oto jest Panowie Panie
historyjka o szlabanie
przed robotą dziś nad ranem
Radziu dostał w łeb szlabanem
słychać było wielki huk
mało go nie ścięło z nóg
Radzio jęknął przetarł oczy
potem lekko się zatoczył
pomacawszy się po czole
szepnął cicho - ja pierdolę?!
potem ruszył chwiejnym krokiem
trochę tyłem trochę bokiem
dobrze że ma głowę całą
bo mu nieźle przyjebało
to doprawdy nie do wiary
aż mu spadły okulary
szlaban zwykle w górę sterczy
lecz ten bardzo jest krwiożerczy
całą noc tam stał się czaił
aż mu z rana w łeb przywalił
to dopiero jest zagadka
czemu uwziął się na Radka
inni chodzą tam do woli
a Radziowi przypierdolił
to nie może być przypadek
że to właśnie dostał Radek
może Radziu go nie spostrzegł
nikt też w porę go nie ostrzegł
teraz stresa ma od rana
wszędzie szlaban albo brama
trzeba znaleźć jakiś sposób
żeby móc uniknąć ciosu
ponoć jest metoda taka
by przechodzić na czworakach
albo czołgać się po glebie
wtedy szlaban nie przyjebie
lub nałożyć kask na głowę
są też hełmy kewlarowe
można także szybkim krokiem
wredny szlaban obejść bokiem
ub&sb