W ciszy Namiotu Spotkania

(Kpł 24)

Potem JHWH powiedział do Mojżesza: «Rozkaż Izraelitom, aby dostarczyli ci do świecznika czystej oliwy wyciśniętej z oliwek, dla podtrzymania nieustannego światła. Na zewnątrz zasłony świadectwa w Namiocie Spotkania Aaron go ustawi, by świecił od wieczora aż do poranka przed JHWH, nieustannie. To jest ustawa wieczysta dla waszych pokoleń. Na czystym świeczniku przygotuje lampy, aby paliły się przed JHWH nieustannie. Następnie weźmiesz najczystszej mąki i upieczesz z niej dwanaście placków. Każdy placek z dwóch dziesiątych efy. Potem ułożysz je w dwa stosy, po sześć w każdym stosie, na czystym stole przed JHWH. Na każdym stosie położysz trochę czystego kadzidła - to będzie pamiątka chleba, ofiara spalana dla JHWH. W każdy szabat przygotują to przed JHWH jako dar nieustanny od Izraelitów, jako wieczne przymierze. To będzie dla Aarona i dla jego synów. Będą to spożywali w miejscu poświęconym. Jest to rzecz najświętsza dla niego spośród ofiar spalanych dla JHWH. Ustawa wieczysta». (Kpł 24, 1-9)

Od początku Księgi Kapłańskiej jesteśmy wtajemniczeni w działanie świątyni i liturgii ofiarniczej. Poznaliśmy pięć rodzajów ofiar (link), nauczyliśmy się rozróżniać czyste od nieczystego i sacrum od profanum (link), w poprzednim rozdziale poznaliśmy kalendarz świąt liturgicznych, w tym trzy święta pielgrzymie. Wszystkie te cielesne obrzędy pozwoliły nam w wyobraźni dotknąć cały zgiełk i zamieszanie panujące na dziedzińcu świątynnym. W niniejszym rozdziale wchodzimy wreszcie do wnętrza Namiotu Spotkania i odnajdujemy tam przestrzeń ciszy i świętości, bez krzyku tłumów i beczenia zwierząt. Sami stoimy przed zasłoną oddzielającą Najświętsze Miejsce w towarzystwie Mojżesza i Aarona, którzy tam mają na zadanie podtrzymywanie nieustannego światła palącego się na Menorze - przy świeczniku siedmioramiennym (link).

Podtrzymywanie ognia - czasownik w języku hebrajskim zawiera rdzeń aLaH, od którego pochodzi słowo oLaH oznaczające ofiarę całopalną. A więc mówiąc o menorze cały czas mamy do czynienia z ruchem podniesienia, skoro menora tak samo jak ołtarz kadzenia w Namiocie Spotkania jest powiązana z ołtarzem ofiarnym na dziedzińcu świątyni, którego ogień również nigdy nie może zgasnąć (Kpł 6, 5 - link). Menora sama w sobie jest ofiarą, jest wiecznym podniesieniem ku Bogu, jest drzewem życia palącym się i symbolizującym wszystkich wierzących, którzy odpowiedzieli na Boże wezwanie do świętości.

Wspomniany jest również stół na chleby pokładne, który poznaliśmy w Księdze Wyjścia (Wj 25 - link). Chleby pokładne również są symbolicznie połączone z ołtarzem zewnętrznym za pośrednictwem kadzidła. Chleby są kolejną ofiarą dla Boga, nawet jeśli są przeznaczone do spożycia przez kapłanów. Przypominam, że akt jedzenia jest sam w sobie aktem sublimacji rzędu niższego do wyższego, jak to już tłumaczyliśmy przy temacie ognia pożerającego (link).

Dla Chrześcijan wnętrze Namiotu Spotkania jest zapowiedzią Eucharystii. Menora stale płonąca przypomina, że JHWH jest Bogiem światłości (por. Iz 45, 18). Stół z dwunastu chlebami reprezentuje przymierze Boga ze swoim Ludem. Bóg jak gospodarz w swoim domu zaprasza do wspólnego posiłku tych, którzy przychodzą oddać Mu cześć. Kapłani, jako przedstawiciele ludu, spożywali ten święty posiłek w obecności Boga. Przepisy rytualne nie zabraniały, a wręcz nakazywały kapłanom dzielić się świętym chlebem z potrzebującymi. Warunkiem udziału w tej komunii jest czystość rytualna. Jezus przypomniał historię Dawida jedzącego święty chleb w dyskusji z faryzeuszami na temat szabatu (Mt 12, 1-8). Zrozumienie dla ludzkich potrzeb jest ważniejsze od rygorystycznej interpretacji Prawa.

W Ewangelii symbole światła i chleba odnoszą się do tajemnicy samego Chrystusa. On sam mówił o sobie: “Ja jestem światłem świata” (J 8, 12), “Ja jestem chlebem życia” (J 6, 35). Tymi słowami Jezus potwierdził, że w Jego osobie wypełniają się funkcje starotestamentalnej świątyni. Chrześcijanie uczestniczą w prawdziwym świetle, które ogarnia cały świat (J 1, 5).

