Kapłaństwo dla wszystkich?

(Lb 16,1-17,15)

Korach, syn Jishara, syna Kehata, syna Lewiego, oraz Datan i Abiram, synowie Eliaba, i On, syn Peleta, syna Rubena, powstali przeciw Mojżeszowi, a wraz z nimi dwustu pięćdziesięciu mężów spośród Izraelitów, książąt społeczności, przedstawicieli ludu, ludzi szanowanych. Połączyli się razem przeciw Mojżeszowi i Aaronowi i rzekli do nich: «Dość tego, gdyż cała społeczność, wszyscy są świętymi i pośród nich jest JHWH; dlaczego więc wynosicie się ponad zgromadzenie JHWH?» (Lb 16, 1-3)

W poprzednim rozdziale czytaliśmy przepisy prawne autorstwa redaktora kapłańskiego, odpoczęliśmy od zbuntowanych Izraelitów i pocieszaliśmy się kontemplowaniem wierności, miłosierdzia i sprawiedliwości Bożej. Szesnasty rozdział wraca do opowiadania Księgi Liczb, która do końca będzie księgą pustyni, skoro Izraelici odmówili wejścia do Ziemi Obiecanej pod Bożym prowadzeniem. Chcieli wejść samodzielnie, ten szaleńczy atak skończył się ich żałosną klęską. Nadal odczuwamy kac moralny po tych przykrych wydarzeniach, a pojawia się kolejny bunt. Można przy okazji podziwiać pokorę redaktora biblijnego, który nie ukrywa przykrej prawdy o Izraelitach. Zresztą w tych historiach pokora jest kluczem do wszystkiego. Bóg pracuje nad podniesieniem Izraelitów, ale to podniesienie nie może dokonać się siłą własną człowieka, dokonuje się poprzez uchwycenie ręki wyciągniętej przez Boga. Pycha polega na przekonaniu, że człowiek może samemu się podnieść, na przykład za pomocą nowoczesnych metod “rozwoju osobistego”, z pominięciem Bożej pomocy. Człowiek pyszny uważa, że nie potrzebuje Bożej ręki, o tym właśnie będzie mowa w niniejszym rozdziale.

Buntownicy pochodzą z elity społeczeństwa i wyrażają swoje roszczenia w następujących słowach: “skoro cała wspólnota jest święta, skoro jesteśmy Bożymi wybranymi, dlaczego Mojżesz miałby zostać naszym szefem?” Pozornie jest to bunt przeciwko autorytetowi Mojżesza, ale przecież wiemy, że za Mojżeszem stoi Bóg, a więc buntownicy odrzucają samego Boga. Jest to nieprawdopodobny wyraz pychy wyrażonej takim myśleniem: “skoro jesteś już uświęceni, nie potrzebujemy już Boga!” To przerażające stwierdzenie jest echem pierwotnego buntu Adama i Ewy, którzy poszli za przykładem lucyfera i zawołali: “Po co nam Bóg? Nie chcemy żadnych panów, sami chcemy być bogami!” Korach i przywódcy pozornie domagają się jedynie kapłaństwa, w rzeczywistości odrzucają wszelki autorytet. Odpowiedź Mojżesza jest dość nietypowa, posłuchajmy:

Gdy Mojżesz to usłyszał, upadł na twarz. Potem rzekł do Koracha i całej jego zgrai: «Rano JHWH da poznać, kto do Niego należy, kto jest święty i może zbliżyć się do Niego. Jedynie temu, kogo wybrał, dozwoli zbliżyć się do siebie. Tak uczynicie: niech Korach i cała jego zgraja wezmą swoje kadzielnice, niech włożą do nich ogień i jutro położą w nie kadzidło przed JHWH. Kogo wybierze JHWH, ten jest święty. Dosyć wam, synowie Lewiego». I rzekł Mojżesz do Koracha: «Słuchajcie, synowie Lewiego: Czyż nie dosyć wam, że Bóg Izraela wyróżnił was spośród społeczności Izraela, byście się mogli zbliżać do Niego, pełniąc służbę w przybytku JHWH i stojąc przed społecznością, by za nich pełnić swój urząd? Dozwolił ci razem ze wszystkimi twoimi braćmi, lewitami, zbliżać się do siebie, a wy jeszcze się domagacie godności kapłańskiej! Złączyliście się przeciw JHWH, ty i cała twoja zgraja; kimże jest Aaron, że szemrzecie przeciw niemu?» (Lb 16, 4-11)

