

Jego kości zmieniły się w białe korale,

Zaś oczy w perły. Oto w morskiej wodzie krąży

I już go z każdej strony obmywają fale,

Które go przemieniają w coś ciągle nowego,

Niezwykle bogatego i dla nas dziwnego.

Morskie nimfy mu dzwonią jego marny koniec,

Dyń, dyń,

Słuchajcie tego wszyscy! Dzwoń, posępny dzwonie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)


Ben Jonson, jeden z najwybitniejszych dramaturgów elżbietańskich, wyróżniający się komediopisarz, poeta doctus, największy rywal Szekspira i jego krytyk


Ben Jonson, O doktorze Empiryku


Gdy kogo ze starożytnych choroba wzięła pod buta,

Ten zaraz Eskulapowi w ofierze dawał koguta;

Ja dałbym nawet dwa ptaki, bo cieszy mnie ta odmiana,

Że razem z moją chorobą mogłem się pozbyć i pana.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 1997-2000)


Do alchemików


Jeśli umiecie rzeczywiście wszystkie metale zmieniać w złoto,

To czemu ciągle narzekacie i zadajecie się z biedotą?

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)


Thomas Dekker, dramaturg elżbietański, komediopisarz


Piosenka z komedii Szewskie święto, albo szlachetne rzemiosło.


Ten miły maj, ten miły miesiąc maj,

Wesoły, psotny i ukryty w kwiatach,

Wtedy wraz z moją Peggi idę w gaj

I mówię jej, bądź mi królową lata.


A oto słowik piękny się wyłania,

Najlepszy śpiewak w całym leśnym chórze,

Zaprasza cię do pieśni wysłuchania,

O, już tam usiadł, gdzie zakwitły róże.


A tam kukułka, nie chcę cię, uciekaj,

Tam sobie siedzi, gdzie właśnie idziemy,

Niechże nie kuka ten ptak na człowieka,

Gdzie się bawimy, gdzie się całujemy.


Ten miły maj, ten miły miesiąc maj,

Wesoły, psotny i ukryty w kwiatach,

Wtedy wraz z moją Peggi idę w gaj

I mówię jej, bądź mi królową lata.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

John Donne, najwybitniejszy poeta metafizyczny siedemnastego wieku, duchowny Kościoła Anglikańskiego, ceniony kaznodzieja, autor licznych elegii i sonetów, między innymi cyklu Święte sonety (The Holy Sonnets), poprzedzonego wieńcem sonetów Korona (La corona), tłumaczony między innymi przez Jerzego Pietrkiewicza, Jerzego S. Sitę, i Stanisława Barańczaka. w elegiach pierwszy stosował monolog dramatyczny, rozwijany później przez Roberta Browninga, Alfreda Tennysona, Edgara Lee Mastersa, Roberta Frosta, Ezrę Pounda i Thomas Stearnsa Eliota

O trudnym pisarzu

Fila po dwunastu latach studiów wreszcie zrozumiano.

Ile jeszcze lat potrzeba by mu jeszcze wiarę dano?

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Antykwariusz

Jeżeli on na hakach wiesza wszystko, co zżółkło ze starości,

Niech jego żona z tym wyglądem ma się codziennie na baczności.

(tłum Wiktor J. Darasz, 2014)

Klokiusz

Klokiusz zaprzysiągł na świętości, że nie pokaże się nikomu

W zamtuzie. Biedny nie pomyślał, że to mu broni pójść do domu.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Wydziedziczony

Twój ojciec w testamencie wszytko zapisał biednym, zamiast tobie,

Tylko szlachecki jego tytuł możesz zatrzymać, bracie, sobie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Ralf

Współczucie znów na świecie każdy dostrzec może,

Ralf choruje, komornik mu zatrzymał łoże.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Kulawy żebrak

Nie mogę ani chodzić, ani stać przy bramie,

Rzekł żebrak, jeśli mówi prawdę, to też kłamie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Grzeszny człowiek

Twoje grzechy i włosy nie są w równej mierze,

Grzechów przybywa, włosów nie, powiedzmy szczerze.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Niobe

Wszystkich mych dzieci narodziny, a później śmierci opłakałam.

Aż łez mi brakło, całkiem wyschłam i własną się mogiłą stałam.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Upadek muru

Dzielny kapitan od saperów chciał mur wysadzić wielką miną,

Lecz nie zachował ostrożności i pod gruzami jego zginął.

Zazdrością wszystkich nas napawa i ciągle fascynuje nas to,

Że ten oficer bohaterski za grób dostanie całe miasto.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Robert Herrick

Robert Herrick, angielski poeta metafizyczny, tłumaczony na język polski między innymi przez Jerzego Pietrkiewicza i Stanisława Barańczaka

Dojrzałe wiśnie

"Dojrzałe wiśnie!" do was wrzeszczę,

Duże, dorodne, dam wam jeszcze.

Czy chcecie wiedzieć skąd pochodzą?

Powiem wam, one tam się rodzą,

Gdzie mojej Julii uśmiech pała,

Tam wiśni leży wyspa cała,

Gdzie przez okrągły rok na drzewach

Wiśni obfity plon dojrzewa.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Miła muzyka

Najgłębiej rani moją duszę muzyka, kiedy miękko dźwięczy,

Nie wtedy, kiedy głośno dzwoni, ale gdy bardzo cicho jęczy.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Ambicja

Ambicja spośród wszystkich ludzkich uczuć najczęstsza jest w ogóle,

Bo przecież każdy z nas czasami marzy, by kiedyś zostać królem.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Żyć gdzieś wśród skał

Żyć gdzieś wśród skał

Bym chciał,

Gdzie nie lgnie w dzień

I cień,

I przeżyć tam,

Ja sam,

Lat moich krach

We łzach.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Różnica pomiędzy królami a poddanymi

Czym się różnią królowie i naród, kto powie;

Poddanych uczą ludzie, a królów bogowie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Nie wstydź się prosić

Nie wstydź się prosić, by osiągnąć to, czego właśnie ci potrzeba.

Ten, kto się boi prosić, uczy, żeby mu odmawiano chleba.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Nieszczęścia chodzą parami

W parach chodzą nieszczęścia i na nas się walą,

Troska za troską idzie jak fala za falą.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Do Earla Westmorelandu

Mój ziemski czas się kończy, starość gna do kresu.

Panie, zostań zarządcą moich interesów,

Zadbaj o to, co po mnie dla innych zostanie,

Niech trwa i dalej wzrasta mój wielmożny panie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Do Julii

Julio, mój ukochany aniele uroczy,

Obiecaj, że gdy umrę, ty mi zamkniesz oczy,

Tylko z tobą ostatnim tchem chcę się podzielić,

Nie pozwól go wziąć innym, choćby bardzo chcieli.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Jedwabny wąż

Raz dla zabawy Julia moja miła

Jedwabną wstążkę na twarz mi rzuciła,

Niebieską wstążkę, która, gdy się zwija,

Jak wąż wygląda, albo nawet żmija.

