Uposażenie kapłanów

(Kpł 7, 7-34)

Ofiary przebłagalne i ofiary zadośćuczynienia podlegają temu samemu prawu: będą one należały do tego kapłana, który dokonuje obrzędu przebłagania. Jeżeli zaś kapłan składa za kogoś ofiarę całopalną, to otrzyma skórę zwierzęcia, które złożył w ofierze. Także i każda ofiara roślinna upieczona w piecu albo przyrządzona w kociołku lub na patelni będzie należeć do tego kapłana, który ją złożył. Ale każda ofiara roślinna rozrobiona oliwą albo sucha będzie należeć do wszystkich synów Aarona po równej części. (Kpł 7, 7-11)

W pierwszych pięciu rozdziałach Księgi Kapłańskiej poznaliśmy ofiary składane przez świeckich, w poprzednim odcinku poznaliśmy też ofiary składane przez kapłanów za przewinienia własne. Dzisiaj poznamy uposażenie kapłanów, czyli ich zarobek.

Kapłan otrzymuje dla swojego utrzymania część tego, co zostało złożone w ofierze. Jeśli chodzi o ofiary całopalne, jak sama nazwa wskazuje prawie wszystko jest spalone na ołtarzu oprócz skóry zwierzęcia, która staje się zarobkiem kapłana. W przypadku ofiary roślinnej, jeśli przaśnik jest pieczony, wówczas przypada kapłanowi sprawującemu obrzęd. Jeżeli przaśnik jest smażony na oleju, przypada wszystkim kapłanom obecnym w świątyni (prawdopodobnie takich ofiar było za dużo i jeden kapłan nie mógł ich wszystkich spożyć).

Znowu niecierpliwy czytelnik może uważać, że te wszystkie szczegóły są albo niepotrzebne w Biblii, albo już nieaktualne i szkoda czasu na ich czytanie. Otóż można z tych przepisów wyciągać daleko idące wnioski duchowe. Zwłaszcza, że ofiary składane Bogu nazwane są najświętszymi (kodesz kodaszim) i mogą być spożywane jedynie w “miejscu świętym” - czyli w świątyni. A więc kapłani nie mogą gromadzić zapasów na przyszłość. To, co nie zostało spożyte w odpowiednim terminie, musi zostać spalone. Uczy to kapłanów zaufania Bogu, który troszczy się o ich codzienny pokarm. Utrzymują się oni z ofiar, ale nie mogą się bogacić kosztem kultu Bożego. Modlitwa Pańska (Ojcze Nasz) uczy takiej samej postawy ufności Ojcu niebieskiemu na każdy dzień dla wszystkich wierzących: “chleba naszego powszedniego daj nam DZISIAJ”. Te przepisy nie są więc zbędne, ale są innym sposobem na wyrażenie pięknej obietnicy Bożej: “Starajcie się najpierw o Królestwo Boże i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6, 33).

Mam nadzieję, że tym rozważaniem obudziłem waszą czujność. Posłuchajmy uważnie dalszych przepisów:

Oto prawo odnoszące się do oddania pokojowego, które będzie składane JHWH: Jeżeli ktoś składa je jako ofiarę dziękczynną, to dołączy do tej ofiary dziękczynnej także i placki przaśne rozczynione oliwą, przaśne podpłomyki zaprawione oliwą, placki z najczystszej mąki zmieszanej i rozrobionej oliwą. Obok placków z ciasta kwaszonego będzie złożony jego dar wraz z dziękczynnym oddaniem pokojowym. Z każdego rodzaju darów ofiarnych będzie odłączony jeden jako dar szczególny dla JHWH. Otrzyma go kapłan, który kropi krwią oddania pokojowego. (Kpł 7, 12-14)

Rozmawiamy w tym fragmencie o oddaniu pokojowym (zewach haszlamim - link). Czujny czytelnik zauważy, że do tej pory wszelki zaczyn był zabroniony: na ołtarzu miały być składane wyłącznie przaśniki (maca). A tutaj w dwunastym wersecie czytamy, że mają być składane również chleby (chamec)! O co tutaj chodzi? Mówiliśmy już, że przaśniki są symbolem wolności ludzi wyzwolonych z Egiptu i podejmujących pielgrzymkę ku Ziemi Obiecanej. Na płaszczyźnie duchowej ta pielgrzymka nie dotyczy tylko egipskich Izraelitów: jest ona do podjęcia przez wszystkich wierzących wszystkich czasów, włącznie z tymi izraelitami, którzy już fizycznie osiedlili się w Kanaanie. Oni również muszą duchowo wciąż wychodzić z Egiptu wewnętrznego, wciąż muszą wyrywać się ze szponów duchowego faraona, wciąż muszą pielęgnować w sobie zapał przylgnięcia do Boga. Ten zapał jest warunkiem uprawniającym do korzystania z owoców Ziemi Obiecanej. A więc nasze duchowe wyjście z Egiptu zakończy się tak naprawdę w Dniu Ostatecznym, kiedy Bóg definitywnie zapieczętuje realizację swoich zamiarów. Ziemia Obiecana jest jedynie zadatkiem ostatecznego wyzwolenia.

