Łoś

Wiktor J. Darasz, Kraków

Jan Łoś jako wersolog - spojrzenie po latach

S ł o w a - k I u cz e: wersologia, wersyfikacja polska, historia literatury polskiej.

Jan Łoś (1860-1928) był polonistą i slawistą, historykiem języka i literatury polskiej1). Krąg jego zainteresowań był szeroki. Zajmował się gramatyką, dialektologią, ortografią2). Był także wydawcą staropolskich zabytków językowych, m.in. mamotrektów, także M. Reja, M. Kromera, Sz. Szymonowica, W. Potockiego. W Akademii Umiejętności kierował pracownią gromadzącą materiały do przyszłego Słownika staropolskiego. Był członkiem redakcji Rocznika Slawistycznego i Języka Polskiego, czyli najważniejszych ówczesnych czasopism z zakresu filologii polskiej i słowiańskiej. Co więcej, należał do grona założycieli tego ostatniego czasopisma, jak i Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego3).

W Języku Polskim pisano o J. Łosiu przy różnych okazjach. Niniejszy tekst, ukazujący się

w osiemdziesiątą rocznicę jego śmierci, podejmuje problematykę śladowo obecną w poprzednich artykułach. Chodzi tu o naukę o wierszu, która zajmowała ważne miejsce wśród licznych jego zainteresowań. Na łamach Języka Polskiego ogłosił trzyczęściowy artykuł Rytmy i metry (JP IV,

1919, s. 37-44, 65-70; V, 1920, s. 16-23).

... Rytm i metr są pojęciami określonemi jeszcze przez starożytnych; pojęcie rytmu jest obszerniejsze od pojęcia metru. Przez rytm rozumiemy jednostajną ciągłą zmianę momentów głosu

j ciszy: przez metr - stałą miarę czasu, potrzebną do wypowiedzenia dwu lub więcej zgłosek;

pewne więc wyrażenie może mieć rytm określony, więcej lub mniej jednostajny. ale rytmicznie

to wyrażenie wtedy dopiero jest metrycznem, jeśli się dzieli na szereg cząstek, z których każda

ma ściśle określone, granice trwania w czasie 4).

To rozróżnienie rytmu utworu i jego metru zachowuje aktualność do dnia dzisiejszego, a definicja sformułowana przez Łosia przywoływana bywa w pracach późniejszych5).

Łoś udowadnia ponadto na przykładach, <<jakie stanowcze znaczenie ma w wierszach średniówka: ona to rytmowi wierszowemu nadaje właściwy charakter. [...] jednak trudno określić jej istotę i sposób jej uwydatniania przy czytaniu wierszy»6). W innym miejscu Łoś

stwierdza, że

Średniówki nie możemy uznać za pauzę śródwierszową, gdyż przy czytaniu wierszy najczęściej

nie czynimy przestanku pomiędzy pierwszym a drugim członem wiersza. [...] Średniówka jest

więc tylko stałym w podobnych do siebie wierszach miejscem, w którym zawieszenie głosu jest

możliwe; jest to moment nie pauzy rzeczywistej, ale raczej wyimaginowanej7).

Warto zauważyć, że problem średniówki nie został rozstrzygnięty w sposób zadowalający

do dziś.

Dziełem podstawowym z tego zakresu jest monografia Wiersze polskie w ich dziejowym rozwoju 8) (1920). Książka jest obszerna, liczy 495 stron. Jest to pierwsza próba przedstawienia dziejów wersyfikacji polskiej, zresztą jedyna przez prawie osiemdziesiąt lat, do czasu wydania Wiersza polskiego L. Pszezołowskiej9), która oceniając dokonania poprzednika, pisze:

książka Jana Łosia Wiersze polskie w ich dziejowym rozwoju [...] do dziś [jest] warta zainteresowania ze względu na bogaty zasób informacji, ale stanowi [...] właściwie wykaz rozmiarów

i strof stosowanych przez poszczególnych poetów 10).

Na przeanalizowane w tym dziele «bogactwo form wiersza polskiego w jego przebiegu rozwojowym» wskazywał także W. Taszycki 11 ). Według J. Budkowskiej Łoś jako «pierwszy usiłował poezję polską ująć ewolucyjnie»12). Był postrzegany jako «sumienny rejestrator form wersyfikacyjnych»13).

