Szkody dotyczące własności

(Wj 21,33–22,16)

Jeśliby ktoś zostawił cysternę odkrytą albo jeśliby ktoś wykopał cysternę, a nie przykrył jej, i wpadłby tam wół lub osioł, właściciel cysterny winien dać właścicielowi bydlęcia odszkodowanie w pieniądzach, a zwierzę będzie należało do niego. Jeśliby wół jednego właściciela uderzył wołu innego właściciela i zabiłby go, wówczas sprzedadzą żywego wołu i podzielą się zapłatą za niego, a także podzielą się zabitym wołem. Lecz jeśliby było wiadomo, że wół ten bódł od dawna, a jego właściciel go nie pilnował, wówczas odda on wołu za wołu, zabity zaś wół będzie należał do niego. Jeśliby ktoś ukradł wołu lub owcę i zabiłby je lub sprzedał, wówczas zwróci pięć wołów za jednego wołu i cztery jagnięta za jedną owcę. (Wj 21, 33-37)

Kontynuujemy nasze czytanie Kodeksu Przymierza, który jest zastosowaniem ducha Dekalogu w praktyce: wdraża zasady prawa miłości i prawa wolności w konkretnych warunkach codziennego życia. Nawet jeśli nasze własne warunki życia są różne od tych sprzed trzech tysięcy lat na pustyni, duch Dekalogu pozostaje taki sam.

W przytoczonym ustępie wół i osioł są jedynie przykładami, w oparciu o które prawodawca daje wzór postępowania właściwy także innym podobnym przypadkom. Wół i osioł są zwierzętami stale obecnymi w wiejskim środowisku. Wół (tak naprawdę byk) służył orce (pełnił rolę naszych ciągników), osioł był siłą napędową dla maszyn rolniczych lub zwierzęciem pociągowym (pełnił rolę naszych tirów i samochodów). Wół i osioł zostały już wyróżnione w Dekalogu przy przykazaniu o szabacie. Kodeks Przymierza doprecyzowuje wymogi sprawiedliwości względem nich. Oba zwierzęta są bardzo cenne w ekonomii indywidualnego gospodarstwa. Ich utrata z powodu zaniedbania w utrzymywaniu nawierzchni dróg powinna być zrekompensowana przez winowajcę.

Nasze kodeksy karne opierają się na karze więzienia. A przecież wiemy, że taka kara nie jest żadnym rozwiązaniem ani dla sprawcy, ani dla ofiary. Zamiast tego Prawo Boże nakazuje naprawy szkody. Kara za grzech przestaje być szkodliwa, ale staje się procesem służącym do wyleczenia duszy winowajcy (odsyłam do naszego odcinka na ten temat, link). W Księdze Rodzaju sprawa Kaina (Rdz 4, 13-15) już pokazała, że Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz jego nawrócenia, a kara nie jest zemstą Boga, lecz zbawiennym środkiem przemiany.

W przypadku prawa własności ogólna zasada jest taka, że złodziej musi zwrócić podwójną wartość tego, co ukradł. Jeśli złodziej nie jest wypłacalny, ryzykuje pójściem do niewoli (omawialiśmy ją w poprzednim odcinku - link). W przypadku wołu lub owcy odszkodowanie wynosi od 400 do 500% wartości skradzionej rzeczy, bo w tym przypadku złodziej kradnie nie tylko czyjąś własność, ale również środek produkcji, czyli odbiera możliwość zarobku, sprawiedliwe jest więc również odszkodowanie za utracone korzyści.

Podsumowując nasze dotychczasowe czytanie Kodeksu Przymierza widzimy, że chroni on najpierw wolność człowieka (mężczyzn i kobiet), chroni niewolników (mężczyzn i kobiet), teraz okazuje się, że Prawo chroni nawet złoczyńców! Posłuchajmy:

Jeśliby pochwycił ktoś złodzieja w czasie włamywania się w nocy i pobił go na śmierć, nie będzie winien krwi. Ale jeśliby to uczynił po wschodzie słońca, będzie winien krwi. Złodziej poniesie karę. Jeśli nie ma czym zapłacić, to należy go sprzedać za taką samą sumę, jaką skradł. Jeśli to, co ukradł, znajdzie się u niego żywe, czy to wół, czy osioł, czy owca, odda w podwójnej ilości. (Wj 22, 1-3)

Właśnie usłyszeliśmy zasadę obrony proporcjonalnej do zagrożenia. Właściciel ma prawo bronić swoje dobra, ale przy użyciu rozsądnej siły! Ustawodawca troszczy się o godność każdej osoby, nawet złoczyńcy! Mimo wszystko trzeba też uwzględniać intencję złodzieja. Tę intencję poznajemy po porze, w której złodziej zdecydował się na swój czyn. Nocne działanie pokazuje, że kradzież była przemyślana i dobrowolna. Złodziej mógł nawet mieć zamiar zabicia właściciela. W każdym razie zerwana ze snu ofiara nie może być tego pewna, dlatego w tym przypadku Prawo nie karze ofiary za zabicie nocnego napastnika.