Korach sam jest Lewitą, czyli można powiedzieć, że jest osobą konsekrowaną. Nie jest kapłanem ponieważ nie jest potomkiem Aarona. Pozornie Korach domaga się kapłaństwa dla wszystkich Lewitów, tak naprawdę walczy o godność kapłańską dla siebie. Wracamy do zasadniczego pytania, które odbija się we współzawodnictwie i zazdrości braterskiej: “dlaczego on, a nie ja?” Nad tym pytaniem Biblia pochyliła się już pięciokrotnie w Księdze Rodzaju: w opowieści o Kainie i Abelu (synach Adama i Ewy - Rdz 4), o Izaaku i Izmaelu (synach Abrahama - Rdz 21, link), o Jakubie i Ezawie (synach Izaaka - Rdz 27, link), o Józefie i Judzie (synach Jakuba - Rdz 44, link). To zagadnienie nie opuści historii Izraela, bo dziesięć szczepów północnych już nie będzie chciało pielgrzymować do Jerozolimy i ustanowi sobie nową świątynię w Sichem, wraz z kapłaństwem otwartym dla każdego chętnego. To zagadnienie będzie wciąż żywe nawet po powrocie z wygnania i odnowie świątyni jerozolimskiej.

Ten odwieczny problem zazdrości został wyrażony przez Keracha w następujących słowach: “Skoro wszyscy członkowie Ludu Bożego są świętymi, czemu mają być wyróżnieni jacyś książęta, posiadający jakikolwiek autorytet nad nami?” Skarga w zasadzie powtarza bunt Miriam i Aaron (Lb 12). Mojżesz tak samo reaguje jak w rozdziale 14: upada na twarz, oczywiście przed Bogiem (por. Lb 14, 5 - link). Tak naprawdę Mojżesz nie zna racjonalnej odpowiedzi na zarzut Koracha, może tylko odesłać do Bożego zamysłu, zbyt wzniosłego dla ludzkiego rozumowania. Bóg sam będzie sędzią w tej sprawie. Mojżesz przypomina obecnym przestrogę śmierci Nadaba i Abihu (Kpł 10, link) i przywołuje tamten występek, który został dokonany przy pomocy kadzielnicy. Czy znajdą się śmiałkowie, którzy będą chcieli na nowo kusić los? Niech Bóg rozsądzi ten spór!

Niestety sprawy nie potoczą się po myśli Mojżesza. Pozostali buntownicy niebędący Lewitami, pod kierownictwem Datana i Abirama odmawiają podjęcia próby zorganizowanej przez Mojżesza. Posłuchamy:

Rozkazał więc Mojżesz przywołać Datana i Abirama, synów Eliaba, ale oni rzekli: «Nie przyjdziemy! Czyż nie dosyć tego, że nas wyprowadziłeś z kraju opływającego w mleko i miód, by nas wygubić na pustyni, ale jeszcze chciałbyś sobie przywłaszczyć władzę nad nami? Przecież to nie jest kraj opływający w mleko i miód, gdzie nas wprowadziłeś, ani nie dałeś nam jako dziedzictwa pól i winnic. Sądzisz, że możesz tym ludziom odebrać oczy? Nie przyjdziemy!» Mojżesz rozgniewał się bardzo i rzekł do JHWH: «Nie przyjmuj ich ofiary! Żadnemu z nich nie wziąłem nawet osła i nikogo z nich nie skrzywdziłem». (Lb 16, 12-15)

