Zakazy seksualne

(Kpł 18)

Dalej mówił JHWH do Mojżesza: «Przemów do Izraelitów i powiedz im: Ja jestem JHWH, Bóg wasz! Tego, co czynią w ziemi egipskiej, w której mieszkaliście, nie czyńcie. Tego, co czynią w ziemi Kanaan, do której was wprowadzę, nie czyńcie. Nie będziecie postępować według ich obyczajów. Będziecie wypełniać moje wyroki, będziecie przestrzegać moich ustaw, aby według nich postępować. Ja jestem JHWH, Bóg wasz! Będziecie przestrzegać moich ustaw i moich wyroków. Człowiek, który je wypełnia, żyje dzięki nim. Ja jestem JHWH! (Kpł 18, 1-5)

Otwieramy kolejny rozdział Kodeksu Świętości, który wyjaśnia zasady życia zgodnego z Wolą Bożą. W raju Bóg przekazał Adamowi i Ewie zaproszenie do płodności i radowania się sobą. Niestety ludzie odrzucili Boże przykazanie, zbuntowali się i woleli słuchać własnej pożądliwości oraz podszeptów węża. Boże przykazania można streścić w dwóch słowach: kochaj Boga i bliźniego. Tyle wystarczyło w raju, kiedy ludzkość jeszcze nie miała ociężałego umysłu i serca. Zejście ścieżką egoizmu i autoafirmacji doprowadziła ludzi do roli ciemiężców lub uciśnionych, jak było w Egipcie. Bóg wyprowadzając Izraelitów z Egiptu chce, żeby wierzący zerwali z egipską przeszłością, zapanowali nad swoimi popędami i wrócili do pierwotnego stanu, jaki był w raju. Ziemia Kanaan jest Ziemią obiecaną, na tej ziemi odkupieni Izraelici mają rozpocząć nowe życie, zgodne z Bożym zamiarem. Droga powrotu do raju jest wytyczona szeregiem zasad, które zostaną uszczegółowione w Kodeksie Świętości.

Tragedią byłoby, gdyby Izraelici raz odkupieni przez Boga, po wyjściu z Egiptu i dotarciu do Ziemi Obiecanej z powrotem wpadli pod niewolę własnej pożądliwości, skutkiem czego przyjęliby rozpustny tryb życia mieszkańców Kanaan, wymieszaliby się z tubylcami, utraciliby swoją świętość, swoją odrębność, niwecząc cały plan Bożego zbawienia. Izraelici są własnością Boga i jako tacy są powołani do świętości. Jak refren przez cały Kodeks Świętości będzie rozbrzmiewał uroczyste przypomnienie: “Ja jestem JHWH, Bóg wasz!

Izraelici są powołani do świętości na wzór Bożej świętości. Ale ponieważ dla naszych ociężałych umysłów Prawo Miłości jest zbyt abstrakcyjne, dlatego Kodeks Świętości będzie wyszczególniał szereg zakazów. Przy naszym komentarzu do Dekalogu mówiliśmy, że nakazy (przykazania pozytywne - zrób to) zawężają naszą wolność, podczas gdy zakazy (przykazania negatywne - nie rób tamtego) umożliwiają korzystanie z naszej wolności w ramach wytyczonych granic (link). Bóg w raju dał pozytywny nakaz założenia rodziny i bycia płodnym. Dekalog lapidarnie zakazał cudzołóstwa. Kodeks Świętości bardziej szczegółowo omawia zasady szacunku dla węzła małżeńskiego, zaczynając od zakazu kazirodztwa. Posłuchajmy.

