Katolicki szabat

W poprzednich odcinkach stwierdziliśmy, że instytucja szabatu jest najważniejszym przykazaniem Dekalogu, jest znakiem Przymierza, jest dniem świętowania miłości oblubieńczej, to znaczy miłości wyłącznej, zazdrosnej i intymnej. Szabat to dzień naszej randki z Bogiem. Świętość szabatu jest nie mniejsza, niż świętość małżeństwa: małżeństwo jest znakiem miłości oblubieńczej między mężczyzną a kobietą, szabat jest znakiem miłości oblubieńczej między Bogiem a człowiekiem.

W poprzednim odcinku wykazaliśmy, że szabat nie jest tylko dniem upamiętniającym stworzenie świata materialnego, ale jest dniem mesjańskim, dniem zapowiadającym nadejście Nowego Nieba i Nowej Ziemi, dniem naszego odpoczynku w Jezusie Chrystusie. Dlatego słuszne jest, żeby dzień szabatu został przeniesiony z soboty na niedzielę, jako uczczenie dnia zmartwychwstania Jezusa oraz jako zapowiedź Nowego Stworzenia.

Szabat jest dniem świętym, to znaczy oddzielonym, poświęconym Bogu, wyłączonym z użytku świeckiego. W związku z tym obowiązują pewne przepisy prawne, które stoją na straży świętości szabatu. Szabat ma być dniem poświęconym całkowicie Bogu, o czym zapominają dzisiejsi chrześcijanie, ale również dzisiejsi pasterze. W ostatnich czasach ci, którzy powinni trwać na straży moralności nie spełniają już swojej roli i szabat jest gwałcony przez chrześcijan, co wyrywa krwawe łzy Naszej Matce, Niepokalanej Maryi Dziewicy. W objawieniach w La Salette, Maryja podała jako przyczynę nadchodzącej apokalipsy łamanie dwóch przykazań Dekalogu: brak poszanowania świętości niedzielnego szabatu oraz brak poszanowania świętości Bożego imienia.

Po stu pięćdziesięciu latach sytuacja jest jeszcze gorsza, dlatego też dzisiaj na całym świecie różne obrazy i figurki Jezusa i Maryi roją krwawe łzy, próbując zwrócić naszą uwagę na to, że nasz sposób życia nie odpowiada wymogom miłości Bożej. Co my jako szeregowi wierzący możemy zrobić, żeby te figury przestały płakać? Po prostu zacznijmy od spełnienia tego, o co Matka Boża prosiła w La Salette: zacznijmy od przestrzegania świętości szabatu.

Na czym polega konkretnie przestrzeganie niedzielnego szabatu? Moraliści powinni na to pytanie wyczerpująco odpowiedzieć. Niestety w dzisiejszych czasach nie słychać ich głosu, ani głosu pasterzy Kościoła. Matka Boża skarżyła się w La Salette na upadek moralny duchowieństwa, które już nie poucza ludu o świętości Prawa Bożego. Nie jest to nowe zjawisko: już w księdze Ezechiela Bóg skarżył się na to, że kapłani nie przestrzegają świętości szabatu:

Kapłani jej przekraczają moje prawo - bezczeszczą moje świętości. Nie rozróżniają pomiędzy tym, co święte, i tym, co świeckie, nie rozsądzają pomiędzy tym, co czyste, a tym, co nieczyste, a na szabaty zamknęli oczy, tak że wśród nich doznaje zniewagi. (Ez 22, 26)

To że kapłani zamknęli oczy na świętość szabatu nie zwalnia nas z przestrzegania Bożych przykazań. Instytucja szabatu została umieszczona w samym centrum Dekalogu i jest najobszerniej opisana, jest więc najważniejszym przykazaniem Dekalogu. Posłuchajmy Księgi Powtórzonego Prawa:

Będziesz zważał na szabat, aby go święcić, jak ci nakazał JHWH, Bóg twój. Sześć dni będziesz się trudził i wykonywał wszelką twą pracę, lecz dzień siódmy jest szabatem JHWH, Boga twego. Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój wół, ani twój osioł, ani żadne twoje zwierzę, ani przybysz, który przebywa w twoich bramach; aby wypoczęli twój niewolnik i twoja niewolnica, jak i ty. Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i wyprowadził cię stamtąd JHWH, Bóg twój, ręką mocną i wyciągniętym ramieniem: przeto ci nakazał JHWH, Bóg twój, strzec dnia szabatu. (Pwt 5, 12-15)

Mówiąc możliwie najprościej, możemy podsumować przepisy szabatowe następująco. W szabat (czyli w niedzielę):

  1. Nie wolno pracować

  2. Nie wolno powodować cudzej pracy

  3. Trzeba odpoczywać

  4. Dzień poświęcony Bogu

Takie jest ogólne prawo szabatowe. Wyjaśnienie każdego punktu wymagałoby długiego komentarza, rabini opracowali w tym temacie rozdmuchany system kazuistyczny, z którego Jezus nas uwolnił. Upraszczając, chrześcijanie powinni opierać się na następujących założeniach. W niedzielę:

