Ostracyzm hebrajczyków i pierwsze wygnanie Izraelitów

Kontynuujemy nasze przygotowania do czytania księgi Wyjścia poznając tło historyczne wydarzeń biblijnych w świetle propozycji profesora Josepha Davidovitsa, który utożsamia patriarchę Józefa z historyczną postacią Amenofisa, syna Hapu (lub Amenhotepa – chodzi o to samo imię).

Amenofis wielce zasłużył się dla Egiptu – po pierwsze dlatego, że opracował wodoodporny cement służący do uszczelnienia kanałów irygacyjnych, cystern i spichlerzy. Chodzi tu o cement później używany przez Rzymian pod nazwą Opus Signinum. Dzięki tej technice, Egipcjanie mogli budować sieć kanałów irygacyjnych, podwajając powierzchnię uprawną Egiptu, gromadzić zapasy żywności w spichlerzach oraz zapasy wody pitnej w cysternach.

Drugie wielkie osiągnięcie Amenofisa, syna Hapu polega na tym, że udało mu się odtworzyć zaginioną wiedzę Imhotepa o technice budowy starożytnego betonu kwarcytowego. Przy pomocy tej techniki postawił wieczny pomnik kolosów Memnona.

Aby utrwalić wiedzę pozostawioną po Amenofisie, faraon Amenhotep III powołał nową świątynię ku pamięci Amenofisa – świątynia ta pełniła też rolę uniwersytetu i szkoliła uczniów w zakresie techniki budowlanej, medycyny itd. W dekrecie powołania świątyni Józefa-Amenofisa, faraon Amenhotep III wyłączył wszystkich kapłanów i sług świątynnych z pańszczyzny oraz ze służby wojskowej. Kto by naruszył ten dekret królewski narażałby się na straszne przekleństwa ze strony boga Amona.

I tutaj zaczynają się schody. Bo następny faraon, Amenhotep IV, rodzony syn Amenhotepa III, początkowo czci boga Amona, ale szybko zastąpi go nowym bogiem, bogiem Atonem, który stanie się królem wszystkich innych bóstw. Sam faraon przyjmuje nowe imię: Echnaton i staje się uosobieniem boga Atona. Niestety Echnaton bardzo gwałtownie rozprawi się z duchowieństwem Amona: wyrzuci wszystkich na bruk i każe wymazać imię Amona ze wszystkich fresków w Egipcie.

Przed chwilą mówiliśmy o tym, że świątynia Amenofisa była pod ochroną boga Amona, ale potrzebne są ręce do pracy przy budowie nowej stolicy w Amarna, która zostanie zbudowana między innymi techniką Amenofisa – czyli betonem kwarcytowym. Dlatego wszyscy rzemieślnicy i architekci wyszkoleni w świątyni Amenofisa zostali zatrudnieni do budowy nowej stolicy.

Echnaton poświęci wiele uwagi i środków swojej rewolucji religijnej, ale przy okazji będzie zaniedbywał kwestie wojskowe i obronę granic Egiptu. Hetyci skorzystają z okazji i podburzą miasta kananejskie do uniezależnienia się od Egiptu. Czyli Egipt straci północną część swojego terytorium, co w oczach Egipcjan jest wielką tragedią – czują się opuszczeni przez swoich bogów. Kto jest winny? Oczywiście nowy bóg Aton, ten który nie miał wystarczająco dużo siły, aby bronić granic Egiptu.

Na dodatek wybuchła epidemia dżumy. Nie potrzeba więcej argumentów by zrozumieć, że rewolucja religijna Echnatona przyniosła Egiptowi same nieszczęścia. Aby imperium wróciło do dawnego splendoru, trzeba jak najszybciej przywrócić kult boga Amona, wymazać wszystkie wystąpienia imienia Atona i ukarać wszystkie osoby współpracujące z Echnatonem.

Świątynia Amenofisa znajduje się między młotem a kowadłem: z jednej strony od chwili jej powołania jest pod opieką boga Amona, z drugiej strony rzemieślnicy z tej szkoły współpracowali z Echnatonem przy budowie heretyckiej stolicy Amarna. Sama świątynia będzie dalej funkcjonowała przez najbliższe 300 lat i będzie się rozwijała, wspierana przez kolejnych faraonów. Ale rzemieślnicy zostaną ukarani. Oni stali się przyczyną epidemii dżumy, dlatego zostaną określeni mianem „nędznych”, „chorych (na dżumę)” - co po egipsku mówi się „ubru”. Profesor Davidovits upatruje właśnie w tym rdzeniu „ubru” pochodzenie słowa „Hebrajczycy”: ubru to pogardliwe określenie grupy rzemieślników, którzy pracowali na rzecz budowy stolicy Atona i którzy ściągnęli na Egipt przekleństwo w postaci epidemii dżumy.

