Rdz 38 Tamar ratuje Judę

W poprzednim odcinku Józef, jeden z dwunastu synów patriarchy Jakuba-Izraela, został sprzedany Egiptowi. Jesteśmy ciekawi jego losów, ale historia biblijna nie jest historią jednego człowieka, tylko wszystkich potomków Izraela. W dalszej historii potomkowie Izraela będą się dzielili na dwa obozy: z jednej strony na potomków Judy, z których będzie pochodził król Dawid, i którzy będą rządzili miastem Jerozolimy. Z drugiej strony będą potomkowie dziesięciu braci, z grubsza osiedleni w Samarii wokół miasta Sychem, którzy zjednoczą się pod impulsem potomków Józefa, powodując schizmę i konflikty. Tak więc istnieje duży antagonizm między obozem Józefa (czyli miasto Sychem) i obozem Judy (czyli Jerozolima), a lud Izraela będzie w późniejszej historii rozpaczliwie szukał pojednania między dwoma obozami, między potomkami obu braci, przy czym każda strona będzie się domagała suwerenności.

Dowiedzieliśmy się, że Józef został sprzedany Egiptowi, jesteśmy więc ciekawi również tego, co dzieje się z Judą w tym czasie. Otóż w tym czasie Juda poślubia Kananejkę! Jak to jest możliwe? Szanujący się syn Abrahama nie może sobie pozwolić na ślub z cudzoziemką, bo Abraham i Izaak ostro ostrzegli przed tym swoich synów: takie postępowanie narażałoby skarb obietnicy na zatracenie, na rozmywanie się pośród narodów.

Aby to zrozumieć, musimy się bliżej przyjrzeć tekstowi. Poprzedni rozdział skończył się stwierdzeniem, że “Józef zszedł do Egiptu”. Niniejszy rozdział zaczyna się od słów „I zszedł Juda od swoich braci”. Taki sam czasownik: „zejść”. Bo od momentu, kiedy Józef zszedł, cała rodzina upadła, czego najlepszą ilustracją jest zachowanie Judy, który się oddziela od swoich braci…

Juda był pomysłodawcą sprzedaży Józefa. W pewnym sensie sprawiedliwe jest, że ten czyn odwraca się przeciwko niemu. Juda schodzi na psy: zdradza pamięć ojców i poślubia Kananejkę, której imienia nawet nie znamy! To okropne!

Targum, czyli tłumaczenie Tory z języka hebrajskiego na język aramejski (to znaczy na ten język, którym mówili Żydzi za czasów Jezusa), dodaje szczegóły: Juda stracił wszystkie swoje posiadłości i oddzielił się od swoich braci…

Na szczęście Targum przywraca też jego honor, podkreślając, że przed ślubem zdążył nawrócić swoją żonę na wiarę Abrahama, czyli zrobił z niej „prozelitkę”. Czyli niby wszystko jest OK, ale ciąg dalszy wydarzeń będzie pokazywał, że jednak nie wszystko jest OK. Bo potomstwo z tego małżeństwa będzie miało fatalne przeznaczenie. Urodzi się trzech synów:

Er - co znaczy bezpłodny

Onan - co znaczy owdowiony

i Szelah – to imię ma jako korzenie słowo szaloh, co znaczy iluzja – Szelah urodził się w miejscowości Kezib, co oznacza kłamstwo, rozczarowanie! Rozczarowanie, bo Juda nie doczeka się już więcej potomstwa!

Musimy się tutaj wczuć w cały tragizm tej sytuacji. Wraz ze sprzedażą Józefa coś poważnego zostało złamane, i Juda nosi to w swoim ciele! Próbuje na własną rękę wzbudzić sobie nowe potomstwo, ale nie udaje się mu!


My podobnie usprawiedliwiamy nasze złe czyny. Myślimy sobie: „popełnię tylko raz jeden mały grzech, a potem wszystko będzie nadal po staremu, będę dobrym człowiekiem (z wyłączeniem tego jednego grzechu)”. Niestety, tak to nie działa. Popełniłeś zło? Wezwałeś je na swoją służbę? Zło bardzo chętnie przybiegnie, z tą różnicą, że nie ty posłużysz się nim, tylko ono będzie silniejsze od ciebie i posłuży się tobą. To jest istotne pouczenie, które często się pojawia w Biblii. Niedługo będziemy świadkami innego takiego przykładu: Faraon będzie cudzą ręką mordował wszystkich nowo narodzonych chłopców z Izraela, ale ta ręka odwróci się przeciwko niemu i zamorduje wszystkich pierworodnych chłopców z Egiptu. Przy czym Bóg uchroni pierworodnych Izraela i objawi się w roli Zbawiciela. Czyli mechanizmy sprawiedliwości są takie same jak w historii Józefa i Judy.


Wracając do potomków Judy, wiemy już, że ich koniec będzie tragiczny. Er poślubia Kananejkę o imieniu Tamar (imię oznacza palma, czyli Tamar jest piękna, bo jest wysoka, szczupła i gibka). Ale Er nie podoba się Panu - nie wiemy dlaczego - i umiera.

Istnieje takie prawo, „prawo lewiratu” (por. Pwt 25,5), według którego jeśli jakiś mężczyzna umiera bezdzietnie, jego najbliższy krewny ma obowiązek poślubić wdowę, aby zapewnić zmarłemu potomstwo, na znak przetrwania ciągłości jego rodu. Syn urodzony z takiego związku był uważany za legalnego potomka zmarłego, a nie biologicznego ojca.