Bunt staje się coraz poważniejszy, bo Datan i Abiram buntują się już nie tylko przed autorytetem religijnym Aarona, ale wprost przed autorytetem cywilnym Mojżesza - odmawiają jakiegokolwiek posłuszeństwa. Tutaj widzimy przewodnią rolę Lewitów, którzy mają podnosić całą społeczność ku Bogu, ale którzy mogą też ją całą pociągać ku zgubie. Pierwsi zbuntowali się Miriam i Aaron, później Lewici, a teraz cała społeczność! Mojżesz został oskarżony o podstęp i oszustwo, zaczyna panikować i prawdopodobnie pragnie rozwiązania w stylu Nadaba i Abihu. Na początku zajmuje się Lewitami. Posłuchajmy:

Potem Mojżesz powiedział do Koracha: «Jutro stań ty ze swoimi stronnikami przed JHWH: ty wraz z nimi, a również i Aaron. Każdy niech weźmie swoją kadzielnicę i włoży do niej kadzidło, i każdy przyniesie swoją kadzielnicę przed JHWH - razem dwieście pięćdziesiąt kadzielnic. Także ty i Aaron przynieście swoje kadzielnice». Każdy więc wziął swoją kadzielnicę, włożył do niej ognia, nasypał kadzidła i stanęli przy wejściu do Namiotu Spotkania - stanął też Mojżesz i Aaron. Gdy Korach zebrał przeciw nim tę całą społeczność przy wejściu do Namiotu Spotkania, ukazała się całej społeczności chwała JHWH.  (Lb 16, 16-19)

Jak widać Korach zjednał sobie nie tylko zbuntowanych Lewitów, ale pociągnął za sobą 250 śmiałków roszczących sobie prawo do kapłaństwa liturgicznego, pod wymówką że cała społeczność jest powołana do kapłaństwa powszechnego, jak to usłyszeliśmy w Księdze Wyjścia: “Wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym” (Wj 19, 6 - link). Dlatego Korach mógł tak łatwo pozyskiwać zwolenników: najłatwiej jest mieszać ludziom w głowie dodając odrobinę kłamstwa do prawdy.

Przewidywania Mojżesza się spełniają i Bóg zapowiada natychmiastowe ukaranie buntowników. 

A JHWH tak przemówił do Mojżesza i Aarona: «Odłączcie się od tej zgrai, gdyż ich nagle wytracę». Wtedy oni padli na twarz i błagali: «O Boże, Boże duchów wszelkiego ciała: czy chcesz gniewem swym ogarnąć całą społeczność, gdy tylko jeden zgrzeszył?» Na to rzekł JHWH do Mojżesza: «Daj społeczności taki rozkaz: Usuńcie się z obrębu zamieszkania Koracha, Datana i Abirama!». Wtedy podniósł się Mojżesz i udał się do Datana i Abirama, a starsi Izraela poszli za nim. Wówczas rozkazał społeczności: «Oddalcie się od namiotów tych bezbożnych mężów! Nie dotykajcie niczego, co do nich należy, byście nie zginęli przez ich grzechy!» Usunęli się więc z miejsca zamieszkania Koracha, Datana i Abirama. Datan zaś i Abiram wyszli i stanęli przed wejściem do swoich namiotów razem z żonami, synami i małymi dziećmi. Teraz rzekł Mojżesz: «Po tym poznacie, że JHWH mnie posłał, abym te wszystkie czyny wykonał, i że to nie ode mnie wyszło: jeśli ci ludzie umrą śmiercią naturalną i jeśli spotka ich los taki jak innych ludzi, wtedy JHWH mnie nie posłał. Gdy jednak JHWH uczyni rzecz niesłychaną, gdy otworzy ziemia swoją paszczę i pochłonie ich razem ze wszystkim, co do nich należy, tak że żywcem wpadną do Szeolu, wówczas poznacie, że ludzie ci bluźnili przeciw JHWH. Gdy kończył mówić te słowa, rozstąpiła się ziemia pod nimi. Ziemia otworzyła swoją paszczę i pochłonęła ich razem z ich rodzinami, jak również ludzi, którzy połączyli się z Korachem, wraz z całym ich majątkiem. Wpadli razem ze wszystkim, co do nich należało, żywcem do Szeolu, a ziemia zamknęła się nad nimi. Tak zniknęli spośród społeczności. Wszyscy zaś Izraelici, którzy stali wokoło, uciekli na ich krzyk, mówiąc: «By też i nas ziemia nie połknęła!» Wtedy wypadł ogień od JHWH i pochłonął dwustu pięćdziesięciu mężów, którzy ofiarowali kadzidło. (Lb 16, 20-35)