Rabini wyciągają jeszcze jeden wniosek. Wywnioskują, że jeśli złodziej zdecydował się na kradzież w nocy, tak naprawdę rzucił wezwanie samemu Bogu, bo zaprzecza Bożej wszechobecności i wszechwiedzy. Nocny złodziej nie boi się Boga: myśli, że Bóg nie widzi, że ujdzie karze, że nigdy nie będzie rozliczony z nocnego czynu. Podczas gdy odpowiemy za każdy nasz czyn przed Bogiem. Jeśli nie w tym życiu, to po śmierci.


Kolejne przepisy mówią o tym, że człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za własne czyny, ale również za konsekwencje swoich uczynków lub zaniedbań:

Jeśliby ktoś wypasł pole lub winnicę i wypuścił bydło, niszcząc cudze pole, wówczas wynagrodzi tym, co ma najlepszego na swoim polu i w swojej winnicy. Jeśli powstanie ogień i ogarnie ciernie ogrodzenia, i spali stertę zboża albo zboże na pniu, albo pole, wówczas ten, co wzniecił pożar, winien wynagrodzić szkody. (Wj 22, 4-5)

Przytoczony przepis został nadany na górze Horeb (lub Synaj), czyli w warunkach pustynnych. Uważny czytelnik może się zdziwić przepisami o winnicy i ogrodzeniach, które na pewno nie występowały w obozach pustynnych. Legenda mówi, że prawodawca już przewidział przyszłość Izraelitów w Ziemi Obiecanej, natomiast dzisiaj wiemy że Biblia nie została w całości zredagowana z dnia na dzień, że jest owocem wielokrotnej redakcji w ciągu wieków pod przewodnictwem Ducha Świętego.

Prawo poszanowania dla cudzej własności obowiązuje i dzisiaj, nawet jeśli nie żyjemy na pustyni. W naszych warunkach takie prawo ma na przykład zastosowanie takie, że jeśli ktoś uderzy czyjś samochód na parkingu, powinien zostawić notatkę kontaktową i winowajca powinien zapłacić za szkodę, nawet jeśli nikt go nie przyłapał. Powinniśmy też mieć wykupione ubezpieczenie OC w celu pokrycia ewentualnych szkód zadanych innym ludziom.

Można to prawo interpretować również duchowo: jeśli ktoś da nam coś pod opiekę, jesteśmy odpowiedzialni za pilne strzeżenie depozytu. A skoro wszystko, co mamy, jest Bożą pożyczką powierzoną nam z misją uprawiania i powiększenia, dlatego powinniśmy czuć się odpowiedzialni za przyniesienie owoców w naszym życiu…


Wracając do tekstu, następne prawa dotyczą ochrony prywatnej własności, zagrożonej nieuczciwym lub niedbałym postępowaniem kogoś, komu została ona powierzona. Wiele podobnych regulacji można znaleźć w kodeksie Hammurabiego.

Jeśliby ktoś dał drugiemu pieniądze lub przedmioty wartościowe na przechowanie i zostałoby to skradzione w domu tego człowieka, a złodziej zostanie wykryty, winien wypłacić dwukrotne odszkodowanie. Jeśliby nie wykryto złodzieja, wówczas stawi się właściciel domu przed Elohim i przysięgnie, że nie wyciągnął ręki po dobro drugiego.

We wszelkiej sprawie poszkodowania dotyczącego wołu, osła, owcy, odzieży, jakiejkolwiek zguby, o której ktoś powie, że to jego własność, sprawa obydwu winna być przedłożona Bogu, a którego Bóg uzna winnym, ten zwróci drugiemu w podwójnej ilości. (Wj 22, 6-8)

Pierwszy kazus dotyczy zaginięcia pieniędzy lub innych wartościowych rzeczy zdeponowanych przez kogoś u swego sąsiada np. na czas, gdy ktoś udaje się w daleką drogę. W przypadku kradzieży, jeśli złodziej został schwytany, zwraca poszkodowanemu w dwójnasób. Sprawa się jednak komplikuje jeżeli nie znaleziono ani złodzieja, ani świadków, którzy mogliby poświadczyć o niewinności właściciela domu. Rozstrzygnąć musi Elohim – to słowo często tłumaczymy jako Bóg, ale może chodzić o sędziów, choć w tym przypadku nie mają wiele do powiedzenia, skoro nie mają oni dowodów dla obiektywnego rozstrzygnięcia konkretnego przypadku. Być może chodzi o rzucanie losów lub inne sposoby wyroczni.