I chociaż trochę mnie tym przestraszyła,

To wstążka jednak mnie nie ukąsiła.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Do Sylwii

Gdy mnie przeżegnasz białą dłonią

Świętym się staję głowę kłoniąc,

Lecz kiedy pójdziesz stąd i znikniesz,

To znowu stanę się grzesznikiem.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pochwała kobiet

O, Jupiterze, niechże prędzej trupem padnę,

Gdy choć słowo złe powiem na kobiety ładne,

Kobieta na tym świecie, przyznaję to z drżeniem,

Z wszystkich najdoskonalszym zdaje się stworzeniem.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Prawda i fałsz

Prawdę rozpoznasz bez wątpienia po jej skromności i prostocie,

Fałsz za to chodzi po tym świecie cały w purpurze i pozłocie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Miłość

Często słyszałem ten aksjomat, powtarzam go wam więc nad drogę:

Do królów winno czuć się miłość, nie wszechogarniającą trwogę.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Grzech

Z tego wszystkiego, co wbrew Panu w tym życiu popełniamy złego

Za jego mądrym rozkazaniem ciągle się rodzi coś dobrego;

Kiedy grzeszymy przeciw niemu, z naszej człowieczej wielkiej buty

Bóg, wielki chemik, destyluje eliksir żalu i pokuty.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Kobieta

John Milton

John Milton, najwybitniejszy poeta religijny, twórca eposów Raj utracony (o grzechu pierworodnym), Raj odzyskany (o kuszeniu Jezusa na pustyni) i tragedii Samson walczący (o bohaterskiej śmierci izraelskiego sędziego w niewoli).

Raj utracony (Inwokacja)

Grzech pierwszy rasy ludzkiej i owoc złowrogi

Ze wzbronionego drzewa gałęzi zerwany,

Którego zgubna gorycz śmierć na świat przyniosła

I ogrom naszych cierpień wraz z utratą raju,

Dopóki większy Człowiek z nich nas nie wyzwolił,

I nie odzyskał dla nas rajskiego mieszkania,

Śpiewaj Muzo niebiańska, ty, która na szczycie

Horebu i Synaju uczyłaś Pasterza,

Który pierwszy nauczał swój wybrany naród,

O tym, jak niebo z ziemią na samym początku

Z chaosu wypłynęło.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2001-2014)

John Dryden

John Dryden, wybitny dramaturg epoki restauracji monarchii

Epitafium dla mojej żony

Tutaj spoczęła moja zona. Niech sobie leży więc w pokoju.

Jestem jej za to bardzo wdzięczny, że sam zaznałem też spokoju.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Francis Quarles, O duszy w niebezpieczeństwie

Moja duszo, wzburzone jest morze dokoła

Wchodzimy do zatoki, brzegów nie znasz zgoła.

Spójrz, niebezpieczna skała wyrasta przed nami,

Nasz rejs wymaga wody, dolewaj jej łzami.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)

Earl of Chesterfield

Patrzcie jak Flavii wzrok się jarzy,

Jaką urodę ma od nieba;

Gładka jak Jakub jest na twarzy,

Za to jak Ezaw tam, gdzie trzeba

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

John Gay

Nagrobek dla samego siebie

Życie jest żartem, świadczą o tym dzień za dniem,

Myślałem tak od zawsze, a teraz to wiem.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Jonathan Swift

Napis na obroży psa

Nie zabieraj mnie, proszę, do pani Dingley należę,

Co kocha najbardziej w świecie mnie, czworonożne zwierzę.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Alexander Pope

Alexander Pope, najwybitniejszy poeta angielskiego oświecenia, autor poematu Porwany lok.

O pewnych damach

Gdy wszystkie inne piękne w cień się usuwają,

Chloe, Flavia i Delia w mieście pozostają;

Te widma piękna włóczą się jak mara biała

I nawiedzają miejsca, gdzie cześć ich została.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Do pani Katarzyny Tofts, sławnej śpiewaczki operowej

Twa uroda olśniewa, a twój śpiew tak wzrusza,

Że wabi stado zwierząt, a z nim Orfeusza.

Budzisz zazdrość, bo jesteś przepiękna kobieta,

Przy tobie stado zdechnie i umrze poeta.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Nie uczyć się po łebkach

Uczenie się po łebkach jest niebezpieczną rzeczą,

Pij do dna, albo wcale - niech inni nie zaprzeczą.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Poznanie siebie

Poznaj sam siebie, tego nie zrzucaj na Boga,

Znać człowieka - jedyna dla ludzkości droga.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Nadzieja

Nadzieja wieczność w duszy ludzkiej rozpoczyna

Człowiek błogosławieństwo w sobie z niej poczyna.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Nie wyrywaj się pierwszy...

Nie wyrywaj się pierwszy ku nowemu, ani

Nie bądź nigdy ostatnim, który stare gani

.(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Edukacja

To edukacja kształci mózgi w życia wiośnie.

Jak się młody pęd wygnie, tak drzewo urośnie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Tu spoczywa lord Conigsby, to wcale nie żart.

Całą resztę zna dobrze Bóg, a może czartx.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Celia

Celia ma lat sześćdziesiąt pięć,

Wygląda zaś na siedemnaście,

Choć już jej w piersi zgasła chęć,

Na twarzy piękno jej nie gaśnie.

Okrutny lot jest dla tej pani

Szacunku od nas nie doświadczy.

Za piękna wszak jest, by ją ważyć,

Za stara, żeby się nią raczyć.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Epigramat

Złoty zegarek, który ma Koryntu córa,

Albo dobry wers jeden w wierszach Jima Moore'a,

Nie dowodzą, że dobrze się tym dwojgu dzieje,

Wprost przeciwnie, oznacza, że to są złodzieje.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

O Jamesie Craggu

Chociaż był politykiem, to prawdę miłował,

Człek prawy, który honor bez zmazy zachował,

Obietnicy nie złamał i nie znał prywaty,

Nie stracił przyjaciela i nie brał zapłaty.

Szlachectwa nie otrzymał, choć arystokratą

Był ducha, opłakuje więc go muza za to.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Dla Izaaka Newtona

Natura i natury prawa w odwiecznej spoczywały nocy

I rzekł Bóg: niech się stanie Newton, i świat się skąpał w blasku mocy.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Na Johna Gaya

Oto pan G. tu spoczął sobie

Pan Bóg mu życie swym wyrokiem skrócił.

Nierówny zakład na nim zrobię

Aż dziesięć do jednego, że nie wróci.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Na Jamesa Moore'a Smytha

Tu leży sobie pewien ktoś, kto zobaczony z całkiem bliska

Zupełnie nie posiadał kształtu i rodowodu czy nazwiska.

To Kubuś, całkiem niedojrzały, który nie dorósł do Jakuba,

A nazwać miano Smyth nazwiskiem to byłaby przesada gruba.