W opinii K Budzyka jest to książka przełomowa 14 ). Zdaniem 1. Krzyżanowskiego

jest ona nieoceniona i niedoceniona 15 ), zaś zdaniem KW Zawodzińskiego - niewyczerpana i niezbędna I6 ). Teoretycznym zapleczem monografii są poglądy M. Rowińskiego, wybitnego polskiego badacza wiersza z przełomu XIX i XX wieku I7 ). Obok K Wóycickiego

Łoś uważany jest za wersologa, który kontynuuje idee Rowińskiego z dużym sukcesem 18 ).

W literaturze przedmiotu podkreśla się oddziaływanie teorii tego ostatniego na następców,

zwłaszcza w zakresie wykorzystania schematycznych formuł. Jak pisze Zawodziński, «Te

same formuły, lecz nie w ich naj uboższej skali, służą jako narzędzie analizy największej pracy tego kierunku: książce Jana Łosia o wierszach polskich w ich dziejowym rozwoju»19).

Dzieło składa się z Przedmowy uzasadniającej potrzebę napisania takiej monografii,

Wstępu stanowiącego przegląd systemów wierszowania, czternastu rozdziałów, zakończenia oraz «Wykazu imion» (poetów, badaczy i wydawców) i wykazu rzeczy, będącego szczegółowym skorowidzem form wierszowych, ich typów i podtypów (rozmiarów i formatów).

Z uwagi na to, że książka nie należy do powszechnie dostępnych, trzeba w tym miejscu przypomnieć jej zawartość, żeby przybliżyć autorską koncepcję periodyzacji rozwoju

polskiego wiersza, którym wcześniej tak konsekwentnie i całościowo nigdy się nie zajmowano. Tym bardziej, że S. Urbańczyk 20 ), omawiając szczegółowo na łamach Języka Polskiego

w pięćdziesiątą rocznicę śmierci Łosia jego dorobek, ledwie wymienia tytuł tej publikacji.

Punktem wyjścia dla tego monograficznego ujęcia jest opis form wierszowych okresu

przedhistorycznego i wiersza ludowego (rozdz. I), potraktowanych razem z braku zabytków

pisanych; wiersz ludowy uznawany jest za najbliższy pierwotnej formie wersyfikacji polskiej2I). Przypomnijmy, że większa Jiczba zabytków pochodzi dopiero z wieku XV

Średniowiecze i brzask humanizmu (rozdz. II) to epoka powstania pierwszych zachowanych tekstów wierszowanych. Uprawiane wtedy formy, odtąd stale obecne w wersyfikacji polskiej, to przede wszystkim ośmiozgłoskowiec (prawdopodobnie rodzimy, choć

również naśladowany z łaciny) i trzynastozgłoskowiec ze średniówką po sylabie siódmej,

oparty na wzorcach łacińskich, pojawiający się początkowo w przekładach. Z tekstów z początku wieku XVI skomentował Łoś poezję Biernata z Lublina. Dokładniejszej analizie

poddał też bardzo obszerną twórczość M. Reja, pierwszego poety o tak dużym dorobku

w literaturze polskiej, którego dzieło liczy wiele tysięcy wersów.

Dalszy rozwój wersyfikacji polskiej przebiega od J. Kochanowskiego do początku

XVII wieku, czyli w okresie dojrzałego Renesansu (rozdz. III). Szczególna uwaga, jaką poświęcił badacz Kochanowskiemu, wynika z faktu, że jest on głównym kodyfikatorem zasad

wierszowania polskiego, tzn. w szczególności reguł systemu sylabicznego, podstawowego

dla naszej poezji, który nie został wyparty przez żaden inny system (sylabotoniczny czy toniczny) i jest stale w niej obecny.

Autor omówił główne wzorce metryczne poezji mistrza z Czarnolasu, podejmowane

przez jego następców, tzn. ośmiozgłoskowiec bezśredniówkowy, jedenastozgłoskowiec ze

średniówką po sylabie piątej i wspomniany już przy okazji średniowiecza kanoniczny trzynastozgłoskowiec ze średniówką po sylabie siódmej. Zanalizował też inne schematy: pięciozgłoskowiec, sześciozgłoskowiec, siedmiozgłoskowiec, dziewięciozgłoskowiec (5+4), nb.

tak popularny w poezji XX wieku, dziesięciozgłoskowiec (4+6 albo 5+5), jedenastozgłoskowiec (4+7), dwunastozgłoskowiec (6+6 albo 7+5), trzynastozgłoskowiec (8+5), czternastozgłoskowiec (7 + 7 albo 8+6), czyli w sumie 15 rodzajów wiersza. Zajął się też eksperymentem Kochanowskiego z wierszem sylabotonicznym Chóru trzeciego w Odprawie posłów greckich. Przedmiotem jego uwagi była również bogata strofika renesansowego poety.