Ważna jest idea, że wysokość rekompensaty jest określona przez prawo. Nie jest ustalana ani przez złodzieja, ani przez poszkodowanego, ani przez sędziów. Prawo określa ramy wolności, im precyzyjniej zdefiniowane, tym lepiej…

Następnie prawodawca feruje wyroki w sporach o żywy inwentarz. Posłuchajmy.

Jeśliby ktoś powierzył drugiemu pieczę nad osłem, wołem, owcą lub nad jakimkolwiek innym zwierzęciem, a ono by padło lub okaleczyło się, lub zostało uprowadzone, a nie ma na to świadka, to sprawę między obiema stronami rozstrzygnie przysięga na JHWH, że przechowujący nie wyciągnął ręki po dobro drugiego, i właściciel przyjmie, co pozostało, a tamten nie będzie płacił odszkodowania. Jeśli zaś to zostało skradzione, zapłaci właścicielowi. Jeśli owo bydlę zostało rozszarpane przez jakieś dzikie zwierzę, przyniesie to jako dowód i nie musi uiszczać odszkodowania za rozszarpane. (Wj 22, 9-12)

Sytuacja jest następująca: ktoś powierza komuś opiekę nad swoimi zwierzętami płacąc zapewne za tę usługę. A tu albo zwierzę umarło naturalną śmiercią, albo zostało zranione i straciło swoją ekonomiczną wartość, albo zostało skradzione. Ponieważ nie ma świadków tego, co zaszło, wynajęty opiekun może zostać sam oskarżony o kradzież lub o wyrządzenie krzywdy zwierzęciu przez zaniedbanie swych obowiązków. Jeżeli jest niewinny deklaruje to składając przysięgę przed JHWH, a właściciel musi uznać tę deklarację i zrezygnować z roszczeń odszkodowawczych. Gdyby była fałszywa, taka przysięga wiązała się z przywołaniem na siebie przekleństwa ze strony Boga.

Komentarz Tory Pardes Lauder jest następujący: „Zdolność mówienia to jedna z najwspanialszych możliwości człowieka. Wypowiedzenie obietnicy czy przysięgi jest w pewnym sensie stworzeniem czegoś nowego – prawnie obowiązujących warunków i zobowiązań, które zostają dołączone do już istniejących powinności lub ograniczeń obowiązujących pojedynczą osobę lub całą społeczność.”

Bóg stwarza słowem i człowiek też może słowem ściągać na siebie zobowiązania, które są wiążące na ziemi i w niebie! Złamanie takiej przysięgi jest grzechem przeciwko drugiemu Przykazaniu Dekalogu mówiącym o zakazie brania Imienia Bożego na próżno (KKK 2150-2151; 2163-2164).


Dalsze prawo wiąże się z pożyczeniem zwierzęcia do pracy. Posłuchajmy.

Jeśliby ktoś wynajął od drugiego zwierzę, a ono się okaleczyło lub padło pod nieobecność właściciela, winien uiścić odszkodowanie. Gdy jednak stało się to w obecności właściciela, nie będzie uiszczał odszkodowania, gdy zwierzę było wynajęte, bo zapłacił cenę wynajmu. (Wj 22, 13-14)

Tutaj sprawa jest jasna i nie wymaga komentarza.

Dalej prawodawca interesuje się dziewicami, czyli młodymi niezamężnymi dziewczynami. Nie jest to zmiana tematu, ale kontynuacja poprzedniego: aktywa ekonomiczne wolnego obywatela stanowią także jego córki. Jeśli ktoś poniósł jakąś stratę, powinna być ona zrekompensowana przez winowajcę. Nie chodzi więc o prawo rodzinne, lecz kontynuację tematyki rekompensaty za straty ekonomiczne. Posłuchajmy:

Jeśliby ktoś uwiódł dziewicę jeszcze nie zaręczoną i obcował z nią, uiści rodzinie opłatę i weźmie ją za żonę. Jeśliby się ojciec nie zgodził mu jej oddać za żonę, wówczas winien zapłacić tyle, ile wynosi opłata składana przy zaślubinach dziewic.(Wj 22, 15-16)