Korach, Datan i Abiram nie umarli, ale zeszli żywi do Szeolu, który zamyka się nad nimi, co jest unikatowe w całej Biblii. Natomiast 250 tych, którzy roszczyli sobie prawo do kapłaństwa, poznało ten sam los, co Nadab i Abihu: zostali spaleni ogniem, który sami wzniecili w swoich kadzielnicach. Tym sposobem raz jeszcze została udzielona odpowiedź na pytanie: “Czy naprawdę istnieje tylko jedno kapłaństwo hierarchiczne i czy istnieje tylko jeden święty ogień ofiarny?” Odpowiedź brzmi: TAK. Ani kapłani nie są właścicielami liturgii, ani osoby konsekrowane nie mogą pełnić urzędu kapłanów, tym bardziej osoby świeckie. Te prawdy zostały wyryte ogniem w spektakularny sposób, aby głęboko zapisały się w naszej pamięci. Niestety pokusa przywłaszczenia sobie kapłaństwa i liturgii trwa do dzisiaj.

Dlaczego takie kapłaństwo hierarchiczne, a nie inne? Nie pada żadna odpowiedź. Takie jest Boże zrządzenie. Nie nam roztrząsać Bożych dróg, należy je przyjąć posłuszeństwem wiary. Buntownicy znali przypadek Nadab i Abihu ale stwierdzili: “to nas nie dotyczy, w naszym przypadku jest inaczej, świat poszedł do przodu i my musimy podążać za światem!” Otóż świat wcale nie poszedł do przodu tylko powtarza błędy sprzed trzech tysięcy lat. Nic się nie zmieniło jeśli chodzi o potrzebę poszanowania Bożych ustaw przekraczających ludzki rozum. Bóg powierzył kapłaństwo hierarchiczne Aaronowi i jego potomkom, kropka. Nie potrzeba uzasadnienia, potrzeba pokory.

Ciąg dalszy tekstu wraca do praktycznego pytania: co zrobić z 250 kadzielnicami samozwańców, którzy roszczyli sobie prawo do sprawowania urzędu kapłańskiego, choć nie zostali powołani przez Boga? Tak samo jak po śmierci Nadaba i Abihu, posprzątać będzie Eleazar, syn Aarona:

Rzekł JHWH do Mojżesza tymi słowami: «Powiedz Eleazarowi, synowi kapłana Aarona, niech zbierze kadzielnice z pogorzeliska, a ogień niech rozrzuci w pewnym oddaleniu. Ponieważ zostały poświęcone kadzielnice tych mężów, którzy życiem przypłacili swoje występki, należy je przekuć na cienkie blachy - na pokrywę ołtarza. Skoro złożono je JHWH w ofierze, są poświęcone. Teraz niech będą dla Izraelitów znakiem». Pozbierał więc kapłan Eleazar miedziane kadzielnice, które przynieśli ci, co zostali spaleni, i ukuto z nich pokrywę na ołtarz. Jest to przypomnienie dla Izraelitów, by nikt niepowołany, kto nie należy do potomstwa Aarona, nie ważył się zbliżać celem spalenia kadzidła przed JHWH, aby nie stało się z nim to, co stało się z Korachem i jego zgrają, a co mu oznajmił JHWH przez Mojżesza. (Lb 17, 1-5)