Ty nawet umrzeć nie potrafisz i darmo silisz się nieboże,

Wszak ktoś, kto nikim był już bardziej w nicość przemienić się nie może.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Katechizm dla pana J. M. Smythe'a

Po co ty tyle piszesz, dziwnie wiążąc słowa?

Po to jedynie, żeby wszystkich naśladować.

Czemu plagiujesz wszystko, co tylko popadnie?

Żeby się nieznajomym wydawało ładnie.

Ale w tej pisaninie sensu brak, aż miło.

To chyba dobrze, przecież o to mi chodziło.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Na portret królowej Karoliny namalowany przez panią Burlington

Zamilcz biskupie złotousty, zamilcz kłamliwy też dziekanie

Jedynie ten królowej portret jest prawdę o niej oddać w stanie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Wiersze napisane w Księdze monet Evelyna

Wielebny Tom Wood z Chiswick ze swojej kalety

Malarzowi Kentowi dał wszystkie monety.

Pierwszy raz to widziałem i dziwię się temu,

By duchowny pieniądze zechciał dać świeckiemu.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

John Henley, O przekładzie Homera pióra Pope'a

Przekład Homera pióra Pope'a wzbudził powszechne uwielbienie,

Ale to Broom, przed Popem idąc, z drogi usuwał mu kamienie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)

Matthew Prior

Dama oddaje Wenus swoje lustro

Weź moje lustro Wenus miła,

Bo już nie jestem tym, czym byłam;

Na to, czym od dziś będę dalej

Spoglądać nie zamierzam wcale.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

O pewnej Nelli

Bardzo perfidny się okazał dla naszej Nelli ślepy los,

Bo gdy policzki malowała przed lustrem, to jej odpadł nos.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)

Matthew Prior, Lubin i jego żona

Na łożu śmierci leży Lubin,

A przy nim czuwa jego żona,

Oboje płaczą i wzdychają

I miłość mu wyznaje ona.

Proboszcz to widząc do nas rzecze:

Jak różne są przyczyny czyje,

Bo on się boi, że wnet umrze,

A ona drży, że on przeżyje.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)

Weksle

Wszystkie me weksle spłaciłbym Johnowi,

A suma na nich była znakomita.

Ale on zdradził tę rzecz narodowi,

Dlatego sądzę, że jesteśmy kwita.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)

Epitafium własne

Arystokraci i szlachcice, ci, którym towarzyszy fama,

Przystańcie, proszę, przy pomniku, pod którym każdy z was napotka

Matthew Priora ziemskie szczątki, potomka Ewy i Adama.

Czy Burbonowie lub Orańscy lepszego od nich mieli przodka?

(Tłum. Wiktor J. Darasz)

John Byrom, O ustawie naturalizacyjnej

Gdy Bóg pomieszał ludziom języki w Babelu,

Budowniczowie wieży nie doszli do celu.

Lecz jeśli do nas przyjdą po długiej przeprawie,

To dzięki Parlamentu najnowszej ustawie,

Będą mogli tu osiąść, a, gdy będzie trzeba,

Zbudują tu w Brytanii wieżę aż do nieba.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Do jednego oficera

Racz, Boże, błogosławić króla, czyli obrońcę Twojej wiary.

Racz błogosławić też oszusta, niech żyje i uniknie kary.

Ale powiedzieć, kto oszustem większym jest u nas, a kto królem,

Niech Bóg nam wszystkim błogosławi, tego nie zdołam wam w ogóle.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim

O częstych klęskach Francuzów

Hasłem bojowym Brytyjczyków od zawsze, kiedy szli zwyciężać,

Było przy beczce, albo kuflu: sukces zależy od oręża.

A tamci, kiedy wypierana przez nas z okopów moc ich była,

Hasło wrzeszczeli po francusku: jedynie w nogach nasza siła.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

William Blake, największy mistyk w całej literaturze angielskiej, heretyk wobec doktryny chrześcijańskiej, autor ksiąg stylizowanych na Biblię, również wybitny grafik

Chora róża

Różo, ty jesteś chora,

Niewidzialny pasożyt,

Który szybuje nocą

Tam, gdzie burza się sroży,

Spoczął na łożu twoich

Szkarłatnych namiętności

I chce ci zniszczyć życie

Mrokiem swojej miłości.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2001)

Robert Burns, największy poeta szkocki piszący w języku angielskim, ale z licznymi naleciałościami i świadomymi cytatami z języka szkockiego nizinnego

O przekładach Marcjalisa

Kiedy poezja cię odrzuca,

A proza za drzwi cię wyrzuca,

Co to za ryki są?, mów, panie -

Poezji żywcem zarzynanie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Epigramat o złych drogach

Wreszcie przybyłem, dzięki bogom,

Bo szedłem grzęznąć w błocie, brudzie

To znak, że tablic swoim drogom

Zwyczajnie skąpią tutaj ludzie.

Co będzie, gdy się to nie zmieni?

Wersety świętej Biblii prawią:

Grzesznicy będą potępieni

Jeżeli dróg swych nie naprawią.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Epigramat

Ktokolwiek do nas tu przybywa,

Komu tu do nas przyszła droga,

Na me współczucie może liczyć

Jedynie, i na łaskę Boga.

Tu nie ma nic prócz szkockiej dumy,

Biedy i głodu wiele za to,

Chyba w wielkiego gniewu chwili

W ten kraj zesłała mnie Opatrzność.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

O pannie Jean Scott

Gdyby ci Szkoci w dawnych czasach

Byli podobni do tej pani,

Anglia by padła, a Anglicy

To nasi byliby poddani.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)

William Wordsworth, poeta angielski należący do pierwszej generacji romantyzmu, uważany za jednego z najważniejszych autorów.

Serce jak stemplem skuł mi sen,

Lęk ludzki dla mnie się nie liczył,

Była istotą z innych sfer

Której czas ziemski nie dotyczy.

Lecz teraz, w bezruch zatopiona,

Zasnęła, zmysły jej zanikły,

Z drzewem i skałą zespolona

W ziemi obrocie krąży zwykłym.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Samuel Taylor Coleridge

Łabędzie

Łabędzie, zanim umrą w dali, z siebie ostatnią pieśń wydają,

Niechby niektórzy z nas pomarli, zanim przy innych zaśpiewają.

(Tłum Wiktor J. Darasz, 2014)

Z Poematu o starym marynarzu

Przez bryzę gnany w bryzgach piany The fair breeze blew, the white foam flew,

Bryg bruzdę w falach orze; The furrow followed free;

I nikt przed nami pod żaglami We were the first that ever burst

Nie wszedł w to martwe morze. Into the silent sea.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

O twórczości Johna Donne'a

Muza, patronka Johna Donne'a, pomyka na wielbłąda grzbiecie,

Gdy on żelazne pręty zwija w elipsy pierwsze, drugie, trzecie.

