Szemranie, 

kara i wstawiennictwo

(Lb 11, 1-3)

Lecz lud zaczął szemrać przeciw JHWH, narzekając, że jest mu źle. Gdy to usłyszał JHWH, zapłonął gniewem. Zapalił się przeciw nim ogień JHWH i zniszczył ostatnią część obozu. Lud wołał do Mojżesza, a on wstawił się do JHWH i wygasł ogień. Dlatego też nadano temu miejscu nazwę Tabeera, gdyż ogień JHWH wśród nich zapłonął. (Lb 11, 1-3)

Ostatnie kilkadziesiąt rozdziałów czytaliśmy teksty zredagowane przez szkołę kapłańską. Z początku te rozdziały wydawały nam się suche i lakoniczne, ale z czasem nauczyliśmy się odczytywać ukryte w nich symbole, które podniosły nas do świata czysto duchowego, gdzie wszystko jest żywe, czyste, piękne i święte. Przyzwyczailiśmy się do tej wzniosłej atmosfery i być może nawet ją pokochaliśmy. Od niniejszego rozdziału wraca redaktor deuteronomiczny, który posługuje się stylem narracyjnym łatwiejszym do zrozumienia, ponieważ opiera swój przekaz na anegdotach z życia wziętych, przez co bliższe światu ludzkiemu, ale co za tym idzie pełne też ludzkiej nędzy i niepokoju.

W poprzednim rozdziale zgodnie z wizją kapłańską Lud święty wyruszył w piękną procesję liturgiczną. Od niniejszego rozdziału nasz wzrok odwróci się od Boga i skieruje się ku człowiekowi, odwrócimy się od źródła piękna i będziemy się przyglądać ludzkiej nędzy. Najbliższe rozdziały będą niestety pokazywać przykrą prawdę o człowieku bez Boga, ponieważ na tym etapie historii Izraelici są jeszcze dalecy od ideału objawionego Mojżeszowi na szczycie góry Synaj.

Wracając do opowiadania: Lud odkupiony przez Boga i uświęcony przez liturgię rusza ku Ziemi Obiecanej. Powinna wybrzmiewać fanfara i wybuchać radość ze spełnienia się Bożych obietnic. Gdyby Biblia była księgą mającą na celu zbudowanie dumy narodowej Izraelitów, kompromitujące wydarzenia byłyby skrzętnie pomijane i zapomniane. Tym się różni Biblia od innych ksiąg starożytnych: tamte wychwalają swoich bohaterów i pomijają ich nędzę, Biblia tego nie robi, co jest kolejnym argumentem w sprawie nadprzyrodzoności natchnienia biblijnego. Historia biblijna to historia ludzkich błędów i boskiego przebaczenia. Redaktorzy biblijni nie ukrywali ciemnych kart historii Izraela, a kopiści pokornie przepisywali te kompromitujące historie, nie wymazując ich. Człowiek pokorny umie spojrzeć na swoje porażki, umie prosić o przebaczenie i uczyć się na błędach.

Lud Wybrany ma do przejścia pustynię Paran, co zajmie trzy dni marszu. Taki krótki kawałek drogi nie wystawia cierpliwości Izraelitów na wygórowaną próbę. Lud stawia pierwsze kroki i co słyszymy już od pierwszego wersetu? Szemranie! Nie wiadomo nawet z jakiego powodu, prawdopodobnie za całokształt! To szemranie nie podoba się Bogu, który zapłonął gniewem do tego stopnia, że ostatnia część obozu poszła z dymem. Kara dość surowa, ale zauważcie, że zostało użyte niezwykłe sformułowanie: “ostatnia część obozu”. Nie należy interpretować tego zwrotu przestrzennie, bo znamy szczep, który zamykał procesję. Zwrot należy interpretować w przenośni: Bóg ukarał “gorszą część” obozu, to znaczy przywódców szemrających.

