Przyszedł Korwin do Kukiza
- Bóg mi świadkiem, że się zniżam,
ale trzeba coś ustalić,
Bronka przecież czas obalić.
Na to Kukiz mu odpowie
- Ja mam tylko jedno w głowie -
jedno zdanie potoczyste -
Trzeba rozpierdolić system!
Każdy niech to zapamięta -
trzeba zmienić prezydenta!
- Zniszczą pana tu ze szczętem;
Punk-rockowiec prezydentem?
- Trzeba zmienić hymnu słowa...
orkiestracja... punk-rockowa...
każdy sondaż mnie ośmiela...
hymnem będzie więc "O Hela"
Nic innego mi do głowy
nie przychodzi - tylko JOWy,
przy czym - nie wiem o co chodzi,
tym niech się zajmują młodzi.
Korwin wciąż nie ustępuje
- Wkoło same tępe chuje;
pan się nie zna na rządzeniu;
pan się musi ukryć w cieniu.
Kukiz wkurwił się nie lada
- Co też pan tu opowiada?
Co pan bredzi? Pan jest chory!
Ja sam wygram te wybory!
Nie docenia nikt Kukiza
a wyborów dzień się zbliża.
*
Nie uwierzyłby nikt w świecie -
Kukiz zajął miejsce trzecie.
Odśpiewali hymn - ten stary,
i skończyły się już czary
Kukiz nabrał wiatru w żagle
i się przeistoczył nagle;
zanim ktoś się zorientował -
już nacierał, już szarżował.
Chodził niczym w klatce lew
Widać poczuł władzy zew.
Błyszczą wytrzeszczone oczy
już się z pyska piana toczy;
Ryj czerwony jak u świni;
wprost Benito Mussolini:
- Polska musi to usłyszeć!
Zdrajcy wkrótce będą wisieć!
Straszna musi spotkać kara
i Pochanke, i Kuźniara
a szczególnie Sianeckiego -
tego chuja złamanego.
Za me poszargane imie!
TVN już w krótce zginie!
Prawda szybko się wydała
Oto tajemnica cała
To nie nowy styl i klasa
Kończy się po prostu kasa
Zniknął cały blichtr i sznyt?
Bo nie idzie sprzedaż płyt!
sb&ub