Rymy ma szorstkie i matowe, a sens sklecony jak popadło,

Humor mu dmucha w palenisko, a puenta robi za imadło.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Epitafium

Przystań, chrześcijaninie, przystań, boże dziecię,

I przeczytaj łagodnie: W tym grobie znajdziecie

Tego, który poetą był, lub być próbował.

Za S.T.C. pomódlcie się, co się tu schował.

I niech ten, który trudził się w codziennym bycie,

Doznając śmierci w życiu, znajdzie w śmierci życie.

Niech mu Chrystus Pan łaskę swą ześle, nareszcie,

Bo w nią wierzył i ufał jej, i wy też wierzcie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Rev,. Henry Townshend

O dziełach Poetów Jezior

Z Krainy Jezior do nas przyszli i wprowadzili nową modę.

To dobry region dla poetów, którzy w swych dziełach leją wodę.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Thomas Moore

Żart wierszowany

Chodź do mnie na rozmowę, rzekł ojciec Tomasza,

W twoim wieku już bawić się wciąż nie wypada,

Weź sobie żonę, niechże trwa rodzina nasza.

A czyją mam wziąć żonę? - Tomek odpowiada.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

George Gordon Byron, najpopularniejszy w Polsce poeta angielski, romantyk, który się zresztą za romantyka nie uważał, za to poczuwał się do bycia spadkobiercą Alexandra Pope'a

Cesarz Hadrian do swojej uchodzącej duszy

Duszyczko lekka, zwiewna, zwinna,

Tej ziemskiej gliny przyjaciółko,

W które udajesz się regiony

Swym lotem; jesteś całkiem inna,

Już nie żartujesz ze mną w kółko,

Lecz blada lecisz w inne strony.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Zapisane w Biblii

W tym wielkim tomie mnie zachwyca

Wszystkich tajemnic tajemnica;

Są najszczęśliwsi z wszystkich ludzi

Ci, w których sercu Bóg obudził

Zdolność czytania i modlitwy,

Ruszenia w podróż i do bitwy.

Niechby się nigdy nie zrodzili,

Którzy, czytając, nim gardzili.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Percy Bysshe Shelley

Do -

Muzyka w uszach pozostaje

Nawet, gdy grać już przestał grajek;

Choć zwiędłych fiołków nie czuć wcale

Zdają się nozdrza drażnić dalej.

Róże już uschły, lecz ich kwiaty

Tulą kochanków jak przed laty,

A twoje sny, gdy legniesz w grobie,

Miłość snuć dalej będzie sobie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

John Keats

Walter Savage Landor

Do Roberta Browninga

Śpiewanie to przyjemność, nawet gdy nie słyszy

Nikt tego śpiewu oprócz samego śpiewaka,

Chwalenie jest rozkoszą, nawet gdy chwalący

Siedzi sam i nie widzi wcale chwalonego.

Szekspir nasz nie jest, bowiem należy do świata,

Więc o nim ani słowa. Pomówmy o tobie,

Miły panie Browningu. Odkąd umarł Chaucer,

Żaden człowiek nie chodzi po angielskich drogach

Krokiem równie sprężystym, z równie bystrym okiem

I głosem różnorodnym w dyskusji. Jednakże

Cieplejszy klimat daje mocniejszy wiatr w skrzydła,

Alpejska bryza, z którą się stale zabawiasz

W Sorrento i Amalfi, ciągle cię owiewa

Gdzie syreny cię wielbią nieustannym śpiewem.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Walter Savage Landor, Widząc włosy Lukrecji Borgii

Lukrecjo, ty za życia za boginię byłaś

Przez ludzi uważana, lecz się w proch zmieniłaś.

Wszystko, co pozostało to twoje ostatki

I włosy powkręcane w oka złotej siatki.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Walter Savage Landor,

Różne koleje są życia naszego,

Kres jeden, chociaż dróg do niego wiele.

Wszyscy idziemy do celu jednego.

Odszedł? Spytają wtedy przyjaciele.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Walter Savage Landor

Choć w wiele rzeczy już nie wierzę,

W które wierzyłem w swej przeszłości,

To wierzę, że żar gniewu może

Dodawać ciepła do miłości.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Walter Savage Landor

Wielkich słów nigdy nie używasz, ale pewnego dnia wypowiesz

Te cztery niby skromne słowa, kiedy właściwy czas nadejdzie,

Gdy oprzesz swoją piękną głowę na dłoni, i się z książki dowiesz

O tym, co rzeczywiście czuję do ciebie. I żal w tobie wzejdzie

Łzami i powiesz to: Ten człowiek kochał mnie! Wstaniesz i odejdziesz.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Walter Savage Landor

Droga do życia w sławie i umierania w biedzie

Pod jednym i tym samym łukiem triumfalnym wiedzie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Anonim, Limeryk

Był raz pewien staruszek z Tobago,

co żył ryżem, kleikiem i sago;

Aż ku jego radości,

Lekarz dał mu gryźć kości,

I żył szpikiem staruszek z Tobago.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 1995)

Anonim, Limeryk

Pewna młoda panienka spod Rygi

Na tygrysie odbyła wyścigi.

Po tych biegach po kotku

Było znać to, że w środku

Wraca sobie panienka spod Rygi.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 1996)

Edward Lear

Był raz pewien stary rolnik rodem z Tracji,

Co miał krowę i się lękał, że ją straci,

Raz, gdy przeląkł się, że nie wie,

Gdzie mu znikła, "Jest na drzewie" -

Powiedzieli staruchowi temu z Tracji.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewnej Greczynce z miasta Saloniki

Wlazły na głowę wredne koraliki;

Plaga to była przebrzydła,

Wiec przy pomocy powidła

Tłumiła smutek w mieście Saloniki.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien starzec z brodą jak łopata

Się ze skargą odezwał do świata:

Świecie, czemu wszystkie ptaki,

Sowy, wróble, wilgi, szpaki,

W mojej brodzie gniazda chcą wyplatać?

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Babka dziewczyny ze wsi Zarecze

Się odgrażała, że ją upiecze;

Wtedy jej córki córa

Wręczyła jej kocura,

Mówiąc; Ty babo, z niego zrób pieczeń.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien starzec siedzący na drzewie

Był przez pszczołę dręczony, że nie wiem.

Gdy pytali: Czy brzęczy?

Mówił: Mnie tym zadręczy.

To nie pszczoła, tylko wilk na drzewie.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien starzec nad rzeką Wezera

Stał na palcach czytając Homera;

Gdy się zmęczył tym staniem,

Z brzegu spadł z głośnym łkaniem

I go z chęcią połknęła Wezera.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien staruch przemówił do ludzi:

Czy ten dzwon mój was dotąd nie zbudził?