W tym przypadku Onan, drugi syn Judy, był zmuszony poślubić Tamar, ale unikał zapłodnienia swojej żony (uciekał się do strategii „stosunku przerywanego”), gdyż zdawał sobie sprawę, że syn, który by ewentualnie przyszedł na świat, legalnie nie byłby jego dzieckiem. Od jego imienia, jak wiadomo, pochodzi wyraz „onanizm”, rozumiany na ogół także jako masturbacja. Ten czyn nie spodobał się Bogu i Onan umiera.

Jeśli chodzi o Judę, znów widzimy tutaj działanie mechanizmu sprawiedliwości: Juda zadał ojcu ból wiadomością o śmierci Józefa, a teraz na własnej skórze doznaje bólu śmierci własnych synów!


Czy cała linia genealogiczna Judy zostanie zgładzona pod ciosami kary bożej? Nadzieja jest w kobiecie – Tamar – która tutaj spełni swoją funkcję strażniczki mądrości w służbie Bożych planów, nawet jeśli sama jest Kananejką, choć według tradycji Tamar również się nawróciła, również była prozelitką, i wierzyła w Jednego Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba.

Juda, nauczony doświadczeniem, boi się dopełnić obowiązku lewiratu, bo nie chce stracić swojego ostatniego syna. Boi się tak panicznie, że postanawia odesłać Tamar do jej rodziny, w okolice Betlejem.

Po jakimś czasie Juda sam staje się wdowcem. Pewnego dnia przechodzi koło Betlejem. Tamar się o tym dowiaduje i obmyśla podstęp, który trochę przypomina działania Rebeki z rozdziału 27, która też występowała w roli strażniczki mądrości i też w tym celu uciekła się do podstępu (link). 

Tamar, w celu wymuszenia zastosowania prawa lewiratu, przebiera się za nierządnicę, uwodzi swojego teścia i zręcznie wyłudza od Judy zastaw, aby mieć dowody przeciwko niemu na przyszłość.

Po jakimś czasie w rodzinie rozchodzi się pogłoska: Tamar jest w ciąży, i to z kimś obcym! Popełniła więc cudzołóstwo. Juda ciągle tkwi w śmiercionośnej mentalności i każe spalić Tamar na stosie przed miejską bramą. Doprawdy, urocze!

W tym momencie podstępny plan zostaje doprowadzony do końca: Tamar wyciąga miażdżące dowody ojcostwa. Juda jest zmuszony chwalić mądrość tej kobiety: woła "Ona jest bardziej sprawiedliwa niż ja!Teraz wszyscy mogą poznać, że Tamar jest piękna jak palma, która się ugina, ale jako jedyne drzewo potrafi przetrwać największe huragany!

Prawo lewiratu zostało wypełnione, na świat przychodzą bliźnięta-chłopcy. Jako pierwszy rodzi się Peres, co oznacza “szpara” lub „wyłom”: jak gdyby wyłom miał być dokonany, aby Przymierze się nie zatraciło i nie zamknęło się w sobie. Peres będzie przodkiem Dawida, a więc i Jezusa…

To jest rozwiązanie tej całej zagadki! Bo popatrzmy na to, co się stało: Juda wniósł śmierć wśród synów Jakuba, po czym ta śmierć i jego dotknęła przez śmierć jego synów, oraz przez jego dalszą bezpłodność. Tak jakby jego zbrodnia zamknęła płodność Przymierza. Zadał śmierć, teraz śmierć jest jemu zadana. Ale Biblia pokazuje, że w tym strasznym schodzeniu w dół, wyłom został siłą zrobiony przez kobietę (obcą na dodatek, nawet jeśli przez wiarę dołączyła do linii Abrahama). Kobieta przywróciła życie tam, gdzie Juda utracił wiarę. Tamar przywróciła Judę do Przymierza!


Tamar pokazała tutaj wielką siłę ducha i wielki temperament. Biblia będzie się nawet chlubiła jej cnotą: gdy Booz poślubi Rut, mieszkańcy miasta pobłogosławią jej, mówiąc: "Niech wasza rodzina stanie się jak dom Peresa, którego Tamar zrodziła Judzie!” (por. Rt 4, 12). Rut też była cudzoziemką, ale wyszła za Booza po to, żeby wzbudzić potomstwo swojemu teściowi zgodnie z prawem lewiratu. Potomstwo nie byle jakie, bo Rut będzie prababką Dawida! Widzicie: w Biblii mężczyźni są nośnikami Przymierza, ale to kobiety strzegą Przymierza w czasach, kiedy jego los jest zagrożony!

Pod koniec księgi Rut podana jest genealogia Dawida. Ta genealogia przechodzi przez Booza, ale nie zaczyna się wcale od Jakuba ani nawet od Abrahama, tylko od Peresa!

Tamar natomiast będzie wymieniona w genealogii Jezusa (Mt 1,3). Zresztą w tej genealogii wymienione są cztery kobiety: Tamar, Rachab, Rut i Batszeba – tę ostatnią Dawid ukradł Uriaszowi i dla niej stał się winny podwójnego grzechu: cudzołóstwa i zabójstwa…

Czyli w tej genealogii kobiety są wymienione tylko w tych przypadkach, kiedy przez nie coś wyjątkowego musiało zainterweniować, aby uratować Przymierze i pozwolić mu się wypełnić... 


Podsumowując cały rozdział, można powiedzieć, że pomimo zbrodni braci Przymierze zostało uratowane dzięki determinacji jednej kobiety. Całe szczęście! Teraz możemy wrócić do historii Józefa i sprawdzić, w jaki sposób i on zostanie uratowany. Ale to zobaczymy dopiero w następnych odcinkach.


© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, http://bible-tutoriel.com/la-descente-de-juda.html