Poza tym włączył do swoich analiz poezje M. Sępa-Szarzyńskiego, pierwszego wybitnego

polskiego sonecisty, a także twórczość przekładową P Kochanowskiego.

Następnie (rozdz. IV) skoncentrował się na rozwoju wiersza od Roksolanek do końca wieku XVII, tzn. na kształtowaniu się form poezji barokowej. Najwięcej miejsca poświęcił twórczości głównego reprezentanta baroku, A. Morsztyna, autora wyrafinowanych

liryków realizujących kunsztowne formy poezji europejskiej, łączącego różne rodzaje wiersza w skomplikowanych strofach, a także poezji W Potockiego, kultywującego tradycje

epickiego trzynastozgłoskowca.

Potem (rozdz. V) ma miejsce prezentacja dorobku wieku XVIII i początku wieku

XIX, czyli przede wszystkim oświeceniowego klasycyzmu i sentymentalizmu, od E. Drużbackiej do I. Krasickiego i E Karpińskiego. W przypadku tego ostatniego omówił Łoś jego

ulubioną zwrotkę, znaną w literaturze wersologicznej jako strofa stanisławowska (10=5+5,

8,10=5+5,8). Zamieścił tu też rozważania na temat historii sporu o dopuszczalność użycia

rymów męskich w poezji polskiej, jaki toczono w początkach XIX wieku. Na uwagę zasługuje odnotowanie pierwszych polskich prac wersologicznych. Wśród teoretyków tego czasu

są wymienieni ks. T Nowaczyński, ks. A. Czartoryski, J. EIsner, J.E Królikowski. Ich prace

dotyczyły głównie polskiej intcrpretacji heksametru starożytnego, opartego na iloczasie.

Z kolei (rozdz. VI) omówił dwóch najważniejszych prekursorów romantyzmu,

A. Malczewskiego i A. Mickiewicza. Ze zrozumiałych względów uwagę skupił na poezji

Mickiewicza, analizując wykorzystanie przez niego zarówno tradycyjnych wzorców metrycznych, jak i form nowych - sylabotonicznych. Skądinąd trzeba zauważyć, że w opisie

tych ostatnich nie posłużył się tradycyjną teorią stopową, tylko zastosował podział odcinkowy. Np. strofa jambiczna wiersza Do Bohdana Zaleskiego (Słowiczku mój, a leć, a piej),

oparta na przeplocie męskiego czterostopowca i męskiego trójstopowca, ma postać

4 1 a +4 I a, 6 1 b, 4 1 c+4 1 c, 6 1 b, a strofa anapestyczna Czatów i Trzech budrysów, zbudowana

na przeplocie czterostopowców dwudzielnych i trójstopowców, otrzymuje kształt 7a + 7a, 4+6b, 7a+ 7a, 4+6b 22 ). Przypomnijmy, że według cytowanego wyżej Budzyka takimi analizami Łoś określił się jako «najbardziej konsekwentny przeciwnik stopowej teorii polskiego

sylabotonizmu» i stanowisko to «potwierdził [...J w całej swojej praktyce badawczej»23).

Twórczość pozostałych romantyków, w tym J. Słowackiego, została omówiona odrębnie (w rozdz. VII). Warto tu podkreślić fakt, że analizując Dumę o Wacławie Rzewuskim,

opartą na kombinacji amfibrachicznego czterostopowca i trójstopowca, Łoś również nie używał terminologii stopowej, ale się posługiwał wspomnianym podziałem odcinkowym. Strukturę strofy przedstawił następująco: 3+3+3+3a, 3+3+3+3a, 3+3b+3+3b, 3+3+3c 24 ).