Wciąż tu stoję i dzwonię,

Aż zdrętwiały mi dłonie,

Włosy zrzedły i już mnie to nudzi.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Raz pewien staruch z gminy Koluszki

Na schodach wtrząchał jabłka i gruszki,

A gdy się nudził

I widział ludzi,

Pod ich adresem rzucał pogróżki.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien człowiek i to bardzo wiekowy

Cierpiał wielką niechęć ze strony krowy;

Wiec z uśmiechem się przytulił

Do tej okropnej krasuli,

Licząc, że się zmieni pogląd jej głowy.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien staruch, idąc obok krzaka

W samym środku zobaczył pisklaka.

Ha! zakrzyknął z przerażenia,

To rzecz nie do uwierzenia:

Cztery razy większy jest od krzaka!

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien człowiek, gdy był niemowlęciem

Się w kociołku umieścił zawzięcie;

A że urósł i przytył,

To pozostał już przy tym,

I w kociołku żył, będąc na rencie.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien człowiek z bardzo długim nosem

Do sąsiadów rzekł raz cichym głosem.

Nie ma racji, kto uważa,

Że mój nos miarą poraża.

Rzekł jegomość z bardzo długim nosem

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien staruch, mieszkaniec Kamczatki,

Miał psa, co był i piękny i gładki,

A do tego tak utyty,

Że służył za znakomity

Wzór dla wszystkich tłustych psów z Kamczatki.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien staruch, mieszkający na rafie,

Swoją ślubną zamknął w dębowej szafie.

Gdy prosiła, by ją otworzył,

To obiecał, że się przyłoży,

By spędziła całe życie w tej szafie.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien starzec, niech nikt się nie dziwi,

Lubił, kiedy są ludzie szczęśliwi;

Wiersze czytał im przy gęśli,

Że się aż ze śmiechu trzęśli,

I niech na to nikt się z was nie krzywi.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien człowiek, mieszkający gdzieś na górze,

Na minutę nie chciał usiąść czy na dłużej

I przez większą część roku

Biegał w babci szlafroku,

Mam nadzieję, że was tym nic nie oburzę.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewną młodą damę w kapeluszu

Raz obsiadły wszystkie ptaki w buszu;

Ona się nie przejmowała,

Co więcej je zachęcała,

Żeby gniazda wiły jej na kapeluszu.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewna dama miała ręce krótkie,

Lecz szczyciła się długim podbródkiem;

Więc, gdy harfę otrzymała,

To podbródkiem na niej grała,

Bo paluszki na to miała zbyt malutkie.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Mieszkał człowiek na ulicy Foche'a,

Co pieniędzy nie miał więcej niźli grosza,

A za pieniądz ten w ogóle

Miód kupował i cebule

Krakowianin ten z ulicy Foche'a.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Pewien stary człowiek, stojąc w łodzi,

Krzyczał: Płynę! Płynę! O to chodzi!

Wyprowadzając go z błędu

Omal go do obłędu

Nie przywiedli, a to się nie godzi.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewna młoda dama z Portugalii,

Gdy pływała, to jedynie w balii;

Raz widziała morze z drzewa

I fantazje o nim miewa,

Lecz opuścić nie chce Portugalii.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien staruch, co pochodził z Mołdawii,

Może radość by ogromną wam sprawił,

Bo odgrywał tę rolę,

Że się kładł spać na stole

I przesypiał sporo czasu w Mołdawii.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz Hindus na Madrasu błoniach,

Co miał osła większego od słonia;

Po pewnym czasie ze strachu

Przed bestią poszedł do piachu

I był spokój na Madrasu błoniach.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz jeden staruch rodem z Peru,

Który w życiu swym nie trzymał steru;

Wyskubał sobie wszystkie włosy,

Rycząc jak niedźwiedź chodził bosy

I w ogóle był on bliski zeru.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz pewien człek z Kolumbii rodem.

Co zamówił w knajpie drinka z lodem;

Lecz przynieśli mu gorący,

Co mówię, był prawie wrzący,

I się całkiem nie nadawał na ochłodę.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewna młoda dziewczyna na Helu

Zakupiła słomkowy kapelusz,

Ale jego blask uroczy

Raził ją porządnie w oczy,

Że przestała włóczyć się bez celu.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz pewien wredny staruch ze Skały

Co mu buty obrzydliwie skrzypiały.

Więc pytali go: Mów, proszę,

Z czego twoje są kalosze

I czy będą nam na nerwach wciąż grały?

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewna młoda dama miała oczęta,

Których rozmiar każdy dobrze pamiętał;

Gdy otwarła je szeroko,

To jej każdy wpadał w oko,

Obojętne, chłopcy czy dziewczęta.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien stary człowiek, rodem z Dover,

Wdział na siebie błekitny pulower

I pobiegł na zielone łąki,

Aż pszczoły ścięły go i bąki,

Że niepyszny powrócił od Dover

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz człowiek stary nad rzeką Wezera,

Który kupił sobie wielkiego ogiera;

Zadziwiał ludzi, gdy drogami

Cwałował, bodąc ostrogami,

Tego oto konia nad rzeką Wezera.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien wredny staruch między nami

Się odżywiał tylko królikami;

Gdy ich zeżarł dwa tuziny,

To się zrobił całkiem siny

I się zaczął karmić warzywami.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Była jedna Turczynka, dość miła,

Która wichur bardzo nie lubiła,

I płakała w czasie burzy

Że się czas jej bardzo dłuży;

Za to w upał to się nie smuciła.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewna dama w sąsiednim powiecie

Grała sobie na srebrzystym flecie;

Podziwiał ją cały Kraków

Za grę dla białych prosiaków

U jej wuja w sąsiednim powiecie

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewna dama z dwumetrowym nosem

Użalała się nad swoim losem,

Że, czy to w dzień czy w nocy,

Potrzebuje pomocy,

Żeby w ziemi nie ryć swoim nosem.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz pewien człowiek z Apulii,

Któremu się rozum zamulił;

Dzieci swoich dwadzieścioro

Karmił wieczorową porą

Tylko kaszą ten człowiek z Apulii.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien stary człowiek rodem z Pragi

Bardzo cierpiał z racji pewnej plagi,

Więc mu dali masło,

Aż cosik w nim trzasło

I wyzdrowiał ten staruszek z Pragi.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien stary człowiek znad Sudołu

Wpadł do kotła pełnego rosołu,

Ale kucharz pogrzebaczem

Go wyłowił, gdy ten z płaczem

Upodabniał się już do rosołu.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Była pewna Białorusinka z Grodna,

Której zupa już się zrobiła chłodna;

A że zupy zimnej się nie je,

Podgrzała ją wrzącym olejem

Pomysłowa ta dziewczyna z Grodna.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien człowiek pochodzący z Błonia

Nieszczęśliwie upadł kiedyś z konia

I się rozpadł na połowy,

Ale mieli klej gotowy

I zlepili tego człeka z Błonia .