Kadzielnice samozwańczych pseudo-kapłanów stały się poświęcone, ponieważ zostały dotknięte Bożym ogniem, który spalił buntowników. Ogień z ołtarza trawi ofiary świątynne i je wnosi ku Bogu w postaci dymu, ale ten sam ogień zabija tych, którzy zbliżają się do niego nie będąc na to odpowiednio przygotowani. Ogień świętości skutkuje wywyższaniem pokornych i śmiercią pysznych. Ten sam ogień poświęcił 250 kadzielnic i zabił 250 pyszałków. Jest to głęboka prawda duchowa: ogień miłości Bożej będzie po śmierci uświęcał dusze pokorne przyjmujące Wolę Bożą jako własną, będzie natomiast palić dusze pyszne odrzucające Wolę Bożą. Ten sam ogień rozświetla Niebo i piekło: skutkuje szczęśliwością pokornych w Niebie, a udręką tych, którzy ten ogień odrzucają.

Kadzielnice samozwańczych kapłanów mają być roztopione i służyć jako ZNAK dla przyszłych pokoleń. Wyzwolenie Izraelitów postępuje w głąb: najpierw Bóg ich wyzwolił z niewoli zewnętrznej, z niewoli egipskiej, ten znak przywołujący do pokory ma być postawiony dla strzeżenia wolności wewnętrznej, wolności od pożądania - nie tylko dóbr doczesnych, o których mówi ostatnie przykazanie Dekalogu, ale również od pożądania dóbr duchowych - na przykład kapłaństwa lub władzy.

Chcielibyśmy, żeby opowieść o buncie Koracha i jego zwolenników się na tym kończyła. Niestety ten bunt rozszerzy się na całą społeczność:

A nazajutrz szemrała cała społeczność Izraelitów przeciw Mojżeszowi i Aaronowi, mówiąc: Wy wytraciliście lud JHWH. (Lb 17, 6)

Dopóki była mowa o 250 samozwańczych kapłanach, można było traktować to wydarzenie jako zwykły odstępstwo tych ludzi. Niestety okazuje się, że byli niesieni przez całą społeczność. W pewnym sensie odzwierciedla to fakt, że każde społeczeństwo ma takich przywódców, na jakich zasługuje. Jak się okazuje, cała społeczność popierała buntowników, co skutkuje kolejnym szemraniem, jak w rozdziale 11 (link). A więc cała wspólnota chce przywłaszczyć sobie kapłaństwo, nie chce od nikogo zależeć, poczynając od Mojżesza i Aarona. Wiemy już, że odrzucić Mojżesza, to odrzucić samego Boga, to odrzucić zaproszenie do życia w wolności i świętości, to wybór swawoli prowadzącej najpierw do niewolnictwa, a później do śmierci.

Cała społeczność Izraela wybiera śmierć. Mojżesz i Aaron wspaniałomyślnie znów wstawiają się za ludem. Boże przebaczenie nie przychodzi z automatu: wymaga pewnego obrzędu dla przebłagania winy. Mojżesz dobrze to zrozumiał i z własnej inicjatywy namówił arcykapłana do dokonania odpowiedniego obrzędu. Posłuchajmy:

Gdy się całe zgromadzenie zebrało przeciw Mojżeszowi i Aaronowi, oni skierowali się ku Namiotowi Spotkania. Wtedy obłok okrył namiot, i ujrzeli chwałę JHWH, Mojżesz zaś i Aaron przyszli przed Namiot Spotkania. Rzekł JHWH do Mojżesza: «Oddalcie się od tej społeczności, bo chcę ich wytracić w jednej chwili». Oni zaś upadli na twarze. I rzekł Mojżesz do Aarona: «Weź kadzielnicę, włóż do niej ognia z ołtarza i rzuć kadzidła, a idź prędko do ludu, by dokonać nad nimi przebłagania, bo JHWH się rozgniewał i już zaczyna się plaga». Wziął więc Aaron kadzielnicę, jak mu przykazał Mojżesz, i pobiegł między lud, gdzie już się rozpoczęła plaga. Nałożył kadzidło i dokonał obrzędu przebłagania nad ludem. Stanął następnie pomiędzy umarłymi i żywymi - a plaga ustała. (Lb 17, 7-13)