Nikt z was nie będzie się zbliżał do ciała swojego krewnego, aby odsłonić jego nagość. Ja jestem JHWH! Nie będziesz odsłaniać nagości swojego ojca lub nagości swojej matki. Jest ona twoją matką - nie będziesz odsłaniać jej nagości. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej macochy, bo to jest nagość twojego ojca. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej siostry, córki twojego ojca lub córki twojej matki, bez względu na to, czy urodziła się w domu, czy na zewnątrz. Nie będziesz odsłaniać nagości córki twojego syna lub córki twojej córki, bo są one twoją nagością. Nie będziesz odsłaniać nagości córki żony twego ojca, bo jest ona dzieckiem twojego ojca, jest twoją siostrą. Nie będziesz odsłaniać nagości siostry swego ojca, bo ona jest krewną twojego ojca. Nie będziesz odsłaniać nagości siostry swojej matki, bo jest ona krewną twojej matki. Nie będziesz odsłaniać nagości brata swojego ojca: nie będziesz się zbliżał do jego żony, bo jest ona twoją ciotką. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej synowej, bo jest ona żoną twojego syna, nie będziesz odsłaniać jej nagości. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej bratowej, jest to nagość twojego brata. Nie będziesz odsłaniać nagości kobiety i jej córki. Nie będziesz brał córki jej syna ani córki jej córki, aby odsłonić jej nagość, bo są one jej ciałem. Byłaby to rozpusta! Nie będziesz brał kobiety razem z jej siostrą, aby odsłonić jej nagość za życia tamtej, byłoby to sposobnością do niezgody. (Kpł 18, 6-18)

Każdy człowiek jest powołany do świętości na wzór Boga i powinien zachować świętość czy to w sprawach żywieniowych (link), czy to w sprawach seksualnych. Zakazy żywieniowe należą do strefy ascezy osobistej, zakazy seksualne są dużo ważniejsze, bo mają skutki w strefie publicznej i w sprawach majątkowych. Ale przede wszystkim chodzi o to, żeby tożsamość człowieka była niezachwiana - dla dzieci jak i dla rodziców. Każdy człowiek dla swojego zdrowia emocjonalnego potrzebuje wiedzieć kim jest, skąd pochodzi i jakie ma zadanie życiowe. Dwuznaczne praktyki seksualne zaburzają cały porządek pokoleniowy i są szkodliwe nie tylko dla samego zainteresowanego, ale dla jego dzieci i dla całego społeczeństwa. Aby człowiek zachował niezachwianą tożsamość, musi panować nad swoimi popędami.

Paradoksem jest, że zdrowa rodzina jest instytucją dającą radość, szczęście i płodność, ale patologiczna rodzina jest z kolei miejscem smutku, nieszczęścia i śmierci. Stąd cała uwaga, jaką powinno się jej poświęcać, co przejawia się również w ilości przepisów prawnych wzmacniających instytucję rodziny. Prawo Boże zachęca do zakładania rodzin, do rozwoju i radości w dziedzinie rodziny i seksualności, ale też stawia jasno zbawienne granice zapobiegające temu, żeby seksualność nie wymknęła się spod kontroli i zeszła na drogę perwersji, do sytuacji w której lubieżnik jest gotów do wszystkiego dla osiągnięcia własnej przyjemności, bez względu na szkody jakie wyrządza drugiemu człowiekowi i społeczeństwu.

Zakazy prawne wspierają rozwój zdrowej wolności. Kodyfikowanie dozwolonych praktyk seksualnych ma na zadanie dopilnowanie, aby popęd seksualny nie był ani całkowicie stłamszony, ani wyuzdany i przytłaczający dla otoczenia. Aby tak się stało, upadły człowiek musi przypomnieć sobie o swojej tożsamości Adamicznej, o swoim powołaniu do powrotu do raju poprzez proces uświęcenia, który jest procesem budującym tożsamość i oddzielność, a więc zakazującym wymieszania i anonimowości. Zakazy kazirodcze dopilnowują, aby człowiek nie przywłaszczył sobie tego, co nie jest od niego jasno wydzielone z powodów więzów rodzinnych, których nie należy utożsamiać z więzami biologicznymi - wszystkie przytoczone zakazy obowiązują również w przypadku przybranych dzieci, rodzeństwa lub rodziców.

Ciąg dalszy Prawa Świętości odnosi się do dobrze pojętego “zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”: zakazuje współżycie w okresie siedmiu dni od menstruacji, zakazuje cudzołóstwo, zabijanie dzieci, sodomię oraz zoofilię.