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien staruch z południa Europy

Był już ślepy, że nie widział swojej stopy;

Gdy pytali go: Nieboże,

Czy to palec twój? Być może -

Odpowiadał człek z południa Europy.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien staruch na terenie COP-u

Nienawidził obrzydliwie ropuch

I wynajął robotników z bazy,

By łapali te dorodne płazy,

Ten zgred stary na terenie COP-u.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien stary człowiek z miasta Łodzi

Na paluszkach po ulicach chodził,

Lecz powiedzieli mu: Sasiedzie -

Jego sąsiedzi - stary zgredzie,

W twoim wieku to już nie uchodzi.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Była pewna dziewczyna z Magdali,

Którą chłopcy zupełnie olali,

Więc uciekła na szczyt drzewa

I stamtąd wciąż do nich śpiewa

Nieszczęśliwa dziewczyna z Magdali.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz człowiek rodem z dawnej Bohemii,

Co się córki doczekał Eufemii,

I, choć była wielką damą,

Za złodzieja wyszła za mąż,

Czego nie chciał ojciec z dawnej Bohemii.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz pewien stary człowiek gdzieś w Hiszpanii;

Nienawidził pracy, a wysiłek ganił.

Więc bez końca i celu

Siedział sobie w fotelu,

Mając nogi w górze staruch ten z Hiszpanii.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był pewien człowiek z pustyni Gobi

Który nie wiedział, co winien robić,

Więc biegał po słońcu,

Aż spalił się w końcu

Na brąz ten człowiek z pustyni Gobi.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien człowiek gdzieś spod Wezuwiusza

Lubił czytać dzieła Witruwiusza;

Kiedy mu się spaliły

Nie miał już więcej siły

I pić zaczął człek spod Wezuwiusza.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz człowiek mieszkający w Boce,

Co na drzewie spędzał dni i noce,

Aż zszedł stamtąd zmęczony,

Bo mu bruździły wrony,

Żeby nadal mieszkać sobie w Boce.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewna dama leciwa w Janowcu

Siadła sobie kiedyś na jałowcu,

Ale tak się pokłuła,

Że już nóg swych nie czuła

I porwała suknię na jałowcu.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz staruch gdzieś pod Salamanką,

Co się stale odżywiał owsianką,

Lecz dodawał do niej myszy,

By się gotowały w ciszy

Wredny staruch ten pod Salamanką.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Był raz człowiek rodem znad Ładogi,

Co miał długie kolosalnie nogi

I jednym krokiem bez wysiłku

Po zakończonym już posiłku

Ze Stambułu sięgał do Ładogi.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien staruch, co go lepiej unikać

Znajomego miał przy sobie puszczyka,

Czy puchacza, jako żywo

I razem z nim pijał piwo,

Wredny staruch, co go lepiej unikać.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien stary człowiek rodem z Hagi

Zawsze słynął z niezwykłej odwagi;

Wybudował wielki balon,

Zabrał z sobą wody galon

I na księżyc pofrunął wprost z Hagi.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Pewien człowiek czarnoskóry z Jamajki

Się ożenił z kobietą z Cyrenajki;

Ale jej bardzo szybko zrzedła mina,

Krzyknęła: wyszłam za Afrykanina,

Aż się poczuł dotknięty gość z Jamajki.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Muzykowi, który grał na flecie,

Wąż się zalągł w wełnianej skarpecie,

Ale on grał i się nadymał,

Że gad zwyczajnie nie wytrzymał

I unikał odtąd gry na flecie.

(Tłum. Wiktor J. Darasz)

Robert Browning

Robert Browning (1812-1889), poeta i dramaturg angielski, który znaczną część życia spędził we Włoszech. Był mistrzem monologu dramatycznego. Jego najważniejszym dziełem był tom Men and women (Mężczyźni i kobiety) z 1855 roku.

Pieśń poranna z dramatu Pippa przechodzi

Skończyła się zima,

Jest rano urocze,

Wnet siódma zadzwoni,

Od rosy lśni kwiecie;

Do róży lgnie ślimak,

Skowronek furkocze,

Bóg z nieba nas chroni,

Źle nie jest na świecie.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2000)

Spotkanie w nocy (Meeting at night)

Szara płaszczyzna morza, lądu czarne wzgórza;

Wielki, żółty półksiężyc nad nimi wzniesiony;

Drobne, ruchliwe fale w blasku swej urody

Gonią za moją łódką po powierzchni wody;

Gdy dobijam do brzegu kadłub rozpędzony

Nagłym pchnięciem w wilgotny piasek się zanurza.

Jeszcze milę po plaży, ciepło pachnie morze;

Przez trzy pola na przełaj, dom, schody drewniane;

Zgrzyt zapałki o draskę, mały siny płomyk,

Stukanie w szybę okna i odzew znajomy;

Bicie serc, strach i radość z trudem ukrywane

I echo szeptu ciche jak tylko być może.

(tłum. Wiktor J Darasz, 2000)

Spotkanie nocą (Meeting at night)

Nad wód szarością, lądu czernią

Jaśnieje żółty sierp księżyca

I stado fal na tafli wody

W ognistych kręgach gna w zawody,

Do brzegu moja łódź pomyka,

By w piach wilgotny wbić się stępką.

Iść plażą, chłonąc zapach morza,

Przez pola trzy do gospodarstwa,

Stukanie w okno, trzask zapałki,

Jej sine światło mrok rozjaśni

Głos, w którym radość i obawa

Drżą razem, cichszy od serc dwojga.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Rozstanie o poranku (Parting at morning)

Uderzeniem fal morza dzień noc zgonił z nieba

I zza wzgórz się wytoczył krąg słonecznej tarczy.

Wiedziałem, że dla niego złoty szlak wystarczy,

Ale mnie między ludzi wrócić było trzeba.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Rozstanie rankiem (Parting at morning)

Przybojem fal się dzień obudził,

Zza wzgórz się słońce wytoczyło,

Jemu iść niebem wystarczyło,

Sam chciałem wrócić między ludzi.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Przeczucie

Mamże śmierci się bać? Gdy w gardle mgła mnie dławi

I gdy rosa twarz chłodzi,

Gdy gwałtowna śnieżyca i światło błyskawic

Znaczą, że już nadchodzi

Wielki, groźny mrok nocy i burzy ciśnienie,

W tle sterczy bastion wroga,

Który tam na mnie czeka, budząc przerażenie,

Lecz to jedyna droga.

Z poematu Pierścień i księga

Pompilia

[umierająca Pompilia opowiada swoją historię]

Mam siedemnaście lat i pięć miesięcy,

I trzy tygodnie, jeśli dzień przeżyję.

Tak zapisano w rejestrze kościoła

Lorenzo in Lucina, także wszystkie

Moje imiona w całej rozciągłości,

Tak wiele imion dla biednego dziecka:

Francesca Camilla Vittoria Angela

Pompilia Comparini. Śmiechu warte!

[...]

Ciężkich kościelnych wrót zgrzyt usłyszałam

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Giuseppe Caponsacchi

[Zeznaje przed sądem]

Mam odpowiadać? czy dobrze rozumiem?

Panowie, proszę o waszą cierpliwość.

