http://portalvendingowy.pl/swiat/Vending_po_irlandzku
http://portalvendingowy.pl/swiat/Vending_po_irlandzku_cz.2
Jeszcze w 2008 roku Polska i Irlandia miały podobną liczbę automatów vendingowych (przy czym Irlandia ma 8 razy mniej obywateli). Jednak ogólnoświatowy kryzys, który w tym samym roku się rozpoczął wywarł duży wpływ na irlandzką gospodarkę, co przełożyło się dość dramatycznie na branżę vendingową. Kilka ostatnich lat to dla irlandzkiego vendingu tylko spadki, całkowite obroty zmniejszały się o 3-6% rocznie.
Analizując sytuację irlandzkiego vendingu przez kolejne lata trudno oprzeć się refleksji, że polska branża miała dużo szczęścia. Od fatalnego roku 2008 Irlandia notuje nieprzerwane spadki wszystkich wskaźników. Do 2012 roku flota automatów vendingowych skurczyła się o 5000 maszyn (15%). Jeśli wierzyć statystykom Europejskiego Stowarzyszneia Vendingu, w czasie kiedy liczba automatów w Irlandii zmniejszyła się o 15%, w Polsce przybyło prawie 10.000 automatów.
Jeszcze gorzej wygląda irlandzki kryzys w statystykach sprzedaży. W ciągu tych samych czterech lat całkowita wartość sprzedaży oraz ilość transakcji spadła prawie o 30%. Irlandia nie była odosobniona w tym trendzie. Podobne problemy dotknęły vending w Belgii, Danii, Szwajcarii, Szwecji, czy Portugalii.
A jak wygląda vending w Irlandii od strony klientów automatów? Automaty w Irlandii nie wystają zza każdego rogu, nie atakują nachalnie w dziwnych lokalizacjach, który to natłok sprawia czasami w Polsce wrażenie, że ktoś się wyraźnie zagalopował (może administracja obiektu przeliczając prosto, że każdy dodatkowy automat, to kolejny czynsz do kasy). Tam - przeciwnie. Automaty są często elegancko ulokowane w najbardziej odpowiednim miejscu.
Pierwsza galeria nie będzie najlepszym przykładem, ponieważ w hallu głównym Narodowego Centrum Sportów Wodnych w Dublinie funkcjonuje pokaźna ściana automatów. To jednak wyjątek, zwykle automaty nie rzucają się specjalnie w oczy.
Trinity College w Dublinie
Automaty w Irlandii nie są nachalnie wyeksponowane. Ale maszyny, które udało nam się znaleźć były zawsze zadbane, czyste i dobrze zatowarowane. Sprawiały wrażenie regularnie serwisowanych i prezentowały się bardzo dobrze. Tę nienachalność dobrze widać na najsłynniejszym Irlandzkim uniwersytecie Trinity College. Maszyn było tam kilkanaście, może kilkadziesiąt - bo kampus uczelni jest dość duży - ale zawsze zlokalizowane były w bardzo odpowiednich miejscach.
Ilość automatów na największym irlandzkim lotnisku w Dublinie (2 terminale) nie jest porażająca, ale wszystkie maszyny są bardzo schludne i zwykle estetycznie obudowane, co pozwoliło na ich idealne wkomponowanie w przestrzeń lotniska. Automaty z czwartego zdjęcia, stylizowane na walizki, szczególnie przypadły nam do gustu.
Nienachalność, ale jednak obecność
W miejscowości Drogheda, uznawanej często za "sypialnię" Dublina, funkcjonuje naprawdę niewielki dworzec autobusowy. Mimo niepozornych rozmiarów, znalazło się w nim miejsce na dwa automaty vendingowe.
Cechująca irlandzki vending nienachalność idzie w parze z inną bardzo ważną cechą - automaty są zwykle tam, gdzie możemy się ich spodziewać. Chciałoby się powiedzieć: tam, gdzie powinny być. Dlaczego uznaliśmy, że trzeba podkreślić tę cechę? Otóż dlatego, że zdarzają się w Polsce miejsca, gdzie automatów nie ma w ogóle. Pewnie z różnych przyczyn - mniej lub bardziej sensownych, ale z perspektywy naszej branży dziwna to sytuacja, kiedy na małym dworcu autobusowym w Irlandii stoją dwa skromne automaty (tu należy podkreślić: potrzebne podróżnym), a na Gdańskim lotnisku w Rębiechowie automatów nie ma w ogóle.
