Mitologia egipska

Rozpoczynamy drugą część naszego ekspresowego przeglądu kultury Starożytnego Egiptu. Poznamy panteon bogów egipskich i przekonamy się, że mitologia egipska wpłynęła na mitologię żydowską oraz chrześcijańską. Streszczenie religii egipskiej jest trudne, ponieważ rozciąga się ona na okres 3000 lat – mitologia była różna w zależności od miejsca, ale również od epoki.


Pierwszą rzeczą, którą możemy zauważyć, to to, że egipskie bóstwa symbolizują różne aspekty codziennego życia Egipcjan: narodziny, śmierć, cykle Nilu, rolnictwo, następstwo dnia oraz nocy itd… Bogowie są często przedstawiani z wykorzystaniem wizerunków zwierząt: jest to przejaw religii naturalnej oraz dziedzictwo plemiennych religii totemicznych.

Ale bogowie mają również wiele wspólnego z ludźmi: rodzą się, starzeją i umierają; mają ciało, któremu trzeba dostarczać pokarmu; mają imię, mają uczucia.

Od ludzi różnią się swoją wyjątkową naturą: ich ciała mogą ulec przemianie, mogą rodzić nowe stworzenia kiedy np. ronią łzy, a przede wszystkim bogowie potrafią umrzeć i powrócić do życia…


Jednym z najstarszych bogów egipskich jest Horus. Tradycja uczy, że Horus pierwotnie rządził Egiptem, ale wycofał się i powierzył to zadanie faraonom, którzy muszą rozliczać się przed nim ze swoich rządów. Faraon utrzymuje szczególny kontakt ze wszystkimi bogami.

I to jest bardzo ważny pierwszy punkt: starożytna egipska religia nie jest systemem "przekonań", "duchowości", czy „wartości”. Opiera się na kulcie. Egipski kult to coś więcej niż praktyka religijna: ma pewną wartość magiczną, sam kult utrzymuje całe stworzenie w istnieniu. W przekonaniu Egipcjan istnieje związek przyczynowo-skutkowy między kultem oddawanym bóstwom i zjawiskom w przyrodzie.

Kiedy faraon stawia wszędzie nowe świątynie, robi to dlatego, że sam ponosi ogromną odpowiedzialność za utrzymywanie harmonii świata. W tym celu zatrudnia bogów i dzięki kultowi pozyskuje ich współpracę. Właśnie dlatego wznosi im świątynie: żeby bogowie pomogli faraonowi w jego zadaniu utrzymania równowagi we wszechświecie. Kiedy faraon składa bogom ofiary, daje im niezbędną moc do spełnienia tej roli.

W zamian za ofiary, bogowie obdarzają faraona zdrowiem i siłą, by dobrze rządził krajem. Natomiast jeśli siły bogów nie zostaną wsparte ofiarami świątynnymi, grozi to przewrotem w kosmicznej równowadze – wszechświatowi grozi powrót do chaosu sprzed dzieła stworzenia.


Sami możecie teraz stwierdzić, że gdyby nie związek między faraonem a bogami, w ogóle życie nie istniałoby na ziemi. Dlatego faraon był przez Egipcjan czczony z taką gorliwością. To też tłumaczy dlaczego gorliwi faraonowie tak chętnie budowali różne świątynie wszystkim możliwym bóstwom. Kiedy król poświęca pieniądze na budowy świątyń, nie zaniedbuje swoich podwładnych. Wręcz przeciwnie! Mnożąc budowy świątynne i rozszerzając kult, wzmacnia harmonię, stabilność i dobrobyt całego kraju!


Jeśli chodzi o kosmogonię, Egipcjanie zadawali sobie pytania co do narodzin świata. Obserwując swoje otoczenie stwierdzali, że życiodajny Nil jest otoczony pustynią. Na tej podstawie budowali różnorakie opowieści o stworzeniu, ale wszystkie zaczynały się w ten sam sposób: na początku był Nun, to znaczy pierwotny obszar wody. "Na początku" nie było nic oprócz wody, wszechświat był statyczny i ciemny. Znajdujemy taki sam początek w Biblii:

Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód” (Rdz 1,2)

Opowiadanie o pierwotnym Nun jest wspólne dla całego Egiptu. Dalszy rozwój historii zależy od obszaru geograficznego, w którym się znajdziemy. Można posegregować egipskie wierzenia według czterech głównych miast: mitologia będą inna w każdym mieście. Główne centra religijne to HELIOPOLIS i MEMFIS na północy; HERMOPOLIS w połowie wysokości Nilu i ELEFANTYNA na samym południu.


W HELIOPOLIS usłyszymy, że z pierwotnego NUN wyłonił się bóg Słońce, który przyjął imię ATUM. Jak tylko Atum wynurzył się z wód, dmuchnął płonącym oddechem, w wyniku czego wynurzył się pierwszy kawałek lądu. Tam będą później żyli bogowie, ludzie i wszystkie żywe istoty.