Aaron dokonuje obrzędu zakrycia grzechu, tak jak w przypadku obrzędu z dnia Wielkiego Przebłagania (Kpł 16, link), po hebrajsku Jom Kippur (Kippur znaczy zakrywać). Aaron musi się spieszyć z dokonywaniem obrzędu, ponieważ plaga już się rozpoczęła się. O którą plagę chodzi? O plagę z Egiptu, która dosięgnęła tych, którzy odrzucili odkupienie zaoferowane przez Boga! Przeszłość dogoniła Izraelitów. Byli niewolnikami w Egipcie i zapragnęli wrócić do niewoli? Wracają do starych problemów, od których ich chroniła krew baranka paschalnego. Bóg za pośrednictwem Mojżesza ofiarowuje Izraelitom życie w wolności i świętości, ale wolność i świętość wymagają odrzucenia pychy, wymagają uznania swojej zależności od Boga. Izraelici zapragnęli niewolnictwa i wybrali śmierć - ta śmierć zaczyna właśnie zbierać swoje żniwa w obozie. 

Scena, która rozgrywa się pod naszymi oczami jest bardzo pouczająca. Dla uwolnienia z niewoli zewnętrznej, z niewoli Egipskiej, Izraelici potrzebowali interwencji Mojżesza. Dla uwolnienia z niewoli wewnętrznej, potrzebują interwencji Aarona. Potrzebują kapłaństwa hierarchicznego, tego właśnie kapłaństwa odrzuconego przez buntowników. Od samego początku wyjścia z Egiptu Bóg zapowiedział swoje dwa zamiary: chciał Izraelitów po pierwsze wyzwolić z jarzma egipskiego, po drugie chciał wywyższyć ten lud, doprowadzając go do Ziemi Obiecanej, gdzie będzie mógł żyć w dobrobycie i w bliskiej przyjaźni z Bogiem. To wywyższenie dokonuje się poprzez liturgię ołtarza (odsyłam do naszego czytania Księgi Kapłańskiej - link). A więc liturgia i sakramenty są przedłużeniem ruchu zapoczątkowanego przez Mojżesza. Śmierć Mojżesza nie zakończy wyzwolenia Izraelitów, Bóg nadal będzie pracował nad jego dalszym wywyższeniem poprzez liturgię i sakramenty ołtarza, przez pośrednictwo kapłaństwa hierarchicznego.

Kapłaństwo Aarone posiada moc zakrywania grzechów, jak to potwierdzają dwa wersety kończące:

A tych, którzy zginęli, było czternaście tysięcy siedmiuset, oprócz zmarłych z powodu Koracha. Potem wrócił Aaron do Mojżesza u wejścia do Namiotu Spotkania i ustała plaga. (Lb 17, 14-15)

To zakończenie z jednej strony potwierdza skuteczność przebłagania kapłańskiego, z drugiej strony odnotowuje fakt, że nie wszyscy skorzystali z tego dobrodziejstwa. Możemy wyciągnąć z tego oczywiste wnioski, które współczesna teologia próbuje zaprzeczyć wszelkimi sposobami.

Po pierwsze istnieje realna możliwość odrzucenia Bożego planu odkupienia, mówiąc naszym językiem: piekło istnieje i są ludzie, którzy odrzucając Boga życia oddają się śmierci wiecznej. Wstyd mi, że muszę takie podstawowy rzeczy przypominać, ale nowocześni teolodzy chcieliby wymazać wszystkie kartki Biblii, które zadają kłam im błędom.