Nie będziesz się zbliżał do kobiety, aby odsłonić jej nagość, podczas jej nieczystości miesięcznej. Nie będziesz obcował cieleśnie z żoną twojego bliźniego, wylewając nasienie; przez to stałbyś się nieczysty. Nie będziesz dawał swego dziecka, aby było przeprowadzone przez ogień dla Molocha, nie będziesz w ten sposób bezcześcił imienia Boga swojego. Ja jestem JHWH! Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość! Nie będziesz obcował cieleśnie z żadnym zwierzęciem; przez to stałbyś się nieczysty. Także i kobieta nie będzie stawać przed zwierzęciem, aby się z nim złączyć. To jest sromota! (Kpł 18, 19-23)

Jeżeli chodzi o zabijanie dzieci “dla Molocha”, jest to dzisiaj niestety najczęściej popełniona zbrodnia pod eufemizmem “przerywania ciąży”. Postęp technologiczny spowodował, że te barbarzyńskie praktyki, które kiedyś były jawne, bo dokonane pod wymówką ofiary dla jakiegoś bóstwa, dzisiaj stały się ukryte i przyjmują formę aborcji, lub formę jeszcze bardziej ukrytą i obłudną pod postacią antykoncepcji. Postęp techniczny jak widać nie idzie w parze z postępem cywilizacyjnym.

Jeżeli chodzi o zakaz sodomii, sprawa jest prosta i jednoznaczna. Biblia nie pozwala ujmować sodomii w kategoriach choroby lub alternatywnej opcji życia płciowego. Jest wyraźnym wykroczeniem przeciwko Prawu Bożemu, jednoznacznie potępianym w moralności żydowskiej i chrześcijańskiej. Biblia przedstawia grzech sodomii w odrażających barwach i przewiduje karę śmierci za jej uprawianie.

Niestety od 150 lat swąd szatana wniknął do samego serca Kościoła Katolickiego i opanował umysły wielu duchownych i teologów, którzy jak wilki w owczej skórze zdobyli kluczowe stanowiska w kuriach diecezjalnych, w urzędach watykańskich oraz profesorskie stanowiska na uczelniach “katolickich”. Kto chce się więcej dowiedzieć na ten temat może przeczytać książkę “Lawendowa mafia” ks. Dariusza Oko.

Dla nas zwykłych katolików problemem jest to, że na uczelniach katolickich, w seminariach duchownych i wśród czołowych pseudo teologów panoszą się ludzie, którzy za wszelką cenę chcą zamydlić oczywistość obrzydliwości czynu wsadzenia kija w gównie lub plastiku do pochwy. Do tego celu używają metodę dekonstrukcji, która polega na zanegowanie oczywistego faktu poprzez rozdrobnienie go na malutkie cząsteczki i utratę poglądu całości, dzięki czemu można dojść do wniosków sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem.

Metoda dekonstrukcji została na przykład użyta w procesie sądowym w sprawie pobicia Rodney King’a przez policję w roku 1991. Na nagraniu wideo widać 50-krotne pobicie kijem leżącego Rodneya. Adwokaci policji użyli w sądzie metody dekonstrukcji i klatka po klatce wzbudzali niepewność co do tego, czy te uderzenia kijem na pewno trafiały w ciało leżącego, czy może były wymachiwane w powietrzu. Adwokaci tak skutecznie pomieszali w głowie przysięgłym, że końcu ci poczciwi ludzie ogłosili niewinność policjantów, co doprowadziło do zamieszek w Los Angeles w 92 roku.

Dzisiejsi salonowi teolodzy próbują użyć tej samej metody dla obalenia oczywistości obrzydliwości wsadzenia kija w gównie. Biorą na warsztat słynny werset Pisma Świętego i znajdują w nim pewną nieścisłość. W tłumaczeniu dosłownym jest rzeczywiście napisane:

Oraz z męskim [zachar] nie położysz się jak z kobietą [isza], to obrzydliwe!