Odnajdujemy ślad po tym wierzeniu w ustnej tradycji żydowskiej, według której Bóg rozpoczął stworzenie ziemi od góry Moria (na tej górze dzisiaj stoi świątynia Jerozolimska). Według tradycji rabinicznej, wszystko się tutaj zaczęło. Dlatego to miejsce jest dla żydów tak bardzo święte.


Wróćmy do mitologii z Heliopolis. ATUM żyje sobie na tym skrawku ziemi, po czym spluwa (lub ejakuluje) i w konsekwencji rodzi dwóch bogów: SZU, to znaczy powietrze, i jego siostrę TEFNUT, to znaczy żar słońca. Ci dwoje biorą ślub. Pewnego dnia oboje oddalili się na spacer, ale ATUM pomyślał, że stracił swoje dzieci. Kiedy ich odnalazł, zapłakał z radości i jego łzy przekształciły się w ludzi.


Bóg Słońce jest pierwszy. Jest tak ważny, że przyjmie dziesiątki nazw i wyglądów. W HELIOPOLIS nazywa się RE (lub RA). Z czasem ta nazwa zostanie doklejona do ATUM, tak więc wielki bóg czczony w HELIOPOLIS będzie się nazywać RE-ATUM. Różne są jego nazwy, ale jego historia jest wszędzie taka sama: codziennie rano się odradza i umiera w nocy. Rano wschodzące Słońce ma postać skarabeusza Chepri; w południe w zenicie przybiera formę potężnego boga RE-Horachti z głową sokoła; wieczorem, gdy się starzeje, przybiera postać boga ATUM: starca z głową barana. Podróżuje na słonecznej łodzi.

W nocy Słońce, noszące teraz głowę barana, przemierza w swojej łodzi podziemny świat zmarłych. Jego miejsce na nieboskłonie zajmuje TOT, bóg Księżyca. W środku nocy wężowy demon (bóg APOFIS) zagraża łodzi, ale inny wąż (bóg MEHEN) chroni boga Słońca. Każdej nocy toczy się tytaniczna walka. Czasami wydaje się, że APOFIS zwycięży, na przykład kiedy wydarzają się zaćmienia słońca… Może Apofis by wygrał, gdyby nie ofiary składane przez kapłanów boga RE-ATUMA. Oni wspierają boga w jego walce i dzięki nim Słońce wyłania się każdego dnia zwycięsko!


To jeszcze nie koniec dzieła stworzenia: SZU i TEFNUT rodzą GEB, boga Ziemi i jego żonę NUT, bogini nieba. Doczekają się dwóch chłopców: OZYRYSA i SETA oraz dwóch dziewczynek: IZYDY i NEFTYDY.

Jednak nie wszystko jest różowe; ponieważ SET jest zazdrosny o swojego brata, zabija go i kroi na 16 kawałków. Ale IZYDA odnajduje kawałki. Wraz z ANUBISEM, bogiem mumifikacji, rekonstruuje ciało Ozyrysa i owija go w paski – stąd jego reprezentacja. IZYDA i NEFTYDA dmuchają na niego, Ozyrys wraca do życia, ale… zostaje w królestwie zmarłych. Właśnie w taki sposób śmierć przyszła na świat: z powodu SETA, który zabił swego brata przez zazdrość... To powinno nam przypomnieć inne biblijne opowiadanie…


Ozyrys i Izyda doczekają się syna: HORUSA, boga-sokoła. Izyda ukryje go przed SETEM w trzcinach delty Nilu. Gdy już wydorośleje, będzie walczył z Setem o władzę. Bitwy są epickie (Hollywood przy tym wysiada), ale HORUS zawsze wychodzi z nich zwycięsko.

Tym sposobem poznaliśmy dziewięć głównych bogów, tak zwaną enneadę z HELIOPOLIS.


Kiedy Hyksosi przybędą z Mezopotamii, przyniosą ze sobą kult BAALA, którego Egipcjanie będą utożsamiać z bogiem SETEM. Jest to ważny szczegół, ponieważ Baal jest tym bogiem, który w Mezopotamii ulepił człowieka z gliny, natomiast SET w Egipcie ulepił człowieka z czerwonego mułu Nilu. Po hebrajsku słowo Adam zawiera w sobie rdzeń: DAM = krew / ADOM = czerwony / AdaMaH = ziemia, glina, zwłaszcza czerwona glina. Tak więc Adam, jako człowiek (lub mężczyzna), jest blisko związany z ziemią, z czerwoną ziemią.


To wszystko jest prawdą w Heliopolis. Ale niedaleko, w MEMFIS, wszystko zaczyna się od PTAH, boga Ziemi. To on jest tym skrawkiem ziemi, który pierwszy wyłania się z pierwotnego NUN, na początku stworzenia. On kształtuje świat siłą swojej myśli. Zresztą nie ma wyboru: całe jego ciało jest owinięte całunem. Wyobraża sobie niebo, rośliny, zwierzęta i ludzi; wymawia ich imię, a oni zostają powołani do życia… To też powinno nam coś przypomnieć z Biblii.


