Witajcie w PoJeBajce,
Gdzie wały przedwczorajsze
Z nowymi się mieszają -
Lądując poza skalą.
Codziennie jest weselej,
Obłuda i fortele;
A kradzież wprost z funduszy
Nikogo już nie wzruszy.
Mraz wszystko nam wyśpiewa,
Gdzie SuwPol wyciął drzewa;
"Co" w eNCeBe-i-eRze
I ile Bielan bierze.
refren:
Tu dziad w obszczanych spodniach, nienawiść sieje co dnia;
Antoni jest w obłędzie i spiski widzi wszędzie.
Tu wszystko jest możliwe,
Pisiory są szczęśliwe,
A Duda w środku nocy
Podpisem nas zaskoczy.
Pinokio stale kłamie,
Lecz nic mu się nie stanie,
Choć kiedyś kradł radośnie
A nos mu ciągle rośnie.
Kuchciński - wie coś o tym -
Gdzie latać samolotem.
A w kniejach i dąbrowach,
Tam Szopa gdzieś się chowa.
refren:
My go znajdziemy sami, agenci z agentkami;
Ce-Be-A się nie cacka, lecz będzie likwidacja
Tu słowa obelżywe,
Spotkają się z podziwem
A kłamstwo ma się świetnie -
Im gorzej - tym szlachetniej
Tu biega Braun z gaśnicą
Czym się konfiarze szczycą;
Tu można salcesonem
Rozprawić się z demonem.
Tu lud oszczercom wierzy,
Gwiazdami są hejterzy
A czasem też się trafi
Orgietka na parafii.
refren:
Może tych kilka wersów, zachęci followersów,
To koniec PoJeBajki; czekamy więc na lajki.
---
sb&ub
2024-10-02