Tradycja żydowska uczy, że w Dniu Ostatecznym porzucimy jedzenie przaśników na rzecz chleba, który jest chlebem wolności. Przaśniki symbolizują pośpiech, kiedy nie ma czasu na kwaszenie mąki (por. Wj 12, 39 - link), chleb jest symbolem pokoju, kiedy na wszystko wystarcza czasu. W języku biblijnym pokój to stan błogosławieństwa i zaspokajania wszystkich naszych najgłębszych potrzeb. Pokój jest czasem, kiedy żyjemy w komunii z Bogiem. Ofiarowanie posolonego chleba nabiera tutaj symboliki prorockiej.

Wszystkie te przepisy pozwalają nam też lepiej rozumieć obrzęd Mszy świętej. Zauważcie, że udział w uczcie eucharystycznej następuje dopiero po wymianie znaku pokoju między wiernymi. Ten znak pokoju jest też znakiem prorockim, zapowiadającym dzień ostatecznego powrotu Jezusa Chrystusa w chwale. Eucharystia jest zadatkiem udziału w tym wydarzeniu. Zresztą Prawosławni właśnie na podstawie tego wersetu jako postacie eucharystyczne używają chleba zamiast przaśników. Stąd też bierze się dawny zwyczaj zabierania do domu błogosławionego chleba. Wszystkie te symbole stają się czytelne dopiero w świetle siódmego rozdziału Księgi Kapłańskiej. Czytajmy dalej.

Mięso dziękczynnych oddań pokojowych musi być spożyte tego samego dnia - nie wolno zostawiać z niego nic aż do rana. Jeżeli jednak ma to być oddanie wynikające ze ślubu albo oddanie dobrowolne, to mięso żertwy powinno się jeść tego samego dnia, ale resztę z niego można zjeść następnego dnia. Jeżeli jednak część z tego mięsa pozostanie jeszcze na trzeci dzień, to będzie spalona w ogniu. Jeżeli ktoś zje coś z mięsa oddania pokojowego na trzeci dzień, to ta ofiara nie będzie przyjęta, nie będzie ona policzona temu, który ją złożył, bo jest to rzecz nieczysta, a ten, kto ją spożyje, zaciągnie winę [awon]. Także i mięso, które się zetknęło z czymś nieczystym, nie może być spożywane. Powinno być spalone w ogniu. (Kpł 7, 15-19)

Z oddania pokojowego mała część przypada kapłanowi sprawującemu obrzęd, reszta wraca do ofiarodawcy dla spożywania go wraz ze swoją rodziną. Ten posiłek jest posiłkiem świątecznym, jest znakiem przyjaźni i pokoju z Bogiem. W odróżnieniu od kultów pogańskich nie dokarmiamy bóstwa. Bóg jest obecny przy świątecznym posiłku, który otrzymujemy z Jego dobroci. Jest to posiłek dziękczynny, któremu towarzyszą radość i pieśni psalmów. Trochę jak na przykład uroczysty obiad po pierwszej komunii dziecka. W takich przypadkach nie wypada odkładać obiadu na drugi dzień, kiedy nie ma już tej radości wypływającej ze świątyni. Na podobnej zasadzie można interpretować zakaz odkładania posiłku z oddania pokojowego na drugi dzień. Wyjątkiem jest oddanie dobrowolne, wówczas można zjeść na drugi dzień, jak poprawiny po weselu. Zabronione jest natomiast przedłużania tego świętowania w nieskończoność jak to miało miejsce w kultach pogańskich.

Jak widać liturgia świątynna jest ruchem wzniesienia się ku Bogu, ale ustanawia również czasy świętowania i pokoju między ludźmi, żeby ludzie też mogli cieszyć się i kosztować z błogosławieństw wynikających z Przymierza z Bogiem. Ale nawet to świętowanie musi być wykonane z umiarem, w duchu posłuszeństwa Prawu Bożemu, w przeciwnym przypadku zaciągnie się winę moralną (awon). Świętowanie musi odbywać się w duchu pokory, posłuszeństwa i prawdy, o czym świadczą następujące wersety, które wprowadzają nas w tematykę czystości rytualnej, o której będzie mowa dopiero w dziesiątym rozdziale. Posłuchajmy