Jeszcze dalej na południu, w HERMOPOLISIE, TOT, bóg Pisma, jest czczony razem z Seszat, która jest boginią skrybów i opiekunką bibliotek świątynnych.


Dalej na południu, w ELEFANTYNIE, bóg CHNUM jest w centrum uwagi. CHNUM jest bogiem-garncarzem, stworzył świat z gliny, ulepił człowieka z czerwonego mułu Nilu. On jest strażnikiem pierwszej katarakty Nilu: on decyduje, czy wydarzy się letnia powódź, czy nie. Dlatego lepiej żyć z nim w dobrych układach! Razem z SATISEM i ANUKISEM tworzą już nie eneadę, ale triadę z Elefantyny.


W centrum Egiptu są TEBY. Tam stosunkowo późno w historii pojawi się bóg AMON. Stanie się ważny w momencie, kiedy faraonowie XVIII dynastii, pochodzący z Teb, zjednoczą ponownie Egipt pod własnym berłem. Problem polega na tym, że AMON nie ma własnej historii. Zostanie więc połączony z ATUM-RE i staje się AMON-RE, obrońcą domu królewskiego i głową wszystkich bogów egipskich. Jego świątynia w KARNAKU będzie najbogatsza w kraju, do tego stopnia, że za czasów Ramzesa III ponad 80.000 ludzi będzie pracowało na rzecz tej jednej świątyni.


Można by jeszcze długo mówić, bo niektórzy doliczyli się liczby siedmiuset czterdziestu bogów egipskich. Niełatwo się w tym wszystkim odnaleźć. Były próby sklasyfikowania ich według wizerunku, ale różni bogowie mają tę samą głowę. Wielu nosi tarczę słoneczną, albo dwa pióra symbolizujące niebiańskie pochodzenie, albo koronę obu ziem…


Krótko mówiąc – jest bałagan. Tylko jeden faraon – Echnaton – postanowi skończyć z tym bałaganem i podporządkować cały panteon pod egidą głównego boga. Pozostali bogowie mają być tylko reprezentacją tego jednego boga. Ten epizod pozostanie określony jako próba narzucenia MONOTEIZMU. Najwyższy bóg miał imię ATON, co jest połączeniem imion bogów AMONA i RE-ATUMA. Aton nie miał własnego wizerunku, nie mógł być malowany lub rzeźbiony. Był symbolicznie reprezentowany jako promieniująca tarcza słoneczna. Rządy Echnatona będą zbyt krótkie, aby ta rewolucja religijna mogła się zakorzenić. Po jego śmierci Egipcjanie szybko powrócą do dawnej tradycji boga AMONA, natomiast wszystkie nieszczęścia z tego okresu zostaną wyjaśnione jako konsekwencje herezji monoteistycznej. Echnaton pozostanie w pamięci jako heretyk i nikczemny król.


Warto jeszcze wspomnieć o bogini MAAT, która była boginią porządku, harmonii i sprawiedliwości. Iść drogą Maat oznaczało – szukać mądrości. Życie po śmierci w dużej mierze zależało od niej.

Po śmierci ludzi czeka sąd, gdzie zmarły musi tłumaczyć się z niepopełnienia zbrodni przed czterdziestu dwoma bogami.

Następnie na jednej szali kładziono serce osądzanego, na drugiej leżało pióro Maat. Jeśli serce było lżejsze, zmarły mówił prawdę i mógł kontynuować swoją podróż, jeśli natomiast serce okazało się cięższe od pióra Maat, zmarłego rzucano na pastwę potwora Ammit – Pożeracza Dusz.

Zgodnie z tą wiarą, aby uzyskać dostęp do przywileju życia wiecznego, ludzie muszą koniecznie prowadzić uczciwy i moralny żywot. Jeśli tego nie zrobią, nie zaliczą próby, jaka czeka ich po śmierci i nigdy nie staną się nieśmiertelnymi.


Skończyliśmy ekspresowy przegląd mitologii egipskiej. Sami możecie zauważyć, że nasza Biblia nie powstała z niczego. Kiedy więc badamy religię żydowską i chrześcijańską, warto skupiać się na tym, co ją odróżnia od starożytnych wierzeń, w czym była oryginalna.

Na takim tle historycznym można dopiero docenić, na ile Abraham wniósł doświadczenie wyjątkowego BOGA, który nie dość, że nie narzuca się swojemu ludowi, ale jeszcze ratuje go i zawiera z nim Przymierze, wszczepiając w niego nadzieję.


W następnych odcinkach będziemy się zastanawiać, jakim cudem wiara Abrahama mogła przetrwać 400 lat całkowicie zanurzona w kulturze egipskiej, nie zatracając przy tym własnej tożsamości. Zapoznamy się z nowatorską propozycją profesora Josepha Davidovitsa, dowiemy się więcej o nim w następnym odcinku.



© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, http://bible-tutoriel.com/petit-resume-d-histoire-de-l-egypte-antique-partie-2.html