W Księdze Rodzaju (Rdz 1, 27) Bóg stworzył człowieka [Adama] jako męskiego [zachar] i żeńskiego [nekebah]. Mężczyzna i kobieta po hebrajsku to zwykle isz i isza. W tym wersecie dla równowagi spodziewalibyśmy przeczytać “Oraz z iszem nie położysz się jak z iszą”. Skoro jednak zdanie jest zbudowane inaczej, można je interpretować dwojako: albo jako zakaz, żeby mężczyzna praktykował seks analny z mężczyzną, albo jako zakaz, żeby mężczyzna praktykował seks analny z kobietą. Tak czy inaczej zdrowy rozsądek i tradycja nie mają żadnych wątpliwości co do tego, że wszelka praktyka seksualna sprzeczna z jej przeznaczeniem, to znaczy z przekazywaniem życia, jest niezgodna z Bożym zamiarem i z powołaniem człowieka. Aborcja, antykoncepcja, seks analny i zoofilia są czynami przeciwko życiu, są wojną wypowiedzianą Bogowi żywemu, wolnemu i świętemu. Kto dopuszcza się takich czynów dobrowolnie oddala się od drogi świętości i już nie może pretendować do przynależności do Ludu Wybranego, do wspólnoty ludzi zbawionych.

Zwróćmy jeszcze uwagę na trzy określenia towarzyszące trzem zabronionym czynom: aborcja jest profanacją imienia Bożego, od czasownika HaLaL. Sodomia jest obrzydliwością (TOeVaH) w takim znaczeniu że powinno się ją odrzucać samo przez się, oraz dlatego że jest praktykowana przez mieszkańców ziemi Kanaan (w. 24). Wreszcie zoofilia jest wymieszaniem (TeBeL), od czasownika BaLaL - wymieszać, które odnajdujemy w słowie BaBeL (tam gdzie języki zostały wymieszane). Cały czas stawką jest świętość w znaczeniu oddzielności od narodów pogańskich, jak to podkreśla końcówka rozdziału:

Tymi wszystkimi rzeczami się nie plugawcie, bo tymi wszystkimi rzeczami plugawiły się narody, które wypędzam przed wami. Także i ziemia stała się nieczysta. Ukarałem ją więc za jej winę, a ziemia wypluła swoich mieszkańców. Strzeżcie więc ustaw i wyroków moich, nie czyńcie nic z tych obrzydliwości. Nie będzie ich czynić ani tubylec, ani przybysz osiadły wśród was. Bo wszystkie te obrzydliwości czynili mieszkańcy ziemi, którzy byli przed wami, i ziemia została splugawiona. Ale was ziemia nie wyplunie z powodu splugawienia jej, tak jak wypluła naród, który był przed wami. Bo każdy, kto czyni jedną z tych obrzydliwości, wszyscy, którzy je czynią, będą wyłączeni spośród swojego ludu. Będziecie więc przestrzegać mego zarządzenia, abyście nie dopuszczali się żadnego z obrzydliwych obyczajów, którymi się rządzono przed wami, abyście nie splugawili się przez nie. Ja jestem JHWH, Bóg wasz!» (Kpł 18, 24-30)

Ciekawy jest werset dwudziesty piąty, który wiąże kataklizmy naturalne z zachowaniem moralnym mieszkańców Ziemi Obiecanej. Podobnie jak Adam i Ewa zostali wygnani z raju, tak samo ziemia będzie “zwymiotować” jej zbuntowanych mieszkańców. Nowożytna mentalność traktuje kataklizmy jako zjawiska naturalne i losowe, jednak Biblia uczy nas, że można powiązać niektóre kataklizmy naturalne ze stanem moralnym mieszkańców danej ziemi, z potrzebą zadośćuczynienia Bożej sprawiedliwości. Tylko Boże błogosławieństwo zapewnia płodność, owoce ziemi, pokój i bezpieczeństwo. Boże błogosławieństwo jest uwarunkowane posłuszeństwem wierzących. Jeśli odkupieni mieszkańcy Ziemi Obiecanej wrócą do dawnych praktyk kazirodztwa, aborcji, antykoncepcji, sodomii i zoofilii, zostaną wyrzuceni z ziemi obiecanej, która dłużej nie będzie mogła znieść ich występków.

Celem Kodeksu Świętości nie jest moralizowanie, ale usunięcie przeszkód prowadzących do uświęcenia, do wywyższenia ku Bogu. Czyny obrzydliwe nie interesują prawodawcy same w sobie, nie są tematem Księgi. Cała uwaga skupiona jest na otrzymaniu Bożej obietnicy, na jej uprawianiu i na przekazaniu jej następnemu pokoleniu, aby nigdy nie ustał ruch wzniesienia się ku Bogu.



© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, https://www.bible-tutoriel.com/ Interdits sacrificiels, matrimoniaux et sexuels