Oby cię gryzły psy na ulicy
Oby ścigali wciąż komornicy
Byś nie miał czasu - nawet w niedzielę
A miał gronkowca i salmonellę
By cię zdradzała z Arabem żona
Byś dostał parcha i z bólu konał
Żeby ci pękła prezerwatywa
Żeby ci barman napluł do piwa
By ci się córka z każdym puszczała
Żeby ci stale ropiała pała
I żeby syn twój został pedałem
By ktoś ci klamkę wymazał kałem
Żeby ci sąsiad zalał mieszkanie
I niech ci kutas więcej nie stanie
Żebyś wdeptywał ciągle w psie gówno
I pod sufitem też miał nierówno
By cię obrzygał menel w tramwaju
Żebyś miał krostę na lewym jaju
By cię pobili w parku kibole
I byś czyjś grzebień znalazł w rosole
By ci ktoś nasrał na wycieraczkę
Byś miał nerwicę oraz padaczkę
Byś stracił kasę, dom oraz zdrowie
I byś miał mendy... na łysej głowie
Żebyś na trasie przebił oponę
By ci listonosz wydymał żonę
By cię kochanka zdradzała z koniem
By cię fujara swędziała po niej
Żebyś się z TIR-em zderzył czołowo
Albo przynajmniej z... łosiem... lub krową
Byś musiał żebrać z braku pieniędzy
Byś zdechł w rozpaczy i strasznej nędzy
Obyś był chory i nie miał pracy
Tego ci szczerze życzą rodacy!
---
sb&ub
zobacz też podobne... i też od serca: portret | memento | nergal