W części drugiej przedstawiamy Państwu automaty vendingowe oferujące produkty nietypowe oraz maszyny, które może trudno sklasyfikować jako automaty vendingowe, ale zdecydowanie są to maszyny samoobsługowe oferujące określone usługi i wyposażone w systemy płatnicze - zatem wpisują się w ogólno pojęty vending.
Chodzi o pralniomaty (tak, tak - samoobsługowe duże maszyny piorące ubrania na miejscu), samoobsługowe myjki ciśnieniowe na stacjach paliw oraz znane dobrze z Polski paczkomaty.
Na początek niezwykle urokliwy automat sprzedający kurze jaja. Trafiliśmy na niego przypadkiem, podczas krajoznawczej wycieczki po hrabstwie Louth. Automat zlokalizowany jest tuż przy drodze, więc nie sposób go nie zauważyć. Szczególnie, że jest bardzo elegancko obudowany i oznaczony stonowanym, choć czytelnym brandingiem.
Pralniomaty
Na tę niezwykłą maszynę natknęlismy się na dużym parkingu przy centrum handlowym. Wydaje się, że to idealna lokalizacja dla pralniomatów - można wrzucić pranie i odebrać je po zakupach. Maszyna prezentuje się genialnie. Dostawca chwali się, że podobnych maszyn jest już na świecie ponad 1000. W polskiej kulturze coś takiego być może nie cieszyłoby się szczególną popularnością, ale trzeba pamiętać, że w niektórych krajach (np. w USA) z powodzeniem funkcjonują pralnie, do których klienci samodzielnie przynoszą rzeczy do prania i wykonują wszystkie niezbędne czynności.
Prezentowany automat posiada dwie pralki różniące się pojemnością wsadu oraz ceną usługi (18 kg za 8 euro i 8 kg za 4 euro) oraz suszarkę. Informacje o korzystaniu z automatu prezentowane są na dużym wyświetlaczu LCD, cykl prania trwa 30 minut. Do wyboru jest kilka programów w zależności od typu tkanin i stopnia zabrudzenia. Płacić można tylko monetami, chociaż producent przewidział miejsce na alternatywne systemy płatnicze.
Niewiele krajów pozwala na sprzedaż papierosów z automatów. Irlandia należy do tej grupy, dzięki czemu w niektórych lokalach - najczęściej restauracjach i pubach - można trafić na takie własnie maszyny.
Automatyczne myjki ciśnieniowe na stacjach paliw
Częstym widokiem na irlandzkich stacjach paliw są samoobsługowe myjki ciśnieniowe. To w zasadzie nieco bardziej okrojona wersja znanych z Polski samoobsługowych myjni ręcznych. Dlaczego tam bardziej popularne są wersje mini? Być może dlatego, że w kraju z takim klimatem, kiedy ponad połowa dni w roku jest deszczowa, nie ma zwyczaju dokładnego mycia samochodu. Chodzi raczej o to, żeby spłukać lub prowizorycznie umyć zabrudzoną karoserię i nie trzeba tego robić dokładnie - przecież jutro pewnie też będzie padać. A swoją drogą należy zwrócić uwagę na cenę takiej usługi. Mycie auta za 7 euro? Od razu wiadomo co jest największą bolączką przedsiębiorców polkiej branży vendingowej - niskie ceny.
Klasyczne budki fotograficzne PhotoMe i coś nowocześniejszego
Automatyczne budki do robienia zdjęć można spotkać również w Polsce, więc nie jest to wielka sensacja. Natomiast dość wyjątkowy wydaje się automat do samodzielnego drukowania zdjęć z różnych nośników cyfrowych. W Polsce podobne maszyny funkcjonowały (lub wciąż funkcjonują?) w sklepach sieci Rossmann.
Paczkomaty
Automaty do samodzielnego odbierania i nadawania przesyłek zrobiły w Polsce furorę. Sieć paczkomatów rozwijana była w ostatnim czasie bardzo dynamicznie, do czego przyczyniła się świetnie prowadzona współpraca z podmiotami sektora e-commerce (np. Allegro). W Irlandii podobnych maszyn nie ma aż tak wiele, jednak sprawdzają się tak samo dobrze.