Wszystko w Namiocie Spotkania jest piękne, złote i czyste, ale Biblia nie ogranicza się do pokazywania pięknej strony życia przy Bogu, pokazuje też horror życia z dala od Boga. Stąd bez zbędnego wprowadzenia ciąg dalszy tekstu omawia przypadek apostazji dokonanej w formie bluźnierstwa przeciwko Imieniu Bożemu. Przedstawia się nam pewien kazus prawny. Posłuchajmy:

Między Izraelitami znajdował się syn pewnej Izraelitki i Egipcjanina. Syn Izraelitki pokłócił się z pewnym Izraelitą w obozie. Syn Izraelitki zbluźnił przeciwko Imieniu i przeklął je. Przyprowadzono go do Mojżesza. Matka jego, córka Dibriego, z pokolenia Dana, nosiła imię Szelomit. Umieszczono go pod strażą, dopóki sprawa nie będzie rozstrzygnięta przez usta JHWH. Wtedy JHWH powiedział do Mojżesza: Każ wyprowadzić bluźniercę poza obóz. Wszyscy, którzy go słyszeli, położą ręce na jego głowie. Cała społeczność ukamienuje go. Potem powiesz Izraelitom: Ktokolwiek przeklina Boga swego, będzie za to odpowiadał. Ktokolwiek bluźni imieniu JHWH, będzie ukarany śmiercią. Cała społeczność ukamienuje go. Zarówno tubylec, jak i przybysz będzie ukarany śmiercią za bluźnierstwo przeciwko Imieniu. (Kpł 24, 10-16)

Przed chwilą kontemplowaliśmy piękną drogę wzniesienia ku Bogu w formie złotego świecznika i chlebów na stole pokładnym w Namiocie Spotkania, nagle dostajemy kontrprzykład drogi ku śmierci. Może to zaskakujące, ale ze wszystkich przepisów prawnych które już poznaliśmy, nie było jeszcze żadnego zakazu bluźnienia Bogu, być może dlatego że to wydawało się tak absurdalne, aby bluźnić przeciwko swojemu wybawcy, że nikomu to nie mieściło się w głowie. A jednak taka straszna rzecz się wydarzyła. Redaktorowi tak trudno to przychodzi przez pióro, że wszelkimi sposobami próbuje unikać powiedzenia, że bluźnierca był Izraelitą. Ucieka się do różnych dziwnych sformułowań, podkreślając że bluźnierca jest synem Egipcjanina i “pewnej Izraelitki”. Wydarzyło się to, co było nie do wyobrażenia: Izraelita zbluźnił Bogu. Jak społeczność ma na to reagować? W czasach założycielskich nie można sobie pozwolić na trzymanie wrogów we własnym obozie, stąd wyrok kary śmierci przez ukamienowanie. W warunkach pustynnych nie można sobie pozwolić na luksus budowy więzień i opłacania strażników. Jeżeli dzisiaj stać nas na unikanie wykonania kary śmierci, to właśnie dzięki szacunkowi dla życia, który przyszedł wraz z zakorzenieniem się kultury biblijnej w naszych społeczeństwach.

Kolejny akapit omawia słynne prawo talionu: oko za oko ząb za ząb. Posłuchajmy:

Ktokolwiek zabije człowieka, będzie ukarany śmiercią. Ktokolwiek zabije zwierzę, będzie obowiązany do zwrotu: zwierzę za zwierzę. Ktokolwiek skaleczy bliźniego, będzie ukarany w taki sposób, w jaki zawinił. Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki sposób będzie okaleczony. Kto zabije zwierzę, będzie obowiązany do zwrotu. Kto zabije człowieka, będzie ukarany śmiercią. Jednakowo będziecie sądzić i przybyszów, i tubylców, bo Ja jestem JHWH, Bóg wasz! Potem Mojżesz kazał Izraelitom wyprowadzić bluźniercę poza obóz i ukamienować. Synowie Izraela uczynili to, co JHWH nakazał Mojżeszowi. (Kpł 24, 17-23)

Prawo talionu już poznaliśmy w Księdze Wyjścia (Wj 21, 23-25 - link), czemu spotykamy go po raz drugi i w tym miejscu? Prawdopodobnie dla wyjaśnienia zasadności kary śmierci za bluźnienie Bogu. Tu nie chodzi o odwet osobisty ale o sprawiedliwość i cała społeczność musi wykonać wyrok jak podkreśla werset szesnasty. Bluźnierca mógłby być przedstawicielem większej liczby osób, dlatego cała społeczność musi wypowiedzieć się po którejś stronie - albo za Bogiem albo za bluźniercą, albo za Życiem albo za śmiercią. Księga Kapłańska ukazuje taki kontrast: przed nami albo droga wznoszenia się ku Bogu Żywemu, Wolnemu i Świętemu, albo droga zejścia ku śmierci, niewoli i utracie tożsamości. Księga Kapłańska za pomocą silnych kontrastów i elektrowstrząsów namawia: “wybierz życie”! Oby przypadek bluźniercy służył na wieki jako przestroga, aby nigdy nie pluć w twarz swojemu wybawcy. Przykład jest wstrząsający i takie jest zamierzenie: żebyśmy sami podjęli jednoznaczną decyzję i wypowiedzieli się albo za Bogiem albo przeciw Niemu.

Surowa kara śmierci powinna budzić szacunek dla prawa, dla życia i dla obrazu Boga w każdym człowieku. Egzekucja bluźniercy przypomina karę, którą otrzymali uprzednio Nadab i Abihu (Kpł 10 - link). Można stąd wyciągnąć taki wniosek, że Bóg troszczy się o świętość i sprawiedliwość nie tylko w samym sanktuarium ale w całym obozie Izraela.

Posłuchajmy jeszcze raz tego rozdziału pełnego wstrząsającego kontrastu i wyciągnijmy dla siebie wniosków.


© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, https://www.bible-tutoriel.com/ Dans la paix du MiShKâN, ks. Antoni Tronina, Nowy komentarz biblijny