Po co na zimę zmieniać opony?
Przecież medalik mam zawieszony.
Kierunkowskazy? Na chuj mi one?
Przecież me auto jest poświęcone.
Chuj tam, że komuś zajadę drogę,
mam znaczek ryby, to przecież mogę.
Na skrzyżowaniu - ja mam pierwszeństwo!
Przecież się spieszę na nabożeństwo.
Stop albo inne znaki nakazu?
Takie odpuszczam sobie od razu.
Ksiądz mi popiołem posypał głowę -
mogę olewać znaki drogowe.
Mogę też jechać po półliterku.
Przecież różaniec mam na lusterku.
Gdy się świętego wozi Krzysztofa
nie trzeba patrzeć w tył, gdy się cofa.
Gdy zatrzymają mnie do kontroli,
duch święty skrzywdzić mnie nie pozwoli.
Ponieważ serce mam pełne wiary -
w dupie mam wszystkie fotoradary.
Jestem wierzący i pełen cnoty -
mogę bezkarnie rozjeżdżać koty.
sb&ub
----