Zwrócił też uwagę na niezwykle charakterystyczną strofę, którą by można nazwać strofą Słowackiego (analogicznie do strofy Mickiewiczowskiej), stanowiącą złożenie schematu metrycznego sekstyny (ababcc) i następstwa wersów jedenastozgłoskowych i pięciozgłoskowych,

typowego dla strofy safickiej (11 + 11+ 11+5) o postaci 11 + 11+ 11 +5+ 11 +5.

Z twórczości c.K. Norwida wybrał do analizy m.in. jego heksametr sylabotoniczny,

stanowiący udaną próbę adaptacji wiersza starożytnych. W tym samym rozdziale (VIII)

omówił dorobek krajowych poetów do Lenartowicza włącznie.

Osobno (rozdz. IX) zajął się twórczością poetów epoki pozytywizmu, A. Asnyka,

F Faleńskiego, M. Konopnickiej, W Gomulickiego. «którzy zyskali sławę przede wszystkim

za swe utwory w rozmiarach niewielkie, a odznaczające się przy prostocie środków artystycznych niezmierną wytwornością formy» (s. 283), nazywając ich parnasistami «czułymi

na klasyczne piękno i szukającymi dla tego piękna nowego wyrazu, nowej formy» (jw.).

Aż trzy rozdziały (X-XII) poświęcił twórczości poetów Młodej Polski, dzieląc ich ze

względu na styl i ogólną koncepcję dzieła na nastrojowców, neoromantyków i estetów. Ilość

miejsca przeznaczonego na tę poezję nie dziwi nie tylko dlatego, że byli to współcześni autora> ale z uwagi na ich autentyczne zasługi dla wersyfikacji polskiej, w tym kultywowanie

kunsztownych układów stroficznych, m.in. sonetu, ronda, rondel u, jak też wykorzystywanie

obcych gatunków poetyckich, np. pantumu malajskiego.

Zajął się też (rozdz. XIII) pracami wersologicznymi dotyczącymi wspomnianej już

problematyki polskiej interpretacji heksametru iloczasowego, skonfrontowaną z przekładami z języków klasycznych.

Swoje analizy (rozdz. XIV) zamknął przedstawieniem twórczości poetów - z jego

punktu widzenia - najmłodszych, dochodząc niemal do daty ukazania się monografii;

ostatnie analizowane pozycje to poezje J. Tuwima, A. Słonimskiego, J. Iwaszkiewicza, K Wierzyńskiego i K Iłłakowiczówny z lat 1918-1919. Odnotował także pierwsze numery Skamandra, miesięcznika poetyckiego, który dał nazwę całej grupie poetyckiej. Warto zauważyć wielką aktualność monografii Łosia, co jest raczej rzadko właściwością dawnych prac historycznoliterackich.

Przyjęta przez autora chronologiczna metoda wykładu historii wiersza i kształtowania się jego form - nawet w opinii jego samego - nie w pełni zadowala, ponieważ «nie daje przejrzystych linii rozwoju rytmiki polskiej» (s. 454). Wybrał ją jednak «jako jedynie odpowiednią dla pierwszej pracy poświęconej historycznemu rozwojowi wiersza» (jw.). Syntetyczne ujęcie tej problematyki zawarł w zakończeniu monografii, opracowując oddzielnie historię poszczególnych form, wzorców metrycznych, schematów stroficznych i gatunków, m.in. sonetu, na wierszu wolnym kończąc.

Wobec metody Łosia wysuwano, oczywiście, pewne zastrzeżenia. K.W. Zawodziński zarzucał mu zbyt sztywne trzymanie się teorii Rowińskiego. Pisał m.in.: «Książka ta, niezastąpiona dotąd ze względu na bogactwo materiału, bądź co bądź usystematyzowanego, nie daje wyników, których by się spodziewać po niej można, właśnie ze względu na zbyt wąską i nie dostateczną podstawę teoretyczną». W przypisie dodaje, że «Wady tej systematyki pochodzą właśnie z ortodoksyjnego przyjęcia zasad Rowińskiego»25). Z kolei J. Budkowska dostrzegając, że Łoś «każde odstępstwo akcentowe traktował jako usterkę, czyli interpretował jako załamanie rytmu», upatruje przyczyn takiego stanowiska w niekonsekwentnie historycznym podejściu do materiału, w jednakowym traktowaniu różnych epok, w stosowaniu tych samych kryteriów do analizy wierszy poetów tworzących w różnym czasie26).

