Rdz 40

Józef wyjaśnia sny

Józef został wtrącony do więzienia. Przy czym jakoś cieszy się pewną swobodą w tym więzieniu, powierzane są mu zadania, a Józefowi wszystko się wiedzie, jak to przystoi sprawiedliwemu opisanemu w psalmie pierwszym, którego słuchaliśmy w poprzednim odcinku.

A Pan był z Józefem i okazał mu łaskę, tak iż zjednał on sobie życzliwość naczelnika więzienia. Toteż ów naczelnik więzienia dał Józefowi władzę nad wszystkimi znajdującymi się tam więźniami: wszystko, cokolwiek mieli oni spełnić, spełniali tak, jak on zarządził. Naczelnik więzienia nie wglądał już zupełnie w to, co było pod władzą Józefa, ponieważ Pan był z nim i sprawiał, że udawało mu się wszystko, co czynił.” (Rdz 39,21-23)

Taka sytuacja znów wzbudza nasze podejrzenie, bo zwyczajny więzień nie ma takich dogodności. Ale, tak jak powiedziałem, na razie przyjmiemy wszystko tak, jak jest przedstawione w Biblii, dopiero po zapoznaniu się z historią Józefa będziemy spekulować, jakie mogło być tło historyczne tych opowieści.


W czterdziestym rozdziale Józef wyjaśnia sny. Sny w świecie egipskim były przedmiotem bardzo starannych badań, w których posługiwano się nawet podręcznikami. Pewien papirus egipski zawiera taki zapis:

Bóg stworzył lekarstwa, aby leczyć choroby,

wino – aby uwalniać od smutku,

a sny – aby prowadzić ślepego drogą życia”.

Sny uważano za miejsce boskiego objawienia. Umiejętność ich interpretacji była darem Bożym. Kto umiał interpretować sny był uznawany za mędrca, za narzędzie Boga.

Czyli Józef do tej pory występował w postaci cierpiącego Sprawiedliwego, ale teraz występuje w roli wybitnego mędrca i proroka.


Pewnego dnia do więzienia trafiają dwaj wysocy urzędnicy: nadworny piekarz faraona oraz główny podczaszy, którego zadaniem było kontrolowanie napojów faraona, aby zapobiec otruciu władcy. Oczekują na proces. Według tradycji ich przestępstwa polegały na tym, że mucha wpadła do kielicha z winem faraona oraz że faraon znalazł jeden kamyczek w bochenku chleba.

W każdym razie obaj więźniowie mają tej samej nocy przerażające sny. Podczaszemu ukazał się we śnie kwitnący krzew winny, który szybko pokrył się dojrzałymi jagodami. Po zerwaniu jagód urzędnik wycisnął je i napełnił ich sokiem puchar przeznaczony dla faraona.

Z kolei nadworny piekarz bardzo krótko przedstawia główne elementy swojego snu: trzy kosze pieczywa i ptactwo wydziobujące z nich okruchy.


Józef ofiaruje im swoją pomoc w wyjaśnieniu tych snów. Nie jest wróżbitą, tylko prorokiem i będzie interpretować te znaki w świetle symboliki Izraela. Kiedy podczaszy wspomina o krzewie winnym, prorok natychmiast kojarzy to z ludem Izraela, ponieważ Biblia przedstawia synów Izraela jako winorośl Boga, na przykład u Izajasza:

Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi

pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy!

Przyjaciel mój miał winnicę

na żyznym pagórku.

Otóż okopał ją i oczyścił z kamieni,

i zasadził w niej szlachetną winorośl;

pośrodku niej zbudował wieżę,

także i tłocznię w niej wykuł.” (Iz 5,1-2)

Winorośl, która pączkuje i która owocuje winem, to dobra wyrocznia dla synów Izraela. Świadczy o tym, że mogą przybyć i osiedlać się w Egipcie. Dlatego interpretacja snu jest korzystna, zarówno dla podczaszego, jak dla Izraela. I tak w psalmie 80 słyszymy:

Wyrwałeś winorośl z Egiptu,

wygnałeś pogan, a ją zasadziłeś.

Wejrzyj z nieba, zobacz

i nawiedź tę winorośl;

i chroń tę, którą zasadziła Twa prawica,

latorośl, którą umocniłeś dla siebie.” (Ps 80,9-10.15-16)

Sprawa nadwornego piekarza jest mniej wesoła. Ma on roszczeniową postawę: zaczyna swoją wypowiedź od słowa AF (אַף „Ja też!”). To słowo użyte został przez węża, kiedy przemawiał do niewiasty w raju. Poza tym ptaki przypominają ptactwo, które Abraham kiedyś musiał wyganiać podczas pieczętowania Przymierza z Bogiem (było to w piętnastym rozdziale, link). Czyli ptactwo jest tutaj symbolem wrogów Przymierza oraz Izraela. Interpretacja tego snu musi być negatywna!


Wyjaśnienia Józefa sprawdzają się co do joty: piekarz został powieszony, podczas gdy podczaszy powrócił do łask faraona. Józef prosił podczaszego, aby pamiętał o nim i o jego smutnym losie, kiedy wróci do swojej służby. Dworzanin jednak zapomniał o nim. Pozostała tylko gorycz niewdzięczności z jego strony.


To jest kolejna próba i kolejna nauczka dla Józefa: nie należy pokładać swojej nadziei w człowieku, ale jedynie w Bogu! Przy Nim zawsze jest nadzieja, że światło kiedyś wzejdzie, nawet w największej ciemności, czego będziemy świadkami w następnym odcinku.



© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, http://bible-tutoriel.com/message/12-le-relevement-de-joseph.html