Koniec watykańskiej troski
Zszedł pedofil Wesołowski
Cieszą się kardynałowie
Już nikomu nic nie powie
Nic nie zezna na procesie
Na nikogo nie doniesie
Na co zmarł? Na raka dupy?
Czy ktoś wsypał coś do zupy?
Czy też na śniadanie z rana
Zepsutego zjadł banana?
Mógł poślizgnąć się też na nim,
Wyrżnąć orła, umrzeć zanim
Przyjechało pogotowie
(Choć to się nie mieści w głowie)
Może też z powodu stresu
Spadł biedaczek wprost z sedesu -
Koziołkując - na podłoge
I od tego złamał nogę,
Rękę, drugą, kark i wszystko -
W końcu w kiblu bywa ślisko!
Może się uderzył w stół?
Może w wannie głową w dół,
Okularów swoich szukał,
Do łazienki ktoś zapukał,
Ten się głową jebnął w kran
I zmarł od rozległych ran.
Miał zboczeniec w swej parafii
Moc dziecięcej pornografii
Chciał e-maile słać do dzieci
Więc podłączył się do sieci
Rzecz się stała dramatyczna -
Sieć to była elektryczna.
Może to był płucny zator,
Lub wykończył go wibrator
A w napięciu zaś różnice -
Rozerwały odbytnicę.
Mógł poślizgnąć się na schodach
Lub mieć salmonellę w lodach.
Może to obleśne bydle
Poślizgnęło się na mydle?
Może przedawkował wiagrę
Lub był chory na podagrę?
Mógł też biedak paść na zawał,
Gdy z klerykiem się zabawiał.
Lub "połyku" nie był godzien
I zakrztusił się przy lodzie;
Albo może go zabiła
Zaawansowana kiła?
Albo fiuta miał martwicę...
Wziął do grobu tajemnicę!
A więc nie ma już nuncjusza!
Ale gdzie jest jego dusza ?
Zastanowić by się trzeba
Czy ten zboczek zwiał do nieba?
Czy za żywot swój gówniany
W piekle będzie ukarany?
sb&ub
----
20150828
https://www.newsweek.pl/swiat/zmarl-jozef-wesolowski-arcybiskup-nuncjusz-oskarzany-o-pedofilie-na-dominikanie/93tbd4q