W tych kłębach dymu, który prosto z piekła

Się tu unosi, kształty wszystkich rzeczy

Się zacierają, nie widzę niczego,

Nawet tej własnej dłoni przed oczami

Nie rozpoznaję. Czy mam odpowiadać?

Przecież to znaczy, że będę powtarzać

To, co już kiedyś, sześć miesięcy temu,

Mówiłem. Sądzę, że to było tutaj,

Przed wami trzema, panowie sędziowie,

Stojąc, mówiłem, Nikt się już nie śmieje

Z tych, co się śmiali, dostojni sędziowie,

Sami się wtedy śmialiście, panowie,

I to nie było nic niestosownego

Czego u sędziów nie można by znosić.

Wydaje mi się, że ten gest rozumiem,

To było ramion zwyczajne wzruszenie

Bez oskarżania pobłażliwy uśmiech,

Gdy pióro chce się bawić z poważnymi

Niby ustami, na których śmiech został

Stłumiony nagłym przyłożeniem dłoni,

Która udaje, że pociera czoło

I się po nosie drapie. Kiedy pierwszy

Raz powiedziałem, co się wydarzyło,

Mówili, zresztą sami dobrze wiecie:

To łajdak, mielibyśmy w to uwierzyć?

On nic innego powiedzieć nie może.

Byliśmy młodzi wszyscy, a tu większa

Się dokonuje nieprawość, panowie.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Papież

[Papież odmawia skorzystania z prawa łaski i wydaje skazanego w ręce władzy świeckiej]

Dla winowajcy głównego nadziei

Nie widzę żadnej, chyba, że za sprawą

Nagłej odmiany losu. To już dawno,

Jak w Neapolu stałem w mroku nocy

Gęstym tak bardzo, że jedynie z trudem

Odróżnić mogłem, gdzie zalega ziemia,

Gdzie niebo, morze, a w końcu świat cały,

Lecz wtedy nocy czerń blask nagły rozdarł,

Pioruny biły raz po raz, a ziemia

Jęczała znosząc twarde uderzenia

Całą długością górskiego łańcucha.

Może więc Guido przejrzy i zostanie

Jednak zbawiony, ja jednak odwracam

Od niego moje oblicze, nie pójdę

Za nim w ten smutny kraj tonący w mroku,

Gdzie Bóg niweczy, by od nowa stworzyć,

Duszę na darmo wprzódy uczynioną,

Której nie wolno istnieć. Już wystarczy,

Bo mogę umrzeć tej nocy, więc jakże

Mam przyzwolenie dać, by żył ten człowiek?

Zanieś to pismo gubernatorowi.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Hrabia Guido Franceschini

Pompilio, czy pozwolisz im mnie zgładzić?

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2001)

Przypuszczenie (Speculative)

Dajmy na to, że inni w niebie będą chcieli

Mieć nowego człowieka, naturę i sztukę;

Nowy Umysł, co prawdę od kłamstwa oddzieli,

Nowy Blask, co w ciemności wniknie każdą lukę,

Nowy Artyzm, już wolny, co się w przestrzeń wcieli.

Lecz do innej modlitwy ja sam złożę ręce,

Chcę, by tamte minuty, co przeszły, wróciły.

Niech znowu stare życie zanurza nas w męce,

Niech da ci dawną radość, mnie ból ponad siły,

Ale, gdy cię odzyskam, nie oddam cię więcej.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Kardynał i pies (The cardinal and the dog)

Crescenzio, legat przy soborze, który odbywał się w Trydencie

W roku tysięcznym i pięćsetnym dwudziestym drugim, przed zaśnięciem,

W marca dwudziesty piąty wieczór do Rzymu pisał list zawzięcie;

Znużony wstał, by tchu zaczerpnąć, i wtedy ujrzał coś strasznego,

Cytuję źródło co do joty i nie odmieniam w nim niczego.

Ogromny, czarny, groźny brytan, którego wzrok płomieniem pałał,

Runął przez okno do komnaty prosto w kierunku kardynała,

Uszami zamiatając ziemię, skoczył i przywarł do podłogi

Pod stołem, gdzie pisano listy, legat zaś, cały drżąc od trwogi,

Zawezwał zaraz grono straży, każąc by pokój przeszukali,

Znaleźli psa i przepędzili. Lecz nic nie było w tamtej sali.

Kardynał wkrótce po tym zajściu zapadł na zdrowiu ze zgryzoty

I zmarł w Weronie, a gdy konał, bez przerwy wrzeszczał tylko o tym,

By zabrać psa, co mu przy łożu warował ponoć wciąż ponuro -

Niech Niebo chroni nas od Złego, a zresztą na psa zrzućmy urok.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 1999)

Złe sny I

Wczorajszej nocy we śnie cię ujrzałem;

Twoja uroda - jakże się zmieniła!

Czy jeszcze wierzysz i kochasz? - Spytałem.

Wiara zanikła, miłość się zraziła.

Wtedy się budzę w ogniu dwóch radości:

Że się w ogóle zbudziłem - to jedna.

Druga, choć byłem pewny, że z litości

Serce mi pęknie, to kochałem jednak.

Tłum. Wiktor J. Darasz

Alfred Tennyson

Alfred Tennyson, najpopularniejszy poeta epoki wiktoriańskiej, autor miedzy innymi Idylli królewskich i cyklu In memoriam.

Orzeł

W grań zakrzywione wpił pazury,

w słońcu, na samym szczycie góry,

Przysiadł spowity w nieb lazury.

A w dole morze spiętrza piany,

On patrzy ze skalistej ściany,

Jak grom pikuje, niewstrzymany.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Czego się boję...

W młodym wieku okrzyków,

W moim wieku puszczyków,

A po śmierci umrzyków.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Algernon Charles Swinburne, angielski poeta i dramaturg, mistrz formy poetyckiej, autor dramatu Atalanta w Kalydonie, znanego w przekładzie Jana Kasprowicza i fragmentów Marii Konopnickiej

Nikt nam nie powie, skąd wicher przybywa

Nikt nam nie powie, skąd wicher przybywa

I dokąd zmierza. I nikt się nie dowie.

Co serce w sobie naprawdę ukrywa,

Nikt nam nie powie.

Strach i nadzieja nie uciszą w rowie

Wzburzonej wody, co brzegi podmywa,

I czasu, który ze śmiercią jest w zmowie.

Życie i miłość, kiedy noc pokrywa

Strach i nadzieję i myśl w ludzkiej głowie,

Płyną w nieznane. Gdzie je czas porywa,

Nikt nam nie powie.

(tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Edwin Markham

Przygotowanie

Przygotuj się na wszystkie dni twojego życia;

Idąc naprzód, odważnie, pewnie do nich zmierzaj.

Jeśli kowadłem jesteś, znoś obuchów bicia

Jeżeli jesteś młotem, mocno sam uderzaj.

(tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Gerard Manley Hopkins

Katastrofa statku Deutschland (fragment)

Władający mną Panie

Boże, który ożywiasz i żywisz,

Jesteś pędem świata, prądem w oceanie,

Ty jesteś władcą umarłych i żywych.

Złożyłeś we mnie kości i żyły w jedną całość,

A potem wręcz zniszczyłeś strachem, który przeżyłem,

Mnie, Twoje stworzenie. Co się stało,

Że wciąż nad sobą czuję Twoje czujne trwanie.

(tłum. Wiktor J Darasz, 2000-2014)

Raj, moja reda

(Siostra zakonna bierze welon)

Heaven-Haven

(A nun takes her veil)

Zawsze marzyłam o krainie,

Gdzie wiosny z roku w rok nastają

I grudy gradu nie padają,

A lilie rosną na równinie.

Zawsze życzyłam sobie życia,

W kraju, gdzie nie przychodzą burze,

A zieleń w ciszy kwitnie dłużej,

Już wolna od wichury wycia.

(tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

William Allingham, Wspomnienie

Na tafli stawu kaczek czwórka,

Za nimi w tle trawiasta górka,

Słońce i błękit nieba w górze,

Chmury sunące po lazurze

I tamte rzeczy te nieduże,

Które pamięta się latami,

Które pamięta się ze łzami.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Alfred Edward Housman, poeta angielski i filolog klasyczny

To musi być okropną rzeczą -

Bycie papieżem.

Bałbym się tego, nie zaprzeczę,

Mówię to szczerze.

Bym niósł ten krzyż, Bóg dobrej woli,

Ufam, że nie pozwoli.

Sam papież po skończonym dniu,

Gdy go zmęczenie zwala z nóg,

Sam siebie straszy myślą tą:

Jak strasznie jest być Mną.

(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Chłopak z Shropshire

LVIII

Gdy szedłem ostatnio do Ludlow,

A księżyc blado świecił,

Szło ze mną dwóch przyjaciół,

Zdrowe, uczciwe dzieci.

Dick leży na cmentarzu,

A Ned w więzieniu siedzi.

Sam idę do domu w Ludlow,

A księżyc znów blado świeci.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

William Butler Yeats, Najwybitniejszy poeta irlandzki tworzący w języku angielskim

Tam w dole, wśród ogrodów

Tam w dole wśród ogrodów z dziewczyną byłem raz,

Gdy śnieżnobiałą stopą je przeszła w letni czas;

Radziła mi, bym życie beztrosko zawsze brał,

A jam był młody, głupi i tylkom cicho stał.

Gdy staliśmy nad woda wpatrzeni w rzeki toń,

Złożyła śnieżnobiałą na mym ramieniu dłoń,

Radziła mi bym życie brał jak przydrożne bzy,

A jam był młody głupi i dziś mam w oczach łzy.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)

Rupert Brooke, poeta angielski, czołowy przedstawiciel pokolenia pierwszej wojny światowej. Zginął na froncie.

Ante Aram

Przed twą świątynią klękam, będąc nieznanym pielgrzymem,

Śpiewam dostojne hymny i żałośliwe litanie,

Dym kadzidlany zawodzeń i modlitw wonnych jak mirra.

Bogini, do twego tronu łez i cichych westchnień

Ciągną znużone stopy co pobłądziły w życiu

I serca opustoszałe, zmęczone świata próżnością.

Jakże miła się zdaje cisza twojej świątyni

Wędrowcom ogłuszonym hukiem wichru na zewnątrz,

Jak słodkie po ukąszeniu morskiej wody na ustach.

Blade letejskie wino stojące w twoich kielichach!

Oto staję przed tobą, będąc znużonym wędrowcem

I trudno mi śledzić grozę świątyni, odległe krzyki,

Złośliwe szepty w ciemności i przejmujący trzepot

Straszliwych wielkich skrzydeł - przychodzę najlichszy z przybyszy

Z nieśmiałą nadzieją ujrzenia jak wonny mrok się poruszy

I rozstępując się z wolna ukaże w sekretnej ciszy

Tę jedną twarz o ustach delikatniejszych od lilii

I głosie dźwięcznym, słodszym od gry żałosnej skrzypiec,

Albo miękkiego śpiewu szarookiej harfistki.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2014)

Wilfred Owen

Ivor Gurney, poeta angielski, uczestnik pierwszej wojny światowej

Dziwna służba

Nie myślałem, Anglio, o tym, że mnie powołasz,

Z Cotswold Rills, leżącego pośród tych łąk podmokłych,

Do ciężkiej służby tobie, tu poza twoją granicą,

I poza twymi morzami.

Zawsze dużo myślałem i odkąd mnie powołałaś,

Więcej rozmyślam o twojej tajemniczej urodzie,

Gdzie, jak na twarzy dziecka można zobaczyć ducha,

Co się cudownie przejawia.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)

Gilbert Keith Chesterton, Dawna angielska droga (The rolling English road)

Zanim Rzymianie do Ray doszli, czy w Severn zamoczyli nogę,

Angielski pijak zataczaniem znaczył angielską krętą drogę,

Okrężną drogę, krętą drogę, co wokół hrabstwa krąg zatacza,

A za nim ksiądz biegł, i kościelny, i ktoś w rodzaju posiadacza,

Wesołą drogę, wartką drogę, taką jak tamta, którą znamy,

Po której szliśmy wtedy w nocy przez Beachy Head do Birminghamu.

Bonapartego klęsk nie znałem, tak samo bogactw posiadacza,

Co do Francuzów, to nie miałem zamiaru żadnych bitew staczać,

Lecz rozpocząłem z nimi walkę, gdy chcieli tu postawić nogę,

Żeby prostować bagnetami naszą angielską krętą drogę,

Po której szliśmy niosąc piwo, gdy wokół mrok panował szczery,

Tej nocy, kiedyśmy zdążali przez Goodwin Sands do Glastonbury.

Grzechy mu wszystkie odpuszczono, bo jak inaczej wytłumaczyć,

Że kwiaty kwitną wokół niego i róża nad nim rosnąć raczy?

Szedł, zataczając się bez przerwy, a świat się kręcił w jego głowie,

Lecz dzika róża kwitła nad nim, kiedy go znaleziono w rowie.

Zbaw Boże nas, nie zmieniaj w głaz nas niewidzących i zbyt biernych,

Tej nocy, gdyśmy podążali przez Brighton Pier do Bannockburnu.

Koledzy, my już nie pójdziemy z głową wciąż pełną myśli wzniosłych,

Młodości głupstw nie powtórzymy, żeby nam wstydu nie przyniosły,

Ale z jaśniejszym okiem w drogę ruszymy z podniesioną głową

I w szarym zmierzchu zobaczymy tawernę śmierci już gotową,

Lecz jeszcze wiele dobrych wieści mamy usłyszeć, jak się zdaje,

I rzeczy widzieć, nim pójdziemy przez Kensal Green na wprost do raju.

(Tłum. Wiktor J Darasz, 2000)