Poza tym każdy, kto jest czysty, może jeść mięso. Jeżeli jednak NeFeSz, będąc w stanie nieczystości, spożyje mięso z oddania pokojowego, które jest dla JHWH, będzie wykluczony spośród swego ludu. Jeżeli NeFeSz dotknie jakiejś nieczystości ludzkiej albo nieczystego zwierzęcia, albo jakiegoś nieczystego robactwa, i spożyje coś z mięsa oddania pokojowego należącego do JHWH, będzie wykluczony spośród swego ludu». (Kpł 7, 19-21)

Czystość rytualna jest stanem umożliwiającym wzniesienie się ku Bogu za pośrednictwem ofiar świątynnych. Nieczystość nie jest zła sama w sobie, jest niedyspozycją dla bycia podniesionym ku Bogu i jako taka powinna być unikana. Natomiast w takim stanie zabronione jest spożywanie z ofiar liturgicznych, co byłoby pogardzaniem Prawem Bożym, znieważeniem Boga i nawet czymś niebezpiecznym, bo nie można brać udziału w ruchu podniesienia ku Bogu wtedy, kiedy nie jest się do tego przygotowanym. Takie rzeczy skutkują śmiercią nieszczęśnika. U chrześcijan podobnie: spożywanie z ofiary eucharystycznej w stanie grzechu śmiertelnego jest spożywaniem wyroku na siebie samego (por. 1 Kor 11, 29).

Ciąg dalszy tekstu zawiera kolejne przestrogi, posłuchajmy:

Dalej mówił JHWH do Mojżesza: «Powiedz Izraelitom: Nie wolno wam jeść tłuszczu cielców, owiec i kóz! Wolno się posługiwać dla różnych celów tłuszczem zwierząt padłych lub rozszarpanych, ale nie wolno go jeść. Każdy, kto je tłuszcz zwierząt składanych na ofiarę spalaną dla JHWH, będzie wykluczony spośród swego ludu. Gdziekolwiek będziecie mieszkać, nie wolno wam spożywać żadnej krwi: ani krwi ptaków, ani krwi bydląt. Ktokolwiek spożywa jakąkolwiek krew, będzie wykluczony spośród swego ludu». (Kpł 7, 22-27)

Tłuszcz o którym mowa to tłuszcz pokrywający wnętrzności ofiar świątynnych. Jest symbolem przeszkody w okazywaniu miłosierdzia względem bliźniego (por. link). Tego tłuszczu nie wolno jeść w żadnym wypadku. Jeżeli zwierzę zostało zabite poza kultem świątynnym, można użyć tego tłuszczu w celach użytkowych (na przykład dla wyrobu mydła lub kosmetyków).

W kolejnej części tekstu poznajemy części z oddań pokojowych, które przypadają kapłanom. W tym przypadku otrzymują części szlachetne, całe pozostałe mięso wraca do ofiarodawcy dla posiłku świątecznego. Posłuchamy:

Dalej mówił JHWH do Mojżesza: «Powiedz Izraelitom: Kto chce złożyć JHWH oddanie pokojowe, przyniesie dar swój JHWH, część ze swego oddania pokojowego. Własnoręcznie przyniesie ofiary spalane dla JHWH: przyniesie tłuszcz z mostka i mostek, aby wykonać nim gest kołysania przed JHWH. Potem kapłan tłuszcz zamieni w dym na ołtarzu, a mostek będzie dla Aarona i jego synów. Także i prawy udziec oddacie kapłanowi jako część kapłańską z oddań pokojowych. Ten spośród synów Aarona, który składa w ofierze krew i tłuszcz oddań pokojowych, otrzyma - jako swoją część - prawy udziec. Bo mostek kołysania i udziec podniesienia biorę od Izraelitów z ich oddań pokojowych i daję je Aaronowi, kapłanowi, i jego synom jako należność wieczystą od Izraelitów». (Kpł 7, 28-34)

Gest kołysania poznaliśmy już w Księdze Wyjścia (Wj 29, link). Jest symbolem ofiarowania obejmującego swoim zasięgiem cały świat. Kapłanowi przypadają w udziale mięso piersi i prawe udo. Te dwie części są związane z życiem: żebra służą oddychaniu, prawe udo jest symbolem mocy, symbolem czynnej mocy życiowej. W przypadku Boga zawsze mówimy o prawym ramieniu (“prawica Pańska”), to znaczy o ramieniu działającym skutecznie.

Tyle jeśli na temat uposażenia kapłanów. Ostatnie cztery wersety są podsumowaniem wszystkich siedmiu poprzednich rozdziałów, omówimy je w następnym odcinku. Do usłyszenia.



© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, https://www.bible-tutoriel.com/ Le rôle des prêtres dans la célébration des Offrandes (2)