1. Nie wolno wykonywać żadnej pracy zarobkowej (nie wolno zarabiać pieniędzy). Tutaj nasze zaufanie do Boga jest poddawane próbie. Czy bardziej liczymy na własne wysiłki w zdobywaniu pożywienia, czy raczej powierzamy się Bogu? Bóg wymaga, żeby nasze zaufanie wyrażało się posłuszeństwem przykazaniu zaprzestania pracy zarobkowej, jak czytamy w trzydziestym czwartym rozdziale Księgi Wyjścia:

Sześć dni pracować będziesz, a w dniu siódmym odpoczywaj tak w czasie orki, jak w czasie żniwa. (Wj 34, 21)

Czyli nawet w zawodowo najkorzystniejszym czasie nie wolno nam wykonywać żadnych prac w naszej firmie, w naszych interesach. Matka Boża była zmuszana o tym głośno i wyraźnie przypominać w swoich objawieniach w La Salette.

Dla porządku dodam, że zakaz pracy zarobkowej nie odnosi się do służb medycznych, do służby strażackiej, policyjnej, itd.


2. No wolno zmuszać innych do pracy w niedzielę poprzez zlecenie im pracy zarobkowej (konkretnie nam nie wolno wydawać ani jednej złotówki). Będzie to przypomniane w Księdze Nehemiasza, tuż po odbudowaniu świątyni Jerozolimskiej, przy okazji uroczystego odnowienia Przymierza:

A co do narodów tej ziemi przynoszących towary i wszelkiego rodzaju zboże do sprzedania w dzień sobotni: to nie przyjmiemy tego od nich w szabat ani w dzień święty. (Ne 10, 32)

W tym punkcie niestety moralność katolicka odeszła od Prawa Bożego. Nikt się już nie dziwi na taki widok, kiedy całe rodziny w niedzielę wychodzą z kościoła i gromadnie kierują się do restauracji na obiad, zmuszając tym samym pracowników restauracji do łamania własnego odpoczynku niedzielnego. Nawet Katechizm Kościoła Katolickiego jest temu przeciwny:

Ustanowienie niedzieli przyczynia się do tego, by "wszyscy korzystali z wystarczającego odpoczynku i czasu wolnego, który mogliby poświęcić życiu rodzinnemu, kulturalnemu, społecznemu i religijnemu”. (KKK 2194)

Każdy chrześcijanin powinien unikać narzucania - bez potrzeby - drugiemu tego, co przeszkodziłoby mu w zachowaniu dnia Pańskiego. (KKK 2195)

Czy katolicy potrzebują jeść lody w niedzielę? Nie potrzebują. Dlatego zabronione jest kupowanie lodów w niedzielę. Mówiąc wyraźnie: katolikom zabronione jest w niedzielę udawanie się do restauracji, do kawiarni, do cukierni, do kina, do teatru, na basen, itd. Wszystkie te czynności wiążą się z wydawaniem pieniędzy, a więc ze zmuszaniem kogoś do wykonywania pracy, która nam nie jest bezwzględnie potrzebna. Kupując lody w niedzielę łamiemy najważniejsze przykazanie Dekalogu, wyrażamy nasz brak miłości zarówno do Boga jak do naszego bliźniego.


3. Trzeci przepis szabatowy nakazuje nam odpoczynek – tutaj interpretacja jest bardzo płynna, ale na pewno nie oznacza to, że powinniśmy spędzać cały dzień na zabawie lub na chrapaniu. „Spoczynkowi materialnemu powinna towarzyszyć praca wewnętrzna, duchowa, uświęcająca, szczere zastanawianie się nad sobą, pokorne wyznanie swojej własnej nędzy, poważne postanowienie, by lepiej postępować w następnym tygodniu.” (Maria Valtorta, Poemat Boga-człowieka, II.93). Czyli niedziela jest dniem odpoczynku dla ciała, ale dniem pracy dla ducha.


4. Trzeba dzień szabatu uświęcić. Jak to zrobić? Najlepiej poprzez praktykowanie miłości Boga i bliźniego. Miłość bliźniego zaczyna się od naszej rodziny i naszych sąsiadów, miłość Boga wyraża się najpierw w modlitwie i w życiu sakramentalnym, czyli w uczestnictwie we Mszy Świętej.