Ci ubru zostają wypędzeni z Amarna i skierowani do pracy przy budowie świątyń w Memfis. Zostają też skierowani do pracy w Dolinie Królów w Karnaku. Mają za zadanie budować i remontować groby faraonów. A skoro posiadają wiedzę na temat położenia grobów i bogactw w nich zawartych, znaleźli się pod ścisłym nadzorem – tak naprawdę zostali zamknięci w getcie jak w więzieniu, w wiosce o nazwie Deir el-Medina. To wioska otoczona wysokim murem i tylko z dwiema bramami: jedną na północy, drugą na południu. Pilnowani są przez milicję nubijską. Cała wioska składała się z 200 domostw, mogło tam mieszkać do tysiąca dwustu osób. Byli całkowicie uzależnieni od zewnętrznych dostaw żywności i wody. Wioska jest położona na pustyni, 2,5 kilometra od Nilu, dlatego rzemieślnicy zbudowali zbiornik wody pitnej. Udało im się to zrobić dzięki zastosowaniu betonu Józefa-Amenofisa, tzw. Opus Signinum. Codziennie karawana osiołków szła do Nilu i z powrotem i napełniała cysternę wodą. Karawana musiała też przywozić wszystkie potrzebne materiały budowlane, narzędzia pracy, lampy, olej, warzywa, drewno na opał, zboża, itd.

Cysterny te uszczelnione betonem Opus Signinum staną się znakiem rozpoznawczym dla rzemieślników pochodzących ze szkoły Józefa-Amenofisa. Pierwszą taką cysternę znajdujemy w tej wiosce rzemieślników w Dolinie Królów (Deir el-Medina). Drugą cysternę zbudowaną metodą Józefa-Amenofisa znajdujemy w wiosce rzemieślników Amarna – bo ci sami rzemieślnicy tam pracowali na rzecz budowy heretyckiej stolicy. Trzecią taką cysternę znajdujemy (i tu robi się naprawdę ciekawie) w Jerozolimie! Została zbudowana w XIV wieku przed Chrystusem i mylnie nazwano ją „cysterną Salomona”. Tak naprawdę została zbudowana dokładnie tą samą techniką, co w Egipcie: przy pomocy betonu Józefa - Opus Signinum. Ponadto znaleziono w Jerozolimie, w mieście Sychem i całym Kanaanie różne artefakty, które pochodzą z miasta Amarna.

Na podstawie tych faktów łatwo wyobrazić sobie następujący scenariusz: po śmierci Echnatona i po powrocie kapłanów Amona do władzy, rzemieślnicy z Amarna zostali skierowani do pracy z powrotem do Memfis oraz do Doliny Królów, natomiast architekci oraz inżynierowie zostali wypędzeni z Egiptu. Dokąd oni mieli się udać? Skoro według naszej tezy ci ludzie są powiązani ze świątynią Amenofisa, czyli z klanem Abrahama, wrócili do swojego miejsca pochodzenia, do Kanaanu, niosąc ze sobą technologię Józefa-Amenofisa oraz artefakty z Amarna.

Zostali tam wypędzeni z powodu „winy”, z powodu herezji Echnatona. „Wypędzeni z powodu winy” to po egipsku “iisii-r-iar”. W tym właśnie słowie profesor Davidovits upatruje etymologię słowa „Izrael”: jest to określenie ludzi, którzy zostali wypędzeni z Egiptu z powodu herezji Echnatona.

To słowo “iisii-r-iar” jest ważne, gdyż występuje w słynnej steli Merenptaha z roku 1200 przed Chrystusem. To najstarsze znane wystąpienie słowa „Izrael” - dlatego wokół tej steli toczy się wiele sporów historycznych oraz ideologicznych.

Według naszej interpretacji, słowo “iisii-r-iar” odnosi się do pierwszej fali wygnańczej z Egiptu, czyli architektów miasta Amarna oraz uczniów szkoły Józefa-Amenofisa. Nie jest to liczny exodus, ale możemy go obserwować w śladach archeologicznych dzięki obecności artefaktów z Amarna oraz obecności egipskiej cysterny w Jerozolimie.

Wszystkie te wydarzenia historyczne pozwolą nam lepiej zrozumieć tło historyczne wydarzeń biblijnych. W następnym odcinku wreszcie otworzymy pierwszy rozdział Księgi Wyjścia, który bez tego wprowadzenia historycznego jest trudny do zrozumienia.


© Joseph Davidovits, De cette fresque naquit la Bible, Éditions Jean-Cyrille Godefroy 2009