Generalnie rzecz biorąc, Łoś patrzy na wersyfikację polską przez pryzmat sylabizmu, ujmując wzorce sylabiczne i sylabotoniczne w ramy formuł sylabicznych (odcinkowych).

Jak pisze M. Dłuska, «termin wiersz toniczny nie jest Łosiowi obcy, ale używa go Łoś inaczej, niż jest on używany w literaturze wersyfikacyjnej późniejszej». Termin ten autor stosuje w odniesieniu do wierszy sylabotonicznych, a nie czysto tonicznych: «Co się tyczy tonizmu właściwego, albo struktur z pogranicza sylabotonizmu i tonizmu, to - kontynuuje Dłuska - zmysł rytmiczny całkowicie tu Łosia zawodzi»27). W podobnym duchu ocenia interpretację rytmiczną heksametru polskiego: «Łoś w roku 1920 wciąż jeszcze nie umie przerzucić się na płaszczyznę tonizmu, podczas kiedy Wóycicki już w 1912 widzi w mickiewiczowskim heksametrze wiersz 6-akcentowy toniczny»28). Podejście autora do wiersza uważanego powszechnie za toniczny, tj. wiersza Księgi ubogich Kasprowicza, uznanej

wręcz za manifest polskiego tonizmu, najlepiej ilustruje cytat:

U Kasprowicza jednak znajdujemy jeden sposób nieregularnego mieszania wierszy, który nie

tylko nie wzbudza żadnego niepokoju, ale przeciwnie, przy poczuciu pewnej miłej rozmaitości

rytmu, wywiera wrażenie doskonałej harmonii. Mianowicie miesza on wiersze 8- i 7-zgłoskowe

żeńskie, rymując je ze sobą tak, jakby wszystkie jednakową liczbę zgłosek liczyły29).

A to oznacza, że autor odczuwał te wiersze jako sylabiczne nieregularnie mieszane, a nie toniczne trójakcentowe.

Niezależnie od rozwoju polskiej nauki o wierszu w ciągu ostatnich osiemdziesięciu

lat nikt nie neguje naukowej wartości wersologicznego dorobku 1. Łosia, a zwłaszcza jego

najważniejszej pozycji, jaką jest książka Wiersze polskie w ich dziejowym rozwoju. Powołują się na niego zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy wykorzystywania teorii stopowej. Niewątpliwie położył znaczne zasługi w usystematyzowaniu historii polskiego wiersza, jego form i odmian.

1) Zob. m.in. S. Urbańczyk, [hasło] Łoś Jan, [w:] Encyklopedia języka polskiego, pod red.

S. Urbańczyka. Wrocław 1991, s. 192-3; S. Urbańczyk, [hasło] Łoś Jan, [w:] Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, t. 1, PWN, Warszawa 1984, s. 615; S. Urbańczyk, Pamięci prof. Jana Łosia, Język Polski LVIII, 1978, s. 313-8; W. Taszycki, Jan Łoś. W czterdziestolecie pracy naukowej, [w:] tegoż, Rozprawy i studia polonistyczne, t. 3, Wrocław 1965, s. 338-53; Redakcja. Jubileusz profesorów

Łosia i Rozwadowskiego. Język Polski XIII. 1928. s. 1-4; Redakcja. Jan Łoś 14 V 1860 - 10 X'1928,

Język Polski XIII, 1928, s. ]61-2; K. Nitsch, Jan Łoś, 14 V 1860 -10 XI 1928, Revue des Etudes Slaves IX, 1929, s. 209-13, przedruk w wersji polskiej, [w:] tegoż, Ze wspomnień językoznawcy, Kraków

1960, s. 203-9.

2) Por. Słożnyje słowa w poJskom jazykie (190 l). Stosunek zdania do innych typów morfologicznych (1910), Przegląd językowych zabytków staropolskich do r. 1543 (1915, II wydanie: Początki

piśmiennictwa polskiego, 1923). Gramatyka polska (historyczna), t. 1-3 (1922-1927), Krótka grama-

tyka historyczna języka polskiego (1927), rozdział Składnia w zbiorowej Gramatyce języka polskiego

(T Benni, J. Łoś, K. Nitsch, 1. Rozwadowski, H. Ułaszyn, Kraków 1923, s. 287-408).