Szabat jest dniem Słowa Bożego: Słowo Boże czytamy i rozważamy w Piśmie Świętym, ale Słowo Boże jest również obecne w Eucharystii, która jest manną z Nieba. Szabat jest dniem zgromadzenia liturgicznego, szabat jest dniem Eucharystii. Jest to wyraźnie nakazane w Księdze Kapłańskiej, gdzie “czasy święte” - to po naszemu “niedziela i święta nakazane”, oraz “zwołania święte” - to zgromadzenia liturgiczne, a więc Msza Święta w kościele:

Mów do Izraelitów i powiedz im: Oto czasy święte Pana, na które będziecie wzywać ich zwołaniami świętymi, to są moje czasy święte! Przez sześć dni praca będzie wykonywana, ale siódmego dnia jest uroczysty szabat, jest zwołanie święte, nie będziecie wykonywać w tym dniu żadnej pracy - to jest szabat dla Pana we wszystkich waszych siedzibach. (Kpł 23, 2-3)

Tutaj widzimy aspekt liturgiczny i wspólnotowy szabatu: jest nam przykazane, aby w szabat gromadzić się liturgicznie i wspólnotowo w świątyniach. Uczestnictwo w ofierze Eucharystycznej jest najlepszym (i nakazanym) sposobem na świętowanie szabatu. Zresztą każda Msza święta jest podzielona na dwie główne liturgie: na liturgii Słowa, gdzie karmimy się Pismem Świętem, oraz na liturgii Eucharystii, gdzie karmimy się Manną z nieba. Tak się składa, że dar Manny jest elementem łączącym szabat i niedzielę, bo według tradycji żydowskiej manna po raz pierwszy spadła w niedzielę, oraz prawo szabatowe zostało dane razem z manną.

Niedziela jest dniem świętości w takim sensie, że powinniśmy ten dzień w całości spędzać na miłowaniu Boga i bliźniego. Miłujemy Boga poprzez modlitwę i uczestnictwo w ofierze Eucharystycznej, miłujemy bliźniego poprzez służbę. „Dzień szabatu powinien upływać z sercem zjednoczonym z Bogiem, w słodkiej miłosnej modlitwie” (Maria Valtorta, Poemat Boga-człowieka, II.12).

Czyli idealna niedziela powinna wyglądać następująco: osiem godzin poświęconych na sen i odpoczynek, osiem godzin poświęconych modlitwie, studiowaniu Pisma Świętego i uczestnictwu w ofierze Eucharystycznej, wreszcie osiem godzin poświęconych służbie bliźniemu.

Najłatwiej to sobie uzmysłowić jeśli pomyślimy, że każda niedziela jest dniem rekolekcyjnym. Wyobraźcie sobie do jakiego stopnia świętości doszliby chrześcijanie, gdyby każdą niedzielę spędzali jak na rekolekcjach! Iluż mielibyśmy świętych!


Podsumowując, niech zostaną nam w pamięci następujące proste przepisy szabatowe. W niedzielę jest nam nakazane:

1. Nie zarabiać pieniędzy

2. Nie wydawać pieniędzy

3. Odpoczywać

4. Modlić się, rozważać Pismo Święte, uczestniczyć w ofierze Eucharystycznej i służyć bliźniemu.

Istnieje jeszcze jeden przepis szabatowy, który nie został umieszczony w Dekalogu. Omówimy go w następnym odcinku. W międzyczasie zapraszam do rozważania następującego przesłania z Księgi Jeremiasza:

To mówi Pan do mnie: «Idź, stań w bramie synów narodu, przez którą wchodzą i wychodzą królowie judzcy, oraz we wszystkich bramach Jerozolimy i mów do nich: Słuchajcie słowa Pańskiego, królowie judzcy, cały Judo i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy przechodzący przez te bramy! To mówi Pan: Strzeżcie się - jeśli wam życie miłe - by nie nosić rzeczy ciężkich w dzień szabatu ani nie wnosić ich przez bramy Jerozolimy. Nie wynoście żadnych ciężarów ze swych domów w dzień szabatu ani nie wykonujcie żadnej pracy, lecz raczej święćcie dzień szabatu, jak nakazałem waszym przodkom. Ale oni nie słuchali ani nie nakłonili swego ucha, lecz uczynili twardym swój kark, odmawiając posłuszeństwa i odrzucając pouczenie. Jeżeli okażecie Mi pełne posłuszeństwo - wyrocznia Pana - jeśli nie będziecie wnosić żadnego ciężaru przez bramy miasta w dzień szabatu i jeśli będziecie święcić dzień szabatu, nie wykonując w nim żadnej pracy, będą wchodzić przez bramę miasta królowie i książęta zasiadający na tronie Dawida. Będą wjeżdżać na wozach i koniach, oni, ich dostojnicy, mężowie judzcy i mieszkańcy Jerozolimy, a miasto to będzie zamieszkałe na wieki. I przyjdą z miast judzkich, z okolic Jerozolimy, z ziemi Beniamina, z Szefeli, z gór i z południa, przynosząc ofiary całopalne, krwawe, pokarmowe, kadzidło i ofiary dziękczynne do domu Pańskiego. A jeżeli Mnie nie posłuchacie, by święcić dzień szabatu, by się powstrzymać od noszenia ciężaru, wchodząc bramami Jerozolimy w dzień szabatu, zapalę gniew w jej bramach i pochłonie pałace Jerozolimy, i nie zgaśnie». (Jr 17, 19-27)