W oryginale występuje dosłownie zwrot “strawić ogniem” zamiast “spalić”. Ten zwrot odsyła nas do wydarzenia z Nadabem i Abihu, którzy również zostali strawieni przez ogień (odsyłam do naszego komentarza do tego ważnego wydarzenia biblijnego: link). Niniejsze wydarzenie możemy więc interpretować jako świecki odpowiednik śmierci Nadaba i Abihu, jak gdyby ogień wyszedł z ołtarza i pożerał przywódców szemrania. Podobnie jak Nadab i Abihu, szemrzący uważali siebie za mądrzejszych od Boga, stwierdzili że są zdolni do wolności absolutnej, która jest jedynie przymiotem Boga. Wolność absolutna jest ogniem trawiącym, przed którym chronią reguły Kodeksu Świętości (link). Człowiek uczy się wolności w szkole Prawa Bożego. Ci, którzy sieją szemranie wśród ludu postępują tak, jakby mogli narzucić Bogu, co i jak powinno wyglądać, postawili swoje zachcianki w roli bożka. Pozornie niegroźne szemranie jest w rzeczywistości odejściem od pierwszego przykazania Przymierza, jest drogą ku śmierci. Skoro szemranie prowadzi do śmierci, kara Boża nie jest w tym przypadku zemstą za szemranie, jest skróceniem drogi, którą i tak by szli bałwochwalcy. Dzięki skróceniu czasu, całemu ludowi zostało spektakularne pokazane, że postawienie swoich zachcianek na miejscu Boga prowadzi do śmierci. Widowiskowa kara śmierci jest aktem wychowawczym dla pozostałych Izraelitów, którzy mogą teraz łatwo oglądać konsekwencje odejścia od Przymierza z Bogiem.

Ci, którzy dali się zwieść przez buntowników zwracają się do Mojżesza z prośbą o przebaczenie, bo zrozumieli że Mojżesz jest właściwym przywódcą, jedynym zdolnym do stanięcia w ich obronie przed Bogiem. Prawdziwy przywódca rządzi nie dla własnego interesu, ale w interesie wspólnoty. W wyniku modlitwy Mojżesza ogień dosłownie “zapadł się w ziemię”.

Powyższe krótkie zdarzenie zapowiada schemat, które będziemy spotykać aż do końca Księgi Liczb: powstaje bunt, Bóg karze winnych, Mojżesz wstawia się za ludem i wszystko wraca do normy. Postać Mojżesza jako pośrednika będzie cechą właściwą Przymierza z Bogiem. Przymierze jest małżeństwem, a w małżeństwie współmałżonek powinien być zawsze dyspozycyjny do słuchania, stąd możliwość stałego kontaktu między Mojżeszem a Bogiem, nawet wśród wielkiego zamętu.

Mojżesz w Księdze Liczb pokazuje nowe oblicze. Poznaliśmy go najpierw w roli przewodnika przy wyjściu z Egiptu, dał się później poznać jako architekt Namiotu Spotkania i związanego z nim kapłaństwa hierarchicznego. Odtąd wstawia się przed Bogiem za ludźmi, którym jest trudno nosić brzemię Prawa Bożego. Mojżesz cierpi razem z ludem, odczuwa emocje ludu, ale odczuwa również emocje Boga: jego empatia pozwala mu pełnić rolę pośrednika między obiema stronami.

Jeżeli Bóg okazał miłosierdzie to dzięki temu, że znalazł się niewinny, który wstawił się za winnymi. Jeżeli Bóg skraca słuszną karę, to dzięki Mojżeszowi, który jako niewinny jest otwarty na Boże miłosierdzie, podczas gdy winni odruchowo uciekają sprzed oblicza Boga, jak Adam i Ewa po grzechu. Moc modlitwy wstawienniczej poznaliśmy pierwszy raz, kiedy Abraham prosił o przebaczenie dla Sodomy i Gomory (link), natomiast rola Mojżesza coraz bardziej staje się zapowiedzią roli Jezusa Chrystusa, który zdobył tytuł orędownika ludzkości przed Bogiem poprzez dobrowolną ofiarę swojego życia. Jezus wyprosił miłosierdzie u Ojca dla wszystkich, którzy w Nim pokładają swoją nadzieję, jak to wybitnie wyraził autor Listu do Hebrajczyków:

I my zatem, mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, zrzuciwszy wszelki ciężar, a przede wszystkim grzech, który nas łatwo zwodzi, biegnijmy wytrwale w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i zasiadł po prawicy na tronie Boga. Zważcie więc na Tego, który ze strony grzeszników tak wielką wycierpiał wrogość wobec siebie, abyście nie ustawali, załamani na duchu. (Hbr 12, 1-3)

Tyle tytułem wstępu do drugiej części Księgi Liczb. Niestety ciąg dalszy tekstu będzie wielokrotnie powtarzał schemat zawarty w tych trzech wersetach: niewierność ludu, kara Boża, wstawiennictwo Mojżesza i miłosierdzie. Już w następnym odcinku będziemy mieli zastosowanie tego schematu. 




© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, https://www.bible-tutoriel.com/ Et le peuple fit élever une plainte