Drugie spostrzeżenie jest pozytywne, mianowicie to całe zdarzenie potwierdza nie tylko prawomocność kapłaństwa aaronowego, ale jego zaskakującą skuteczność i nieodzowność w Dziele Odkupienia. Zauważmy, że zbuntowani Izraelici, którzy uszli przed sprawiedliwą karą, zostali uratowani nie dzięki własnemu nawróceniu, ale dzięki ofiarnej modlitwie Aarona! Jest to niesłychane ponaglenie dla kapłanów, aby pełnili swój urząd chętnie i z pilnością, bo od ich gorliwości zależy życie wieczne powierzonych im owieczek! Kapłani powinni użyć pełnego wachlarza powierzonych im środków liturgicznych dla zaniesienia owoców odkupienia jak największej rzeszy ludzi. 

Nagłe ustąpienie plagi po raz kolejny pokazuje, że Boże miłosierdzie jest zrównoważone Bożą sprawiedliwością. Bóg przebacza winowajcom dzięki ofiarnej modlitwie Aarona. Ustanie plagi było zupełnie niezasłużone ze strony buntowników. Bóg okazał swoje miłosierdzie ludziom, którzy na miłosierdzie nie zasługują, wszystko za sprawą ofiarnej modlitwy człowieka sprawiedliwego. W tym całym zdarzeniu możemy kontemplować tajemnicę mocy wstawienniczej człowieka sprawiedliwego, który wstawia się za niesprawiedliwymi. 

Wstawiennictwo JEDNEGO sprawiedliwego potrafi wybawić całą społeczność, która dała się pociągnąć do niesprawiedliwości. Buntownicy zasługują na zatracenie, jednak Boża sprawiedliwość może być uśmierzona przez ofiarną modlitwę jednego sprawiedliwego, co zostanie najdobitniej objawione podczas Męki Jezusa Chrystusa, który z wysokości krzyża prosi o przebaczenie dla winnych, w imieniu własnej ofiary całopalnej.

Święty Paweł będzie się odwoływał do tej zasady w liście do Rzymian:

Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli (...) Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa. (Rz 5, 12.15)

Tak się sprawy mają w porządku nadprzyrodzonym. Dla grzeszników istnieje nadzieja dopóki choć jeden sprawiedliwy wstawia się za nimi. Te wzniosłe prawdy były przez wieki tak rozumiane w Kościele Katolickim aż do naszej “oświeconej” epoki, która te prawdy zatraciła. Skoro współcześni teolodzy zapomnieli o tych podstawowych prawdach, Bóg zesłał Maryję, aby w prostych słowach przypomnieć prawdy zawarte w Piśmie Świętym. W Fatimie w pierwszym orędziu Maryja przypomniała o rzeczywistości piekła, do którego trafiają rzesze ludzi. 19 sierpnia 1917 roku Maryja podała też przyczynę, dla której ludzie trafiają do piekła. Otóż Maryja nie powiedziała, że ludzie trafiają do piekła, ponieważ nie chcą się nawrócić i prosić o wybaczenie. Powiedziała, że ludzie trafiają do piekła ponieważ: “Nie mają nikogo, kto by się za nich modlił i ofiarowywał.” A więc MODLITWA I OFIARA są kluczem do ratowania dusz, a grzesznicy giną z powodu braku modlitw oraz ofiar ze strony ludzi sprawiedliwych! Te prawdy znamy już od siedemnastego rozdziału Księgi Liczb, a jednak posłaniec z Nieba musiał nam je przypomnieć, tak bardzo odeszliśmy od wiary.

Obyśmy poszli za przykładem Aarona i pilnie pracowali na co dzień na rzecz rozdzielania owoców Odkupienia.






© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, https://www.bible-tutoriel.com/  C'est une révolte ? Non sire, c'est une révolution ! oraz Quand la mort s'empare du peuple...