3) W. Tarnowska, Pięćdziesiąt lat Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego i jego organu Język Polski, [w:] Język Polski. Zeszyt Jubileuszowy. Bibliografia zawartości roczników 1-50. zest. W. Fedorowicz. W. Twardzik przy współpracy i pod kierunkiem J. Reczka, Kraków 1971, s. IX-XII.

4) J. Łoś, Rytmy i metry. I. Stosunek jednych do drugich, Język Polski IV, 1919, s. 37.

5) Por. T. Kuryś, Rytm. Z dziejów terminu i pojęcia, [w:] Wiersz. Podstawowe kategorie opisu.

Część I: Rytmika, pod red. J. Woronczaka, Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Wrocław 1963, s. 33-4.

6) J. Łoś, Rytmy i metry. 1, O.C., s. 44.

7) J. Łoś, Zarys rozwoju wersyfikacji polskiej, [w:] Księga pamiątkowa ku czci Bolesława Orze-

chowicza, t. 2, Lwów 1916, cyt. za K. Budzyk, o.C., s. 293.

8) J. Łoś, Wiersze polskie w ich dziejowym rozwoju, Nakład Gebethnera i Wolffa, Warszawa, b.r.w.

9) L. Pszczołowska, Wiersz polski. Zarys historyczny, Leopoldinum, Wrocław 1997.

10) L. Pszczołowska, o.c., s. 5. Cytat przestylizowany.

11) W. Taszycki, [hasło] Łoś Jan Nepomucen Bonifacy, Polski słownik biograficzny, t. 18, Zakład

im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Wrocław 1973, s. 432-4, tam dalsza literatura.

12) J. Budkowska, Wstęp, I. Karol Wiktor Zawodziński jako badacz wersyfikacji polskiej, [w:]

K.W. Zawodziński, Studia z wersyfikacji polskiej, opr.J. Budkowska, Zakład im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Wrocław 1954, s. XI.

13) M. Dłuska, Studia z historii i teorii wersyfikacji polskiej, wyd. II rozszerzone, t. II, PWN,

Warszawa 1978, s. 248. ]4) K. Budzyk, Spór o polski sylabotonizm, PWN, Warszawa 1957, s. 5.

15) J. Krzyżanowski, Nauka o literaturze, wyd. III, Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Wrocław 1984, s. 169.

16) K.W. Zawodziński, Studia z wersyfikacji polskiej, opr. J. Budkowska, Zakład im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Wrocław ]954, s. 9.

17) Por. K. Budzyk, O.c., s. ]28.

18) K. Budzyk, o.c., s. 67.

19) K.W. Zawodziński, o.c., s. 6.

20) S. Urbańczyk, Pamięci prof. Jana Łosia, o.c.

21) Por. «Wiedza o wierszu polskiej poezji średniowiecznej przed jej zetknięciem się z literaturą łacińską oparta jest nie tylko na analizie budowy bardzo skąpych fragmentów, ale przede wszystkim

na zestawieniach z najdawniejszymi naszymi pieśniami ludowymi oraz folklorem innych narodów słowiańskich", L. Pszczołowska, o.c., s. 7-8.

22) Nb. w tym schemacie pojawił się błąd polegający na przypisaniu rymu a także do wersu trzeciego; powinno być: 7a+7a, 4+6b, 7c+7c, 4+6b.

23) K. Budzyk, o.c., s. 69.

24) Szerzej na temat rytmiki tego utworu zob. K. Budzyk, o.c., s. 183-8.

25) K.w. Zawodziński, o.c., s. 6. Chodzi m.in. o to, że «Łoś wbrew własnemu poczuciu i temu,

co mówi w drugiej połowie książki, wzdraga się przed uznaniem istnienia polskiego wiersza jambicznego w jego najpospolitszej odmianie, 9-zgłoskowca żeńskiego; zasugestionowany formułą 5+4 podkreśla jako usterki, trafiające się między tymi wierszami, wiersze typu 4+ 5,> (jw.).

26) J. Budkowska, o.c., s. XI.

27) M. Dłuska, Studia z historii i teorii wersyfikacji polskiej, wydanie drugie rozszerzone, t. II,

PWN, Warszawa 1978, s. 348-9.

28) M. Dłuska, o.c., s. 284.

29) J. Łoś, o.c., s. 353.