Sytuacja jest następująca: młoda niezamężna dziewczyna została uwiedziona i doszło (bez gwałtu) do pożycia seksualnego, Konsekwencje są dwojakie. Uwodziciel płaci za nią zwyczajową cenę, jaką płaci się za żonę i poślubia ją. Winowajca odwrócił kolejność zdarzeń. Najpierw dopuścił się do tego, co powinno być dopiero następstwem ich legalnego małżeństwa. Prawodawca zakłada więc drugą możliwość: ojciec dziewczyny stanowczo nie wyrazi zgody na małżeństwo. Uwodziciel mimo to zapłaci cenę małżonki-dziewicy. Zapłata za żonę nie tyle jest ceną nabycia praw do dziewczyny, ile rekompensatą dla jej ojca za stratę rąk do pracy (nie należy mylić tego z posagiem, który jest odwrotną operacją finansową: to ojciec daje pieniądze córce w celu założenia nowego gniazda rodzinnego). Tutaj uwodziciel płaci rodzicom za utratę córki.

Akcent pada tu na prawa ojca, który jako jedyny może decydować o zamążpójściu swej córki. Fakt cielesnego pożycia nie oznacza automatycznego prawa uwodziciela do pojęcia dziewczyny za żonę. Przy czym prawodawca nie bierze pod uwagę ewentualnych uczuć obojga młodych. Prawo strzeże jedynie strat poniesionych przez ojca dziewczyny, która utraciła swą reputację i ojciec ryzykuje, że nie dostanie już za nią zwyczajowej ceny. W tym miejscu prawo mówi o uwodzeniu. W przypadku gwałtu (omówionego w Księdze Powtórzonego Prawa: Pwt 22, 28-29) ojciec nie będzie miał prawa odmówić, ale i gwałciciel będzie miał obowiązek wzięcia dziewczyny za żonę i pozostania z nią do końca życia. Tam akcent pada więc bardziej na prawa dziewczyny, której rola i status społeczny zależały od ilości dzieci. Bez zamążpójścia ryzykowała bezdzietność i hańbę. W przypadku uwodzenia całe zajście rozpatruje się na linii relacji: uwodziciel – ojciec dziewczyny.


Podsumowując: prawa znajdujące się w tym zbiorze mają na celu przede wszystkim ochronę cudzej własności. Szkody mogą wynikać z zaniedbań, zwykłego przypadku, próby kradzieży lub innych działań wynikających ze złych intencji. Jednak prawo kładzie nacisk na sprawiedliwe traktowanie tych, którzy naruszają to „święte prawo” własności. Złodziej ma prawo do sprawiedliwego procesu i jest chroniony przed nadmierną karą. Natomiast uczciwy obywatel może odwołać się do wyższej instancji (Boga lub sędziów) i złożyć przysięgę o swej niewinności. Ostatecznie chodzi więc o zachowanie pokoju i sprawiedliwości we wspólnocie, w której mogą zdarzać się naganne zachowania, ale i zupełnie przypadkowe, niezależne od obu stron. W tych ostatnich przypadkach nikt nie może ponieść konsekwencji, na które nie zasłużył. Poszkodowany ma prawo do rekompensaty za zawinione przez drugą stronę straty, ale musi czasem uznać siłę wyższą i pogodzić się z tym, że coś stracił.





© Père Alain Dumont, La Bible en Tutoriel, http://www.bible-tutoriel.com/l-irruption-de-la-misericorde-dans-le-droit.html

oraz ks. Janusz Lemański, Nowy Komentarz Biblijny.







DP053 Przykazanie oszacowania szkód spowodowanych przez niezabezpieczenie wykopu (Wj 21, 33)

DP054 Przykazanie ukarania złodzieja grzywną (Wj 21, 37)

DP055 Przykazanie nałożenia grzywny na właściciela zwierzęcia domowego, które wyrządziło szkodę (Wj 22, 4)

DP056 Przykazanie nałożenia grzywny na tego, kto spowodował szkodę wyrządzoną przez ogień (Wj 22, 5)

DP057 Przykazanie rozpatrzenia w sądzie sprawy dotyczącej nieopłacanego stróża (Wj 22, 6)

DP058 Przykazanie rozpatrzenia w sądzie sprawy pomiędzy oskarżącym a oskarżanym (Wj 22, 8)

DP059 Przykazanie rozpatrzenia w sądzie sprawy dotyczącej stróża opłacanego (Wj 22, 9)

DP060 Przykazanie rozpatrzenia w sądzie sprawy dotyczącej pożyczającego (Wj 22, 13)

DP061 Przykazanie rozpatrzenia w sądzie sprawy dotyczącej uwiedzenia dziewicy (Wj 22, 15)